Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Kilka pytań o nerwice
- Juliaaa78569
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 589
- Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25
Pojechałam. Ciągle miałam myśl o schizofrenii. Jak robiłam coś normalnego to od razu myśl "a co jeśli to schizofrenia że tak robisz". Chciałam olewac te myśli ale ciężko szło.
Mam dodatkowo alergie na pyłki, więc w lesie kichałam chyba 10 razy pod rząd i oczywiście jak to z nerwica zaczęłam się doszukiwać czegoś gorszego, ale już mniejsza.
Jeszcze jak siedziałam w kuchni nagle z szafki spadł słoik. Ja od razu w panikę, dlaczego on tak nagle spadł i wgl dziwne myśli o schizofrenii, omamach i dziwnych takich. Od razu się popłakałam i teraz tak siedzę w pokoju
- Halka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 457
- Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29
Julia niewiem czy tak masz naimie. Pierwszy krok zrizumieć , twój umysł jest w takim stanie teraz i niestety przez jakiś czas będzie cieżko i będziesz mieć takie jazdy. Olewanie ignorowanie tak napoczątku też niedaje takiego rezultatu że sie nic niedzieje. Jednak czasem też i trzeba sie przyjżeć temu coto jest , nieuciekać tak jagbyś patrzyła z zainteresowaniem na coś czego sie boisz no niewiem np pająka. Wtedy pozniej łatwiej ignorować bo znasz już to i wiesz że nic Ci niezrobi co jednak nieznaczy że tego niebędzie napoczątku. I niewalcz ciągle , czasem odpoczni . Połóż i faktycznie popłacz może i niech sie dzieje wola nieba. I ta wola nieba przyniesie burze ale niestawiaj oporu, bo po deszczu słońce i tęczaJuliaaa78569 pisze: ↑19 maja 2018, o 16:21Pojechałam. Ciągle miałam myśl o schizofrenii. Jak robiłam coś normalnego to od razu myśl "a co jeśli to schizofrenia że tak robisz". Chciałam olewac te myśli ale ciężko szło.
Mam dodatkowo alergie na pyłki, więc w lesie kichałam chyba 10 razy pod rząd i oczywiście jak to z nerwica zaczęłam się doszukiwać czegoś gorszego, ale już mniejsza.
Jeszcze jak siedziałam w kuchni nagle z szafki spadł słoik. Ja od razu w panikę, dlaczego on tak nagle spadł i wgl dziwne myśli o schizofrenii, omamach i dziwnych takich. Od razu się popłakałam i teraz tak siedzę w pokoju![]()
- Juliaaa78569
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 589
- Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25
No właśnie próbuję to zrozumieć ale ciągle mam lęk że to jednak schizofrenia i że ja sobie tylko wmawiam nerwice. Jakoś nie umiem sobie z tym poradzić, właśnie trochę sobie poczytałam o odróżnieniu nerwicy od choroby psychicznej i ogólnie posty Wojciecha i ddd o lęku przed schizofrenia, tylko że nadal płaczę jak to czytam bo nie mogę tego zaakceptować choć próbuje. Dzisiaj chyba mam jednak gorszy dzień i ciągle myślę że to schizofrenia, że też to mnie się uczepiło.Halka pisze: ↑19 maja 2018, o 16:35Julia niewiem czy tak masz naimie. Pierwszy krok zrizumieć , twój umysł jest w takim stanie teraz i niestety przez jakiś czas będzie cieżko i będziesz mieć takie jazdy. Olewanie ignorowanie tak napoczątku też niedaje takiego rezultatu że sie nic niedzieje. Jednak czasem też i trzeba sie przyjżeć temu coto jest , nieuciekać tak jagbyś patrzyła z zainteresowaniem na coś czego sie boisz no niewiem np pająka. Wtedy pozniej łatwiej ignorować bo znasz już to i wiesz że nic Ci niezrobi co jednak nieznaczy że tego niebędzie napoczątku. I niewalcz ciągle , czasem odpoczni . Połóż i faktycznie popłacz może i niech sie dzieje wola nieba. I ta wola nieba przyniesie burze ale niestawiaj oporu, bo po deszczu słońce i tęczaJuliaaa78569 pisze: ↑19 maja 2018, o 16:21Pojechałam. Ciągle miałam myśl o schizofrenii. Jak robiłam coś normalnego to od razu myśl "a co jeśli to schizofrenia że tak robisz". Chciałam olewac te myśli ale ciężko szło.
Mam dodatkowo alergie na pyłki, więc w lesie kichałam chyba 10 razy pod rząd i oczywiście jak to z nerwica zaczęłam się doszukiwać czegoś gorszego, ale już mniejsza.
