Równie dobrze może to być jakieś przeciążenie, nie wiem jak Cię dokladnie boli. Ja na przykład mam dyskopatię i bóle kręgosłupa, które czasami mam nie wynikają z nerwicy, tylko z realnego problemu, chociaż nerwa na pewno je trochę nasila. To nie jest tak, że wszystko co nam dolega musi być z nerwicy, takie przeciążenie nerwu łokciowego może się zdarzyć niezależnie od niej.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
- TheHermit
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 56
- Rejestracja: 8 grudnia 2018, o 05:59
a ja mam takie pytanie - czy ktoś już był na takim etapie fiksacji, że mimo iż wiedział, że nic mu nie jest, co zostało potwierdzone przy wizycie u lekarza, zaczął się nakręcać, że przez to, że cały czas się tego boi, myśli o tym i sobie to wmawia, naprawdę na to zachoruje? moja nerwica prowadzi ostrą ofensywę 

Why were you born
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 48
- Rejestracja: 29 listopada 2018, o 21:50
Ja mam tak ciągle. Po pierwszej diagnozie ze to nerwica i po badaniach różnej maści kiedy wszystkie byly ok łatwiej bylo mi uwierzyć że to nerwica. Po 8 latach walki z tą kur...ą trudniej jest mi w to wierzyć. Ciagle wmawiam sobie choroby
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 27 listopada 2018, o 18:14
Ja tak miała, wmówiłam sobie że albo przez te nerwy w końcu czegoś dostanę (bo organizm już nie wytrzyma i zachoruje) albo, ze bojąc się ciągle raka mój mózg go sobie wychoduje. Ale powiedziałam sobie, ze jeśli coś ma mi być- to będzie... i najwyżej umrę, nie mam na to wpływu. Musi przesatć ci zależeć na byciu zdrową. Po prostu pozwól sobie na bycie chorą a zobaczysz, że wyzrowiejesz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 20:21
Mam to samo co Wy ale do tego mam jeszcze myśli, że coś się lęgnie w moim organizmie.
Mało tego, wystarczy głupi ból żołądka po objedzeniu na święta, to powoduje u mnie paniczny lęk. Od razu lekarze, usg, gastroskopia itp. Kolega przez 3 dni był na impresie (cały weekend), mega bomba - mocno zakrapiana, tylko spanie i picie. W czwartym dniu zjazd, bóle brzucha - nie wspominając o głowie i innych objawach. Wszystko miał w d...., będzie co będzie, zero problemu, do tego jeszcze paczka fajek codziennie i zupki chińskie na obiad. Pytam się go czy nie szkoda mu zdrowia a on, że wszystko jest dla ludzi i alkohol i zupki. Generalnie nie to, że nie szanuje zdrowia ale lubi ostro się zabawić od czasu do czasu. Ja podczas tego jego weekendu umarłbym pewnie z 7 razy.
Też walczę z tą s.uką nęrwicą już długo ale im więcej czasu mija tym bardziej powątpiewam w tą nerwicę.
Mało tego, wystarczy głupi ból żołądka po objedzeniu na święta, to powoduje u mnie paniczny lęk. Od razu lekarze, usg, gastroskopia itp. Kolega przez 3 dni był na impresie (cały weekend), mega bomba - mocno zakrapiana, tylko spanie i picie. W czwartym dniu zjazd, bóle brzucha - nie wspominając o głowie i innych objawach. Wszystko miał w d...., będzie co będzie, zero problemu, do tego jeszcze paczka fajek codziennie i zupki chińskie na obiad. Pytam się go czy nie szkoda mu zdrowia a on, że wszystko jest dla ludzi i alkohol i zupki. Generalnie nie to, że nie szanuje zdrowia ale lubi ostro się zabawić od czasu do czasu. Ja podczas tego jego weekendu umarłbym pewnie z 7 razy.
