No właśnie, zwykły lęk przed opętaniem i też go miałam.waako pisze: ↑10 sierpnia 2018, o 07:37@Dixie
Jaka psychoza, dziewczyno. Psychozę miałabyś, gdybyś wiedziała, że jesteś opętana jak to, że niebo jest błękitne. A nie miała wrażenie. Zwykły, silny lęk nerwicowy, podatność na sugestie, także to nerwicowe. Wiem, że nie miałaś nic złego na myśli, ale następnym razem pamiętaj, co piszesz i co deklarujesz, gdyż straszysz ludzi podczas procesu odburzania . To, co opisałaś, to żadna psychoza. A jak stwierdził Ci to jakiś psychiatra, to chyba kończył medycynę na jakiejś 3 letniej, felczerskiej Sorbonie pod Sosnowcem.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica lękowa - choroby psychiczne, mam już dość POMOCY!!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
- waako
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 98
- Rejestracja: 16 czerwca 2018, o 17:42
Tak to jest, jak się samemu diagnozy stawia. Już ją ten błąd popełniłem. Ty nawet obok psychozy nie stałas koleżanko. Psychoza to nie wiara w cos, a stuprocentowa wiedzą, pomimo logicznych argumentów psychotyk nie daje się przekonać, że jest inaczej. Twierdzi, że świat jest chory, że świat nie ma racji, a nie on sam. I w odróżnieniu od schizofrenii psychoza mija, nie jest przewlekła sama w sobie. Nie, to nie był epizod psychotyczny.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 69
- Rejestracja: 1 lipca 2018, o 12:16
Sorbona pod Sosnowcem Make my daywaako pisze: ↑10 sierpnia 2018, o 07:37@Dixie
Jaka psychoza, dziewczyno. Psychozę miałabyś, gdybyś wiedziała, że jesteś opętana jak to, że niebo jest błękitne. A nie miała wrażenie. Zwykły, silny lęk nerwicowy, podatność na sugestie, także to nerwicowe. Wiem, że nie miałaś nic złego na myśli, ale następnym razem pamiętaj, co piszesz i co deklarujesz, gdyż straszysz ludzi podczas procesu odburzania . To, co opisałaś, to żadna psychoza. A jak stwierdził Ci to jakiś psychiatra, to chyba kończył medycynę na jakiejś 3 letniej, felczerskiej Sorbonie pod Sosnowcem.
Dobrze, że wszystko się wyjaśniło bo na takie tematy jestem bardzo "czuły". Nawet jak słyszę w telewizji schizofrenia, czy psychozy to zalewa mnie pot i fala paraliżującego lęku
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 11 marca 2018, o 08:57
Wg terapeuty to był epizod psychozy... Ja wierzyłam, że szatan się mną interesuje, że czyha na mnie, przecież to nie jest racjonalne Całe życie podporządkowałam sobie pod religię, aby nie dać się opętać. Nagle stałam się świętą krową. Potrafiłam się rozpłakać w sklepie bo widziałam jakiś wisiorek i bałam się, że to zakazany amulet i także przyciągnie złe moce. To chore. Terapeuta to potwierdził, że była psychoza... Swoją drogą, temat opętań w katolickiej Polsce jest wrażliwy u nerwicowców, bo jesteśmy raczej wierzącym narodem, mimo, że niepraktykującym. Łatwiej nam uwierzyć w opętanie niż w kosmitów.
edit:
może powinnam przedyskutować ten temat szczerze z psychiatrą, terapeutą.
edit:
może powinnam przedyskutować ten temat szczerze z psychiatrą, terapeutą.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 69
- Rejestracja: 1 lipca 2018, o 12:16
Może to była właśnie ta psychoza reaktywna - na skutek tego że dużo miałaś kontaktu z takim tematem (opisywałaś towarzystwo na studiach), to Cię napędzało aż w końcu stresowa "miarka" się przebrała i nastąpiła silna reakcja na stres.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Nie przejmuj sie powoli to minie. Nastaw sie pozytywnie. Ja dostawalam ataku paniki na samo słowo właśnie schizofrenia a nawet zaburzenia osobowości. Pociesze Cię że to mija <razy>AreeQ pisze: ↑10 sierpnia 2018, o 08:06Sorbona pod Sosnowcem Make my daywaako pisze: ↑10 sierpnia 2018, o 07:37@Dixie
Jaka psychoza, dziewczyno. Psychozę miałabyś, gdybyś wiedziała, że jesteś opętana jak to, że niebo jest błękitne. A nie miała wrażenie. Zwykły, silny lęk nerwicowy, podatność na sugestie, także to nerwicowe. Wiem, że nie miałaś nic złego na myśli, ale następnym razem pamiętaj, co piszesz i co deklarujesz, gdyż straszysz ludzi podczas procesu odburzania . To, co opisałaś, to żadna psychoza. A jak stwierdził Ci to jakiś psychiatra, to chyba kończył medycynę na jakiejś 3 letniej, felczerskiej Sorbonie pod Sosnowcem.