Jeszcze jak siedziałam w kuchni nagle z szafki spadł słoik. Ja od razu w panikę, dlaczego on tak nagle spadł i wgl dziwne myśli o schizofrenii, omamach i dziwnych takich. Od razu się popłakałam i teraz tak siedzę w pokoju![]()
Bo mam coś takiego że ciągle się kontroluje że to co zrobiłam było normalne, czy to co powiedziałam było okej i też mam takie coś że może ja udaje że mam nerwice a tak naprawdę mam schizofrenię.
Niby wiem że takie analizy lękowe mogą być ale ciągle się boję że to jednak schizofrenia a ja wmawiam sobie że to nerwica
Dzisiaj mnie tak dopadło konkretnie ale wczoraj już się zaczęło tylko wczoraj udało mi się to jakoś olać.
Halka trudno mi cię troszkę zrozumieć jak tak piszesz ale to może piszesz tak szybko i dlatego
- Halka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 457
- Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29
Bo czasem trzeba zacząć od początku i od zera i pokolei. Żeby zrozumieć najpierw czym wogule jest nerwicaJuliaaa78569 pisze: ↑19 maja 2018, o 16:57No właśnie próbuję to zrozumieć ale ciągle mam lęk że to jednak schizofrenia i że ja sobie tylko wmawiam nerwice. Jakoś nie umiem sobie z tym poradzić, właśnie trochę sobie poczytałam o odróżnieniu nerwicy od choroby psychicznej i ogólnie posty Wojciecha i ddd o lęku przed schizofrenia, tylko że nadal płaczę jak to czytam bo nie mogę tego zaakceptować choć próbuje. Dzisiaj chyba mam jednak gorszy dzień i ciągle myślę że to schizofrenia, że też to mnie się uczepiło.Halka pisze: ↑19 maja 2018, o 16:35Julia niewiem czy tak masz naimie. Pierwszy krok zrizumieć , twój umysł jest w takim stanie teraz i niestety przez jakiś czas będzie cieżko i będziesz mieć takie jazdy. Olewanie ignorowanie tak napoczątku też niedaje takiego rezultatu że sie nic niedzieje. Jednak czasem też i trzeba sie przyjżeć temu coto jest , nieuciekać tak jagbyś patrzyła z zainteresowaniem na coś czego sie boisz no niewiem np pająka. Wtedy pozniej łatwiej ignorować bo znasz już to i wiesz że nic Ci niezrobi co jednak nieznaczy że tego niebędzie napoczątku. I niewalcz ciągle , czasem odpoczni . Połóż i faktycznie popłacz może i niech sie dzieje wola nieba. I ta wola nieba przyniesie burze ale niestawiaj oporu, bo po deszczu słońce i tęczaJuliaaa78569 pisze: ↑19 maja 2018, o 16:21
Pojechałam. Ciągle miałam myśl o schizofrenii. Jak robiłam coś normalnego to od razu myśl "a co jeśli to schizofrenia że tak robisz". Chciałam olewac te myśli ale ciężko szło.
Mam dodatkowo alergie na pyłki, więc w lesie kichałam chyba 10 razy pod rząd i oczywiście jak to z nerwica zaczęłam się doszukiwać czegoś gorszego, ale już mniejsza.
Jeszcze jak siedziałam w kuchni nagle z szafki spadł słoik. Ja od razu w panikę, dlaczego on tak nagle spadł i wgl dziwne myśli o schizofrenii, omamach i dziwnych takich. Od razu się popłakałam i teraz tak siedzę w pokoju![]()
Bo mam coś takiego że ciągle się kontroluje że to co zrobiłam było normalne, czy to co powiedziałam było okej i też mam takie coś że może ja udaje że mam nerwice a tak naprawdę mam schizofrenię.
Niby wiem że takie analizy lękowe mogą być ale ciągle się boję że to jednak schizofrenia a ja wmawiam sobie że to nerwica
Dzisiaj mnie tak dopadło konkretnie ale wczoraj już się zaczęło tylko wczoraj udało mi się to jakoś olać.
Halka trudno mi cię troszkę zrozumieć jak tak piszesz ale to może piszesz tak szybko i dlatego![]()
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Witorrr,coś w tym jest, to jak ostatnie podrygi zdychającej ostrygi! 

