Czytam Twoje posty i chyba jednego Ci zazdroszczę - braku obaw przed lekarzami. Ja na początku nerwy zrobiłam podstawowe badania, od tamtej pory nie chodzę do lekarzy ( pomijając dentystę, ginekologa) bo bardzo się boje, że coś znajdą. A chciałabym się tak dokładnie przebadać jak Ty. Żadna siła mnie do tego jednak nie zmusi. Mimo tego, że sobie wkręcam różne chorobyLaurka2018 pisze: ↑16 kwietnia 2018, o 20:40O ja..... wróciłam od lekarza.... dostałam antybiotyk na bakterie helicobacter. Na nogi już nikt nie chce mnie leczyć. Miałam w grudniu usg brzucha, kilka (naście morfologi) lipidogram, próby wątrobowe, testy (Elisa i Wester Bolt) OB, CRP kilka razy, morfologię z rozmazem, TSH, ASO, gastroskopie, RTG kręgosłupa szyjnego, RTG stawów kolejowych, RTG kości piszczelowych obu nóg A teraz siedzę i czuję że mnie kuje pod tym prawym żebrem... i się macam po tych zębach, uciekam. Co to? Myślę? No i myśl: powinnam zrobić RTG płuc, w sumie dawno nie miałam...to może być od płuc, albo od żeber... to może być coś groźnego... Aaaa!![]()

Tak sobie myślę, ciągle Twoje badania wychodzą w sumie dobrze . Mnie też bolą różne rzeczy, dosłownie wszystko, kolana, uda, coś w okolicy nerek, żołądka, jelit, płuc, karku, uszu, oczu, o głowie i uciskach już nawet nie wspomnę. Dosłownie wszędzie jest coś nie tak, panikuje bo i owszem, ale Ty chyba nie powinnaś panikować skoro badania wychodzą ok. Kilkanaście morfologii i innych badań nie powinno się mylić.