Dobrze, że wszystko się wyjaśniło bo na takie tematy jestem bardzo "czuły". Nawet jak słyszę w telewizji schizofrenia, czy psychozy to zalewa mnie pot i fala paraliżującego lęku
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 69
- Rejestracja: 1 lipca 2018, o 12:16
Dziękuje za dobre słowa, ale niestety aktualna sytuacja życiowa uniemożliwia mi całkowity powrót do normalności, spore dawki stresu na codzień to dla mnie norma, czasami pojawiają się myśli samobójcze, jeszcze częściej jestem wręcz pewny, że nerwica nigdy mnie nie odpuści i tak zostanie. Trudno, byle tylko natręt o choroby psychiczne odpuścił.Zalękniona25 pisze: ↑10 sierpnia 2018, o 08:48Nie przejmuj sie powoli to minie. Nastaw sie pozytywnie. Ja dostawalam ataku paniki na samo słowo właśnie schizofrenia a nawet zaburzenia osobowości. Pociesze Cię że to mija <razy>AreeQ pisze: ↑10 sierpnia 2018, o 08:06Sorbona pod Sosnowcem Make my daywaako pisze: ↑10 sierpnia 2018, o 07:37@Dixie
Jaka psychoza, dziewczyno. Psychozę miałabyś, gdybyś wiedziała, że jesteś opętana jak to, że niebo jest błękitne. A nie miała wrażenie. Zwykły, silny lęk nerwicowy, podatność na sugestie, także to nerwicowe. Wiem, że nie miałaś nic złego na myśli, ale następnym razem pamiętaj, co piszesz i co deklarujesz, gdyż straszysz ludzi podczas procesu odburzania . To, co opisałaś, to żadna psychoza. A jak stwierdził Ci to jakiś psychiatra, to chyba kończył medycynę na jakiejś 3 letniej, felczerskiej Sorbonie pod Sosnowcem.
Dobrze, że wszystko się wyjaśniło bo na takie tematy jestem bardzo "czuły". Nawet jak słyszę w telewizji schizofrenia, czy psychozy to zalewa mnie pot i fala paraliżującego lęku
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Też mam natrety samobóje teraz już lekkie ale były okropne, że bałam się że to zrobię. Minęły. Ale jak każdy boje sie nawrotow tych myśli.AreeQ pisze: ↑10 sierpnia 2018, o 08:54Dziękuje za dobre słowa, ale niestety aktualna sytuacja życiowa uniemożliwia mi całkowity powrót do normalności, spore dawki stresu na codzień to dla mnie norma, czasami pojawiają się myśli samobójcze, jeszcze częściej jestem wręcz pewny, że nerwica nigdy mnie nie odpuści i tak zostanie. Trudno, byle tylko natręt o choroby psychiczne odpuścił.Zalękniona25 pisze: ↑10 sierpnia 2018, o 08:48Nie przejmuj sie powoli to minie. Nastaw sie pozytywnie. Ja dostawalam ataku paniki na samo słowo właśnie schizofrenia a nawet zaburzenia osobowości. Pociesze Cię że to mija <razy>
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 11 marca 2018, o 08:57
W gorsze dni też czasem się zastanawiam, a jak w końcu stracę nad sobą panowanie i się zabiję? Skoczę pod pociąg zamiast jechać do pracy. Albo skręce specjalnie w inny samochód. Te myśl o o utracie panowanie nad sobą są ciężkie, rozumiem to. czasem się ich boję, czasem nie rozumiem po co i dlaczego są. A czasem po prostu olewam, to tylko myśl. Gdyby tak łatwo było wpaść w obłęd... Na pewno analiza i zastanawianie się nie pomaga. Olewka.AreeQ pisze: ↑10 sierpnia 2018, o 08:54Dziękuje za dobre słowa, ale niestety aktualna sytuacja życiowa uniemożliwia mi całkowity powrót do normalności, spore dawki stresu na codzień to dla mnie norma, czasami pojawiają się myśli samobójcze, jeszcze częściej jestem wręcz pewny, że nerwica nigdy mnie nie odpuści i tak zostanie. Trudno, byle tylko natręt o choroby psychiczne odpuścił.Zalękniona25 pisze: ↑10 sierpnia 2018, o 08:48Nie przejmuj sie powoli to minie. Nastaw sie pozytywnie. Ja dostawalam ataku paniki na samo słowo właśnie schizofrenia a nawet zaburzenia osobowości. Pociesze Cię że to mija <razy>
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 11 marca 2018, o 08:57
