Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

kryzys odburzeniowy- lęk uogólniony

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

21 marca 2018, o 17:04

Sine pisze:
21 marca 2018, o 14:36
To prawda, chce być jak najszybciej od tego wolna 😂 zawsze byłam niecierpliwa z wszystkim, z nerwica tez. No dobra, to teraz ćwiczę akceptację tego mini-lęku :)
Wszystko z czasem Ci sie ulozy:) moge to zagwarantowac ze nerwica moze minac :) ja wiem ze to ciezko sobie wyobrazic szczegolnie, ze ludzie maja to latami ale wiem ze mozna :) jakby cos sie dzialo pisz pw moze podpowiem :)
I nie rob sobie presji to nie daje nic bo sie tylko denerwujesz . Wraz z akceptacja w parze przyjdzie zrozumienie siebie postawa przyjacielkska :) wszystki bedzie ok zobaczysz
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Sine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24

21 marca 2018, o 17:16

eiviss1204 pisze:
21 marca 2018, o 17:04
Sine pisze:
21 marca 2018, o 14:36
To prawda, chce być jak najszybciej od tego wolna 😂 zawsze byłam niecierpliwa z wszystkim, z nerwica tez. No dobra, to teraz ćwiczę akceptację tego mini-lęku :)
Wszystko z czasem Ci sie ulozy:) moge to zagwarantowac ze nerwica moze minac :) ja wiem ze to ciezko sobie wyobrazic szczegolnie, ze ludzie maja to latami ale wiem ze mozna :) jakby cos sie dzialo pisz pw moze podpowiem :)
I nie rob sobie presji to nie daje nic bo sie tylko denerwujesz . Wraz z akceptacja w parze przyjdzie zrozumienie siebie postawa przyjacielkska :) wszystki bedzie ok zobaczysz
Dzięki Ci bardzo za słowa otuchy :friend: co prawda to co najgorsze w nerwicy juz przeszło ale zostało coś małego co irytuje. Masz racje, robie sobie presję i wyrzuty i złoszczę się sama na siebie ze to mam. Muszę po prostu wyluzować i zaakceptować. J :cm
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

21 marca 2018, o 18:03

Sine pisze:
21 marca 2018, o 17:16
eiviss1204 pisze:
21 marca 2018, o 17:04
Sine pisze:
21 marca 2018, o 14:36
To prawda, chce być jak najszybciej od tego wolna 😂 zawsze byłam niecierpliwa z wszystkim, z nerwica tez. No dobra, to teraz ćwiczę akceptację tego mini-lęku :)
Wszystko z czasem Ci sie ulozy:) moge to zagwarantowac ze nerwica moze minac :) ja wiem ze to ciezko sobie wyobrazic szczegolnie, ze ludzie maja to latami ale wiem ze mozna :) jakby cos sie dzialo pisz pw moze podpowiem :)
I nie rob sobie presji to nie daje nic bo sie tylko denerwujesz . Wraz z akceptacja w parze przyjdzie zrozumienie siebie postawa przyjacielkska :) wszystki bedzie ok zobaczysz
Dzięki Ci bardzo za słowa otuchy :friend: co prawda to co najgorsze w nerwicy juz przeszło ale zostało coś małego co irytuje. Masz racje, robie sobie presję i wyrzuty i złoszczę się sama na siebie ze to mam. Muszę po prostu wyluzować i zaakceptować. J :cm
Ja też musze sobie przypominać i często czytam posty , teraz przynajmniej rozumie co jest grane, czemu tak dzieje.Niby akceptuje i daje sobie czas ale jak tak męczy to wkońcu daje sie wciągnąć. Rozumie to że im bardziej niechcemy tym bardziej mamy. Ale żeby sie chciało jak sie niechce:) Ja na chłopski rozum tłumacze i kojaże z czymś. To niechcenie to jak np nawet będąc niezaburzonym jak np jakaś miłość czy bolesne rozstanie gdy by sie myślało ja niechce żeby tak było to nas będzie męczyło ale gdy np sie powie ok cierpie jak cholera i ok chodze smutna bo mam powód co niezmienia faktu że moge pracować wychodzić rozmawiać a że mi smutno to bo mam powód. Wtedy jakoś sie łatwiej żyło bo akceptowało i zczasem zapominało , zacierało bo inne sprawy na tapete wchodziły . Tak jakoś to poswojemu rozumie:)
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

