Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Dzialania mimo wszystko
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
Uznalem ze tym razem nie bede leżał i wzdychal jak ja to sie zle czuje (choc czuje sie do dupy).
Mimo to dzialam ale kazde dzialanie a nawet mysl o nim wywoluje we mnie taki ból ze trudno to nawet opisac. Boli mnie po prosru mózg jak cokolwiek robię, a cialo cale sztywnieje i mam wrażenie ze pod czaszka mi sie gotuje. i nie ma w ogole szansy zeby oderwac myśli od tego stanu.
Czy tez zmagaliscie się z takimi mekami wychodzac naprzeciw zaburzeniu ?
Mimo to dzialam ale kazde dzialanie a nawet mysl o nim wywoluje we mnie taki ból ze trudno to nawet opisac. Boli mnie po prosru mózg jak cokolwiek robię, a cialo cale sztywnieje i mam wrażenie ze pod czaszka mi sie gotuje. i nie ma w ogole szansy zeby oderwac myśli od tego stanu.
Czy tez zmagaliscie się z takimi mekami wychodzac naprzeciw zaburzeniu ?
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
Ja tak nawet teraz mam 
Takie uczucie, jakby wszystko co chcesz zrobić, co nie jest poddaniem się sprawiało ból psychiczny.Ale z autopsji wiem, że po jakimś czasie organizm się na to uodparnia na jakiś czas i jest motywacja do działania przed kolejnym kryzysem, który może Cię zaskoczyć, jak to w tej nerwicowej sinusoidzie występuje.

Takie uczucie, jakby wszystko co chcesz zrobić, co nie jest poddaniem się sprawiało ból psychiczny.Ale z autopsji wiem, że po jakimś czasie organizm się na to uodparnia na jakiś czas i jest motywacja do działania przed kolejnym kryzysem, który może Cię zaskoczyć, jak to w tej nerwicowej sinusoidzie występuje.
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
SCF , ja Ci powiem szczerze że już tak nie mam , ale około dwóch lat działałam w takich mękach . Życzę Ci powodzenia i do przodu ! 

W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 313
- Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45
Tak,znam to...Dzialasz,ale meczysz sie strasznie i nie mozesz sie na niczym skupic a szczegolnie na tu i teraz.Ja mam taki metlik w glowie,ze mysle, ze zaraz mi mozg rozsadzi od nadmiaru mysli na raz.Nie umiem tego ogarnac i przetrwac tego,zeby isc dalej naprzeciw zaburzeniu...SCF pisze: ↑16 października 2018, o 22:39Uznalem ze tym razem nie bede leżał i wzdychal jak ja to sie zle czuje (choc czuje sie do dupy).
Mimo to dzialam ale kazde dzialanie a nawet mysl o nim wywoluje we mnie taki ból ze trudno to nawet opisac. Boli mnie po prosru mózg jak cokolwiek robię i nie ma w ogole szansy zeby oderwac myśli od tego stanu.
Czy tez zmagaliscie się z takimi mekami wychodzac naprzeciw zaburzeniu ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 313
- Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45
Jak to wytrzymalas?ja nie daje rady...czy chodzi o to,zeby to wytrzymac jakis czas,to wtedy nasza podswiadomosc dostanie sygnal,ze nic sie zlego nie dzieje i nie warto sie zamartwiac,bo jednak jest to niepotrezebne.Czy to tak dziala?
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Dlatego ja grałam w grę z depresja. Czyli wyznaczalam zadania i myslalam sobie, ze nie dam jej satysfakcji i wlasnie zrobię to co zaplanowałam. Tłumaczyłam sobie, że teraz moze nie mam z tego satysfakcji ale w momentach kiedy bedzie lepiej bede z tego faktu zadowolona o tak właśnie bylo 

-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 89
- Rejestracja: 19 listopada 2017, o 20:24
Znam to dobrze u mnie było tak na początku otworzyć oczy i usiąść na łóżku to było wyzwanie ale mimo to wstawalem szedłem do pracy i bywało różnie nieraz nawet po wstaniu z łóżka potrafiłem zwymiotowac ale i tak robiłem swoje minęło 1.5 roku i takie stany zdarzają się coraz rzadziej na początku tego nie zauważyłem ale z upływem czasu to widać życie bez objawow nawet przez miesiąc już jest nieraz ale sinusoida jeszcze spada i idzie w górę. Ale jedno wiadomo warto nawet w najgorszym samopoczuciu wstać i robić swoje a lepsze przyjdzie napewno 

- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Zawsze na zasadzie nerwica swoje , a ja uparcie swoje , jak z małą rozkapryszoną dziewczynką z opowieści Victora .eiviss1204 pisze: ↑16 października 2018, o 22:58Dlatego ja grałam w grę z depresja. Czyli wyznaczalam zadania i myslalam sobie, ze nie dam jej satysfakcji i wlasnie zrobię to co zaplanowałam. Tłumaczyłam sobie, że teraz moze nie mam z tego satysfakcji ale w momentach kiedy bedzie lepiej bede z tego faktu zadowolona o tak właśnie bylo![]()
SCF , to Ty najlepiej wiesz co jest dla Ciebie dobre , nie zaburzenie , zaburzenie nie wie nic , ono by chciało leżeć w domu w lęku

W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
I też bez presji cos porobisz na 20 prc ale przynajmniej coś zrobisz dla siebieschanis22 pisze: ↑16 października 2018, o 23:05Zawsze na zasadzie nerwica swoje , a ja uparcie swoje , jak z małą rozkapryszoną dziewczynką z opowieści Victora .eiviss1204 pisze: ↑16 października 2018, o 22:58Dlatego ja grałam w grę z depresja. Czyli wyznaczalam zadania i myslalam sobie, ze nie dam jej satysfakcji i wlasnie zrobię to co zaplanowałam. Tłumaczyłam sobie, że teraz moze nie mam z tego satysfakcji ale w momentach kiedy bedzie lepiej bede z tego faktu zadowolona o tak właśnie bylo![]()
SCF , to Ty najlepiej wiesz co jest dla Ciebie dobre , nie zaburzenie , zaburzenie nie wie nic , ono by chciało leżeć w domu w lękuA Ty uparcie masz działać .