Też uważam, że robi papkę, wtedy jednak nie było to takie oczywiste. Nawet nie wiedziałam ile jest osób, które mają lęki czy natręty. Ludzie modlący się po sto razy czy żegnający się dopóki nie zrobią tego idealnie, piją litry wody święconej... Ajj, temat rzeka, poważny problem w tym kraju. Z tamtym towarzystwem odcięłam kontakty. Nie wiem co z nimi i nie chce wiedzieć. Chcieli mnie nawrócić, a zochydzili bardziej.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Też mam takie myśli, jak jadę autem boję się że nie wytrzymam i ruszę na czerwonym na przykład. Ale to są zwykłe myśli lękowe. Zlewka pomaga ale nie zawsze się da.Dixie pisze: ↑10 sierpnia 2018, o 09:36W gorsze dni też czasem się zastanawiam, a jak w końcu stracę nad sobą panowanie i się zabiję? Skoczę pod pociąg zamiast jechać do pracy. Albo skręce specjalnie w inny samochód. Te myśl o o utracie panowanie nad sobą są ciężkie, rozumiem to. czasem się ich boję, czasem nie rozumiem po co i dlaczego są. A czasem po prostu olewam, to tylko myśl. Gdyby tak łatwo było wpaść w obłęd... Na pewno analiza i zastanawianie się nie pomaga. Olewka.AreeQ pisze: ↑10 sierpnia 2018, o 08:54Dziękuje za dobre słowa, ale niestety aktualna sytuacja życiowa uniemożliwia mi całkowity powrót do normalności, spore dawki stresu na codzień to dla mnie norma, czasami pojawiają się myśli samobójcze, jeszcze częściej jestem wręcz pewny, że nerwica nigdy mnie nie odpuści i tak zostanie. Trudno, byle tylko natręt o choroby psychiczne odpuścił.Zalękniona25 pisze: ↑10 sierpnia 2018, o 08:48
Nie przejmuj sie powoli to minie. Nastaw sie pozytywnie. Ja dostawalam ataku paniki na samo słowo właśnie schizofrenia a nawet zaburzenia osobowości. Pociesze Cię że to mija <razy>
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Ja mam natręty religijne, całowanie krzyżyków, muszę się przeżegnać przy każdym krzyżu kiedyś nawet po 3 razy. Modliłam się bardzo wyraźnie żeby nic nie było przekręcone. Modlę się nadal bo jestem wierząca. Ale staram się ograniczać takie lękowe powtarzanie modlitw.Dixie pisze: ↑10 sierpnia 2018, o 09:40Też uważam, że robi papkę, wtedy jednak nie było to takie oczywiste. Nawet nie wiedziałam ile jest osób, które mają lęki czy natręty. Ludzie modlący się po sto razy czy żegnający się dopóki nie zrobią tego idealnie, piją litry wody święconej... Ajj, temat rzeka, poważny problem w tym kraju. Z tamtym towarzystwem odcięłam kontakty. Nie wiem co z nimi i nie chce wiedzieć. Chcieli mnie nawrócić, a zochydzili bardziej.
- Natalie1208
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 436
- Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39
Moim zdaniem to nie sama religia robi z mózgu papkę . Problem od początku tkwi w nas samych ,w błędnych przekonaniach, a tematyka religijna to często po prostu zarąbisty temat dla lęków/depresji itd.
Sama mam nerwice, głównie natręty dotyczące chorób psychicznychitd. jednocześnie mam zdrowe relacje z Panem Bogiem, udzielam się w Kosicele,a przy tym nie wykonuje dziwacznych natręctw typu - 5 razy znak krzyza, nie wkręcam sobie że na każdym kroku czeka na mnie szatan abo spadnie na mnie kara Boża W zasadzie rzekłabym ze jestem bardzo szczęsliwa jako osoba wierząca, a wiara jeżeli jzu to mi pomaga w nerwicy a nie jest jej przyczyną, czy jej nie nasila.
Przede wszystkim, w mojej opinii, problem tez tkwi w tym ze społeczeństwo jest dość słabo wyedukowane religijnie- nie wie w co wierzy, nie rozumie, tez tylko powierzchownie interesuje sie tematem- wtedy łatwo wpaść w jakieś skrajne postawy
Sama mam nerwice, głównie natręty dotyczące chorób psychicznychitd. jednocześnie mam zdrowe relacje z Panem Bogiem, udzielam się w Kosicele,a przy tym nie wykonuje dziwacznych natręctw typu - 5 razy znak krzyza, nie wkręcam sobie że na każdym kroku czeka na mnie szatan abo spadnie na mnie kara Boża W zasadzie rzekłabym ze jestem bardzo szczęsliwa jako osoba wierząca, a wiara jeżeli jzu to mi pomaga w nerwicy a nie jest jej przyczyną, czy jej nie nasila.
Przede wszystkim, w mojej opinii, problem tez tkwi w tym ze społeczeństwo jest dość słabo wyedukowane religijnie- nie wie w co wierzy, nie rozumie, tez tylko powierzchownie interesuje sie tematem- wtedy łatwo wpaść w jakieś skrajne postawy