21 marca 2018, o 18:38

Halka pisze:
21 marca 2018, o 18:03
Sine pisze:
21 marca 2018, o 17:16
eiviss1204 pisze:
21 marca 2018, o 17:04


Wszystko z czasem Ci sie ulozy:) moge to zagwarantowac ze nerwica moze minac :) ja wiem ze to ciezko sobie wyobrazic szczegolnie, ze ludzie maja to latami ale wiem ze mozna :) jakby cos sie dzialo pisz pw moze podpowiem :)
I nie rob sobie presji to nie daje nic bo sie tylko denerwujesz . Wraz z akceptacja w parze przyjdzie zrozumienie siebie postawa przyjacielkska :) wszystki bedzie ok zobaczysz
Dzięki Ci bardzo za słowa otuchy :friend: co prawda to co najgorsze w nerwicy juz przeszło ale zostało coś małego co irytuje. Masz racje, robie sobie presję i wyrzuty i złoszczę się sama na siebie ze to mam. Muszę po prostu wyluzować i zaakceptować. J :cm
Ja też musze sobie przypominać i często czytam posty , teraz przynajmniej rozumie co jest grane, czemu tak dzieje.Niby akceptuje i daje sobie czas ale jak tak męczy to wkońcu daje sie wciągnąć. Rozumie to że im bardziej niechcemy tym bardziej mamy. Ale żeby sie chciało jak sie niechce:) Ja na chłopski rozum tłumacze i kojaże z czymś. To niechcenie to jak np nawet będąc niezaburzonym jak np jakaś miłość czy bolesne rozstanie gdy by sie myślało ja niechce żeby tak było to nas będzie męczyło ale gdy np sie powie ok cierpie jak cholera i ok chodze smutna bo mam powód co niezmienia faktu że moge pracować wychodzić rozmawiać a że mi smutno to bo mam powód. Wtedy jakoś sie łatwiej żyło bo akceptowało i zczasem zapominało , zacierało bo inne sprawy na tapete wchodziły . Tak jakoś to poswojemu rozumie:)
Dobrze dziewczyny rozumiecie. Czasami widze was na czacie, pomagacie innym i sie staracie. Pomaganie i pisanie postow ma bardzo duze znaczenie nie tylko dla tego komu odpicujecie a glownie dla was samych. A to dlaczego a no dlatego ze wy utrwalacie sobie w glowie pewne rzeczy i z czasem bedzie to waszym nawykiem.
Ciezko jest to tak od razu akceptowac. Ja mialam dosc kreta droge. Raz bylo ok potem cos wydawalo mi sie bardziej "Realne" i znow wszystko bylo typowo lekowe i znow upadalam na dno i znow sie podnosiłam. Nie jest to latwe a szalenie trudne gdyby nie bylo to wielu psychologów nie miałoby pracy 😁😁
Ale wiem ze to sa takie male kroki...powoli do celu..najwazniejsze to powiedzieć sobie "ok niech tak bedzie" i zajac sie innymi sprawami. Wiecie w to trzeba uwierzyć tak na poziomie podswiadomosci a to sie dzieje w momencie kiedy macie do siebie zaufanie. Ogolnie jak jest zle koniecznie przypominajcie sobie wxzesniejsze kryzysy- przeciez na momnet czy dluzsza chwile mijalo ? No to dlaczego teraz ma.nie minac ? Na bank minie :) doceniać ten dzień w którym bylo w miare wzglednie ale bez nadmiernej ekscytacji bo jak bedzie gorzej to bedzie zalamka..
Zaufanie do siebie jest bardzo wazne. Ja jak mialam takie ost zle momenty z lekami atakami paniki to mowilam sobie "Ok zle sie czuje,mam prawo mam nerwice wiem ze to minie ostatnio tez minelo- odpoczne"
Schody zaczynaja sie potem z racji ze jak bd tych dni dobrych duzo i bedzie to więksZość czasu .W chwilach kryzysu nerwica bedzie to sprawdzać a watpliwosci beda. Ile razy ja tak mowilam sobie i ludzie z forum " No bylo dobrze 3 miesiące teraz to mozne juz nie nerwica" dajcie sobie czas sporo go potrzeba:) .
Ale sie rozpisalam hahah xd 😎😎
Bedzie dobrze laski jak cos piszcie pw to postram sie wam pomoc :)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

