Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

lęk w nerwicy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
damianos5000
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 5 maja 2015, o 08:44

17 sierpnia 2015, o 07:50

A jak sobie radzicie ze zmęczeniem. Bo to też temat warty uwagi. Ja miewam tak ze jak cos robie pomimo objawów przy tym rozmawiam z żoną kolegą lub z kim kolwiek to po jakimś czasie zaczynam sie czuć coraz bardziej zmeczony az w końcu niemam siły nawet gadać koncentracja spada stan nastroju opada i dochodzą lęki z tym związane ze jak to możliwe ze np w połowie dnia jestem taki wyczerpany ze najchetniej uciekłbym spać. Miewał ktoś coś podobnego i jak do tego podejść też to ignorować? Jest to naprawde silne uczucie wyczerpania.(powoduje rozkojażenie,mnustwo wątpliwości, zagubienie, niechęc do rozmowy nawet z najbliższymi i to potęguje lęk ze niemoge czegoś zrobić bo taki zmęczony jestem). Co myślicie o tym?
zaburzony_dave
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 12 stycznia 2015, o 19:17

20 sierpnia 2015, o 08:17

temat ten został poruszony w nagraniu na temat objawów nerwicy:) etap-2-objawy-nerwic-i-innych-zaburzen- ... t4316.html kazdy z nas tak ma lub miał...umysł twój zużywa po prostu dużo energii:) polecam jedzenie węglowodanów złożonych przed snem które zawierają sporą dawkę serotoniny dzięki temu będziesz się regenerował w nocy i wstaniesz jak nowo narodzony:)) nie wyleczy Cię to z lęków i nerwicy ale bd pomocnym narzędziem:))
damianos5000
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 5 maja 2015, o 08:44

2 października 2015, o 10:50

Witam teraz mam sytuacje stresowa bo w sierpniu zaczynan kurs francuskiego na uniwersytecie a mam tez fobie społeczną i kiedy mam wzmożony lek"nerwica" to ona poteguje tez fobie. Mysle ze tak jest. I co byście poradzili na sytuacje jestem w szkole jest mnustwo ludz oczywiscie jest lek ktos mnie cos pyta lek wzrasta pustka w głowie, dd,głos drży nogi jak z waty uczucie omdlewania mysli katastroficzne bujanie sie ruchy sztywne itd... co robic bo jedynym wyjsciem jakie przychodzi do głowy jest ucieczka ale wiadomo ona nie pomaga zbytnio.Wracasz do domu panika schodzi ale lek pozostaje? Co robic bo potrzebuje tego kursu!

-- 13 września 2015, o 14:03 --
Witam!!!
Mam pewien problem od dłuższego czasu mam kryzys moje objawy nerwicowe sie nasiliły ale niepoddaje sie działam staram sie ignorowac i akceptowac to ze teraz tak sie czuje lecz jest cos co mnie meczy bardzo, pomijajac wyczerpanie z powodów objawów na codzien a mianowicie muj umysł jest juz bardzo wyczulony na wszystkie bodzce i mimo ze staram sie cos robic co kolwiek czy to w domu czy poza chodzby w pracy a praca jest ciezka bo pracuje w rolnictwie to niemoge sie skupic jestem rozkojarzony mam wrazenie ze czegos szukam ze chce cos zroic ale niewiem co i w dodatku jak przyjdzie mi rozmawiac z kims nawet z zona to leksie nasila jakbym bał sie rozmawiac nie przychodzi mi nic do głowy w trakcie rozmowy i wtedy mam takie uczucie zeby sie ruszac cos poszukac do zrobienia jakby chec ucieczki przed tym uczuciem to mnie wkurza niemoge sie zrelaksowac rozmową wrecz przeciwnie meczy mnie . niemoge puscic tej kontroli.staram sie ale cos zle robie. bo wiem czym to wszysko jest mam objawy ciagle praktycznie 24h/d. I mimo ich mimo uczucia ze mi słabo robie to, ale niemam chumoru wszysko jakby udawane. macie jakies rady czy mozliwe jest w takich stanach miec dobry chumor? Chciałbym sie troche posmiac? co robie nie tak? Poradzcie cos prosze!!!!

