Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
ck2023
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 27 listopada 2023, o 12:04
23 lutego 2025, o 11:24
bareten pisze: ↑23 lutego 2025, o 10:02
ck2023 pisze: ↑22 lutego 2025, o 22:54
bareten pisze: ↑22 lutego 2025, o 10:49
Jeszcze pytanko, pieczenie w jamie ustnej? Jakbym się trochę poparzył ciepłą herbatą. Czy też mieście? Chodzi o język i podniebienie.

oczywiście występuje to okresowo, teraz od około dwóch dni.
Dodatkowo zauważyłem że porobiły mi się jakieś owrzodzenia, jakbym co najmniej nagryzal sobie zębami boki jamy ustnej. Wyczuwam zębami jakieś takie jakby skaleczenia delikatne.
Pozdrawiam
Dobrze, że trafiłem na Twój wpis bo sam borykam się z takim pieczeniem już 1,5 roku. Byłem na wizycie u laryngologa i zrobiłem wymaz - wszystko ok.
Absurdem jest to, że czasem to pieczenie nasila się po jedzeniu a czasem całkowicie ustaje. Na początku byłem przerażony tym pieczeniem i nie mogłem dać sobie z tym rady: notoryczne płukanie ust, mycie zębów, picie zimnej wody lub wkładanie do ust kostki lodu. Jak chcesz to napisz prywatną wiadomość bo widzę że mamy podobne objawy.
Widzisz mnie piekło kilka dni, a dziś obudziłem się bez tego uczucia. Za to czuję ciepło na twarzy jak e gorączce i ból głowy.
Zauważyłem, że jak coś zjem to to pieczenie na języku zwykle się pogłębia. Jak najbardziej wczoraj czytałem w internecie i są nawet badania, które stwierdzają że takie pieczenie w jamie ustnej może być spowodowana przez nerwy, w trakcie nerwicy czy depresji... A jak ma się Twoja sprawa jeśli chodzi o nerwicę? To tylko te pieczenie czy masz inne objawy?
U mnie też pieczenie pogłębia się po jedzeniu ale czasem są dni że nie odczuwam tego tak bardzo lub to zanika a jeśli wraca to z czasem z dużą siłą.
Do innych objawów to mrowienie i pieczenie policzków jakby z zimnego wszedł do ciepłego, to samo tyczy się okolic ust i nosa. U mnie też pojawił się teraz ból głowy jak od zatok lub migrena i nie za bardzo ten ból schodzi po lekach nawet mocnych.
Gdy te objawy się pojawiają to dzień mam całkowicie rozwalony i muszę zmuszać się do prostych czynności i zazwyczaj najgorzej jest rano - wieczorami jest jakoś lepiej.
-
bareten
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 688
- Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37
23 lutego 2025, o 14:13
No u mnie ostatnimi dni też jakoś gorzej jest rano, jak się dzień wkręci i zacznę coś robić to jest lepiej. Rano jak wstanę to zazwyczaj najbardziej czuję ten stan nerwicowy, odrealnienia itp choć dziś cały dzień chodzę z jakąś taką ciężką głową. Może dlatego, że dziś ostatni dzień urlopu i jutro wracam do roboty. Podświadomość działa.
Ale tak jak piszesz jak pojawiają się jakieś dni gdzie objawy są bardziej widoczne, to już dzień z bani, bo człowiek zaczyna myśleć. Wtedy już wszystko idzie jak domino.
-
znerwicowana_ja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
23 lutego 2025, o 16:49
bareten pisze: ↑23 lutego 2025, o 09:59
Wiesz co, tylko byłby to dziwny zbieg okoliczności, że piszczenie pojawiło się nagle z pierwszym dniem nawrotu nerwicy. Także kręgosłup, czy korek raczej odrzucam. Ewentualnie może jakieś uciski na nerwy poprzez spięte mięśnie przez nerwicę może mogą powodować ten pisk? Ale jak tak czytam to ciągle napięcie jak najbardziej może powodować szumy uszne ..
Tak moze być ,tak mi mówił moj fizjo .spięte mięśnie szyjne mogą powodować przeróżne cuda,a mięśnie te wiadomo od stresu mogą być mega spięte i koleczko się zamyka.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
-
bareten
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 688
- Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37
23 lutego 2025, o 16:59
znerwicowana_ja pisze: ↑23 lutego 2025, o 16:49
bareten pisze: ↑23 lutego 2025, o 09:59
Wiesz co, tylko byłby to dziwny zbieg okoliczności, że piszczenie pojawiło się nagle z pierwszym dniem nawrotu nerwicy. Także kręgosłup, czy korek raczej odrzucam. Ewentualnie może jakieś uciski na nerwy poprzez spięte mięśnie przez nerwicę może mogą powodować ten pisk? Ale jak tak czytam to ciągle napięcie jak najbardziej może powodować szumy uszne ..
Tak moze być ,tak mi mówił moj fizjo .spięte mięśnie szyjne mogą powodować przeróżne cuda,a mięśnie te wiadomo od stresu mogą być mega spięte i koleczko się zamyka.
Tak tym bardziej, że dwa tygodnie temu mega się męczyłem ze spięta szyja i łopatkami. Także są mięśnie mega spięte. Zresztą czuje jak mam nawet skórę na głowie, czoło spięte od nerwicy. Także uciski na nerwy też są swoją drogą...
-
znerwicowana_ja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
23 lutego 2025, o 17:23
bareten pisze: ↑23 lutego 2025, o 16:59
znerwicowana_ja pisze: ↑23 lutego 2025, o 16:49
bareten pisze: ↑23 lutego 2025, o 09:59
