Ja oprócz schizo to jeszcze opętanie miałam
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Ilu z Was bało się SCHIZOFRENII??
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Ja się bałem dłuuugi czas.
Stany depersonalizacji i ogólnie kiepscy psychiatrzy w tamtym czasie i PRZEDE WSZYSTKIM parę czynników własnych (wkręcanie, googlowanie, głupota lękowa itp) nie pomogło w szybkim ogarnięciu sprawy ;p
Stany depersonalizacji i ogólnie kiepscy psychiatrzy w tamtym czasie i PRZEDE WSZYSTKIM parę czynników własnych (wkręcanie, googlowanie, głupota lękowa itp) nie pomogło w szybkim ogarnięciu sprawy ;p
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 48
- Rejestracja: 19 listopada 2017, o 21:45
Przeszło mi kiedyś przez myśl na samym początku ale jakoś za bardzo w nią nie uwierzylam



Dopóki walczysz jesteś zwycięzca 
Nie bój się jutra-niech jutro boi się Ciebie

Nie bój się jutra-niech jutro boi się Ciebie

- natretnapaula
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29
Ja też się bałam tego
a dodatkowo w trakcie rozwodu moich rodziców mój tata przyniósł zaświadczenie że ma schizofrenię (chociaż nie wiem jakim cudem bo ja osobiście uważam go za normalnego). I wtedy ten konik schizofrenii zaczął mnie mocno prześladować. Widziałam u siebie wszelkie objawy.
Z drugiej strony dzięki temu że poznałam te objawy z książek i ulotek od psycho pierwsza zauważyłam sygnały że moja szwagierka jest schizofreniczką...
Z drugiej strony dzięki temu że poznałam te objawy z książek i ulotek od psycho pierwsza zauważyłam sygnały że moja szwagierka jest schizofreniczką...
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
- Ruda1990
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 178
- Rejestracja: 2 sierpnia 2018, o 12:11
Victor, ja mam tak, że twierdzę, że skoro coś mam nie tak pod kopułą to już może być tylko gorzej.
Mam do Ciebie pytanie, jak odniesiesz się do tych pseudonerwicowych początków schizofrenii?
- weird_thoughts
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 300
- Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57
Co masz na myśli, że głupota lękowa Ci przeszkodziła?
U mnie ostatnio dołączył egocentryczny natręt, że będę jakimś wyjątkiem i jednak oszaleję. Zazdroszczę tym, ktorzy szybko sobie wybili ten lęk z głowy...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
Początki pseudonerwicowe schizofreni trwają stosunkowo krótko...dopisuje się przed tym zajfajnym lękiem hehe
- Ruda1990
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 178
- Rejestracja: 2 sierpnia 2018, o 12:11
A co to znaczy krótko:-P? Masz jakieś info na ten temat?ewelinka1200 pisze: ↑16 sierpnia 2018, o 15:55Początki pseudonerwicowe schizofreni trwają stosunkowo krótko...dopisuje się przed tym zajfajnym lękiem hehe
- pikuleczek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 8 sierpnia 2018, o 19:03
Nie miałam takiej obawy, choć za całkiem "normalną" się nie uważam 
Wydaje mi się, że w schizofrenii, chorzy nie mają świadomości własnej choroby. Wszelkie omamy, urojenia i objawy traktują bezkrytycznie i uważają za stan faktyczny, prawdę. Imo sam fakt lęku przed chorobą i doszukiwania się objawów, świadczy o "zdrowym" umyśle, liźniętym jedynie przez ostrą nerwicę
hehe
"Odbiło Ci, zbzikowałeś, brak Ci piątej klepki. Ale powiem Ci coś w sekrecie, tylko wariaci są coś warci"

Wydaje mi się, że w schizofrenii, chorzy nie mają świadomości własnej choroby. Wszelkie omamy, urojenia i objawy traktują bezkrytycznie i uważają za stan faktyczny, prawdę. Imo sam fakt lęku przed chorobą i doszukiwania się objawów, świadczy o "zdrowym" umyśle, liźniętym jedynie przez ostrą nerwicę

