Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Natręctwa myślowe, lęk, izotretynoina

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Panikarra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 361
Rejestracja: 18 lutego 2015, o 15:27

30 marca 2015, o 21:33

Hm tak tylko jak ja jestem w leku to mozarella skojarzylo mi sie z urojeuniami o truciu, komórka z urojeuniami o śledzeniu, piękny zachód słońca z bluznierstwem albo lekiem przed urojeuniami omnipotentnymi itd itp generują mi sie same leki w chwili obecnej . Jak mam lepszy okres to je olewaj i one trochę sie zmniejszają wtedy i nie sa tak często ale jak mam gorszy to nadaje im wartość zwariowania i nie umiem odpuścić analizy
miśka pyśka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 94
Rejestracja: 22 marca 2015, o 12:03

30 marca 2015, o 22:37

Oczywiście, że ten sposób nie musi być dla ciebie odpowiedni ;) Do mnie np. nie przemawiają zbytnio dialogi wewnętrzne, bo boję się, że zacznę gadać do siebie tak do końca życia, jak ludzie chorzy. Więc znalazłam sobie metodę, która łączy humor, zamianę wizualizacyjną i może coś jeszcze ;)
Każdemu odpowiada coś innego, musisz znaleźć swój sposób. Mnie to trochę czasu zajęło, ale coś znalazłam. Teraz mam często w głowie jedna piosenkę, to ona też trochę "popycha" na bok natręty (:
Panikarra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 361
Rejestracja: 18 lutego 2015, o 15:27

30 marca 2015, o 23:56

W sumie to co piszesz jest dla mnie inspiracja ze i ja cos takiego znajdę
miśka pyśka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 94
Rejestracja: 22 marca 2015, o 12:03

31 marca 2015, o 11:25

Jeszcze porobiłam sobie zdjeciea niektórych postów i artykułów z forum. Gdy mam sytuację kryzysową, wyciagam telefon, czytam i robi się lepiej :)

-- 31 marca 2015, o 10:25 --
Ostanio mogę powiedzieć, że jest poprawa :) Tyle, że gdy jestem w domu. Jednak gdy wychodzę/rozmawiam z kims przez telefon, to to działa jak magnes na natręty.
Moze wynika to z faktu, że podświadomie w domu czuję się bezpiecznie? hm..
Kretu20
Gość

31 marca 2015, o 11:28

Pewnie że tak ;) w domu wiesz że jesteś bezpieczna a wychodząc już odczuwasz lęk czy coś sie dziwnego nie stanie ;)
Panikarra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 361
Rejestracja: 18 lutego 2015, o 15:27

31 marca 2015, o 12:06

Ja mam tak ze np myśle sobie poklocilam sie z koleżanka żebym tylko nei zaczęła miec jakis głupich mysli na ten temat. I pach potem sie zaczynam bać ze mogę cos głupiego pomyśleć no. Oczywiście zaczynaja sie głupie mysli w sensie ze moze ja sie boje ze ona mnie otruje albo jakieś inne . Im bardziej je próbuje zwalczyć tym wiecej sie ich pojawia... Czy to podchodzi pod natrety?
Kretu20
Gość

31 marca 2015, o 12:33

No podchodzi :) nie warto analizować tego czy to jest od nerwicy czy nie tylko, olać to wszystko :)
Panikarra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 361
Rejestracja: 18 lutego 2015, o 15:27

31 marca 2015, o 12:58

Kirde bo ja potem mam do siebie pretensje ze tak pomyślałam, potem myśle ze każdemu moze odpierdolic tyle sie teraz o tym słyszy i ze z ludźmi nic nie wiadomo ... No i oczywiście potem znowu pretensje do siebie ze myśle jak chory człowiek i oczywiście nasilenie mysli a potem nakrecam sie ze jak tak dalej pójdzie zaczne sie wszystkich bać i skończę jako wariatka w psychiatryku do końca zycia z lekooporna schizofrenia -a wszytko sie zaczyna od jednej głupiej mysli ...
Kretu20
Gość

31 marca 2015, o 13:10

Sama widzisz jak sie zapętlasz i jak to działa :)
Panikarra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 361
Rejestracja: 18 lutego 2015, o 15:27

31 marca 2015, o 19:33

Widze widze ale w słabszych momentach sie czuje jak psychol. Chociaż pewnie kluczowe jest to ze psychol nie czuje sie jak psychol ...

-- 31 marca 2015, o 12:35 --
Nie mniej drażni mnie to cholerstwo ze na każda sytuacje reaguje lekiem czy nie pomyśle czegoś chorego

-- 31 marca 2015, o 13:14 --
Mnie najbardziej przeraża to ze nie umiem stwierdzić w 100 procentach ze mysli urojeniowe sa całkowicie błędne. Np strach przed otruciem, zabiciem podsluchiwaniem usiłuje sie zmusić zeby to stwierdzić ze na 100 procent takie rzeczy sie nie zdarzają . No i nie mogę bo zdarzają sie niezbyt często ale jednak sie zdarzają -pilot samobójcza, nastolatek ktory podpalił rodziców , podsluch na basenie. Jedyne na co umiem sie zdobyć to na myśl ze to jest potencjalnie możliwe ale mało prawdopodobne i ze tak naprawde to i tak na to nie mamy wpływu wiec szkoda sie tym przejmować.
Ale sam fakt ze nie umiem na 100 procent stwierdzić ze te sytuacje sa bezwzględnie niemożliwe powoduje ze wpadam w mega lek ze skoro nie umiem całkowicie zanegowac tylko umiem stwierdzić ze rożne rzeczy sa możliwe ale mało prawdopodobne i szkoda o tym myśleć to ze sam ten fakt świadczy o chorobie. Bo normalni ludzie o tym nie myślą. Teraz tak sie nakrecilam ze aż mnie cała klatka piersiową boli :\