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

- Juliaaa78569
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 589
- Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25
Czyli nawet jak mam momenty że to wszystko bez sensu i nie dam rady, a jakiś czas później czuje się całkiem dobrze, to tak ma być?Ciasteczko pisze: ↑19 maja 2018, o 19:08Witorrr,coś w tym jest, to jak ostatnie podrygi zdychającej ostrygi!![]()
Bo trochę dziwne, jakiś czas temu pisałam o tej schizofrenii a teraz jak się uspokoiłam i czuję się dobrze to nawet mam ochotę tańczyć. Z lekka mnie to przeraża że taka gwałtowna zmiana nastroju
Ale chyba nie ma się czym martwić nie?
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
Takie gwałtowne wahania nastroju dla mnie nie są dobre na dłuższy dystans, bo nie sprzyjają rozwojowi.Najważniejsze tych nastrojach pamiętać, że to nie one Tobą żądzą i że Masz jeszcze własną wole działania poza tym.Gdy masz zły humor, a zaplanowałaś sobie spacer, to czy pójdziesz czy nie pójdziesz, ostatecznie zależy od Twojej woli.Emocje mogą Ci tylko w tym sprzyjać lub opierać się.Ale jak dla mnie jest to do wyćwiczenia i mimo, że coś za 5-tym razem przyszpili do łóżka, to 4 razy się udało :]
- Juliaaa78569
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 589
- Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25
Czyli mam się tym nie martwić? I bez względu na samopoczucie robić to co chce? Bo czasami mnie te wahania nastroju martwią i się boję że to choroba psychiczna (chyba klasyk w nerwicy). Mam też takie uczucie że zaraz zwariuje bo mam taki jakby chaos w głowie i myśli lękowe kiedy się nimi nie chce zajmować stają się silniejsze i lęk też staje się większy. I już w głowie mam taki obraz że już oszalałam lub oszaleje.witorrr98 pisze: ↑21 maja 2018, o 10:33Takie gwałtowne wahania nastroju dla mnie nie są dobre na dłuższy dystans, bo nie sprzyjają rozwojowi.Najważniejsze tych nastrojach pamiętać, że to nie one Tobą żądzą i że Masz jeszcze własną wole działania poza tym.Gdy masz zły humor, a zaplanowałaś sobie spacer, to czy pójdziesz czy nie pójdziesz, ostatecznie zależy od Twojej woli.Emocje mogą Ci tylko w tym sprzyjać lub opierać się.Ale jak dla mnie jest to do wyćwiczenia i mimo, że coś za 5-tym razem przyszpili do łóżka, to 4 razy się udało :]
Wiem jednak że tak się nie stanie ale ciężko mi idzie bo jednak jest trudno
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
Jeśli faktycznie CHCESZ coś zrobić, a masz zły humor, który próbuje cię zatrzymać w miejscu, to masz 2 wyjścia:
a)zrobić, mimo że nie jesteś w nastroju, a potem mieć odciążoną psychikę o ten ułamek i trochę satysfakcji.
b)nie zrobić, a potem jeszcze się katować, że się nie zrobiło i że to emocje Tobą rządzą.
Chyba wiadomo, co lepsze.Jak dla mnie zmęczenie jest lepsze od cierpienia, a w tym przypadku jeszcze sprzyja odburzeniu i doprowadzeniu się do ładu.
a)zrobić, mimo że nie jesteś w nastroju, a potem mieć odciążoną psychikę o ten ułamek i trochę satysfakcji.
b)nie zrobić, a potem jeszcze się katować, że się nie zrobiło i że to emocje Tobą rządzą.
Chyba wiadomo, co lepsze.Jak dla mnie zmęczenie jest lepsze od cierpienia, a w tym przypadku jeszcze sprzyja odburzeniu i doprowadzeniu się do ładu.
- Juliaaa78569
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 589
- Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25
Na pewno masz rację. W sumie nawet jak mam ten bardzo zły humor to staram się robić to co mam zaplanowane na dzisiejszy dzień, czasem nie wychodzi, ale nie poddaje się.witorrr98 pisze: ↑21 maja 2018, o 10:52Jeśli faktycznie CHCESZ coś zrobić, a masz zły humor, który próbuje cię zatrzymać w miejscu, to masz 2 wyjścia:
a)zrobić, mimo że nie jesteś w nastroju, a potem mieć odciążoną psychikę o ten ułamek i trochę satysfakcji.
b)nie zrobić, a potem jeszcze się katować, że się nie zrobiło i że to emocje Tobą rządzą.
Chyba wiadomo, co lepsze.Jak dla mnie zmęczenie jest lepsze od cierpienia, a w tym przypadku jeszcze sprzyja odburzeniu i doprowadzeniu się do ładu.
