Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica plus prawdziwa choroba

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 330
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

4 maja 2021, o 18:44

Czy jest wśród Was ktoś komu sie udało odburzyć, mając też prawdziwe poważne choroby?
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

4 maja 2021, o 19:11

magda10 pisze:
4 maja 2021, o 18:44
Czy jest wśród Was ktoś komu sie udało odburzyć, mając też prawdziwe poważne choroby?
Jest. Aczkolwiek nie uważam, się jeszcze za w 100% odburzoną.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 330
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

4 maja 2021, o 21:23

A potrafisz odróżnić objawy nerwicowe od objawów tej choroby? Bo jeśli się ma prawdziwą chorobę to skąd mieć 100procentową pewność, że dany objaw jest niegroźny i bierze się tylko z nerwicy?
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 423
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

4 maja 2021, o 21:24

Badania trzeba zrobić
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

5 maja 2021, o 18:19

magda10 pisze:
4 maja 2021, o 21:23
A potrafisz odróżnić objawy nerwicowe od objawów tej choroby? Bo jeśli się ma prawdziwą chorobę to skąd mieć 100procentową pewność, że dany objaw jest niegroźny i bierze się tylko z nerwicy?
Ja tak bardzo się tym nie zajmuje ponieważ w ogóle uważam, że większość chorób ma tło nerwowe tzn ich przyczyną jest chroniczny stres, styl życia, to jak żyjemy, z kim itd .Co za tym nie rozbijam tego aż tak mocno na to co nerwicowe i na to co nie, bo uważam, że nasze ciało jest w stanie poradzić sobie z wieloma przypadłościami jeśli tylko pozwolimy mu na to. Dlatego jeśli mam jakieś objawy to niezaleznie od tego skąd te objawy pochodzą to staram się zachować spokój i poztywne podejście ponieważ stres i panika nikomu jeszcze w niczym nie pomogły. Ważne też było to by pogodzić się z tym, że różnie w życiu może być i to też nie jest koniec świata, bo ludzie z różnych rzeczy wychodzą, czyli z jednej strony zgoda na to, że mnie też mogą jakieś sprawy dotknąć, a z drugiej wiara, że dam sobie z tym radę. No i oczywiście praca, bardzo dużo pracy nad tym, żeby nie dawać się porwać złym emocją, żeby nie zawieżać depresyjnym myslą, żeby pomimo tego jak jest nie załamywać się tylko działać z wiarą.
Ja byłam w dość specyficznej sytuacji ponieważ lekarze wmawiali mi choroby których nie miałam i dopiero badania DNA w laboratorium w Stanach udowodniło, że od poczatku miałam rację. Myslę, że każdy z nas gdzieś tam w środku siebie czuje co może być prawda a co nie.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 330
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

5 maja 2021, o 20:40

Mi lekarze wycięli tarczycę z powodu raka tarczycy, po czym okazało się że wywołali tym tężyczke, której nigdy nie wyleczę, a ona powoduje podobne objawy do nerwicy, wiec teraz nie wiem czy dany objaw jest nerwicowy czy wywołany spadkiem wapnia. Poza tym nie wyobrażam sobie, jak można się pogodzić z chorobą którą się dostało w ramach leczenia innej.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

5 maja 2021, o 22:32

magda10 pisze:
5 maja 2021, o 20:40
Mi lekarze wycięli tarczycę z powodu raka tarczycy, po czym okazało się że wywołali tym tężyczke, której nigdy nie wyleczę, a ona powoduje podobne objawy do nerwicy, wiec teraz nie wiem czy dany objaw jest nerwicowy czy wywołany spadkiem wapnia. Poza tym nie wyobrażam sobie, jak można się pogodzić z chorobą którą się dostało w ramach leczenia innej.
Nie chcę się wypowiadać tutaj na temat lekarzy ponieważ jest to forum o nerwicy i mogłoby to wywołać niepotrzebny popłoch, napiszę jedynie, że ja jestem zdania, że to my sami musi wziąć odpowiedzialność za nasze ciało i ostatnie zdanie należy do nas, a lekarze niestety zbyt często leczą skutki a nie przyczynę.
Jeżeli nie wyobrażasz sobie pogodzenia się z tą sytuacją to wyobraź sobie co to spowoduje, a uporczywy żal i frustracja spowoduje powtarzającą się reakcje stresową, która za każdym razem będzie osłabiać Twój organizm. Musisz zrozumieć, że mleko się już rozlało i trzeba działać z tym co jest, a nie z tym co by było gdyby. Nie wiesz co by było gdyby to raz, a dwa, że uporczywie ruminując to działasz tylko na własną szkode i jeszcze bardziej pogarszasz tym swoją sytuację. Co za tym pogodze się z tym co jest jest w Twoim interesie bardziej niż Ci się to wydaje.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 330
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

6 maja 2021, o 13:49

Jest we mnie też przekonanie że po prawdziwej chorobie nowotworowej nie da się wyjść z nerwicy. Nie mogę słuchać w telewizji o raku, często mam koszmarne sny.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