21 marca 2018, o 18:48

Natalie1208 pisze:
21 marca 2018, o 15:34
Dziekuję Wam bardzo za odpowiedzi i rady- potrzebowałam tego dziś :)

Myślę , że u mnie to faktycznie jednak brak takiego 100% zgodzenia się na ten lęk wolnopłynący. własnie niby wydaje mi się ze akceptuje, a jednak trzymam tą kontrole i gdzieś tam w środku za wszelka cenę chce żeby już więcej nie wrócił- i to jest chyba sedno problemu.

Dominik Waszek faktycznie fajnie mówi o lęku. Gdyby chciał to podrzucam linki do dwóch części :
1. https://www.youtube.com/watch?v=4tDDbGq712Y
2. https://www.youtube.com/watch?v=AmgA7OUPHU4
Natalie no sie wydaje, ze u Ciebie to wszystko jest świeże. Pisalas, ze miałaś 2 miesiące spokoju i wrocilo, ja sie zgodzę jak ktos napisal, ze organizm przyzwyczaja sie do pewnych reakcji -nawyk i moze jeszcze jakiś czas w ten sposób reagować na stres. Wg mnie to jest zupełnie normalne takze nie masz co sie martwic :-)
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

21 marca 2018, o 18:49

eiviss1204 pisze:
21 marca 2018, o 17:04
moge to zagwarantowac ze nerwica moze minac :)
Takie elementy zaraz moja nerwowa bańka i nerwiczka wychwytuje. Tzn. mogę to zagwarantować ( myślę hura!! ) , że nerwica może minąć ( i tu hola hola : jak to może? TO nie minie? To napewno ja będę tym , u którego nie minie) i tak wciąż i wciąż.

Czytam też wcześniejsze posty i jedno mnie baaaardzo z Wami łączy: niecierpliwość no i ten wstrętny GAD - czyli lęk wolnopłynący.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

21 marca 2018, o 18:55

maciek1985 pisze:
21 marca 2018, o 18:49
eiviss1204 pisze:
21 marca 2018, o 17:04
moge to zagwarantowac ze nerwica moze minac :)
Takie elementy zaraz moja nerwowa bańka i nerwiczka wychwytuje. Tzn. mogę to zagwarantować ( myślę hura!! ) , że nerwica może minąć ( i tu hola hola : jak to może? TO nie minie? To napewno ja będę tym , u którego nie minie) i tak wciąż i wciąż.

Czytam też wcześniejsze posty i jedno mnie baaaardzo z Wami łączy: niecierpliwość.
Hahah ale to jest typowe dla nerwicy 😁😁 jak mi mowili lekarze. Prawdopodobnie to nic takiego...o matko. Kyrie Elejson co to znaczy prawdopodobnie xd haha ale nie martw sie tak maja ludzie z zaburzeniami. Inaczej...
Kazdy moze wyjsc z nerwicy ale kazdy w innym tempie gwarantuje Ci ze mozna wyjsc z nerwicy i moze tego dokonac kazda osoba z tym ze no sa tez inne czynniki. Prosze sie nie nakrecac od razu ! Tu chodzi o to czy np nerwica nie daje korzysci. Wiem wiwm ze to brzmi paradoksalbie ale niektórzy maja z niej korzysc. Mozna to porownac do pewnego braku odpowiedzialności osoba x nie chce jej podjac to dla niej nereica dziala na zasadzie "Nie spróbuję bo mam nerwice" "Nie zrobie bo mam nerwice" i tak ze wszystkim.
Wszystko bedzie dobrze trochę więcej pozytywnego podejscia wam zycze mimo ze ciezko mowi sie o szampanskim humorze w trakcie zaburzenia ale to was wielu rzeczy nauczy :) i w przyszłości bedziecie sobie o wiele lepiej radzić bo macie nad innymi ludzmi taka przewage ze wiecie o tym ze emocje kreuja rzeczywostosc i bedzie wam latwiej kierować swoim życiem :)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

