W kolejnym ważną rzeczą jest to, aby ten stan akceptować, czyli żebyś po prostu nie dramatyzował nawet jak będziesz miał jakiś tam atak, z tego powodu że staje się to wtedy dla Ciebie czymś ważnym, zaczynasz tym żyć, i nim się obejrzysz siedzisz po uszy w lękowym błędnym kole. Musisz ten syf po prostu traktować neutralnie, i choć będziesz miał tysiące myśli które będą chciały podważyć to że to tylko nerwica, że nic Ci sie nie stanie, to nie możesz się im dać. Musisz postarać się uwierzyć bezgranicznie że wszystko jest okej, i tylko zwichrowany układ nerwowy ma mały problem, ale jeśli nie będziesz się zbytnio zagłębiał i dasz mu czas na regeneracje, to wszystko będzie dobrze

Niestety dokładnej recepty na to co masz dokładnie robić żeby przeszło Ci to w kilka dni, wychodzenie z nerwicy to proces, i żeby całkiem z tego wyjść trzeba zrozumieć siebie i wywnioskować, co powinniśmy w naszym życiu zmienić, nad czym popracować żeby pozbyć się tego stanu. Objawy akurat zawsze mają swoje źródło.