Śmierć bliskiej osoby faktycznie wymaga pogodzenia się z tym, przejścia odpowiedniej żałoby. Przyzwalania na te smutne wówczas uczucia a nie odwrotnie.
Natomiast kwestią są różne inne czynniki. Po pierwsze strach przed depresją, która miałaby doprowadzić do najgorszego.
Ja doskonale wiem, ze depresja to rzecz okropna, sam ja przezywałem ale ten wszelki wszechobecny już obecnie strach przed nią, nie ma tak naprawde uzasadnienia.
Oczywiście trzeba reagowac kiedy czujemy się dłuższy czas jak w depresji ale strach przed depresją jest czymś co tylko tak naprawde pogarsza Nam stan.
Jakikolwiek nie byłby to stan nadawanie mu wielkiej negatywnej wartości podszytej strachem zwikesza go bardzo.
A tak naprawdę jesteś w takim wieku gdzie zwykle w głowie siedzi poczucie, ze już powinno się mieć to i owo a nie być "przegranym"

I już samo to może być ustawicznie dobijające.
Podczas gdy życie toczy się tak samo i 40 latek ma często takie samo pragnienia jak 20 late. Nigdy nie jest za późno.
Chodzisz na terapię, napisałeś o rozstaniu, że dłuższy związek Ci nie wyszedł. Możesz to omówić czemu tak się stało, poruszasz wiele takich rzeczy jak praca za granicą, a może po prostu za granicą nie czujesz się komfortowo?
Mówisz też o chorej mamie, no generalnie masz troszkę tych kłopotów.
Najważniejsze aby to jakoś uporządkować i najpierw zmienić to co jest możliwe, nie rezygnować z niczego a dokładniej nie odkładać na póćniej niczego co jest mocno emocjonalne, bo to zwykle szkodzi.
To wszystko jest do omówienia na terapii, łacznie z Twoimi reakcjami na wydarzenia trudne.
To oczywiście wymaga czasu ale to co Ci powiem, to nie masz choroby psychicznej w postaci depresji, moja robocza nazwa na to to depresja emocjonalna.
Która mimo wszystko jest powiązana z całokształtem.
Oczywiście ja nie jestem przeciwnikiem leków i jeśli czujesz potrzebę wzięcia ich aby poczatki ogarnąc to jak najbardziej.
Ja po prostu Ci mówię, ze zycie Twoje nie jest przegrane a ty masz jeszcze wiele przed sobą, Twoja depresja jest życiowa, zdarza się ona.
Ale popracowac nad tym jakiś czas potrzebujesz. Ale na pewno dasz radę i nie stanie się to czego się obawiasz
