Ja mimo, że wiem jakie są objawy schizy, to zawsze jak o niej czytam to po jakimś czasie zaczynam u siebie szukać jej objawów.
Dlatego omijaj szerokim łukiem wszelkie artykuły na ten temat.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
mam derealizacje ale czy urojenia?? help
- on.
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 19 maja 2011, o 16:59
Mam dokładnie tak samo jak czytam to potem całe dnie sobie wypatruje tego co przeczytałem i lęk jest wtedy nie do zniesienia. Tylko czsto strasznie ciągnie do czytania. Czy trawka palona raz w zyciu jakiś rok przed zachorowaniem mogła to spowodować? Wtesy niźle się spaliłem ale to było rok przed depresją i nie czułem się źle po trawce na drugi dzień było wszystko w dobrze.
-
- Gość
Błędne koło - depersonalizacje utrzymuje niepokój - a z kolei sam ten stan powoduje lęki - musisz to przerwać.
Dlatego najważniejsze, mieć cały czas zajęcie - najlepiej jakbyś cały dzień był poza domem i nie myślał o tym.
Wychodź na siłę z domu i za wszelką cenę zajmuj czymś innym myśli - musisz mieć cały czas zajęcie.
Wiadomo, że łatwo się mówi - ale musisz, jeśli chcesz z tego wyjść - nie masz innego wyjścia.
-- 22 maja 2011, o 11:40 --
Co do trawy - jak potem normalnie się czułeś przez rok - to nie.
-- 22 maja 2011, o 11:42 --
Silną miałeś tą depresje ?
-- 22 maja 2011, o 11:48 --
Szukaj konkretnego psychoterapeuty, nie trać czasu.
Dlatego najważniejsze, mieć cały czas zajęcie - najlepiej jakbyś cały dzień był poza domem i nie myślał o tym.
Wychodź na siłę z domu i za wszelką cenę zajmuj czymś innym myśli - musisz mieć cały czas zajęcie.
Wiadomo, że łatwo się mówi - ale musisz, jeśli chcesz z tego wyjść - nie masz innego wyjścia.
-- 22 maja 2011, o 11:40 --
Co do trawy - jak potem normalnie się czułeś przez rok - to nie.
-- 22 maja 2011, o 11:42 --
Silną miałeś tą depresje ?
-- 22 maja 2011, o 11:48 --
Szukaj konkretnego psychoterapeuty, nie trać czasu.
- on.
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 19 maja 2011, o 16:59
Tak, normalnie się właśnie czułem przez następny rok czasu więc też nie wydaje mi się żeby to była trawa. Czy silną miałem tą depresje to trudno mi samemu to powiedzieć, dla mnie była bardzo silna i nie mogłem sobie poradzić już z tym. Ale lek mnie postawił na nogi i z depresją się uporał. Został nieuzasadniony lęk i derealizacja i strach przed schizem. Mnie tylko do tej pory pomagało towarzystwo znajomego czy kogoś. A teraz jak mam ten lęk przed schizofrenią to np siedzę z kimś rozmawiam, niby wszystko jest dobrze a tu nagle się zastanawiam czy to co powiedział kolega jest dla mnie zrozumiałe albo czy to co ja powiedziałem czy zrobiłem jest normalne. I jedyna odskocznia stała się też czymś dla mnie męczącym. Ale dziś idę pograć w kosza i zobaczę jak to wyjdzie. Miłej niedzieli Panowie i Panie 

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 143
- Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52
tez ci napisze to samo: Nie zwariowales ani nie zwariujesz
Nic dodac do tego co napisali chlopaki wyzej ;p przy mojej depersonalizacji jaka mam od paru miesiecy to by juz dawno mi korba odbila calkiem jakby tak mialo sie stawac. Ale tez tak ciagle analizuje jak ty chociaz juz troche mniej bardziej potrafie sie skupic

- on.
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 19 maja 2011, o 16:59
Na parę dni miałem spokój od lęku przed zwariowaniem...wiem ze truje...ale przeczytalem że schiz może zaczynać się od nerwicy i teraz się boje że tak jest w moim przypadku> bo istnieje coś takiego jak pseudonerwicowy poczatej choroby psychicznej. Znowu sie boję 
W kosza jak grałem to ciągle czułem się odrealniony i miałem przeklętą derealizację. Nie mogłem się skupić u mnie to chyba jednak mi odwaliło
-- 25 maja 2011, o 16:41 --
ale ja to sie nie moge powstrzymac od wkrecania

