
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Korzysci z nerwicy?
- tomo
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 17 lutego 2014, o 22:30
Ja doceniłem zdrowie i trzeźwy umysł, stałem się bardziej asertywny i szczery, no i rzuciłem palenie
Jak wkręciłem sobie że mogę mieć to wszystko od palenia i miałem myśli o nowotworze, to nie tknąłem tego już przez 4 miesiące. W tej chwili już do tego nie wrócę bo mnie mdli jak czuję ich smród. Po za tym przełamałem swoją nieśmiałość i stałem się bardziej towarzyski.

Gdybym wiedział, gdybym potrafił pokonać samego siebie
Gdyby opuścił mnie strach
Strach przed życiem i szczęściem
W tej ostatniej drodze głupców, kłamców i straceńców
Nie będę sam
Podąża za mną setki mnie podobnych
Szukających ucieczki
Ucieczki przed samym sobą
Tak to zwykle się kończy
Gdyby opuścił mnie strach
Strach przed życiem i szczęściem
W tej ostatniej drodze głupców, kłamców i straceńców
Nie będę sam
Podąża za mną setki mnie podobnych
Szukających ucieczki
Ucieczki przed samym sobą
Tak to zwykle się kończy
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
Litować się nad kimś z nerwicą ? niby z jakiego powodu ? a co w tym jest takiego magicznego ? chyba trzeba być na prawdę burakiem żeby wykorzystywać swoje słabości i głosić jakim się jest chorym :/.
To moim zdaniem tylko pogłębia "chorobę" Ja tam nikomu o tym nie powiedziałem... no prócz Mamie... przynajmniej wszyscy wymagają ode mnie tego co kiedyś i niczym się nie muszę zasłaniać - zresztą nie chce.
To moim zdaniem tylko pogłębia "chorobę" Ja tam nikomu o tym nie powiedziałem... no prócz Mamie... przynajmniej wszyscy wymagają ode mnie tego co kiedyś i niczym się nie muszę zasłaniać - zresztą nie chce.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 45
- Rejestracja: 28 lipca 2013, o 11:30
Zgadzam się Kamień. Wykorzystywać swoje objawy dla jakichkolwiek korzyści to nędzne podejście. Takim sposobem człowiek mógłby wykręcać się od wszystkiego, od wszystkich obowiązków, a jest to tylko kolejny sposób, żeby się pogrążyć.
Did I ever tell you what the definition of insanity is?
Insanity is doing the exact same fucking thing over and over again expecting shit to change.
That. Is. Crazy.
Insanity is doing the exact same fucking thing over and over again expecting shit to change.
That. Is. Crazy.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 20:18
Widzisz zależy jak to przedstawisz ,taki będzie odbiór. Przykład z innej beczki - masz cos do zrobienia i chcesz zeby kolega ci pomógłVictor pisze:Podejście dobre.
Ale czy mając nerwice lituje się nad nami społeczeństwo? Żeby z powodu nerwicy coś szybciej załatwiać?
Pierwsze słysze takie rewelacje, predzej by popukali się w czoło i powiedzieli "bierz się do roboty."





-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Moim zdaniem w przypadku nerwicy nie do końca istotne jest to jak przedstawisz ale komu. Jak bedzie to osoba z otwartym umyslem to zrozumie albo przynajmniej przyjmie do wiadomosci, za to innym moglbys nawet ro rozrysowac a oni powiedza krotko "swir".
Co do w ogole samego tematu to korzysci wynikajace z nerwicy albo bedace jej skutkiem sa rozne i tak naprawde nie mozna na to odpowidziec dokladnie, bo zalezne jest to od osobowosci czy temperamentu.
Jeden bedzie wykorzystywal to bo zawsze byl troche np zalezny od innych a nerwica dala mu pretekst (korzysc wtorna) aby w imieniu tego ze zle sie czuje korzystac na tym, ale to jest inny rodzaj "korzysci"
Inni znowu beda sie uzalac aby czerpac korzysci jeszcze innego rodzaju, a znowu ktos inny wykorzysta nerwice do rozwoju wlasnego.
Tak wiec temat jest bardzije rozbudowany niz to sie wydaje.
Co do w ogole samego tematu to korzysci wynikajace z nerwicy albo bedace jej skutkiem sa rozne i tak naprawde nie mozna na to odpowidziec dokladnie, bo zalezne jest to od osobowosci czy temperamentu.
Jeden bedzie wykorzystywal to bo zawsze byl troche np zalezny od innych a nerwica dala mu pretekst (korzysc wtorna) aby w imieniu tego ze zle sie czuje korzystac na tym, ale to jest inny rodzaj "korzysci"
Inni znowu beda sie uzalac aby czerpac korzysci jeszcze innego rodzaju, a znowu ktos inny wykorzysta nerwice do rozwoju wlasnego.
Tak wiec temat jest bardzije rozbudowany niz to sie wydaje.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Gość
Odnośnie podpisu Wiktora, mój własny "cytat"
Choćbym nieustannie się zabijała, ciągle żyję. Choćby mnie kopali i zabijali, żyję.
Przeżyję wszystko, co ludzkie.
Może brzmi trochę głupie, trudno
Choćbym nieustannie się zabijała, ciągle żyję. Choćby mnie kopali i zabijali, żyję.
Przeżyję wszystko, co ludzkie.
Może brzmi trochę głupie, trudno

