Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Żyć jakby się było odburzonym.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

9 maja 2020, o 23:55

Przejrzyj swoje posty dawne bo pytasz ponownie o to samo co kilka lat temu. Jeden z wielu przykładów: post53149.html#p53149
Dayan ma rację, tu nie chodzi o wiedzę co robića co nie, tylko analizę samą w sobie. Odpowiadanie Tobie na te pytania, co masz robić to tak naprawdę paradoksalnie wzmaganie dalszych analiz. Pora to załapać, bo to naprawdę dla Ciebie ważne.
Równie dobrze mógłbyś po prostu trzymać się w takich wypadkach pierwszej decyzji i tyle, mieć własne jak to mówię w takich wypadkach warunki, ale dlaczego to nie wychodzi? Bo słuchasz analiz, że wtedy to wypieranie siebie, że będę robił coś wbrew sobie itp. bo tu chodzi o zapętlanie w analizy.
Ty w ogóle masz jakiś problem ze spotykaniem się z ludźmi, że chcesz coś przełamywać?

Skoro jesteś w cugu analitycznym to zostaw na choćby tydzień temat seksy. Zacznij uczyć się przeczekiwać niepewność związaną z porzucaniem takich analiz.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

10 maja 2020, o 10:19

Victor pisze:
9 maja 2020, o 23:55
Przejrzyj swoje posty dawne bo pytasz ponownie o to samo co kilka lat temu. Jeden z wielu przykładów: post53149.html#p53149
Dayan ma rację, tu nie chodzi o wiedzę co robića co nie, tylko analizę samą w sobie. Odpowiadanie Tobie na te pytania, co masz robić to tak naprawdę paradoksalnie wzmaganie dalszych analiz. Pora to załapać, bo to naprawdę dla Ciebie ważne.
Równie dobrze mógłbyś po prostu trzymać się w takich wypadkach pierwszej decyzji i tyle, mieć własne jak to mówię w takich wypadkach warunki, ale dlaczego to nie wychodzi? Bo słuchasz analiz, że wtedy to wypieranie siebie, że będę robił coś wbrew sobie itp. bo tu chodzi o zapętlanie w analizy.
Ty w ogóle masz jakiś problem ze spotykaniem się z ludźmi, że chcesz coś przełamywać?

Skoro jesteś w cugu analitycznym to zostaw na choćby tydzień temat seksy. Zacznij uczyć się przeczekiwać niepewność związaną z porzucaniem takich analiz.
Hej. Dzieki za odpowiedź. Nie mam problemy. Wiktor juz ponad pół roku mialem taki spokój od natretow zaczalem podróżować sam co dla mnie było nigdy wcześniej nieosiągalne.

Ale widzisz siedzenie w domu robi swoje. Za wszelką cenę chciałem się trzymac tego co tobic by z tego gówna wyjsc aż to się zrobiło natretne - żeby zyc jakby nie było nerwicy.

Ale masz racje odpowiadanie sobie na każdy natręt jest bez sensu bo i tak już się pojawiły nowe - np. " ok podejmę decyzję ze się spotkam na seks nawet gdy nie bede tego bardzo chciał przez samopoczucie bo LEPIEJ TO ROBIC niż siedzieć w domu z lękiem- a wcale bym tego nie zrobił nie majac lęku może " i zaraz rozkminy ze zrobie cos zle itp.


Wtedy jak mialem spokój pol roku ro wszystkie mysli lekowe ladowalem do jednego wora później ODBURZANKE STALO SIE NATRETNE zaczqlem się gubic które mysli sa lekowe a ktore nie.

Ja się po prpstu zapetlam.
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
franixxx
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 28 marca 2020, o 21:46

10 maja 2020, o 12:52

Ja jak miałem silny lęk po prostu robiłem to co lubiłem robic przed zaburzeniem, czyli wyglupiac sie, uprawiac seks, grac na kompie i z czasem podczas tych czynnosci lęk minąl, unikalem miejsc gdzie za duzo myslalem i zaglebialem sie w lekowym kole, jak na przyklad rano w lozku jak lezalem to z kazda minuta po przebudzeniu czulem sie coraz gorzej, dlatego wstawalem i szedlem brac kąpiel ktora kiedys lubilem, na poczatku bylo ciezko pozniej juz mniej, az w koncu napiecie minelo, teraz budze sie i lezakuje w lozku jeszcze jakis czas i odczuwam relaksacje, a nie napiecie, wychodzenie z zaburzenia to uczenie mozgu, ze nie ma czego sie obawiac
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

