Nie był poukładany, nie był przewidywalny, nie brakowało również nerwic ani ludzi myślących "inaczej", filozofów czy też umysłów analitycznych, najczęściej jednak oni byli poddawani egzorcyzmom, torturom lub byli paleni na stosach bądź osadzani w więzieniach, lub skazywani na banicję (w zależności od danego okresu).Olalala pisze: Ja to w ogóle powiem Wam, ze mogłabym zyc normalnie w jakiejś XIX wiecznej Anglii, gdzie istniały zasady ściśle ustalone i mi się to bardzo podobapoza podzialami klasowymi. Tamten świat byl taki bardziej poukladany, przewidywalny. A i mam wrażenie, ze nerwic tyle nie bylo
Mnie np. wizja rodziny, niedzielnej mszy, schematycznej pracy, brak możliwości posiadania własnych szerszych poglądów, myśli, analizy przyprawia o zawroty głowy jak tylko o tym pomyślę.
Pamiętajcie też, że współczesne czasy są napiętnowane poprzednimi a oznacza to, iż nie były one idealne.
To, że obecnie nerwic, zaburzeń lekowych jest o wiele więcej wynika prawdopodobnie z tego, iż nie zostaliśmy przez Naszych rodziców, opiekunów z tamtych czasów odpowiednio nastawieni emocjonalnie a dodatkowo przekazano Nam zbiór zasad, nawyków i schematów obowiązujących w tamtym czasach. Plus do tego współczesne presje, własny temperament i mieszanka gotowa.
Nie zgadzam się również, że np internet namieszał Ci Aleks w głowie, jest to świetny wynalazek współczesności. Ja w takim razie musiałbym powiedzieć, ze mnie biblia i Kościół Katolicki namieszał, bowiem w wieku 8 lat gdy szedłem do komunii przez lekcje religii nabawiłem się okropnych natręctw na tle religijnym, które męczyły mnie średnio do 15 roku życia.
Ale to nie wina internetu, religii czy czegokolwiek tylko Naszych umysłów, pewnej podatności a przede wszystkim braków w rozumieniu emocji oraz ludzi, którzy by potrafili to wyjaśnić. Bo żeby wyjaśnić coś 8 latkowi z natręctwami trzeba wyjść poza utarte szlaki i schematy myślenia.
Sam osobiście jestem przerażony czasami współczesnymi poglądami, obecnym kultem można powiedzieć agresji ale... nie oszukujmy się całkowicie, że to współczesny świat odpowiada za Nasze problemy emocjonalne. Bo tak generalnie nie jest.
W każdych czasach istniały: złośliwość, utarte schematy, które piętnowały cokolwiek odmiennego, brak wyrozumienia dla innych a także ateizm i bycie Katolikiem od święta a w międzyczasie chędożenie kogo się da

Idealizowanie innych czasów - za bardzo - po prostu blokuje Nas samych, bowiem uznaje się, iż tak się żyć tu nie da. A nie do końca to jest prawda.