A co odnośnie tego chaosu w głowie? Bo na początku zaburzenia moje myśli wędrowały wokół jednej i tak sporo czasu a teraz to jest normalnie chaos, tak jakby mnie każda rzecz przerażała. Rzeczy które są normalne to u mnie jak mam nerwice wydają się nienormalne lub zabarwione negatywnie. Ale w sumie jestem też świadoma, że jeśli w głowie przez nerwice panuje negatywny nastrój to i myśli będą negatywne.
I zastanawia mnie również to, że jak się czuje w miarę dobrze to nagle przychodzi taki ogromny lek, nie wpadam w panikę a ni nic bo wiem że ten lęk mi nic nie zrobi, ale on się wydaje taki silny, to tak jakby on się we mnie kumulował i miał zaraz wybuchnąć. Jest tak nawet jak się czymś zajmę, to on wzrasta, ale to chyba dlatego że próbuje że nie chce mu zwracać uwagi, jak mi pisało kilka osób.
I jeszcze odnośnie tego lęku, no to jak czuje się nawet dobrze to ten lęk przychodzi i tak jakby nie wiem dodaje mi energi?? Takiego jakby powera, nie umiem tego określić. I czuję że zaraz nie wiem oszaleje lub zrobię coś głupiego, takie mam wrażenie. Mimo tego że wiem że ja mam własną wolę i tego nie zrobię to to uczucie jakby mnie do tego zmusza i już widzę w myślach jak to robię i to jest trochę dziwne.
A i jeszcze jest takie coś że ja nie wiem czy dobrze przepuszczam ten lęk. No bo jak on się pojawia to ja z nim nie walczę, daje mu być, ale on nagle wzrasta i to jest uczcie jakbym ja ten lęk niby zatrzymała i tak jakby on się kumulował we mnie i miał zaraz wybuchnąć? I nie wiem czy dobrze robię.
A no i w sprawie gwałtownych wahań nastroju. Czyli mam się nimi nie przejmować bo one się z czasem unormują tak? Bo nie jestem pewna czy zrozumiałam.
Jeżeli bys mógł to oświeć mnie w tych sprawach
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
Co do tego, że "każda rzecz przeraża" jak dla mnie spowodowane jest lękiem ciągłym, czyli nie wiadomo dlaczego się boimy, ale się boimy.Dlatego każda myśl może wydawać się przerażająca, nawet ta, która powinna przynosić neutralne lub pozytywne odczucia.
Co do drugiego pytania, to chyba jest taki syndrom, który czytałem nie raz i sam taki miałem, czyli że dobrze jest i nagle bum-lęk.Skoro jest aż tak silny, jak napisałaś, to może być, wydaję mi się atak paniki.
Trzecia rzecz, to po prostu ze zdenerwowania adrenalina i te rzeczy Ci skoczą, czujesz napływ energii, szybszy oddech i te rzeczy.Miałem tak w sytuacjach stresowych.Ale i tak nigdy nic nie zrobiłem ostatecznie, bo nie było sygnału z mojej strony, czyli powodu, dla którego miałbym, jak to powiedziałaś, tego "powera" użyć w jakimś konkretnym celu.Masz atak stresu, energia idzie do rak i nóg, ale akurat sobie siedzisz, na kanapie i oglądasz TV.Cóż robisz?Nic nie robisz
Przepuszczanie lęku to dla mnie coś takiego:
Mam lęk, wtedy nic nie robię i czuję takie jakby "swędzenie w głowie", żeby zareagować, powiedzieć sobie coś w głowie i uczepić się, żeby odwrócić uwagę, uciec od sytuacji stresowej i tym podobne.Jeśli uda mi się go przepuścić, czyli wytrzymać tą taką pokusę szarpania się w sobie, wtedy wyszło :] Oczywiście można reagować jakoś na te lęki i stres, jednakże są do tego określone techniki, a nie zwykłe "o nie znowu ten lęk, kurde ile znowu on będzie trwał.Czemu ja?"
Pozdrawiam.
Co do drugiego pytania, to chyba jest taki syndrom, który czytałem nie raz i sam taki miałem, czyli że dobrze jest i nagle bum-lęk.Skoro jest aż tak silny, jak napisałaś, to może być, wydaję mi się atak paniki.