6 maja 2021, o 16:39

magda10 pisze:
6 maja 2021, o 13:49
Jest we mnie też przekonanie że po prawdziwej chorobie nowotworowej nie da się wyjść z nerwicy. Nie mogę słuchać w telewizji o raku, często mam koszmarne sny.
No to może pora zmienić to przekonanie. Wyjść z pozycji bezsilnej ofiary, bo to powoduje słabą reakcje układu odpornościowego.
Powtrzająca się reakcja stresowa aktywuje ciało migdałowate, które reaguje na pozorne niebezpieczeństwo, a ta reakcje aktywuje znowu ciało migdałowate i w ten sosób mamy błędne koło. Dlatego ta dużo mówi się tutaj o tym że odburzenie to nie jest walka z objawami, ani dążenie do ich braku, tylko właściwe podejście do objawów tak żeby nie aktywować ciągle reakcji stresowej i nie utrzymywać w ten sposób zagrożenia. I to samo jest w przypadku choroby. Gdy zaczynają się problemy ze zdrowiem większość z nas chcę obsesyjnie kontrolować sytuację czym powoduje jedynie coraz większy stres i gorsze samopoczucie, gdy tymczasem żeby zdrowieć trzeba jak najczęściej dążyć do reakcji relaksacyjnej żeby dać organizmowi możliwość reageneracji. Co za tym nie ważne czy zmagasz się z zaburzeniem czy chorobą Twoim celem jest dążenie do większego spokoju, do tego żeby nie utrzymywać ciągłego stanu zagrożenia. Teraz pewnie powiesz jak to zrobić kiedy faktycznie nam coś dolega? Potraktować to jako dodatkową mobilizacje do tego żeby trzymać się pewnych założeń, żeby wytrwać w pewnych postanowieniach i tu nie chodzi o to żebyś nagle zrobiła się oazą spokoju bo to niemożliwe tylko żebyś zaczęła pracować nad zmianą przekonań, nad tym żeby nie ruminować tego co poszło nie tak, żeby jak najczęściej aktywować reakcje realakscyjną poprzez m.in. kreatywne wyrażanie siebie, medytacje, kontakt z przyrodą itd. Słowem żeby tworzyć sobie warunki do odzyskiwania zdrowia. Nie jest to łatwe, ale wykonalne.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 330
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

10 maja 2021, o 13:49

Z powodu choroby nowotworowej i braku tarczycy czuję się też popsutym niekompletnym człowiekiem, jakby z tarczycą wycięto mi zarówno człowieczeństwo fizyczne jak i psychiczne. Od tamtego czasu przestałam kochać to co kiedyś kochałam robić. Tezyczka sprawia dodatkowo ze czuje sie jeszcze bardziej zniszczona.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

10 maja 2021, o 16:39

magda10 pisze:
10 maja 2021, o 13:49
Z powodu choroby nowotworowej i braku tarczycy czuję się też popsutym niekompletnym człowiekiem, jakby z tarczycą wycięto mi zarówno człowieczeństwo fizyczne jak i psychiczne. Od tamtego czasu przestałam kochać to co kiedyś kochałam robić. Tezyczka sprawia dodatkowo ze czuje sie jeszcze bardziej zniszczona.
Również miałam okres, że czułam się niemal wybrakowana. Przez to jak się czułam nic mi się nie chciało, bo po co cokolwiek robić jak już nigdy nie będzie jak było, jak już jestem innym człowiekiem. :?
Jest to oczywiście bzdura i iluzja mentalna naszego umysł, dalej wiele możesz tylko tkwisz w iluzji bezsensu wszystkiego i niestety, ale albo będziesz się w tym pogrążać, ufać swoim myślą i robić to co Ci podpowiadają ( czyli, że wszystko już jest bez sensu itd ), albo się temu przeciwstawisz i zawalczysz o siebie. Choroba to jest przede wszystkim stan umysł, ciało jest sprawą drugorzędną, nawet jeśli przysparza nam cierpienia. Jeżeli menetalnie nie wyjdziesz z choroby to ciało wiecznie będzie niedomagać. Głowa zawsze ma ostatnie zdanie, więc na niej trzeba się skupić najbardziej ( oczywiście ciało trzeba też wspomagać dietą, suplemantacją, ruchem itd ) , ale jak to się mówi nie ma nieuleczalnych chorób, są tylko nieuleczalni pacjenci.
Przestałaś kochać to co kiedyś kochałaś, bo Twój umysł zajmuje się jedynie ruminowaniem Twojego nieszczęscia, nie jesteś nastawiona na nic innego, bo wg siebie jesteś chora i na cholerę Ci to wszystko, jak jesteś chora. Dlatego każdego dnia na nową przeżywasz swoją chorobę zapewne z pretensją do świata, lekarzy, losu itd. Też to przechodziłam i to jest droga do wiecznej choroby. Masz prawo być zła, rozczarowana, smutna itd i temu trzeba dać wybrzmieć, ale nie bez końca, w pewnym momencie trzeba powiedzieć dość i iść dalej.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 423
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

10 maja 2021, o 18:17

Hahaha dobre
nie ma nieuleczalnych chorób, są tylko nieuleczalni pacjenci.
To sobie zapamiętam, uniwersalny tekst
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 330
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

11 maja 2021, o 15:38

Boje sie ze przez to ze nie mam tarczycy i przez to ze mam tezyczke mam wieksze prawdopodobienstwo zemdlenia od innych, a zemdlenie to jest to czego najbardziej sie boje.
radi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 15 grudnia 2020, o 10:30

13 maja 2021, o 06:52

Witam ma ktoś z was kłopoty z woreczkiem żółciowym szukam wsparcia albo pomocy
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 330
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

30 maja 2021, o 21:00

Ostatnio pogorszyły mi się wyniki morfologii i boję się że to z powodu nawrotu nowotworu. Czy nerwica może wpływać na morfologię?
ODPOWIEDZ