Niedługo idę do kolejnego psychyloga mam nadzieję, ze mi doradzi.Towarzyszy mi przy tym ogromny lęk, że powie, iż jestem typem samobójcy.
Wcześniejsza psycholog powiedziała, że jestem zdrowa psychicznie ii nie mam nerwicy.Kazała mi znaleść dodatkowe zajęcie zajmujące myśli, a kiedy przychodzą zastępowac je pozytywnymi.
Nie uwierzyłam jej w to i odrzuciło mnie brak diagnozy i szukam dalej.Nie wiem nawet czego chce od 2 psychologa. Xd Dodam, że kobieta ta ma spore doświadczenie i naprawdę zyskała moje zaufanie.Ale fakt, że nawet osoby na forum mówią, że mam nerwice robi mi mętlik w głowie.Dodam, że jeśli w myśl się nie wkręcam umiem szybko wrócić do normalności xd
Kazała mi jeszcze odstawić to forum jak powiedziałam jej tu, że czasami codzienni tu przesiaduje. :/
Macie jakąś radę? Jakieś pocieszenie ?
