Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica, depresja, ciagle wraca wszystko
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 23 lutego 2016, o 15:15
Witajcie, jestem tu calkiem nowy. Mam wielki problem bo w wieku tak 25 lat dokladnie 8 lat temu zaczelem doswiadczac stanow depresyjnych i nerwicy, bralem leki pomagaly, po odstawieniu wszystko wracalo i wiem ze pewnie powiecie ze leki to nie wszystko bo terapia jest istotna ale ja terapie mialem 4,5 roku psychodynamicznej i 2 lata gestalt polaczonej z behawioralna. Wszystko jest dobrze dopoki biore leki, odstawiam wszystko wraca.
Obecnie znowu mam stany depresyjne, znowu ataki paniki czy z nerwicy da sie ogolnie wyjsc? po co mi te wszystki lata psychologicznego wbijania sobie do glowy projekcji i calej masy rzeczy skoro nadal cierpie?
Chodze do pracy bo chodze, nie mam zony, lata leca bo jestem zdrowy na lekach ktore tez mi oslabiaja libido co powoduje mala pewnosc siebie i brak checi na kobiety. Czuje sie jak gowno, sam nie wiem co chce, blagam o pomoc.
I jeszcze jedna sprawa ostatnio psychiatra mi powiedzial ze mam widocznie dystymie stad moje problemy z stanami beznadziei, to juz mnie calkiem dobilo bo to jest nieuleczalne i wpisane w osobowosc.
Obecnie znowu mam stany depresyjne, znowu ataki paniki czy z nerwicy da sie ogolnie wyjsc? po co mi te wszystki lata psychologicznego wbijania sobie do glowy projekcji i calej masy rzeczy skoro nadal cierpie?
Chodze do pracy bo chodze, nie mam zony, lata leca bo jestem zdrowy na lekach ktore tez mi oslabiaja libido co powoduje mala pewnosc siebie i brak checi na kobiety. Czuje sie jak gowno, sam nie wiem co chce, blagam o pomoc.
I jeszcze jedna sprawa ostatnio psychiatra mi powiedzial ze mam widocznie dystymie stad moje problemy z stanami beznadziei, to juz mnie calkiem dobilo bo to jest nieuleczalne i wpisane w osobowosc.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Spokojnie z tą dystymią, częsta tendencja psychiatrów niektórych do wyjaśniania czemu leki działają czasowo, najlepiej zwalić wtedy wszystko na osobowość.
Jeżeli przed 25 rokiem życia prowadziłeś normalny tryb życia to wątpię w osobowość depresyjną.
Do tego co ci da taka sugestia? Wywal to z głowy i skup się na tym co można poprawić.
Po pierwsze zainteresuj się nastawieniem wobec zaburzenia i objawów, jak będziesz miał ochote możesz spojrzeć w dział :
info-dla-swiezakow-i-obytych.html
Bo to jest według mnie niezmiernie istotne, inne spojrzenie na pojawianie się objawów, inna reakcja niż tylko chęć recepty aby się znowu poprawiło itp.
Wiesz mnie interesuje twój syt życia, bo może wszystko ci wraca bo nie rozwijasz swojego życia jakbyś chciał? Bo piszesz o swoim życiu jakby o monotonii (tak to odebrałem), a to jest dość istotne dla człowieka aby był jakiś cel, jakaś forma zaczepienia się o coś w życiu. Masz coś takiego?
Jeżeli przed 25 rokiem życia prowadziłeś normalny tryb życia to wątpię w osobowość depresyjną.
Do tego co ci da taka sugestia? Wywal to z głowy i skup się na tym co można poprawić.
Po pierwsze zainteresuj się nastawieniem wobec zaburzenia i objawów, jak będziesz miał ochote możesz spojrzeć w dział :
info-dla-swiezakow-i-obytych.html
Bo to jest według mnie niezmiernie istotne, inne spojrzenie na pojawianie się objawów, inna reakcja niż tylko chęć recepty aby się znowu poprawiło itp.
Wiesz mnie interesuje twój syt życia, bo może wszystko ci wraca bo nie rozwijasz swojego życia jakbyś chciał? Bo piszesz o swoim życiu jakby o monotonii (tak to odebrałem), a to jest dość istotne dla człowieka aby był jakiś cel, jakaś forma zaczepienia się o coś w życiu. Masz coś takiego?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 23 lutego 2016, o 15:15
Tak to prawda ze ja nie mam celu w zyciu. Do 25 roku zycia bylem nromalnym chlopakiem, studiowalem, mialem dziewczyne, rodzina tez normalna (zadnej patoli) ale po skonczeniu studiow, podjeciu pracy zaczalem miec duzo egzystencjalnych mysli i wpadlem w zalamke, myslisz ze to moze byc od monotonii? Szukam juz wszystkiego co mi moze pomoc bo po tych lekach jest mi lepiej ale tez coraz gorzej z objawami ubocznymi.
A w tych materialam to chodzi o rzeczy typu afirmacje itp? Bo jesli tak to nie jest to dla mnie, te ataki mam naprawde silne i na mnie takie rzeczy nie dzialaja. Do tego mam stany odrealnienia a na to nie ma zadnego ponoc lekarstwa to jak mam sobie pomoc wmawianiem ze mi jest dobrze?
A w tych materialam to chodzi o rzeczy typu afirmacje itp? Bo jesli tak to nie jest to dla mnie, te ataki mam naprawde silne i na mnie takie rzeczy nie dzialaja. Do tego mam stany odrealnienia a na to nie ma zadnego ponoc lekarstwa to jak mam sobie pomoc wmawianiem ze mi jest dobrze?
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Oj stary nie chcę cię dołować ale słabo stoisz z tą wiedzą o zaburzeniach chyba i do tego z wiedzą o możliwościach własnego umysłu. A myślę, że to jest bardzo istotne. W tych materiałach jest temat o afirmacji ale generalnie to nie to jest punktem głównym, zresztą znajdziesz czas i chęci to zobacz.
Ale nie popełniaj błedu i nie skreslaj wszystkiego co związane z możliwościami własnego działania umyslem, tylko dlatego, że wydaje ci się, iż twoje objawy czy zaburzenie jest za silne.
Takie wrażenie jest zawsze, do czasu pierwszych naocznych efektów.
Bez wiary w swoje możliwości a przede wszystkim prób jak chcesz zmienić ta tendencję do wpadania w ciągi zaburzenia?
Co do braku celu to pomyśl trochę nad takim pomysłem jak poszukanie jakiejś wspólnoty, nie wiem czy jesteś np religijny to może być jakaś tego typu wspólnota, ale najlepiej poszukaj jakiś prac społecznych gdzie możesz poczuć sie członkiem wspólnoty a przy tym rozważayć pewne sprawy jakie wtedy ci się pojawią.
Mówię o tym bo to czasem dobra rzecz na zrozumienie i rozwiązane kwestii celu w życiu.
Ale nie popełniaj błedu i nie skreslaj wszystkiego co związane z możliwościami własnego działania umyslem, tylko dlatego, że wydaje ci się, iż twoje objawy czy zaburzenie jest za silne.
Takie wrażenie jest zawsze, do czasu pierwszych naocznych efektów.
Bez wiary w swoje możliwości a przede wszystkim prób jak chcesz zmienić ta tendencję do wpadania w ciągi zaburzenia?
Co do braku celu to pomyśl trochę nad takim pomysłem jak poszukanie jakiejś wspólnoty, nie wiem czy jesteś np religijny to może być jakaś tego typu wspólnota, ale najlepiej poszukaj jakiś prac społecznych gdzie możesz poczuć sie członkiem wspólnoty a przy tym rozważayć pewne sprawy jakie wtedy ci się pojawią.
Mówię o tym bo to czasem dobra rzecz na zrozumienie i rozwiązane kwestii celu w życiu.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- zdravko
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 667
- Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54
"Do tego mam stany odrealnienia a na to nie ma zadnego ponoc lekarstwa",taa ,to co powiedzą Ci którzy sami dali rade się z tym uporać bez żadnych prochów, a jhak czytam forum to nie jest to rzadki przypadek.
Ja oczywiście nie, bo mnie trzyma ponad 20 lat
Ja oczywiście nie, bo mnie trzyma ponad 20 lat

