AnnaPETER pisze: ↑24 października 2021, o 18:27
Ogólnie jestem teraz w takim momencie, że moja niestabilność nastroju jest już na granicy. Ryczę jak opętana, potem jest ok. Jak jest ok to też jest źle, bo jak to możliwe że tak szybko mi. Przeszło? I tak czekam, aż coś się wydarzy i chyba sama to prowokuje, jakkolwiek irracjonalne to brzmi. Zaczelam brać tabletki, sertraline niespełna 2 miesiące temu i myslalam ze przejdzie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki

a tu niestety nie. Minęły mi dolegliwości fizyczne, nie mam już takich "prądów" i nie bola mnie mięśnie. Ale w głowie sieczka. Jak to możliwe że jestem człowiekiem, ruszam noga, jak to możliwe że mysle? A co jak spodobał mi się inny chłopak i zdradzę mojego partnera? Mogłabym tak wymieniać bez końca.... I tak sobie myślę że sobie radzę i jakoś daje rade, ale chyba jednak nie. Każda myśl chciałabym analizować, a wiem że się nie da. Na dodatek przebywam za granicą, z dala od przyjaciół. Tylko praca, dom i chłopak. Jedyny plus jest taki że nie pije wogole alko i nie pale fajek - tak się pocieszam. Dobrze, że w środę mam spotkanie z psychiatra to wszystko mu wyrzygam


a i czego się jeszcze boje? Że wkoncu zwariuje i tak naprawde maskuje swoją schizę.
Po pierwsze to zacznij wierzyć w diagnozę psychiatry, że masz tylko i wyłącznie nerwicę.
Po drugie to zacznij, czytać artykuły użytkowników na forum - masz ich mnóstwo, w Twoim przypadku zacząłbym od początku - czym jest nerwica, skąd się bierze, jakie daje objawy, obawy, myśli, wyobrażenia itp. i na końcu, jak z nią "walczyć".
To że ktoś Ci tu powie, że faktycznie nie masz jakiejś choroby, na Ciebie nie działa, dlatego zapoznaj się z materiałami i zacznij wdrażać je w życie.
Może jak zaczniesz edukować się, to zobaczysz, że wszyscy mają tutaj rację i sama się nakręcasz, na nie wiem co, a to jest tylko iluzją umysłu, której można się pozbyć. Do pewnych wniosków trzeba dojść samemu, chociaż powiem Ci, że nie dziwię Ci się, że się tak upewniasz - chyba każdy przechodził to na początku.

Ale mimo wszystko, zacznij czytać artykuły, oglądać kanał na YouTube - zaburzeni i czerpać stąd wiedzę.
Jeśli zaczniesz wdrażać te rady, to zobaczysz, że nerwica zacznie przemijać, ale nie jest to łatwy proces, będzie, to wymagało od Ciebie determinacji, samozaparcia, zapewne wiele wylanych łez, nerwów, przekleństw, wzlotów i upadków, ale uwierz, że warto!

No i nie polegaj tylko na lekach, jeśli je odstawisz, a nie przepracujesz pewnych rzeczy, to pewne jest, że nerwica wróci z podwójną siłą.

Trzymam za Ciebie kciuki!