Wiesz co, tylko byłby to dziwny zbieg okoliczności, że piszczenie pojawiło się nagle z pierwszym dniem nawrotu nerwicy. Także kręgosłup, czy korek raczej odrzucam. Ewentualnie może jakieś uciski na nerwy poprzez spięte mięśnie przez nerwicę może mogą powodować ten pisk? Ale jak tak czytam to ciągle napięcie jak najbardziej może powodować szumy uszne ..
Tak moze być ,tak mi mówił moj fizjo .spięte mięśnie szyjne mogą powodować przeróżne cuda,a mięśnie te wiadomo od stresu mogą być mega spięte i koleczko się zamyka.
Tak tym bardziej, że dwa tygodnie temu mega się męczyłem ze spięta szyja i łopatkami. Także są mięśnie mega spięte. Zresztą czuje jak mam nawet skórę na głowie, czoło spięte od nerwicy. Także uciski na nerwy też są swoją drogą...
Na YouTube jest fajny fizjo Marcin Wytrążek ,ma super filmiki automasazy na spiete mięśnie polecam
Ps albo poszukaj automasaz na mięśnie podpotyliczne,zazwyczaj to one są przyczyną takich dużych napięć poczytaj
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
-
Patro1995
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
23 lutego 2025, o 20:10
Witam Niby idzie wiosna ale jakoś tak zamiast mnie to bardziej cieszyć to mnie dobija lęk i smutek większy, tak jakbym czuł w powietrzu które już jest inne przeszłość i takie głupie imprezy zakrapiane różnymi rzeczami które mnie doprowadziły do lęku i derealizacji Ci ludzie i cała otoczka, jak można sobie pomóc w takich chwilach tak szczerze chciałbym o tym zapomnieć co było ?
-
Kamil8998
- Nowy Użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: 23 lutego 2025, o 20:07
23 lutego 2025, o 20:31
Witam od kilku lat zmagam się z trudnościami w zasypianiu zmiennym nastrojem atakami agresji
W ostatnim czasie wszystko się nasiliło doszły nowe objawy... Nie mogę spać jak już zasnę budzi mnie najmniejszy szelest dźwięk
Przy próbie zaśnięcia pojawia się silne drżenie całego ciała które stopniowo się nasila i łagodnieje i tak w kółko cały czas jestem senny mam okropne bóle głowy uderzenia gorąca potem zimna... W ciągu dnia potrafię się śmiać a za chwilę wpadam taki okropny smutek.... Przerobiłem już kilku psychiatrów brałem dużo różnych leków nie pomagały mi ostatni psychiatra sugerował mi że to mogą być początki padaczki
Nie mogę sobie już z tym poradzić jestem wykończony
Nie mogę normalnie funkcjonować
Proszę o jakieś rady o jakąś pomoc
Nie mam już siły
-
ck2023
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 27 listopada 2023, o 12:04
23 lutego 2025, o 22:23
bareten pisze: ↑23 lutego 2025, o 14:13
No u mnie ostatnimi dni też jakoś gorzej jest rano, jak się dzień wkręci i zacznę coś robić to jest lepiej. Rano jak wstanę to zazwyczaj najbardziej czuję ten stan nerwicowy, odrealnienia itp choć dziś cały dzień chodzę z jakąś taką ciężką głową. Może dlatego, że dziś ostatni dzień urlopu i jutro wracam do roboty. Podświadomość działa.
Ale tak jak piszesz jak pojawiają się jakieś dni gdzie objawy są bardziej widoczne, to już dzień z bani, bo człowiek zaczyna myśleć. Wtedy już wszystko idzie jak domino.
Czy odczuwałeś np. mrowienia w obrębie twarzy, lub jakieś nieokreślone ciepło lub ciarki zalewające plecy lub klatkę piersiową?
Odnośnie pieczenia jamy ustanej - dzisiaj spadło wszystko do minimalnego odczucia pieczenia i nie czuć praktycznie ciepnięcia na twarzy. Jak znam życie to jutro rano wszystko powróci ze zdwojoną siłą,,,,,,, oby nie .
-
ck2023
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 27 listopada 2023, o 12:04
24 lutego 2025, o 11:05
Tak jak przypuszczałem, nowy dzień i uczucie pieczenia w jakie ustnej i języka i ból głowy.
-
drakan9
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 105
- Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21
24 lutego 2025, o 15:09
Wrzucaj te objawy do wora nerwicowego i olewaj, im bardziej się na nich skupiasz, tym dłużej będą trwały
-
ck2023
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 27 listopada 2023, o 12:04
24 lutego 2025, o 15:11
drakan9 pisze: ↑24 lutego 2025, o 15:09
Wrzucaj te objawy do wora nerwicowego i olewaj, im bardziej się na nich skupiasz, tym dłużej będą trwały
jak do pieczenia można się przyzwyczaić to ból głowy powala na kolana czasami i nie chce się nawet "do kibla" iść .....
Małe kroki, które robisz do przodu są lepsze niż duże, które tylko planujesz
-
drakan9
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 105
- Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21
24 lutego 2025, o 15:15
ck2023 pisze: ↑24 lutego 2025, o 15:11
drakan9 pisze: ↑24 lutego 2025, o 15:09
Wrzucaj te objawy do wora nerwicowego i olewaj, im bardziej się na nich skupiasz, tym dłużej będą trwały
jak do pieczenia można się przyzwyczaić to ból głowy powala na kolana czasami i nie chce się nawet "do kibla" iść .....
No to na ból głowy sposób prosty, farmakologia