-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

Myślę zdravko, że doszłoby się do tego czemu tak jest!
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
AAA no to już wiele wyjaśnia 

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
najlepiej to słuchać siebie .winogron pisze:No niby to wszystko proste, z drugiej strony lekarze zawsze mi mowili ze lepiej lekami to leczyc. Czlowiek juz sam nie wie momentami kogo sluchac.
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 23 lutego 2016, o 15:15
lol napisalem posta i wyszlo ze to ktos napisal...
Pisalem ze w okresie bez nerwicy slucham tylko siebie, z nerwicami juz jest gorzej i nie mam pomyslow na siebie. Zastanawiam sie czasem tylko czy to nie jest tak ze jak ktos ma slaba wole to nie musi jednak zrec tych lekow do konca zycia?
Psychiatra mi powiedzial ze neurotycy to ludzie zwykle skazani na leki.
Pisalem ze w okresie bez nerwicy slucham tylko siebie, z nerwicami juz jest gorzej i nie mam pomyslow na siebie. Zastanawiam sie czasem tylko czy to nie jest tak ze jak ktos ma slaba wole to nie musi jednak zrec tych lekow do konca zycia?
Psychiatra mi powiedzial ze neurotycy to ludzie zwykle skazani na leki.
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Winogrono nikt nie napisał tego postu co Ty ja Ciebie zacytowałam i odpowiedziałam na Twój post .



W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 21 listopada 2015, o 16:09
Ja bym ci radził słuchać sie ludzi na forum a nie psychiatrów bo oni to według mnie tyle się znają co do wypisywania recept. 