10 maja 2020, o 13:04

franixxx pisze:
10 maja 2020, o 12:52
Ja jak miałem silny lęk po prostu robiłem to co lubiłem robic przed zaburzeniem, czyli wyglupiac sie, uprawiac seks, grac na kompie i z czasem podczas tych czynnosci lęk minąl, unikalem miejsc gdzie za duzo myslalem i zaglebialem sie w lekowym kole, jak na przyklad rano w lozku jak lezalem to z kazda minuta po przebudzeniu czulem sie coraz gorzej, dlatego wstawalem i szedlem brac kąpiel ktora kiedys lubilem, na poczatku bylo ciezko pozniej juz mniej, az w koncu napiecie minelo, teraz budze sie i lezakuje w lozku jeszcze jakis czas i odczuwam relaksacje, a nie napiecie, wychodzenie z zaburzenia to uczenie mozgu, ze nie ma czego sie obawiac
Tak i ja tez tak chciałem robic tylko tak się zapetlilem w tym ze zastanawiam się kiedy ja bym ten seks uprawial. Dokładnie w której chwili ja bym zaproponował jakby nie było lęku itp its. Widzisz ja mam 29 a zaburxenie mialem juz zanim rozpocząłem życie seksualne ..
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
franixxx
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 28 marca 2020, o 21:46

10 maja 2020, o 14:19

Za głeboko sie wkrecasz w te mysl, w ogole nie rozumiesz o co w niej chodzi
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

10 maja 2020, o 14:31

franixxx pisze:
10 maja 2020, o 14:19
Za głeboko sie wkrecasz w te mysl, w ogole nie rozumiesz o co w niej chodzi
A o co chodzi w niej wg. Ciebie?;p
Reap what you sow!
Gosia_M
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 30 kwietnia 2020, o 01:32

12 maja 2020, o 22:59

Hej, podepne się pod tego posta, bo też mam z tym problem tylko u mnie odnosi się to do depresji. Mam robić to co bym robiła nie będąc w depresji...nie umiem, bo w tej chwili na nic nie mam ochoty a poza tym depresja zebiera kreatywnośc i pewnie w lepszym czasie wymyslalabym sobie ciekawe zajęcia a tak często nie mam pomysłu, a to co robię/do czego się zmuszam to nie daje przyjemności.
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

12 maja 2020, o 23:10

Gosia_M pisze:
12 maja 2020, o 22:59
Hej, podepne się pod tego posta, bo też mam z tym problem tylko u mnie odnosi się to do depresji. Mam robić to co bym robiła nie będąc w depresji...nie umiem, bo w tej chwili na nic nie mam ochoty a poza tym depresja zebiera kreatywnośc i pewnie w lepszym czasie wymyslalabym sobie ciekawe zajęcia a tak często nie mam pomysłu, a to co robię/do czego się zmuszam to nie daje przyjemności.
Nie oczekuj przyjemności, bo wtedy od razu się łamiesz, że jej nie ma. Jeśli coś robisz to rób to po to aby świadomie z depresji wychodzić. Ja mam dd i robię na siłę wiele rzeczy i jest to lepsze ostatecznie niż nie robienie niczego lub przerywanie, bo nie jest to fajnie odczuwane.
Gosia_M
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 30 kwietnia 2020, o 01:32

12 maja 2020, o 23:13

Racja z tym nieoczekiwaniem przyjemności. Będę próbować robić różne rzeczy tak po prostu, bo to lepsze niż nie robić nic i czekać niewiadomo na co. Tylko tez często nie mam pomysłu co mogłabym robić. Mam za dużo czasu, co mi na dłuższą metę szkodzi.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

13 maja 2020, o 09:18

Przetalem analziowac zająłem się życiem i bach podczas korepetycji które daje atak paniki - jak często sprawdzac telefon i portale społecznościowe żeby było to tak samo jakby nie było lęku? Albo mowie coś i lęk- czy ja bym to mowil nie majac lęku?

Jak sobie radzić z tym? Boje się że będę sprawdzam tel za czesto albo za rzadko, albo się zatne i nie będę mówił bo będę myslal co bym powiedział gdybym nie mial lęku xd kurde to jest tak dziwne ale tak się zapetliem w tym ..... widzicie jakieś wyjście?
Reap what you sow!
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

13 maja 2020, o 23:06

Puścić kontrole ! Analizę . Wyjść na spacer i patrzeć na drzewa , albo pogadać z kimś o jego życiu , obejrzeć ciekawy film itp
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

13 maja 2020, o 23:16

Ale kombinujesz. :) a jaka to różnica czy w lęku czy bez?
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

13 maja 2020, o 23:57

Jedyne wyjście i rada to przestań przejmować się myślami. Jak staniesz się ich obserwatorem to zaczniesz myśleć trzeźwo i nie będziesz miał problemu z tym co robić, a co nie.
Ja tez miałam ten natręt, on jest dlatego, ze Ty tak bardzo chcesz wyjść z nerwicy, odkurzyć sie, nie mieć „tego gowna”, ze i tu Ci się natrętny wkradły i podważają wszystko co robisz. Ja miałam tak, ze przed nerwica bardzo lubiłam czytać, ale ze nerwic dostałam podczas ciąży i jak już urodziłam to mi się książek już czytać nie chciało, bo Syn mój był absorbujący. Tez dostałam radę, ze jak chce wyjść z tego, to muszę żyć jakbym była odburzona i zaczęłam myśleć co robiłam przed i tak się zapetlilam jak Ty 🤪 ja się bałam na książki spojrzeć ;p ale to dalej objaw, analiza, lek przed lekiem. Teraz od czasu do czasu w dd tak mam, ale to gaszę sposobem „na nie słuchanie myśli” i wtedy już wiem co chce robić ;p
ODPOWIEDZ