-- 2 października 2015, o 10:50 --
Witam i potrzebuję opini kogoś doświadczonego.
Czym bardziej sie staram wcielac w życie całą wiedze jaką nabyłem tutaj a mianowicie akceptowac ignorowac racjonalizowac to wydaje mi sie ze objawy sie nasilają. I to też swiadzcy ze to analizuje bo gdybym tego nie robił nieobchodziłyby mnie objawy i ich nasilenie czyż nie tak? Mam takiego konika który mi dokucza oczywiście staram sie to ignorować ale to dość trudne bo mam jakby niewiem jak to opisać "oczopląs" cos takiego miał ktoś z was coś takiego? Jak można to olać przecież oczy trzeba mieć otwarte :shock: Wiec chyba niewcielam tej wiedzy nabytej dobrze w życie?! I przez to moj nastruj spada bo niewidze efektów. Wiem ze w domu niemoge sie zamknąć dlatego chodze do pracy, po ide pobiegac ale to wszystko na siłe bez przyjemnosci :(: Macie jakies podpowiedzi ?
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

2 października 2015, o 11:35

Sluchaj dobrze super ze sie starasz . Po pierwsze jak wiadomo potrzebujesz czasu mnostwo czasu i ten czas powinien byc przezyty z pelna akceptacja . Jezeli dziwisz sie objawa to one sa bo ewidentnie ci przeszkadzaja i tworza napiecie . Pozwalajac im byc napiecia nie ma w dalszej fazie lecz na poczatku zawsze jest . Wyobraz sobie ze nerwica to 100 % . I zeby dobrze zoobrazowac ile potrzebujesz czasu powiedzmy mozesz sobie wyobrazic z3 codziennie wstajesz i z uporem akceptujesz.nie dziwisz sie objawa nie licytujesz sie sam ze soba . I taki dzien to 0.5 % dziennie . Pozniej gdy poczujesz juz ze ok akceptuj ale nie tak jak bys chcial musisz zaczac ryrykowac . Ryzykowanie jest bardzooo wazne daje bodzce do podswiadomosci ze nerwica to tylko nerwica . W tym samym czasie jezeli chcesz sie odburzyc utorzsamiaj sie jak bys byl odburzony . Czyli pozwalaj sobie na porazki nie frustruj sie buduj wlasny dialog wewnetrzny . I zyj jak odburzony . Bo przeciesz to tylko nerwica jestesmy zdrowi . Wszystko gdzies tam trzeba laczyc ze soba ja uwarzam tez ze bardzo waznym elementem jest relaks psychiczny . Mozesz medytowac mozesz uprawiac jakies sporty mozesz grac na kompie na serio wszystko byle bys czul luzzzzz odprezenie . Rob to co lubisz moze z tym kompem zly przyklad ale chodzi o to zebys robil dla siebie rzeczy moze chciales zawsz3 mowic w innym jezyku zacxnij sie uczyc , moze chciales treniwac sztuki walki zrob to . Jezeli nie robimy tego co chcemy robic to wina wlasnie lęku .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
damianos5000
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 5 maja 2015, o 08:44

2 października 2015, o 17:04

Dzięki
Właśnie ta akceptacja jest tak ważna bo znosi napięcie. Ja ewidentnie mam z tym problem że niemoge sie pogodzic z objawami i to powoduje moje ciągłe napiecie i niemożność zrelaksowania sie. Musze teraz wszystko postawic na akceptacje. Narazie dzięki i Pozdrawiam!!!!
zaburzony86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 2 maja 2015, o 22:07

3 października 2015, o 19:14

A ja mam pytanie z innej beczki. Dużo już wiem o tym świństwie, często radzę sobie z atakami, ale jednak czasami (np. dziś) przychodzi taki atak, że nie wiem co się dookoła mnie dzieje. Nie jest to "zwykłe" rozdygotanie wewnętrzne, wysoki puls czy chęć ucieczki. To po prostu maksymalne odrealnienie, brak możliwości myślenia, skupienia wzroku, wszystko jest takie dziwne. Co wtedy robić? Takie ataki mam rzadko, odkąd jestem zaburzony to pamiętam ich 3, może 4 (w tym ten, od którego się zaczęło), ale gdyby mnie to złapało np. gdzieś daleko od domu podczas spaceru, w sklepie, kinie itp to nie wiem co bym zrobił. "Zwykłe" ataki jakoś przeżywam, wiem co to jest, wiem że to kwestia kilkunastu minut i po wszystkim, ponadto wiem, że nic się nie stanie. A jak przeżyć takie "ekstremalne" ataki? :(
ODPOWIEDZ