Odwaga to nie zawsze głośny krzyk. Czasem odwaga to cichutki głos pod koniec dnia który mówi ''Spróbuje znów jutro''
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
A co rozumiesz pod pojęciem neurotyzmu w twoim wypadku?
Neurotyzm to jest według szeroko zakrojonych jak to się ładnie mówi - WSPÓŁCZESNYCH badań psychologicznych - jeden ze zbiorów (np. 5 czynnikowej struktury osobowości), który zawiera określone cechy, te cechy są różnie rozłożone i nie jest to czymś co można według mnie nazwać chorobą aby mówić, iż pakowanie lekami będzie metodą na szczęśliwe życie.
Osoba, która posiada cechy charakterystyczne dla tak zwanego neurotyzmu nie jest skazana na życie w nieszczęściu całkowitym i na pudełko tabsów, które ma zapobiegać złuuu.
Może odnaleźć swoją naturę, swój kawałek szczęścia a po drugie może w znaczący sposób obniżyć i wyeliminować z czasem reakcje lękowo-napięciowe na sytuacje, zdarzenia, obraz siebie samego poprzez inne spojrzenie na to i choćby własną filozofię życia.
Ja w każdym bądź razie w to wierzę bo według charakterystyki i diagnozy to jestem neurotykiem-introwertykiem. Więc zostawałby mi w takim razie tylko sznur i xanax?
Przecież pisałeś wyżej, ze miałeś sporo terapii psychologicznych przez parę lat, nie poruszałeś tych aspektów na nich?
Zastanawiam się po prostu czy rzeczywiście pracowałeś nad tym? Bo to jest bardzo istotne.
Neurotyzm to jest według szeroko zakrojonych jak to się ładnie mówi - WSPÓŁCZESNYCH badań psychologicznych - jeden ze zbiorów (np. 5 czynnikowej struktury osobowości), który zawiera określone cechy, te cechy są różnie rozłożone i nie jest to czymś co można według mnie nazwać chorobą aby mówić, iż pakowanie lekami będzie metodą na szczęśliwe życie.
Osoba, która posiada cechy charakterystyczne dla tak zwanego neurotyzmu nie jest skazana na życie w nieszczęściu całkowitym i na pudełko tabsów, które ma zapobiegać złuuu.
Może odnaleźć swoją naturę, swój kawałek szczęścia a po drugie może w znaczący sposób obniżyć i wyeliminować z czasem reakcje lękowo-napięciowe na sytuacje, zdarzenia, obraz siebie samego poprzez inne spojrzenie na to i choćby własną filozofię życia.
Ja w każdym bądź razie w to wierzę bo według charakterystyki i diagnozy to jestem neurotykiem-introwertykiem. Więc zostawałby mi w takim razie tylko sznur i xanax?
Przecież pisałeś wyżej, ze miałeś sporo terapii psychologicznych przez parę lat, nie poruszałeś tych aspektów na nich?
Zastanawiam się po prostu czy rzeczywiście pracowałeś nad tym? Bo to jest bardzo istotne.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 23 lutego 2016, o 15:15
Miałem tylko to też nie jest takie proste jak ci z jednej strony daja leki a z drugiej masz terapie, bo ja na lekach czuje sie dobrze i nie zgadzalem sie z tym co mowia mi na terapiach czasem. Po prostu jak sie czulem dobrze to zylem a nie martwilem sie neurotyzmem, tyle ze leki dzialaja jakis czas. Wiec po prostu nie rozumiem tego jak to zrobic aby brac leki i byla motywacja do terapi. Te terapie nie sa calkiem zmarnowane no ale prawda jest taka ze nie ma roznicy oprocz wiedzy w moim samopoczuciu i reakcjach.
Nie umiem nie brac lekow bo ja nie chce sie tak czuc jak teraz. Moim zdaniem nie kazdy ma takie objawy zeby je wytrzymac, dla mnie jak ktos mowi ze nie ma sensu brac lekow to widocznie ma objawy ktore mozna zniesc. Ja mam jednak objawy ktore daja takie napady paniki i odrealnienia ze tego nie da sie wytrzymac na chlopski rozum.
Wiec jest paradoks biore leki terapia mi nie idzie bo nie czuje jej potrzeby, nie biore lekow nie nadaje sie na terapie.
Nie umiem nie brac lekow bo ja nie chce sie tak czuc jak teraz. Moim zdaniem nie kazdy ma takie objawy zeby je wytrzymac, dla mnie jak ktos mowi ze nie ma sensu brac lekow to widocznie ma objawy ktore mozna zniesc. Ja mam jednak objawy ktore daja takie napady paniki i odrealnienia ze tego nie da sie wytrzymac na chlopski rozum.
Wiec jest paradoks biore leki terapia mi nie idzie bo nie czuje jej potrzeby, nie biore lekow nie nadaje sie na terapie.