- bernadett
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 3 maja 2014, o 19:23
Może chodzi o krótkotrwałe korzyści np. jeśli ktoś ma kłopoty w kontaktach z innymi ludzmi, nie potrafi funkcjonować między nimi to, gdy dostanie np. w pracy ataku paniki i ucieknie z pracy na zwolnienie lekarskie to będzie przez pewien czas czuł ulgę, bo będzie mógł przez kilka dni nie kontaktować się z innymi, ale w dłuższym przedziale czasowym nie doprowadzi to do niczego dobrego.
-
- Gość
Ja w takich sytuacjach jeszcze bardziej sie denerwuje, moze dzien jest ok. A potem dochodzi swiadomosc, ze przez ten czas w danym miejscu moglo sie pelno rzeczy zmienic i sobie nie poradze, musze zaczac od nowa, wszyscy beda mnie obserwowac. Ostatecznie i tak jest inaczej, ale mysli rodza swoj lek.
-- 2 lipca 2014, o 11:03 --
I to albo mam wlasnie straszne leki i do tego wielka somatyke, albo juz sie wlacza dd. To akurat konkretny opis do sytuacji, o ktorej napisala bernadett . Takie okolicznosci tak na mnie dzialaja.
-- 2 lipca 2014, o 11:03 --
I to albo mam wlasnie straszne leki i do tego wielka somatyke, albo juz sie wlacza dd. To akurat konkretny opis do sytuacji, o ktorej napisala bernadett . Takie okolicznosci tak na mnie dzialaja.
-- 2 lipca 2014, o 11:03 --
I to albo mam wlasnie straszne leki i do tego wielka somatyke, albo juz sie wlacza dd. To akurat konkretny opis do sytuacji, o ktorej napisala bernadett . Takie okolicznosci tak na mnie dzialaja.
-- 2 lipca 2014, o 11:03 --
I to albo mam wlasnie straszne leki i do tego wielka somatyke, albo juz sie wlacza dd. To akurat konkretny opis do sytuacji, o ktorej napisala bernadett . Takie okolicznosci tak na mnie dzialaja.
- korek
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 154
- Rejestracja: 19 lipca 2014, o 19:25
Ten temat trochę brzmi tak, jak "korzyści z bycia alkoholikiem". Oczywiście korzyści według mnie są żadne.
Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.
~Dmitry Glukhovsky (z książki Metro 2033)
~Dmitry Glukhovsky (z książki Metro 2033)
-
- Ex-administrator i do tego odburzony
- Posty: 664
- Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07
Może po prostu ich nie dostrzegasz, bo jesteś nadal zbytnio skoncentrowany na objawach?
Na tym etapie często bardzo ciężko, dostrzec jakiekolwiek pozytywy wynikające z zaburzenia, ale kiedy ten stan się normuje, łatwiej jest je dostrzec. Z resztą każdy ma swój punkt widzenia. W dodatku jak widzisz tytuł tematu nie jest stwierdzeniem, lecz pytaniem...niektórzy dostrzegają pozytywne aspekty przejścia przez to bagno niektórzy nie, każdy z nas jest inny 


With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
- korek
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 154
- Rejestracja: 19 lipca 2014, o 19:25
No faktycznie, nawet przeoczyłem ten pytajnik, który zmienia sens całego tematu. Pewnie masz rację 

Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.
~Dmitry Glukhovsky (z książki Metro 2033)
~Dmitry Glukhovsky (z książki Metro 2033)
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
Korzyścią może być uczestnictwo choćby na tym forum i poszerzanie wiedzy która w przyszłości na bank zaprocentuje bo w końcu znikąd się nasze dolegliwości nie wzięły.
Może to paradoks co teraz pisze... Ale wierze w to
Może to paradoks co teraz pisze... Ale wierze w to

