Takie pytanie czy ktos z fobia spoleczna czy lekami byl na prawku ktorego nie ukonczyl i pozniej probowal jeszcze raz? Co doradzacie od poczatku caly kurs czy poprostu same jazdy i ksiazki kupic?

A co ma fobia spoleczna do prawa jazdy . Masz egzamin idzesz i zdajesz . Nie zdalas to zapisujesz sie na to na co nie zdalas . Proste i idziesz drugi raz i poprawiasz

to sory ale niewiem jaka fobie masz.. to ze przy fobii boisz sie takich rzeczy chociazby rozmowy z egzaminatorem tego ze inni patrza jak jezdzisz itd

W wypadku fobii spolecznej robienie prawa jazdy moze byc problemem (o ile nie zmienimy wlasnej filozofii podejscia do tego na starcie) tak jak i wiele innych spraw, czynnosci jakie mamy robic przy kontaktach z innymi nie do konca znanymi nam ludzmi. Dlatego po pierwsze juz teraz moim zdaniem powinno sie sam kurs prawa jazdy potraktowac jako pierwsza droge do tego aby poprawic sobie jakosc zycia i zaczac zmieniac te cholerne nawyki i lęki spoleczne.

A wiec:

1. Nie dolowac sie juz na starcie ze jak sie nie uda przez fobie, to strace pieniadze, znowu nic mi nie wyjdzie itp.
2. Potraktowac kurs prawa jazdy jako cos na czym moge sie czegos nauczyc, zdobyc jakies doswiadczenie.
3. Chec zmiany tego i wyzbycie sie powolne ograniczen powinna byc silniejsza niz to, ze ktokowliek na nas patrzy i nas ocenia.
4. Od razu najlepiej w glowie zaakceptowac wszystkie czarne scenariusze jakie podpowiada nam glowa, (np. ze ktos nas oceni, wyjdziemy na glupkow, kretynow itp), w mysl ze niech bedzie jak ma byc, i niech kazdy mysli co chce, dla mnie wyjscie poza ograniczenia jest najwazniejsze.
Czyli zaakceptowac to w pelni,z e dla kogos moge byc dziwna, niezrozumiala, niesmiala itd. (bardzo wazny punkt, wymaga wyuczenia sie tego i postawienia sobie nowych priorytetow).
5. Byc dla siebie wyrozumialym ale nie traktowac sie jak niepelnosprawnego, kazdy z fobia ma prawo do dziwnych momentami zachowan dopoki nie poszerzy troche ograniczen.

niby tak ale to wciaz nie jest odpowiedz na moje pytanie? spotkal sie ktos takim problem?

A to ja w sumie nie zrozumiałem w sumie o co pytasz, a ogólnie to chyba zalezy o dtego jak czujesz sie pewnie ze swoja wiedza z wczensiejszego kursy, czy wystarczy ci przypomnienie ksiazkowe czy wolalbys jednak sobie to i owo z teorii przypomniec.
Bo to chyba raczej od tego zalezy

Tez mam ten próbkę .Chciałabym a boje się .Najbardziej tego ze w nerwicy nie będę potrafiła zareagować odpowiednio bo mam inna percepcje obrazu itd itp

-- 18 września 2015, o 23:20 --
Problem nie próbkę

tez sie tego boje ale chce sprobowac, poki nie wejda nastepne dziwne przepisy

ja kiedys chodzilem na prawko ,niestety juz pierwsza jazda byla kiepska.potem odkad zemdlalem na zajeciach z teori jazdy staly sie męką,niepotrzebnie je kontynuowalem.instruktor byl czasami w szoku jak patrzyl co robie.chociaz minelo wiele lat to nadal mam uraz do jezdzenia autem chyba.