W kosza jak grałem to ciągle czułem się odrealniony i miałem przeklętą derealizację. Nie mogłem się skupić u mnie to chyba jednak mi odwaliło
-- 25 maja 2011, o 16:41 --
ale ja to sie nie moge powstrzymac od wkrecania
-
- Gość
Pseudo nerwicowy - chory dostaje lęku przed tym, że np. obserwują go kosmici - albo coś mu wszczepili, trafia z paniką do szpitala i tam stwierdzają mu nerwice.
Potem się okazuje, w czym jest tak na prawdę rzecz - to samo wcześniej pisał mi Victor, tak sam się wkręcałem jak Ty.
Zresztą, porozmawiaj z lekarzem i zapisz się na psychoterapię - tam Ci wybiją to konkretnie z głowy.
Moja terapeutka już się wkurzała, że zadaje co spotkanie jedno i to samo pytanie.
Mówiła, że przekonywanie mnie o tym, że to NIE jest schizofrenia - jest stratą czasu.
Wiesz czemu tak na spokojnie teraz to wszystko piszę - bo bałem się tak samo jak Ty teraz, albo jeszcze bardziej.
Musisz przejść początek, dlatego cały czas piszę Ci o tej terapii.
Musisz przestać się bać samego tego stanu - to jest pierwszy krok do wyjścia z tego.
-- 25 maja 2011, o 16:28 --
I dlatego Ci pisałem o jak największej ilości zajęć i wychodzeniu z domu - co przeczytasz w internecie - coraz bardziej się boisz - a to lęk utrzymuje Ci ten stan.
Po prostu nie myśl o tym, innego wyjścia nie masz.
Ja dalej czasami jeszcze się tego boję, ale zaraz skupiam myśli na czymś innym - powtarzam sobie to, co mówił lekarz i terapeutka.
Skąd jesteś ?
-- 25 maja 2011, o 16:34 --
Wysłałem Ci coś jeszcze na PW.
Potem się okazuje, w czym jest tak na prawdę rzecz - to samo wcześniej pisał mi Victor, tak sam się wkręcałem jak Ty.
Zresztą, porozmawiaj z lekarzem i zapisz się na psychoterapię - tam Ci wybiją to konkretnie z głowy.
Moja terapeutka już się wkurzała, że zadaje co spotkanie jedno i to samo pytanie.

Mówiła, że przekonywanie mnie o tym, że to NIE jest schizofrenia - jest stratą czasu.
Wiesz czemu tak na spokojnie teraz to wszystko piszę - bo bałem się tak samo jak Ty teraz, albo jeszcze bardziej.
Musisz przejść początek, dlatego cały czas piszę Ci o tej terapii.
Musisz przestać się bać samego tego stanu - to jest pierwszy krok do wyjścia z tego.
-- 25 maja 2011, o 16:28 --
I dlatego Ci pisałem o jak największej ilości zajęć i wychodzeniu z domu - co przeczytasz w internecie - coraz bardziej się boisz - a to lęk utrzymuje Ci ten stan.
Po prostu nie myśl o tym, innego wyjścia nie masz.
Ja dalej czasami jeszcze się tego boję, ale zaraz skupiam myśli na czymś innym - powtarzam sobie to, co mówił lekarz i terapeutka.
Skąd jesteś ?
-- 25 maja 2011, o 16:34 --
Wysłałem Ci coś jeszcze na PW.
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
NIE ZWARIUJESZ Mialem taka depersonalizacje ze nie wiedzialem jak sie nazywam i to przez 2 lata i nie dostalem schizofreni. Uwierz od razu ze nie jestes chory na to i naprawde daj temu spokoj bo sobie szkodzisz. I nie czytaj o tych chorobach bo nigdy watpliwosci nie znikna
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 143
- Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52
tez o tym slyszalem od lekarza wiec raczej tak wlasnie jest. Ja niegdys tez on. poczytalem o tym nerwicowym poczatku i sie bardzo balem az do szalenstwa sie balem, potem sobie wkrecilem ze jak sie bede tak bardzo bal to naprawde zwariuje i troche minelo ;p chyba byloby wiecej osob z takim poczatkiem gdyby to bylo czeste. a to sa pojedyncze przypadki takich osob i do tego nie wiadomo czy mowia cala prawde bo nie sa do konca jednak swiadomi swoich objawowDerealizacja pisze:Pseudo nerwicowy - chory dostaje lęku przed tym, że np. obserwują go kosmici - albo coś mu wszczepili, trafia z paniką do szpitala i tam stwierdzają mu nerwice.
dzis mnie glowa boli i mam wieksza derealizacje

