Nie mysl tak o tym, bedzie co bedzie i tyle, koniec natretow i analizy bo sie ciagle nakrecasz

Nie tracisz zadnej świadomości W sumie nic nie tracisz, to wszystko od zaburzenia także spokojnie nie masz czego się bać .

Po prostu się przestraszyłeś, dostałeś taka paniki, taki niekontrolowany.
Stąd wziął się strach przed śmiercią co daje myśli natrętne o kończeniu ze sobą bo tego własnie się boisz.
SKoro zagrożenie minęło - ponieważ nie będziesz juz tego zażywał, i nie masz ataków paniki to zestresowany
umysł szuka bodźca, powodu do lęku.
No nie ma nic bardziej prostrzego jak uszkodzenie mózgu albo inne trudne mysli
A ponieważ to nie są myśli o sprawach przyjemnych zaraz z animi idzie zdenerwowanie i tak sam się nakręcasz.

Wierz mi że po takim ataku paniki trzeba dać sobie czasu żeby to wspomnienie się zatarło
i aby nabrac do niego dystans.
A objawy wynikające z uszkodzeniu mózgu czy serca narkotykami objawiaja się nieco inaczej.
To co opiszujesz (śniegi, gwiazdki, palpitacje itd,) występuje u wszystkich ludzi, tylko normalnie nie zwaracamy na to uwagi
A w stresie i lękach zwracamy uwagę na wszystko

Nie stracisz świadomości. wiem że to jest dla Cb ciężkie ale każdy z nas tutaj miał albo ma ciężko. ważne jest to aby się nie zagłębiać się w te myśli. one nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości, nie nadawaj im wartości.. na początku myślałem że nie da się przestać o tym myśleć, a jednak się da. tylko trzeba czymś się zająć żeby mózg się na tym nie skupiał. na nerwice spróbuj metod relaksacyjnych i kup sobie olejek z wiesiołka. Będzie dobrze

Jest naprawde ze mna zle nie wiem co mam zrobić całkowicie straciłem wyobraznie i jak by trace świadomość ktoś coś wie o innowacyjnym leczeniu uszkodzeń mózgu hormonem wzrostu w szwecjii. ? bo to nie możliwe co sie ze mną dzieje to na milion procent mefedron nie chce jeszcze umierać a trace panowanie nad soba i kontakt z rzeczywistoscia.

-- 16 listopada 2014, o 21:14 --
Już nawet kiedy siedze to uczucie odlatywania sie mnie pojawia nie mogę sie tego pozbyć. do tego te kołowanie sie w głowie.

Jeśli ma Ciebie to uspokoić to możesz poprosić lekarza 1. kont. o skierowanie na odział detoksykacyjny.
Tam ocenią możliwość zatrucia organizmu i jeśli trzeba będzie ustalą jakiś detoks.
Ale wg. mnie masz z nerwów derealizację po prostu i jestes przestraszony ogólnie tym co się działo.

Aż takie zaburzenia że Cieżko mi pojąć że ja to całosć. jak by mi ktoś scisnął głową samo to ze patrze jest dla mnie dziwne i te przeklete niezrozumiale zakrzywienie osobowosci że cały czas patrze tylko wprost i mam myśli skupione na wzroku nie do opisania. i nie moge sie od tego uwolnić ;(:(

-- 16 listopada 2014, o 21:22 --
Nie mam raczej zatrucia organizmu predzej mózgu. a tego nie sprawdza wsadza mnie do wariatkowa żebym sie nie zabił. Możliwe jest że ten kto ma derealizacje nie mial wyobrażni.?? to przecież nie możliwe a u mnie dzieje sie to naprawde. !!

Mnie to co opisujesz jest znane z derealizacji i nawet samego lęku.
Jesteś skupiony na wrażeniach wzrokowych bardzo i tym się nakręcasz.
Ale nie jestem lekarzem, nie wiem co to za substancja więc może jednak udaj się jeszcze do lekarza
żeby uspokoić samego siebie?
Chociaż jestem przekonana że gdyby były ku temu przesłanki to psychiatra sama wysłałaby Cię do szpitala.
Spróbuj sie czymś zając. Ja jak mam lęki to sprzątam.