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
No minie. Tylko nie wiem. Ja od miesiąca tak do tego podchodze i w zasadzie jak miesiac temu byly to tylko lekkie natrety ktorych sie zaraz ppzbywalem tak teraz rozchulalo się to do ppziomu takiego ze sen bez tabletek jest niemozliwy i caly dzie odczuwam ogromny lęk.
Jak na ppczatku byly 3 dni dobre w tygodniu tak pptem 2 dni potem 1 a teraz jest juz totalnie źle. I nie rozumiem o co chodzi czemu tak sie stało.
A z tego co opisujecie to raz wyszliscie z objawów yo juz ich w ogole nie macie. A ja mam owszem lepsze okresy gdsie objawów brak ale pojawiaja się te gorsse okresy gdsie zaliczam prawie kazdy objaw.
Jak na ppczatku byly 3 dni dobre w tygodniu tak pptem 2 dni potem 1 a teraz jest juz totalnie źle. I nie rozumiem o co chodzi czemu tak sie stało.
A z tego co opisujecie to raz wyszliscie z objawów yo juz ich w ogole nie macie. A ja mam owszem lepsze okresy gdsie objawów brak ale pojawiaja się te gorsse okresy gdsie zaliczam prawie kazdy objaw.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
Chyba ostatnio mam ten sam problem co ty. Oczywiście myślałam, że tak świetnie radziłam sobie z nerwicą to jak przyjdzie kryzys to dam radę z łatwością z tego wyjść, bo przez dłuższy czas tak było. Niestety od kilku tygodni nerwica bardziej męczy, ale teraz widzę, że to moja wina. A dlaczego? Bo ja uważałam, że ja zawsze już muszę czuć się świetnie. Nawet z objawami nerwicy, bo przecież tak świetnie sobie z nią radzę i taka dumna jestem z siebie. A ta podstępna małpa doprowadziła mnie do błędnego koła. Ostatnio np. spędziłam udany dzień bardzo intensywny wszystko było cacy, ale wieczorem przyszło mega zmęczenie i nerwica zaczęła szaleć, a ja zamiast dać jej szaleć to zaczęłam ją blokować, bo przecież twardzielka jestem. No i widzę teraz, że to był błąd i właśnie takie błędy popełniamy. Do tego ostatnio miałam problem z dziąsłem, oraz z zatokami i oczywiście zamiast pozwolić sobie na gorsze samopoczucie to znów wpędziłam się w błędne koło. Więc SCF jeszcze dużo pracy przed nami. Kryzysy pokazują nam błędy, które popełniamy. Musimy wyciągać wnioski i iść dalej. Myślę, że wiele osób odburzonych przechodziło przez to co my w czasie odburzania. Nie mieli łatwiej.
Powiedzenia.
Powiedzenia.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
Kirde dzis do tej pory mialem na prawde wypelniony dzien - dużo zrobilem. A i tak dopadlo mnie znow. Mega lęki. Nie wiem jak w tym stanie odciagac uwagę jesli np ccialbym rozmawiać a w trwkcie rozmowy rozmowa mnie potwornie męczy i mysle zeby uciec.
Jestem przerażony tym ze jutro mam wylot na wczasy a w zasadzie nie umiem sobie z tym poradzić i przeraza mnie perspektywa wczasów gdzie lęki będą mnie katowaly.
Jestem przerażony tym ze jutro mam wylot na wczasy a w zasadzie nie umiem sobie z tym poradzić i przeraza mnie perspektywa wczasów gdzie lęki będą mnie katowaly.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
A w sumie najwiekszym probleme nie jest to co mi sie dzieje tylko natretny strach przed ppwrotem do stanu z 2016/2017 roku. Jest tak ze mi aż sie wspomnienia obrazami rzucaja z tamtych dni i wszystko doslownie wszystko co mi ten okrws przypomina wzbudza we mnie az panikę.
Najgorsze jest to że to nie jest jak strach przed schizo ze nie zwariuje tylko to jest strach przed czyms co sie pojawi jak dalej bede sie tego bał. Choć juz sam.nie wiemczy sie nie pojawia.
A ten okres od listopada 2016 do maja 2017 byl koszmarem jednym wielkim i nie dlatego ze mialem lęki bo ich w zasadzie nie bylo a to ze odczuwalem przez ten czas jedna wielka anhedonie ktora ani na jedej dzień mnie nie opuszczala...
Najgorsze jest to że to nie jest jak strach przed schizo ze nie zwariuje tylko to jest strach przed czyms co sie pojawi jak dalej bede sie tego bał. Choć juz sam.nie wiemczy sie nie pojawia.
A ten okres od listopada 2016 do maja 2017 byl koszmarem jednym wielkim i nie dlatego ze mialem lęki bo ich w zasadzie nie bylo a to ze odczuwalem przez ten czas jedna wielka anhedonie ktora ani na jedej dzień mnie nie opuszczala...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 26
- Rejestracja: 10 września 2018, o 14:47
Ehh mam podobnie... tydzień pracuje nad sobą -biegam,ćwiczę,medytuje a potem mam załamke i rezygnuje z wszystkiego.Było tak fajnie myślałem,że wracam do normalności i już zwątpienie;/ ale nie moge odpuścić bo tyle pracowałem nad sobą i nie chce tego zepsuć.życie pisze: ↑17 października 2018, o 12:53Chyba ostatnio mam ten sam problem co ty. Oczywiście myślałam, że tak świetnie radziłam sobie z nerwicą to jak przyjdzie kryzys to dam radę z łatwością z tego wyjść, bo przez dłuższy czas tak było. Niestety od kilku tygodni nerwica bardziej męczy, ale teraz widzę, że to moja wina. A dlaczego? Bo ja uważałam, że ja zawsze już muszę czuć się świetnie. Nawet z objawami nerwicy, bo przecież tak świetnie sobie z nią radzę i taka dumna jestem z siebie. A ta podstępna małpa doprowadziła mnie do błędnego koła. Ostatnio np. spędziłam udany dzień bardzo intensywny wszystko było cacy, ale wieczorem przyszło mega zmęczenie i nerwica zaczęła szaleć, a ja zamiast dać jej szaleć to zaczęłam ją blokować, bo przecież twardzielka jestem. No i widzę teraz, że to był błąd i właśnie takie błędy popełniamy. Do tego ostatnio miałam problem z dziąsłem, oraz z zatokami i oczywiście zamiast pozwolić sobie na gorsze samopoczucie to znów wpędziłam się w błędne koło. Więc SCF jeszcze dużo pracy przed nami. Kryzysy pokazują nam błędy, które popełniamy. Musimy wyciągać wnioski i iść dalej. Myślę, że wiele osób odburzonych przechodziło przez to co my w czasie odburzania. Nie mieli łatwiej.
Powiedzenia.