skupianie się na nim do niczego nie zaprowadzi. Wiem jak upierdliwe potrafią być napięciowe bóle głowy oraz często drętwiejąca twarz przy nich

-
bareten
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 688
- Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37
24 lutego 2025, o 15:16
drakan9 pisze: ↑24 lutego 2025, o 15:15
ck2023 pisze: ↑24 lutego 2025, o 15:11
drakan9 pisze: ↑24 lutego 2025, o 15:09
Wrzucaj te objawy do wora nerwicowego i olewaj, im bardziej się na nich skupiasz, tym dłużej będą trwały
jak do pieczenia można się przyzwyczaić to ból głowy powala na kolana czasami i nie chce się nawet "do kibla" iść .....
No to na ból głowy sposób prosty, farmakologia

skupianie się na nim do niczego nie zaprowadzi. Wiem jak upierdliwe potrafią być napięciowe bóle głowy oraz często drętwiejąca twarz przy nich
Dziś miałem dokładnie to co opisujesz, te bóle głowy z drętwieniem twarzy. Do tego bonus w postaci mrowienia na skórze głowy

-
ck2023
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 27 listopada 2023, o 12:04
24 lutego 2025, o 15:20
bareten pisze: ↑24 lutego 2025, o 15:16
drakan9 pisze: ↑24 lutego 2025, o 15:15
ck2023 pisze: ↑24 lutego 2025, o 15:11
jak do pieczenia można się przyzwyczaić to ból głowy powala na kolana czasami i nie chce się nawet "do kibla" iść .....
No to na ból głowy sposób prosty, farmakologia

skupianie się na nim do niczego nie zaprowadzi. Wiem jak upierdliwe potrafią być napięciowe bóle głowy oraz często drętwiejąca twarz przy nich
Dziś miałem dokładnie to co opisujesz, te bóle głowy z drętwieniem twarzy. Do tego bonus w postaci mrowienia na skórze głowy
Czyli "mam tak samo jak ty".... ciepło i mrowienie zalewające głowę i kark, uczucie swędzenia wewnątrz czachy - czasem nie do wytrzymania ale jak się człowiek postara to można to opanować i odrzucić od siebie. Ostatnio stosuję terapię spokojnego oddychania i pomaga. Żadne ciepłe czy zimne okłady, nawet masaż nie pomaga - to samo tyczy się leków na bazie paracetamolu czy na migrenowych.
Małe kroki, które robisz do przodu są lepsze niż duże, które tylko planujesz
-
bareten
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 688
- Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37
24 lutego 2025, o 15:26
No mi wczoraj podwójna dawka ibupromu nie pomogła. Tak bolała głowa aż się wymiotować chciało. może nie chodziło o nasilenie bólu, a o ciągłość i uciążliwośc.
Powiedz coś więcej o tym spokojnym oddychaniu proszę. Ja kurcze jestem głupi, wiele osób tu pisze o medytacji, oddychaniu a ja nic nie robię ...
P.s jeden pozytyw jest taki, że odczuwamy to podobnie pokazuje tylko to, że cierpimy na to samo - nerwice