21 marca 2018, o 19:00

O właśnie tu poruszyłaś ważną kwestię czerpania korzyści z nerwicy. Wiem, że to porąbane, ale zauważam, że u mnie nasilają się lęki przed pójściem do pracy. Czyli nerwica chce wypracować we mnie pewnie korzyść, że nie pójdę do pracy bo mam nerwicę. Takie paradoksalne wytłumaczenie. Kolejne błędne koło - nie pójdę do pracy bo mam nerwicę, mam nerwicę bo nie idę do pracy. A do tego- ale fajnie nie muszę chodzić do pracy, bo mam nerwicę - ale tu niestety ZUS i orzecznicy rentowi stawiają sprawę jasno i to nie przejdzie.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

21 marca 2018, o 19:10

maciek1985 pisze:
21 marca 2018, o 19:00
O właśnie tu poruszyłaś ważną kwestię czerpania korzyści z nerwicy. Wiem, że to porąbane, ale zauważam, że u mnie nasilają się lęki przed pójściem do pracy. Czyli nerwica chce wypracować we mnie pewnie korzyść, że nie pójdę do pracy bo mam nerwicę. Takie paradoksalne wytłumaczenie. Kolejne błędne koło - nie pójdę do pracy bo mam nerwicę, mam nerwicę bo nie idę do pracy. A do tego- ale fajnie nie muszę chodzić do pracy, bo mam nerwicę - ale tu niestety ZUS i orzecznicy rentowi stawiają sprawę jasno i to nie przejdzie.
Ale to lepiej ze musisz do niej isc. Najgorsze chyba dla zaburzenia to zostac w domu i sie nad tym zastanawiac. To strzelanie sobie w stope i ogólnie trzeba akceptację polaczyc z ignorowaniem i szukaniem sobie zajecia to bardzo wazne. Poza tym zaburzenie to nie choroba. Ja np nie bylo nawet jednego momentu w ktorym cos zrzucilam na nerwicę. To wazne by patrzeć na to na to jak na cos co jest przejsciowe a nie ze jest ciezka nieuleczalna chorobą bo tak bedziecie sie czuc.
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

21 marca 2018, o 19:12

Ja sobie powtarzam właśnie, że to przejściowe, przejściowe, przejściowe,a potem kryzys i pytanie: " A co jeśli?" Za każdym razem mam chęć iść na L4, ale nie wolno!

Kiedy nerwica mówi mi : "Nie dasz rady, nie będziesz mógł pracować". To argument :"Najwyżej będę się starał o rentę". Odpada. I tak nakręca się nerwica,bo ma następne powody: " Nie pójdziesz do pracy, będziesz siedział w domu, nie dostaniesz renty, nie będziesz miał za co życ".
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

21 marca 2018, o 20:26

Olalala pisze:
21 marca 2018, o 18:48
Natalie1208 pisze:
21 marca 2018, o 15:34
Dziekuję Wam bardzo za odpowiedzi i rady- potrzebowałam tego dziś :)

Myślę , że u mnie to faktycznie jednak brak takiego 100% zgodzenia się na ten lęk wolnopłynący. własnie niby wydaje mi się ze akceptuje, a jednak trzymam tą kontrole i gdzieś tam w środku za wszelka cenę chce żeby już więcej nie wrócił- i to jest chyba sedno problemu.

Dominik Waszek faktycznie fajnie mówi o lęku. Gdyby chciał to podrzucam linki do dwóch części :
1. https://www.youtube.com/watch?v=4tDDbGq712Y
2. https://www.youtube.com/watch?v=AmgA7OUPHU4
Natalie no sie wydaje, ze u Ciebie to wszystko jest świeże. Pisalas, ze miałaś 2 miesiące spokoju i wrocilo, ja sie zgodzę jak ktos napisal, ze organizm przyzwyczaja sie do pewnych reakcji -nawyk i moze jeszcze jakiś czas w ten sposób reagować na stres. Wg mnie to jest zupełnie normalne takze nie masz co sie martwic :-)

