Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Depersonalizacja czy może schizofrenia?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

26 września 2013, o 18:50

nic Ci nie zostanie... chyba masz za duzo wolnego czasu i sobie wymyślasz, zostaw forum i idz cos lepiej porobic :P Ja wiem, że łatwo mówić bo sam nieźle swirowałem na poczatku jak DD złapałem ale poczytałem/posłuchałem rad ludzi z forum i stosuje się do nich. Jeśli chcesz sie wyleczyć to zmien nastawienie, akceptuj ten stan, zmieniaj otoczenie myslowe, zajmuj sie czyms, wychodz do ludzi. Czym szybciej zaczniesz wiecej robić tym lepiej dla Ciebie. Non stop ludzie gadaja, że najlepszym lekarstwem na DD/DP jest nieryzygnowanie z niczego i zycie takie jak przed zaburzeniem. U Ciebie to jest chyba tak ze bardzo sie naczytales o tym schizie, nakreciles sobie te objawy po czym idziesz do lekarza i gadasz do niego nie przez wlasne oduczucia tylko to co w necie napisali... Naczytałes sie roznych pojęc i wszystkie objawy do schiza sprowadzasz, to jak Cie maja inaczej zdiagnozować jak sie usilnie nakrecasz jakbys bardzo chcial ta schizofrenie miec :P

Im mniej wiesz tym lepiej spisz.

Pozdrawiam


Ps słuchaj sie chłopaków bo dobrze gadaja ;)
Where is my mind?
lukas1894
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 7 września 2013, o 14:29

26 września 2013, o 20:24

DD już w miarę opanowałem, gorzej z nerwicą...
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

27 września 2013, o 20:07

W sumie z nerwica robisz to samo co z dd.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
lukas1894
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 7 września 2013, o 14:29

28 września 2013, o 12:32

Ale jest dużo gorzej...
Awatar użytkownika
Bale
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 28 maja 2013, o 22:33

29 września 2013, o 00:36

Chłopie, też miałem (i nie tylko ja) takie przekonanie, że jest coraz to gorzej, aż w końcu uderzyłem w dno i przyszedł czas się otrząsnąć i odbić od tego dna ;) Widocznie każdy w swoim czasie przestaje się nad sobą użalać, w skrócie przyzwyczaja się do tego szajsu. Powiedz sobie tak: co możesz zrobić SAM, żeby poczuć się lepiej, 'normalnie'? Nic innego, jak tylko robić wszystko normalnie, jak gdyby nigdy nic. Po co się na tym skupiasz, przyjemne to jest? Wiemy, że nie, więc po co sam sobie wyrządzasz krzywdę? Ktoś cię tu chyba pytał już czego oczekujesz od tego forum, głaskania po głowie? :D Zrozumienia cierpienia? To też każdy zna. Masz chyba wpływ na własne nastawienie. Poczytaj na forum o technikach relaksacyjnych i innych takich - Divin robi świetną robotę w tych swoich tematach i jak to on sam często powtarza - FAKE IT UNTIL YOU MAKE IT!!! Dla mnie to hasło jest jak mantra, jak wyjdę z lęków to sobie to wydziaram chyba haha.
Awatar użytkownika
kearav
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 109
Rejestracja: 9 października 2012, o 18:52

29 września 2013, o 12:04

Bale pięknie to podsumowałeś :)
Nic dodać nic ująć :D
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

29 września 2013, o 12:50

Haha Bale taka dziara może być ciekawa :D

Co do Twojego użalania lukas1894 to oczywistym jest że dla Ciebie Twoje własne cierpienie jest najgorszym piekłem jakie istnieje. Tak ma lub miał każdy z nas. Człowiek z natury jest egocentryczny i zawsze przeżywa najbardziej swój własny stan. Jednak zobacz, osoby takie jak Bale, Kearv, Wojciech, Victor, Derealizacja i ogółem wszyscy na tym forum byli na takim samym etapie jak Ty. Ja sam w takim byłem jednak im szybciej się zrozumie że DD/nerwica to nie jest kara Boska tylko nauczka lub po prostu normalna reakcja organizmu na szok/traume/ podświadome nagromadzenie stresu lub konflikty wewnętrzne, która z czasem ustępuje tym szybciej przestaniesz się na tym skupiać.

