Siemanko,
Na początek poczytaj sobie teksty Victora o DD,
derealizacja-nierealnosc.html
I zerknij do działu ozdrowieńcy, poczytaj posty osób, którym derealizacja i depersonalizacja przeszły - to podnosi na duchu
Teraz tak, miałeś lęki po paleniu i przekroczyłeś swoją granice odporności na strach i psychika uznała, że za dużo się dzieje jak dla niej i na ratunek przyszły objawy dd i dp żeby Cię odciąć od iracjonalnego zagrożenia czyli od tych lęków i strachu. Bo derealizacja i depersonalizacja (dd,dp) jest mechanizmem obronnym umysłu. Unikaj palenia i innych specyfików i dobrze, że idziesz do psychiatry i psychologa bo będziesz w rękach lekarzy i to też da pewne poczucie bezpieczeństwa.
Choć objawy są straszne to nie zwariowałeś, umysł musi się wyciszyć i zregenerować. Wtedy te objawy zaczną znikać ale potrzeba na to Twojej pracy tzn. starać się zyć jak zawsze z tym stanem i jak najmniej o tym myśleć. Staraj się zajmowac myśli, wyciszać i relaksować. To nie przeziębienie więc musisz uzbroić się w cierpliwość bo te stany lubią utrzymać się dłuższą chwile.
Pomyśl też czy miałeś wcześniej jakieś problemy życiowe, które również mogły przyczynić się do tego, że stan dd i dp wystąpił. No i pociesz się tym, że teraz odcierpisz swoje ale może w przyszłości już nie ruszysz marychy albo gorszych gówien i nie zmarnujesz sobie życia bo będziesz miał nauczke a stany dd i dp przechodzą choć trudno w to na początku uwierzyć.
co do pytań:
1. tak, gdyż umysł najlepiej regeneruje się podczas snu a mając stany dd/dp jestes już skrajnie wyczerpany psychicznie. Umysł masz zmęczony jak mięśnie po intensywnym treningu na siłowni.
2. NIE - nic takiego się nie ma prawa stać. Możesz miec problemy z koncetracją, pamięcia, ogólnie być otępiony ale tak jak pisałem - bierze się to z przemęczenia umysłu przez lęk i strach + boisz się teraz objawów derealki i depersonki więc to jest takie błędne koło, które trzeba przerwać bo cały czas siedzisz w lęku i strachu.
3. Oczywiście, że tak. Co do leków to trzeba trafić bo to sprawa indywidualna każdej osoby. Leki mogą Ci pomóć też przejść przez ten stan tzn. wycisza Cię, mogą osłabic objawy, lęki i dodac siły do działania bo często towarzyszy depresja w tych stanach.
Ja mam derealizacje od 17 sierpnia 2013 po tygodniowym piciu połączonym z paleniem trawy. Funkcjonuje, chodze do szkoły i pracy. Nikt nie zauważyl poważnych zmian w moim zachowaniu z tym, że zrobiłem się mniej rozmowny - to jest dowód na to, że jesteśmy normalnymi osobami a te stany siedzą tylko w naszych głowach. Nadal jesteś tą samą osobą choć teraz tego nie czujesz.
Może nie być łatwo, może być wiele potknięć po drodze, płaczu, żalu, złości, zwątpienia i zrezygnowania ale życze Ci od siebie żebyś znalazł w sobie siłe i funkcjonował dalej mimo objawów, aż będą takie dni gdzie będziesz czuł się coraz lepiej i wrócisz do normalności!
Pozdro