Też walczę z tą s.uką nęrwicą już długo ale im więcej czasu mija tym bardziej powątpiewam w tą nerwicę.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 60
- Rejestracja: 5 stycznia 2019, o 11:03
Witam.Mam okropne lęki przed rakiem 
Wierzycie w sny ? Jakieś dwa tygodnie temu śniło mi się że mam raka mózgu,no jakoś to przeszło,ale wczoraj śniło mi się coś o mojej koleżance dziś ona mi pisze to samo
rany aż mnie sparaliżowało , więc sen o raku też może okazać się prawdą 
Wierzycie w sny ? Jakieś dwa tygodnie temu śniło mi się że mam raka mózgu,no jakoś to przeszło,ale wczoraj śniło mi się coś o mojej koleżance dziś ona mi pisze to samo
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30
Gdyby tak do tego podchodzić, to znaczyłoby, że każdy sen może okazać się prawdą, nawet te nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Śni Ci się to, bo się tego boisz i zapewne ciągle o tym myślisz. To normalne, że wystraszony umysł podsyła nam takie obrazy, wynikają one po prostu ze stanu lękowego. Powiedz sobie, że to tylko sen i nie ma on żadnego związku z faktami, i idź dalejHania22 pisze: ↑13 stycznia 2019, o 16:59Witam.Mam okropne lęki przed rakiem
Wierzycie w sny ? Jakieś dwa tygodnie temu śniło mi się że mam raka mózgu,no jakoś to przeszło,ale wczoraj śniło mi się coś o mojej koleżance dziś ona mi pisze to samorany aż mnie sparaliżowało , więc sen o raku też może okazać się prawdą
![]()

Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
- pudzianoska
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 301
- Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37
Hmm, przeanalizujmy to. Gdyby sny się sprawdzały, to najprawdopodobniej byłabym już żoną lub kochanką kilku aktorów/piosenkarzy, lesbijką, umiałabym latać, umarłabym na kilka nerwicowych chorób i nie raz spadłabym do jakiejś ciemnej otchłani
Śmiechy chichy, wiem o co Ci chodzi, mi samej przed badaniami śniły się np. złe diagnozy, ale proponuję Ci ośmieszać te myśli. Boisz się raka, myślisz o raku, a więc śnisz o raku. Olej raka!



Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.
https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.
https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
- Kataraka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30
Zesram się...potrzebuję Waszego wsparcia...ponoć przechodzę grypę... 6sty dzien gorączka od 4tej rano zimne okłady chłodna kąpiel leki przeciwgorączkowe i jakoś spada...ale powoli to już 6sty dzień walki z tym ciulstwem. Dzisiaj jeszcze robiłam badania CRP morfolofia mocz muszę czekać do 16.00 na wyniki. JEstem wykończona, lekarka stwierdziła grypę dała przeciwgorączkowe, którymi z trudnością zbijam tą temperaturę w niedzielę z 40.7 na 37.8 szło tak opornie, że prawie przedawkowałabym leki. Nie wiem czy ktoś z Was przechodził taka grypę, ale dodatkowo doszły mi bóle w prawej stronie klatki i brzucha (osłuchowo wszystko ok), palpacyjnie wszystko ok ale coś mi się wydaje, że to nerwobóle...bo zaczęłam znowu świrować, tym razem na punkcie swojego zdrowia, które de facto jest zagrożone...bo jak już wiem że przy gorączce 41,5 następuje denaturacja białek, a ja w niedzielę byłam o krok od tego no dzisiaj największa to 39.4 to już posrana byłam bardziej i przytomna w tej gorączce jak mało kto. WTF? Jak do tego podejść na chłodno??? Bo nakręcam się jak pajacyk taki zabawka puszczany i nie moge przestać się kręcić.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 76
- Rejestracja: 25 listopada 2018, o 22:16
W grypie takie temperatury są normalne i potrafią trzymać długo. Jak wyniki badan?Kataraka pisze: ↑22 stycznia 2019, o 09:33Zesram się...potrzebuję Waszego wsparcia...ponoć przechodzę grypę... 6sty dzien gorączka od 4tej rano zimne okłady chłodna kąpiel leki przeciwgorączkowe i jakoś spada...ale powoli to już 6sty dzień walki z tym ciulstwem. Dzisiaj jeszcze robiłam badania CRP morfolofia mocz muszę czekać do 16.00 na wyniki. JEstem wykończona, lekarka stwierdziła grypę dała przeciwgorączkowe, którymi z trudnością zbijam tą temperaturę w niedzielę z 40.7 na 37.8 szło tak opornie, że prawie przedawkowałabym leki. Nie wiem czy ktoś z Was przechodził taka grypę, ale dodatkowo doszły mi bóle w prawej stronie klatki i brzucha (osłuchowo wszystko ok), palpacyjnie wszystko ok ale coś mi się wydaje, że to nerwobóle...bo zaczęłam znowu świrować, tym razem na punkcie swojego zdrowia, które de facto jest zagrożone...bo jak już wiem że przy gorączce 41,5 następuje denaturacja białek, a ja w niedzielę byłam o krok od tego no dzisiaj największa to 39.4 to już posrana byłam bardziej i przytomna w tej gorączce jak mało kto. WTF? Jak do tego podejść na chłodno??? Bo nakręcam się jak pajacyk taki zabawka puszczany i nie moge przestać się kręcić.