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 73
- Rejestracja: 26 września 2010, o 20:49
pseudonerwicowa schizofrenia = chory z pozoru wygląda na nerwicowca, ale po lepszym poznaniu okazuje się być schizofrenikiem
np. mówi że go coś ciągle boli, robią mu badania i nic nie wychodzi, a on jest 100% przekonany że ma jakiś guz czy coś, czyli po prostu to nie jest zwykły lęk a okazuje się że to urojenie
jeszcze raz przeczytaj tą nazwę i zauważ że jest to PSEUDO nerwicowy początek
ty masz normalną nerwice
schizofrenicy lubią stany odmiennej świadomości, nie boją się derealizacji, wręcz przeciwnie - kochają ją
nerwica z derealizacją to przeciwieństwo schizofrenii - to jest lęk przed derealizacją i nienawiść do niej
np. mówi że go coś ciągle boli, robią mu badania i nic nie wychodzi, a on jest 100% przekonany że ma jakiś guz czy coś, czyli po prostu to nie jest zwykły lęk a okazuje się że to urojenie
jeszcze raz przeczytaj tą nazwę i zauważ że jest to PSEUDO nerwicowy początek
ty masz normalną nerwice
schizofrenicy lubią stany odmiennej świadomości, nie boją się derealizacji, wręcz przeciwnie - kochają ją
nerwica z derealizacją to przeciwieństwo schizofrenii - to jest lęk przed derealizacją i nienawiść do niej
- on.
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 19 maja 2011, o 16:59
Słuszna uwaga że jest to pseudo nerwicowy początek a nie nerwicowy. Jak kiedys wertowałem fora internetowe o tematach schizofrenii to faktycznie tam derealizacja nie jest czymś złym ale nawet fajnym. Tak przynajmniej można wynieść wrażenie z wypowiedzi chorych. Macie rację ale te wątpliwości sa momentami zbyt silne i głupio mi nawet pytać się wkółko o ta schizofrenię ale nie mogę się powstrzymać...
-
- Gość
Strach przed schizofrenią jest chyba najgorszy - nie jedną noc przez to wcześniej nie przespałem.
Musisz przejść początek - potem poczujesz trochę stabilniej.
Byłeś u lekarza, zapisałeś się na psychoterapie ?
Musisz przejść początek - potem poczujesz trochę stabilniej.
Byłeś u lekarza, zapisałeś się na psychoterapie ?
-
- Gość
Po prostu, siłę do walki z tym cholerstwem - pewność, że to minie.
Wieczorem postaram się coś więcej napisać.
-- 27 maja 2011, o 11:23 --
Cały czas się boisz, dlatego dalej Cie to trzyma - przestań o tym myśleć, daj sobie spokój.
To jest cholernie trudne, ale innego wyjścia nie masz - jeśli chcesz z tego wyjść.
Jeśli pojawią się jakieś myśli, lęki - słuchawki na uszy i biegaj, na siłę.
-- 27 maja 2011, o 11:37 --
"siłę do walki z tym cholerstwem - pewność, że to minie" - i jakoś większej wiary w siebie.
-- 27 maja 2011, o 11:46 --
Jeszcze to co mówił lekarz, terapeutka to potwierdziła - "nad schizofrenią można było by się zastanawiać, jak przez dwa lata twierdziłbyś i żył w przekonaniu, że np. steruje Cie bóg albo coś innego"
-- 27 maja 2011, o 11:48 --
A ten lekarz jest na prawdę konkretny, ostatni raz byłem jakoś w kwietniu - teraz termin mam na koniec czerwca, bo tyle ma facet pacjentów.
-- 27 maja 2011, o 11:53 --
Co jeszcze ważne - pytałem się lekarza, czy to nie jest tak, że człowiek normalnie myśli a z czasem coś się chrzani w głowie i dostaje schizofrenii.
Powiedział, że schizofrenii się nie dostaje, tylko ją się ma - jeśli nie masz ani jednego objawu, (które lekarz na pewno dawno by dostrzegł) - to jej po prostu nie masz i nie dostaniesz.
Tyle...
Wieczorem postaram się coś więcej napisać.
-- 27 maja 2011, o 11:23 --
Cały czas się boisz, dlatego dalej Cie to trzyma - przestań o tym myśleć, daj sobie spokój.
To jest cholernie trudne, ale innego wyjścia nie masz - jeśli chcesz z tego wyjść.
Jeśli pojawią się jakieś myśli, lęki - słuchawki na uszy i biegaj, na siłę.
-- 27 maja 2011, o 11:37 --
"siłę do walki z tym cholerstwem - pewność, że to minie" - i jakoś większej wiary w siebie.
-- 27 maja 2011, o 11:46 --
Jeszcze to co mówił lekarz, terapeutka to potwierdziła - "nad schizofrenią można było by się zastanawiać, jak przez dwa lata twierdziłbyś i żył w przekonaniu, że np. steruje Cie bóg albo coś innego"
-- 27 maja 2011, o 11:48 --
A ten lekarz jest na prawdę konkretny, ostatni raz byłem jakoś w kwietniu - teraz termin mam na koniec czerwca, bo tyle ma facet pacjentów.
-- 27 maja 2011, o 11:53 --
Co jeszcze ważne - pytałem się lekarza, czy to nie jest tak, że człowiek normalnie myśli a z czasem coś się chrzani w głowie i dostaje schizofrenii.
Powiedział, że schizofrenii się nie dostaje, tylko ją się ma - jeśli nie masz ani jednego objawu, (które lekarz na pewno dawno by dostrzegł) - to jej po prostu nie masz i nie dostaniesz.
Tyle...