Wychodzenie z tego stanu to proces, wyobraź sobie że masz katar który Cię troche trzyma, powiedzmy że przez alergie. Czy w takiej sytuacji również byś non-stop o tym myślał i w tym tkwił? Rezygnowałbyś ze swojego życia lub czegokolwiek przez katar sienny? Chyba nie prawda? Pewnie myślisz że to porównanie jest bez sensu bo co ma katar do DD. Ja jednak uważam że te dwie dolegliwości mają wspólnego bardzo wiele. Zastanówmy się w czym ogranicza nas katar a w czym DD. W obydwu tych dolegliwościach mamy: świadomość, moralność, możemy chodzić, jeść, mówić, siadać, skakać, itp. REALNIE te dwie dolegliwości w niczym nas nie ograniczają. To że mamy słabszą koncentrację w DD lub pamięć albo też to że bywamy zamuleni nie oznacza że ogranicza to nas w myśleniu prawda? Z tego co widzę to piszesz całkiem dobrze składniowo i ogólnie z sensem więc jesteś w bardzo dobrej pozycji. Teraz w czym ograniczają nas te dwie dolegliwości? Szczerze? W NICZYM! Ograniczyć możemy się tylko my sami poprzez lękowe iluzje. Dajmy przykład na tym nieszczęsnym katarze: myśl: Mam katar przez długi czas > może zaraz mi przejdzie na zatoki > a stamtąd na zapalenie opon mózgowych. To samo z DD, ze zwykłego mechanizmu obronnego naszego umysłu my tworzymy sobie w głowie niestworzone rzeczy jak choroby psychiczne typu schizofrenii, psychozy iinnych szaleństw. Tak jak to Victor słusznie napisał: Z DD nie ma MOSTU do chorób psychicznych. To jest objaw sam w sobie i nie powoduje on chorób żadnego typu ponieważ ten objaw sam w sobie chorobą nie jest. Od dzisiaj powtarzaj sobie jak mantre: 'DD to po prostu naturalny mechanizm obronny mojego umysłu który pod wplywem nagromadzonego stresu/lęku aktywował się by mnie chronić'
Bojąc się tego stanu sam sabotujesz swoje własne starania ponieważ nie pozwalasz umysłowi wyjść z reakcji 'walcz-uciekaj'.

Lęk zwiększa lęk, nerwicowe koło przez co ludzie są w DD/nerwicy po kilka LAT. Polecam Ci medytacje na uspokojenie tego kurnika w głowie i ogólny relaks. Opisałem to oraz zamieściłem album który sam stosuje więc masz podane wszystko jak na tacy. Nic tylko brać i walczyć o swoje cenne życie! ;)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
lukas1894
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 7 września 2013, o 14:29

29 września 2013, o 14:16

Wszystko rozumiem. Tylko jak chwycą nerwy to już tak normalnie funkcjonować nie można nawet jak by się tego bardzo chciało, tym bardziej gdy najda mnie natrętne myśli...
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

29 września 2013, o 14:40

Dlaczego się nie da? Masz na myśli ataki paniki, telepanie i inne symptomy somatyczne? Takie stany najlepiej przeczekać, nie nakręcać się w dialogu wewnętrznym że zaraz coś Ci się stanie itp. Taki fajny paradoks że im spokojniej człowiek podchodzi do symptomów nerwicowych, tym szybciej one puszczają. Odpuszczasz walke i je przyjmujesz, wtedy lęk będzie tak zaskoczony Twoją postawą że ucieknie z podkulonym ogonem. ;)