Trzecia rzecz, to po prostu ze zdenerwowania adrenalina i te rzeczy Ci skoczą, czujesz napływ energii, szybszy oddech i te rzeczy.Miałem tak w sytuacjach stresowych.Ale i tak nigdy nic nie zrobiłem ostatecznie, bo nie było sygnału z mojej strony, czyli powodu, dla którego miałbym, jak to powiedziałaś, tego "powera" użyć w jakimś konkretnym celu.Masz atak stresu, energia idzie do rak i nóg, ale akurat sobie siedzisz, na kanapie i oglądasz TV.Cóż robisz?Nic nie robisz

Przepuszczanie lęku to dla mnie coś takiego:
Mam lęk, wtedy nic nie robię i czuję takie jakby "swędzenie w głowie", żeby zareagować, powiedzieć sobie coś w głowie i uczepić się, żeby odwrócić uwagę, uciec od sytuacji stresowej i tym podobne.Jeśli uda mi się go przepuścić, czyli wytrzymać tą taką pokusę szarpania się w sobie, wtedy wyszło :] Oczywiście można reagować jakoś na te lęki i stres, jednakże są do tego określone techniki, a nie zwykłe "o nie znowu ten lęk, kurde ile znowu on będzie trwał.Czemu ja?"

Pozdrawiam.
- Juliaaa78569
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 589
- Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25
O dziękuje bardzo za wyjaśnienia. Bo aktualnie kiedy mam ten silny lęk, no może nie jest on aż tak silny ale silniejszy niż zwykle, to po prostu mówię sobie : okej mam lęk, ale on nic mi nie zrobi, nic się nie dzieje, wszystko jest w porządku, a ja tylko mam lęk bo mój umysł jest w stanie zagrożenia, to też tyczy się myśli lekowych.witorrr98 pisze: ↑21 maja 2018, o 14:25Co do tego, że "każda rzecz przeraża" jak dla mnie spowodowane jest lękiem ciągłym, czyli nie wiadomo dlaczego się boimy, ale się boimy.Dlatego każda myśl może wydawać się przerażająca, nawet ta, która powinna przynosić neutralne lub pozytywne odczucia.
Co do drugiego pytania, to chyba jest taki syndrom, który czytałem nie raz i sam taki miałem, czyli że dobrze jest i nagle bum-lęk.Skoro jest aż tak silny, jak napisałaś, to może być, wydaję mi się atak paniki.
Trzecia rzecz, to po prostu ze zdenerwowania adrenalina i te rzeczy Ci skoczą, czujesz napływ energii, szybszy oddech i te rzeczy.Miałem tak w sytuacjach stresowych.Ale i tak nigdy nic nie zrobiłem ostatecznie, bo nie było sygnału z mojej strony, czyli powodu, dla którego miałbym, jak to powiedziałaś, tego "powera" użyć w jakimś konkretnym celu.Masz atak stresu, energia idzie do rak i nóg, ale akurat sobie siedzisz, na kanapie i oglądasz TV.Cóż robisz?Nic nie robisz
Przepuszczanie lęku to dla mnie coś takiego:
Mam lęk, wtedy nic nie robię i czuję takie jakby "swędzenie w głowie", żeby zareagować, powiedzieć sobie coś w głowie i uczepić się, żeby odwrócić uwagę, uciec od sytuacji stresowej i tym podobne.Jeśli uda mi się go przepuścić, czyli wytrzymać tą taką pokusę szarpania się w sobie, wtedy wyszło :] Oczywiście można reagować jakoś na te lęki i stres, jednakże są do tego określone techniki, a nie zwykłe "o nie znowu ten lęk, kurde ile znowu on będzie trwał.Czemu ja?"
Pozdrawiam.
Czy dobrze robię? Bo gdy to robię to lęk wzrasta, ale jednak jestem świadoma tego, w sensie że wiem że tak ma być. Że gdy próbuję uspokoić mój znerwicowany umysł to lęk wzrasta, czyli tak ma narazie być? Że on wzrasta bo zaczynam być świadoma że nic mi nie zrobi i ten lęk wzrasta bo próbuje mnie jakby zwrócić znowu na ścieżkę gdy go podtrzymuje swoim zainteresowaniem?
Nie wiem czy mnie rozumiesz i nie wiem czy dobrze myślę.
Bo jak ten lęk wrazsta z uwagi na to co wy tłumaczyłam powyżej to on później będzie z czasem malał?
Oczywiście wiem że to nie jest tak hop siup i już teraz tak się stanie ale czy dobrze rozumuje?
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
Coś koło tego.Nerwica nie jest przyzwyczajona do ignorowania jej, dlatego będzie z całych sił próbować zwrócić na siebie uwagę.Ale kiedy będziesz to jako tako nie nadawać temu wartości, wtedy będzie malał powoli ;]
- Juliaaa78569
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 589
- Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25
O to fajnie, trzymam się tych dobrych myśli, że będzie dobrze, no bo przecież będzie