No właśnie, chyab po prostu nie dąłam sobie gdzieś w srodu prawa do tego kryzysu, bo skoro juz jets tak super, to nagle jakis objaw wprowadził mnie w frustracje, a potem ten wolnopłynący lęk tylko zdołował. No nic, biore w takim razie to na przeczekanie, rozumiejąc że na stres tak zareagował mój organizm i trudno. Całe szczęscie juz umiem olewać straszaki które mi mówią ze teraz to juz spadne na dno i pewnie mam uszkodzony mózg i bez leków się nie obejdzie bo to pewnie głębsza choroba, albo co gorsza zacznie się depresja i zawale wszystko bla bla bla- naprawde pół roku temu
bym to analizowała w nieskończoność i wpadała w panike trkatując te myśli jako wyrocznie. Dziś dość sprawnie idzie mi ignorowanie tego dziadostwa ;)
Dziękuję za wsparcie :lov: :lov: :lov:
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

21 marca 2018, o 20:30

Natalie1208 pisze:
21 marca 2018, o 20:26
Olalala pisze:
21 marca 2018, o 18:48
Natalie1208 pisze:
21 marca 2018, o 15:34
Dziekuję Wam bardzo za odpowiedzi i rady- potrzebowałam tego dziś :)

Myślę , że u mnie to faktycznie jednak brak takiego 100% zgodzenia się na ten lęk wolnopłynący. własnie niby wydaje mi się ze akceptuje, a jednak trzymam tą kontrole i gdzieś tam w środku za wszelka cenę chce żeby już więcej nie wrócił- i to jest chyba sedno problemu.

Dominik Waszek faktycznie fajnie mówi o lęku. Gdyby chciał to podrzucam linki do dwóch części :
1. https://www.youtube.com/watch?v=4tDDbGq712Y
2. https://www.youtube.com/watch?v=AmgA7OUPHU4
Natalie no sie wydaje, ze u Ciebie to wszystko jest świeże. Pisalas, ze miałaś 2 miesiące spokoju i wrocilo, ja sie zgodzę jak ktos napisal, ze organizm przyzwyczaja sie do pewnych reakcji -nawyk i moze jeszcze jakiś czas w ten sposób reagować na stres. Wg mnie to jest zupełnie normalne takze nie masz co sie martwic :-)

No właśnie, chyab po prostu nie dąłam sobie gdzieś w srodu prawa do tego kryzysu, bo skoro juz jets tak super, to nagle jakis objaw wprowadził mnie w frustracje, a potem ten wolnopłynący lęk tylko zdołował. No nic, biore w takim razie to na przeczekanie, rozumiejąc że na stres tak zareagował mój organizm i trudno. Całe szczęscie juz umiem olewać straszaki które mi mówią ze teraz to juz spadne na dno i pewnie mam uszkodzony mózg i bez leków się nie obejdzie bo to pewnie głębsza choroba, albo co gorsza zacznie się depresja i zawale wszystko bla bla bla- naprawde pół roku temu
bym to analizowała w nieskończoność i wpadała w panike trkatując te myśli jako wyrocznie. Dziś dość sprawnie idzie mi ignorowanie tego dziadostwa ;)
Dziękuję za wsparcie :lov: :lov: :lov:
Natalie i szaffer pisal i Victor chyba,ze objawy nerwicy mogą sobie mimowolnie wracać do 2 lat. Takze na pewno szybko Ci to minie jak sie nagle zaczelo, bo doskonale wiesz z czym to się je :-)
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

21 marca 2018, o 20:32

Olalala pisze:
21 marca 2018, o 20:30


Natalie i szaffer pisal i Victor chyba,ze objawy nerwicy mogą sobie mimowolnie wracać do 2 lat.
A skąd takie info? A po 2 latach już dożywotni spokój?
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

21 marca 2018, o 20:34

maciek1985 pisze:
21 marca 2018, o 20:32
Olalala pisze:
21 marca 2018, o 20:30


Natalie i szaffer pisal i Victor chyba,ze objawy nerwicy mogą sobie mimowolnie wracać do 2 lat.
A skąd takie info? A po 2 latach już dożywotni spokój?
Takie były obserwacje ale co to znaczy w ogóle dożywotni spokój? Przeciez odburzenie to nie znaczy ze juz żaden objaw stresu nie wróci :-)
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

21 marca 2018, o 20:35

No objaw stresu a lęk i atak paniki to różnica. Stres do nerwicy to jak tsunami do łzy.
ODPOWIEDZ