Co do natrętnych myśli to tutaj wymówki nie masz. Myśl to tylko myśl a Ty jako człowiek myślą nie jesteś. Jak już dawniej pisałem Czarusi: w nerwicy, od myśli do czynu nie ma mostu, wiesz dlaczego? Bo sam sobie na to nie pozwolisz. Zniszczyłeś ten most tym że masz świadomość i moralność. Stary, naprawdę, natrętne myśli mogą być przeróżne, od egzystencjalnych do morderczych. Ja miałem takie jazdy o których wolę nie wspominać :D. No ale widzisz sam, żyję, nie zwariowałem, nikogo nie zabiłem (jeszcze :P). Także Ty również od nich nie zwariujesz. Najlepsze co mogę Ci poradzić to:

NIE UTOŻSAMIAJ SIĘ Z NIMI!
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
lukas1894
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 7 września 2013, o 14:29

29 września 2013, o 21:30

święte słowa...już się powoli do takiego stanu przyzwyczajam...

-- 29 września 2013, o 21:30 --
Najbardziej się boję, że mi się pogorszy ze zdwojoną siłą i juz nie będę odróżnił czy to normalne czy nie
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

29 września 2013, o 21:48

Stary tego to sie kazdy boi kto tylko ma objawy dd i nerwicy. To juz taki strach jest ze sie pogorszy i przestanie sie kontaktowac. To mozna powiedziec jest objaw nerwicy ten lek o to. Ale dobra strona jest taka ze nerwica ani dd nigdy sie tak nie pogarsza. Bo ona tylko robi to co robi i daje objawy jakie daje. Od tego sie nie wariuje ani nie traci swiadomosci.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
lukas1894
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 7 września 2013, o 14:29

30 września 2013, o 10:09

No to jestem ciut spokojniejszy
magdalena
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 4 marca 2013, o 00:46

5 października 2013, o 11:42

To ja dorzucę coś od siebie. Każdy z nas musi czasami sięgnąć dna, żeby móc się od niego odbić. Wiesz co? Przeżyłeś wczoraj, przeżyjesz też dzisiejszy dzień. Jest ciężko i beznadziejnie? Nic się nie chce, a lęk rośnie? Ok. Jutro może być lepiej. Może być też gorzej, musisz zdawać sobie z tego sprawę. Ale Twoja choroba Cię umacnia, tylko jeszcze nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Myślisz nad rzeczami, nad którymi nie zastanawiają się inni ludzie, rozkminiasz i boisz się, że wpadniesz w paranoję. Ale wciąż walczysz, zaciskasz zęby. I jesteś o krok przed innymi. Bo od dna jest krok do tego, żeby pozyskać siłę, dzięki której już później nic Cię nie ruszy!
JA WIEM, że Ty się boisz i wpadasz w krąg lęków, fobii i własnych myśli, ale nie masz wyjścia poza podjęciem walki. Jest kiepsko? Bierz leki, idź spać, prześpij to, przeczekaj, znajdź pasje, zajęcia i uprawiaj sporty. Paraliżuje Cię to i nie robisz nic? Czekaj. Tylko pamiętaj, że gdy człowiek siedzi bezczynnie, umysł sam podsuwa mu myśli i lęki.
I pamiętaj:
Cierpienie jest czasami naszym wyborem.
Wiesz czemu? Bo Ty sam wybierasz, jak mocno będziesz dzisiaj cierpiał - albo pozwolisz sobie na obezwładnienie przez własne lęki albo nie.
Nie jesteś sam - każdy z nas toczy codziennie walkę. Jedni już opanowali tę sztukę do perfekcji, inni jeszcze nie, a Ty także możesz dać radę!
lukas1894
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 7 września 2013, o 14:29

11 października 2013, o 20:16

Dzięki za te słowa. Ale uwierz, że jak jest się w takim stanie to nie idzie sobie powiedzieć walcz nie daj się. Ja mam tak, że bardzo często właściwie prawie non stop jestem nabuzowany, sfrustrowany. U mnie tak się objawia stres. Bardzo mnie to męczy no ale cóż jakos trzeba z tym zyć. :)
ODPOWIEDZ