"Odbiło Ci, zbzikowałeś, brak Ci piątej klepki. Ale powiem Ci coś w sekrecie, tylko wariaci są coś warci"
- natretnapaula
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29
Opętanie też
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 16 czerwca 2018, o 14:00
u mnie też to było, mam znajomego psychologa który opowiadał o schizofrenii kilka godzin przed pierwszym atakiem paniki, następny dzień po ataku spędziłem bojąc się tego że mam Schizofrenie i już z tego nie wyjdę i będę ciężarem dla rodziny .....
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 69
- Rejestracja: 1 lipca 2018, o 12:16
Codziennie już od 3 miesięcy mimo zapewnień psychoterapeuty, codziennego czytania forum, słuchania DivoVica mam ciągle wątpliwości czy to tylko nerwica. Są dni, że jest lepiej wtedy pojawia się myśl: "Trace krytycyzm, jestem chory!" i tak w kółko Ten lęk paraliżuje mnie, zaniedbuje swoje obowiązki, ogólnie lęk przed schizofrenią/psychozą niszczy mi życie. Mam już tego dość i pomału tracę nadzieje, że kiedyś będzie tak jak przed zaburzeniem. Na leki od psychiatry się nie zdecyduje.
- Ruda1990
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 178
- Rejestracja: 2 sierpnia 2018, o 12:11
Areq, a jak u Ciebie wygląda zaburzenie? Jak się zaczęło, jakie masz objawy? Ja mam identyczne obawy i też niszczą mi życie...AreeQ pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 20:33Codziennie już od 3 miesięcy mimo zapewnień psychoterapeuty, codziennego czytania forum, słuchania DivoVica mam ciągle wątpliwości czy to tylko nerwica. Są dni, że jest lepiej wtedy pojawia się myśl: "Trace krytycyzm, jestem chory!" i tak w kółko Ten lęk paraliżuje mnie, zaniedbuje swoje obowiązki, ogólnie lęk przed schizofrenią/psychozą niszczy mi życie. Mam już tego dość i pomału tracę nadzieje, że kiedyś będzie tak jak przed zaburzeniem. Na leki od psychiatry się nie zdecyduje.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
"Głupota lękowa" czyli wchodzenie w lęki ich analizowanie. Tak to sobie nazwałem w swoim wypadku. ;pweird_thoughts pisze: ↑16 sierpnia 2018, o 13:04
Co masz na myśli, że głupota lękowa Ci przeszkodziła?
U mnie ostatnio dołączył egocentryczny natręt, że będę jakimś wyjątkiem i jednak oszaleję. Zazdroszczę tym, ktorzy szybko sobie wybili ten lęk z głowy...
Może też być lepiej ;p Bo mimo tego, zę przy zaburzeniach objawy są mocne, realne i powodują cierpienie to nadal to jednak tylko emocje i lękowe iluzje.
A to poprawić się może.
Co do nerwicowych początków, pseudonerwicowych itd to niedawno o tym pisałem już chyba ze 100 razy xd
A mianowicie błędne jest postrzeganie tego, jako sytuacje gdzie z nerwicy robi się schizofrenia. Innymi słowy, ze nerwica jest na początku a nagle bach schiza.
To nie na tym polega.
Przede wszystkim wykluczone jest aby osoby z analizą lękową doznały psychozy...czyli osoby z kontrolą objawów i własnych myśli, bo to jest sprzeczność z psychozami.
Osobowościowa sprzeczność o czym mało kto z lekami nerwicowymi wie.
Po drugie nerwicowy początek to sytuacja gdzie osoba chora na schizofrenię wypowiada na poczatku tylko objawy nerwicowe (ale nie analizy lękowe, tylko same objawy UKŁADU NERWOWEGO - BO CHORZY TEŻ GO MAJĄ - np. nudności, duszności), co powoduje błąd w diagnozach.
Bowiem osoby te nie wymieniają innych objawów schizofrenii jakie mają, gdyż nie są dla nich chorobą, bądź ukrywają je.
Nerwicowy początek to nazwa dla psychiatrów i psychologów klinicznych, aby brali pod uwagę, że trzeba dobrze prowadzić wywiady z ludźmi, których widzą pierwszy raz na oczy.
To nie jest nazwa, która powinna budzić niepokój osób z lękami jak Wy ;p
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 69
- Rejestracja: 1 lipca 2018, o 12:16
A no zaczęło się od depresji, ciężka sytuacja życiowa stopniowo depresję pogłębiała i pogłębiała, aż wkońcu powiedziałem dość. Pół roku spokoju, i wróciło już jako nerwica. Nie mam somatów, ataków paniki tylko objawy psychiczne: "gonitwa myśli", myśli rezygnacyjne, samobójcze, ogólne przygnębienie, niechęć do niczego. Nerwica sama trwa już 3 rok, słucham nagrań DivoVica na chwile się uspokajam i od nowa nachodzi fala lęku. Kiedyś nudząc się postanowiłem, że poczytam o chorobach psychicznych, trafiłem na schizofrenię po przeczytaniu zaczęło się nakręcanie. Teraz staram się nie czytać nic o chorobach i jest lepiej. Obecnie moim konikiem jest trudność w zasypianiu no i oczywiście lęk przed chorobami psychicznymi.Ruda1990 pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 21:28Areq, a jak u Ciebie wygląda zaburzenie? Jak się zaczęło, jakie masz objawy? Ja mam identyczne obawy i też niszczą mi życie...AreeQ pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 20:33Codziennie już od 3 miesięcy mimo zapewnień psychoterapeuty, codziennego czytania forum, słuchania DivoVica mam ciągle wątpliwości czy to tylko nerwica. Są dni, że jest lepiej wtedy pojawia się myśl: "Trace krytycyzm, jestem chory!" i tak w kółko Ten lęk paraliżuje mnie, zaniedbuje swoje obowiązki, ogólnie lęk przed schizofrenią/psychozą niszczy mi życie. Mam już tego dość i pomału tracę nadzieje, że kiedyś będzie tak jak przed zaburzeniem. Na leki od psychiatry się nie zdecyduje.