-- 31 marca 2015, o 18:33 --
Teraz sobie wkrecam to jeszcze bardziej i myśle ze łatwiej ejst mi puścić mimo uszu mysli o tym ze widze nóż i ze komuś go wybije niz mysli w druga stronę. Bo te ze ja komuś wybije wiem ze sa objawem nerwicy a te ze moze ktoś mi go wybije brzmią jak był była grubo walnieta :(
Kretu20
Gość

31 marca 2015, o 20:09

Nerwicowe koło, osoba która przeczyta że chory na schizofrenie czy psychoze ma urojenia że ktoś go śledzi, idąc ulicą zacznie sie zastanawiać czy ktoś go nie śledzi i wpadnie w lęk że o tym myśli. Masz tak samo, nerwica Cie chwyta na różne sposoby dla tego MOIM zdaniem, nic nie działa tutaj uspokajania siebie w jednym natręcie, trzeba po prostu zadziałać kompleksowo bo za tydzień natręt sie zmieni i znowu zaczniesz od tego samego. Sama widzisz że masz lęk z tego powodu, ba nawet gdybyś go nie miała to wyszło by na to samo. Nie idzie sie w takie myśli po prostu totalna olewka, gdybyś miała schizofrenie czy jakąś chorobe psychiczną ten fakt śledzenia,podsłuchiwania,otruwania nie wzbudzał by w Tobie lęku, było by to dla Ciebie tak pewne jak to że dzisiaj jest Wtorek i pada deszcz. A jak by Ci ktoś powiedział że to co mówisz jest nie prawdą to byś nazwała go idiotą i że nie wie co mówi. Takich rzeczy sie jest tak pewnym że nie ma chwili nad tym zastanowienia, czytałem o gościu który miał schizofrenie i myślał że ma podsłuchy w ścianie, skuł wszystkie ściany w domu. Tak że wrzuć na luz i traktuj to tak samo jak reszte, czyli totalna olewka bez emocji i lęku. Musisz podejść ogólnie do nerwicy jako całości nie do pojedynczego natręta. Tak jak niektórzy sobie mówią w natręctwach samobójczych "nie zrobie tego, przecież chce żyć" takie coś jest bez sensu, bo za tydzień dostanie natręta innego. Trzeba mieć po prostu świadomość tego że te wszystkie myśli napędza nerwica i tym żyje.
Panikarra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 361
Rejestracja: 18 lutego 2015, o 15:27

31 marca 2015, o 20:19

No wlasnie o tym gościu tez słyszałam bo on był w szpitalu w którym pracowałam -w bytomiu. I nakrecilam sie ze ja tez tak skończę ze od mysli i leku do skłócia ścian ejst tylko Kroczek ...

Tak wiem ze to ta pierdolona iluzja lekowa. Ale jak ten lek ścisnie to wydaje mi sie ze kazdy następny objaw oznacza ze jestem absolutnie nienormalna .
To prawda ze pojedyncze objawy nie dają mi pewności bo wymyślać następne coraz gorsze tylko nie umiem znaleść na stałe siły by to cholerstwo olac
Taci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 449
Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01

31 marca 2015, o 20:23

Panikarra to sobie wyobraź moje natrećtwa samobójcze :D ja też mam wrażenie, że jestem krok od tego aby to zrobic, nieraz mam taką potrzebę wewnętrzną ale to wszystko iluzja nerwicy, to jest lęk :) i niezależnie jaki miałabyś natręt czy samobójczy czy morderczy zawsze będzie Tobie się wydawało, że jesteś krok od tego :)
Panikarra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 361
Rejestracja: 18 lutego 2015, o 15:27

31 marca 2015, o 20:30

Wlasnie mnie mordercę nie przerażają . Ten ejstem w stanie puścić ale najgorsze sa te gdzie myśle ze jeśli każdemu moze odbić to ktoś moze krzywdę zrobić i mi. I moim zdaniem boje sie samej mysli i tego ze ona moglabybyc objawem choroby a nie tego ze mi ktoś zrobi krzywdę ale juz sama nie wiem.
Samobójcze tez miewam ale je olewam. Ja was podziwiam jak sobie dobrze radzicie z tym cholerstwem
Taci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 449
Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01

31 marca 2015, o 20:36

Panikarra nie jesteś chora. Tak samo mogłabyś sobie pomyśleć, ze spadnie na Ciebie meteoryt, albo wjedzie w Ciebie tir. To nie jest zależne od Ciebie czy ktoś zwariuje czy też nie. Ja zawsze sobie mówię, że tam na górze mamy zapisane dokiedy mamy żyć i nawet jakbyśmy się zesrali to tak dłużej nie pociągniemy. Gdy będziesz miała zginąć przez psychola to i tak zginiesz. Po co się zamartwiać? Ja tak samo mam z depresją. Panicznie boję się, ze mam depresję, ale sobie myślę, a mam to w dupie to najwyżej będę mieć:) a tak naprawdę jej nie mam ale sam fakt, że mogę na nią zachorować. Więc jeśli chodzi o Twoją sytuacje to nie jest zależne to od Ciebie, choć moja psychiatra powiedziała mi, ze psychopata nie zrobi Tobie krzywdy jak już to tylko sobie. A jeśli chodzi o tego pilota to jest zupełnie inna sprawa, jego chore ambicje i niespełnienie marzeń, które były na wyciągniecie reki.... Głowa do góry i do przodu :)
ODPOWIEDZ