- Kataraka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30
Dobra ludzie wszystko jasne wylądowałam w szpitalu... Bakteria e. coli w moczu i w krwi, 2 antybiotyki dożylnie w przyszłym tygodniu powinnam wyjść do domu.
A co do nerwicy w szpitalu...średnio ...bo tu jest za dużo czasu na myślenie i nudę... jak Macie jakieś swoje fajne sposoby, żeby to tu zabić to zachęcam do podzielenia się ze mną
A co do nerwicy w szpitalu...średnio ...bo tu jest za dużo czasu na myślenie i nudę... jak Macie jakieś swoje fajne sposoby, żeby to tu zabić to zachęcam do podzielenia się ze mną

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Książka albo gazety albo telefon ;pKataraka pisze: ↑25 stycznia 2019, o 15:48Dobra ludzie wszystko jasne wylądowałam w szpitalu... Bakteria e. coli w moczu i w krwi, 2 antybiotyki dożylnie w przyszłym tygodniu powinnam wyjść do domu.
A co do nerwicy w szpitalu...średnio ...bo tu jest za dużo czasu na myślenie i nudę... jak Macie jakieś swoje fajne sposoby, żeby to tu zabić to zachęcam do podzielenia się ze mną![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 1 września 2018, o 22:30
Cześć! Czy ktoś z was miał tak że powiedział coś a później zastanawiał się nad tym że to mogło by być słowo nieadekwatne do rozmowy. Ja tak miałam i mam teraz rozkminy bo przecież ludzie w schizofrenii tak mają i oczywiście ciśnienie już mi się podniosło... Pomocy
Czy ja już zwariowałam albo się to dzieje?
Czy ja już zwariowałam albo się to dzieje?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 20:21
A co to ma wspólnego z hipochondrią?hathaway pisze: ↑8 lutego 2019, o 22:34Cześć! Czy ktoś z was miał tak że powiedział coś a później zastanawiał się nad tym że to mogło by być słowo nieadekwatne do rozmowy. Ja tak miałam i mam teraz rozkminy bo przecież ludzie w schizofrenii tak mają i oczywiście ciśnienie już mi się podniosło... Pomocy
Czy ja już zwariowałam albo się to dzieje?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 1 września 2018, o 22:30
Temat brzmi:lens pisze: ↑9 lutego 2019, o 08:26hathaway pisze: ↑8 lutego 2019, o 22:34Cześć! Czy ktoś z was miał tak że powiedział coś a później zastanawiał się nad tym że to mogło by być słowo nieadekwatne do rozmowy. Ja tak miałam i mam teraz rozkminy bo przecież ludzie w schizofrenii tak mają i oczywiście ciśnienie już mi się podniosło... Pomocy
Czy ja już zwariowałam albo się to dzieje?
A co to ma wspólnego z hipochondrią?
" Hipochondria, strach przed chorobami" w moim domyśle przed psychicznymi, przed schizofrenią.