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 26 września 2014, o 19:49
Wydaje mi się, że troszkę źle zrozumieliście pytanie. Mi też zadawali to pytanie psychologowie wielokrotnie. Jak zapytałam wreszcie dlaczego zadają mi to durne pytanie to usłyszałam odpowiedź, że właściwie zawsze człowiek robi coś co ma przynieść mu korzyść, robi coś po coś. A więc pytanie o korzyści z nerwicy powinno być raczej sformułowane, po co to robisz, po co natrętnie wykonujesz jakieś czynności. Ja chyba dlatego, że chcę się czuć dobrym człowiekiem. Nie chcę o nikim źle myśleć, kogoś urazić, skrzywdzić, więc gdy pojawi mi się jakaś zła myśl, to ją analizuję pod każdym kontem, żeby w chory, zakręcony sposób po pierwsze się ukarać za to co robię złego, a po drugie, żeby jednak stosując najwyższe standardy
myślowe i stawiając wysoko sobie poprzeczkę dojśc do wniosku, że jednak jestem w 100% dobra.

-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Każdy zrozumiał to pytanie, tak jak widzi swój własny stan i interpretował to pod siebie.
Korzyści jak pisałem wcześniej są dwutorowe, te dobre i te złe. Te dobre, to jest kwestia odbicia się na nerwicy, zmiany siebie, nabrania dystansu, poprawienia swoich reakcji i zachowan, ogólnie poprawy jakości życia.
Złe korzyści nie dla każdego sa widoczne ale istnieją, nazywają się tak zwanymi korzyściami wtórnymi, które czasem blokują wychodzenie z nerwicy.
Taką krozyścią może być to, że z uwagi na gorsze samopoczucie wykorzystujemy np najbliższych aby załatwiali nam różne sprawy, zakupy, urzędy i z czasem przywykamy tak do tego, że potem jak tylko gorzej się czujemy korzystamy z inny7ch no bo my "źle się czujemy". To nie jest korzyść dl anas jako poprawy stanu czy zycia ale jest to korzyść, którą wielu zaczyna z czasem nawet nieświadomie nadużywać.
Linannah w twoim wypadku jednak nie widzę korzyści wynikających z tego, ze zawierzasz w natrętne myśli, które są efektem stanu nerwicowego i ni mają nic wspólnego z rzeczywistością. Myślę, ze za bardzo kombinujesz próbując tłumaczyc swoje natrectwa.
Bo natrectwa nie moga definiować ciebie, nie mozesz pozwalac na definiowanie siebie poprzez natrectwa, na to czy jestes dobra, zla czy jakas inna. Bo natretne mysli to wytwor umyslu po to abys ciagle analizowala i ciagle miala nerwice.
Korzyści jak pisałem wcześniej są dwutorowe, te dobre i te złe. Te dobre, to jest kwestia odbicia się na nerwicy, zmiany siebie, nabrania dystansu, poprawienia swoich reakcji i zachowan, ogólnie poprawy jakości życia.
Złe korzyści nie dla każdego sa widoczne ale istnieją, nazywają się tak zwanymi korzyściami wtórnymi, które czasem blokują wychodzenie z nerwicy.
Taką krozyścią może być to, że z uwagi na gorsze samopoczucie wykorzystujemy np najbliższych aby załatwiali nam różne sprawy, zakupy, urzędy i z czasem przywykamy tak do tego, że potem jak tylko gorzej się czujemy korzystamy z inny7ch no bo my "źle się czujemy". To nie jest korzyść dl anas jako poprawy stanu czy zycia ale jest to korzyść, którą wielu zaczyna z czasem nawet nieświadomie nadużywać.
Linannah w twoim wypadku jednak nie widzę korzyści wynikających z tego, ze zawierzasz w natrętne myśli, które są efektem stanu nerwicowego i ni mają nic wspólnego z rzeczywistością. Myślę, ze za bardzo kombinujesz próbując tłumaczyc swoje natrectwa.
Bo natrectwa nie moga definiować ciebie, nie mozesz pozwalac na definiowanie siebie poprzez natrectwa, na to czy jestes dobra, zla czy jakas inna. Bo natretne mysli to wytwor umyslu po to abys ciagle analizowala i ciagle miala nerwice.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)