Bartku czy przeczytales chociaz jesedn wpis z tych podanych w twoim temacie, jak np ten reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html
W nim jest rowniez opisane dlaczego po narkotykach wpadamy w lekowe koło.
Czy poczytales tematy o derealizacji ?
derealizacja-nierealnosc.html

Wszystko co masz jest od lęku, ktory sam panikując do tego nakręcasz. Ale jesli nie przeczytales zadnych z tych tematow to tego nie wiesz, nie wiesz podstaw wiec nie masz nawet na czym sie zaczepic.

Byłem u 4 lub 5 lekarzy psychiatrów. nikt mnie nie chćiał w szpitalu. na wrażeniach wzrokowych bo tylko tyle mi zostało z tego świata reszta to czarna pustka.

Zanik wyobrazni to rowniez nie taki wyjatek przy tych zaburzeniach
post36004.html#p36004

No mam tak samo czarno i pustke przed oczyma nic poprostu kiedy zamykam oczy przeraża mnie to jeszcze bardziej do tego świat jest o 30 % mnie skurczony jak bym miał go wogóle już nie czuł. i wydaje sie jak bym miał coś z przełykaniem a funkcje życiowe słabły. ;(

Ogarnij sie chlopie nic ci nie slabnie.
Znam te specyfiki jak wlasna kieszen, nie ma po zazyciu amfy zadnych uszkodzen. Wrabales sie w stany dd i masz niepokoj przez to, po amfie na fazie spanikowlaes i stad masz problem. Tam wyzej psiapsiola Anecia podala ci o tej walce reakcji walcz badz uciekaj, i to o to chodzi wlasnie.
nawet ja wyszedlem z tego stanu, stary ogier narkotyczny a ty sie nie rozklejaj tylko ogarniaj i bedzie dobrze.

Dzisiaj jeszcze bardziej się powiekszyło to ściśniecie sie świadmośći jest coraz wieksze i wrecz jak by po bokach miał czarne miejsca tylko to co jest do przodu nadodatek mam już problem z tą utomatyka zachowania normalenego czyli np że wstane i pójde sie załatwić bo te myśli czy to ja napewno robie jak by to zakłocały ;( znaczne zawężenie pola widzenia do tego nie wiem jak to wytłumaczyć wkręcam sobie jazdy że ja to nie ja i nie mam pewnośći nie potrafie sobie odpowiedzieć ale nie przed lustrem tak jak wszyscy tutaj tylko non stop zastanawiam się czy patrze swoimi oczami czy to ja jestem w tym ciele i bardzo sie tego boję co mrugniecie to zastanawianie się Boże jakie to jest przeraża i chodze. i i moim punktem wszystkiego są tylko oczy dzisiaj jestem bliski paniki. Ja chyba naprawde umieram i powoli sie żegnam . Boże nie bierzcie nigdy tego ścierwa. do tego ten śćisk w głowie. nikt chyba nie jest mi wstanie pomóc

bartek1990 pisze:Dzisiaj jeszcze bardziej się powiekszyło to ściśniecie sie świadmośći jest coraz wieksze i wrecz jak by po bokach miał czarne miejsca tylko to co jest do przodu nadodatek mam już problem z tą utomatyka zachowania normalenego czyli np że wstane i pójde sie załatwić bo te myśli czy to ja napewno robie jak by to zakłocały ;( znaczne zawężenie pola widzenia do tego nie wiem jak to wytłumaczyć wkręcam sobie jazdy że ja to nie ja i nie mam pewnośći nie potrafie sobie odpowiedzieć ale nie przed lustrem tak jak wszyscy tutaj tylko non stop zastanawiam się czy patrze swoimi oczami czy to ja jestem w tym ciele i bardzo sie tego boję co mrugniecie to zastanawianie się Boże jakie to jest przeraża i chodze. i i moim punktem wszystkiego są tylko oczy dzisiaj jestem bliski paniki. Ja chyba naprawde umieram i powoli sie żegnam . Boże nie bierzcie nigdy tego ścierwa. do tego ten śćisk w głowie. nikt chyba nie jest mi wstanie pomóc

Spokojnie będziesz żył , tylko nie panikuj tak , ścisk w głowie to norma , czytaj forum bo nikt za ciebie tego nie przeczyta , musisz sobie zaufać
Każdy z forum to przeżył ; )