Istnieje takie badanie, a mianowicie, jeśli zapominasz o obawach to jesli wtedy czujesz się lepiej a czasem nawet dobrze, to znaczy, ze z uszkodzenia mózgu nici

A powiedzcie mi co rozumiecie poprzez słowo natłok myśli czy wy też mieliście lub macie tak jak by one wam sie zlewały w głowie wszystkie razem gdzieś wyżej poza waszym stanem tej normalnej swiadomości sciskająć przy tym głowę czy raczej chodzi wam ze po kolei bo mnie sie właśnie coś takiego dzieje i mam poczucie jak by mi sie odechciewało życ i musze sie wysilać żeby oddychać cieżko i wyobrazam sie ze zaraz nie dam rady tego znieść odpowiedzcie prosze szybko jeśli mozecie /?:)

-- 16 listopada 2014, o 17:36 --
i powiedzcie mi jeszcze czy miał ktoś takie jazdy naprzykład że czuje lęk na temat swoich mysli ze wogóle myśli miał ktoś takie coś ??

-- 16 listopada 2014, o 17:38 --
w stanie derealizacjii oczywiscie i w stanach napadu lęku?

1. Tak
2. Tak
3. Tak
4. Tak

5. Jesteś wzorowy nerwicowiec Wszystko co opisujesz wynika z Twojej ciągłej analizy własnego samopoczucia, z myśli nic Ci nie będzie, lęk przed myśleniem jest normlalny gdy jesteś w stanie lękowym i wszystko mocno przeżywasz. Ogólnie sprawdź to co napisał Victor, jeśli gdy zapominasz o objawach jest lepiej to z uszkodzeń mózgu nici.

no ale to właśnie tylko że trwa to krótko a lek odnosnie swojego ja swoich myśli tak jak nas było 2 i bym sie bał tego 2 jak nie myśle i mam pozytywny humor to zapominam o tych fazach takie wrażenie nie potrafie tego ustawić a jak chce to jest lęk bo znowu o sobie pomysle i tak w koło ;(

-- 16 listopada 2014, o 17:58 --
no dzisiaj cały dzień mam taki stan bo wydaje mi sie jak bym nie był sobą a raz był zsa bardzo Boże jakie schizy i teraz wyszedłem na ulice jak bym był w innym wymiarze wszystko rozmazane a po środku ja ze swoim drugim ja. a najlepsze jest że robie wszystko logicznie tak jak powinienem. sorry że was tak męcze panowie ale dosłownie szukam tu ratunku bo naprawde ze mna żle. ;(

Te odczucia jakie opisujesz to sa stany typowego dd. To rozmazane obiekty pewmie tez mozliwe ze nierealne to tez to. Udaje Ci sie normalnie funkcjonowac bo nie jestes chory psychicznie, odczuwasz tylko efekty zaburzenia, ktore nie jest Toba, pamietaj.

tak tylko to już trwa 4 miesiące i jest tylko gorzej jak i tak jak by mi sie urywała świadomość zaciesniał mózg a widzenie tunelowe powiekszało sie i szedł bym pod wiatr w spowolnionym tepie tak sie powolne dojście do celu sie wydaje. Znaczy ja wiem że to istnieje z tym nie mam problemu ale świat jest jak by skurczony a ja wychodze po za niego.

Przeczytales artykuly z forum dotyczace dd i nerwicy i sie do nich stosujesz? Moze warto tez odkryc swoje dzialania analiza-wewnetrzengo-ja-czyli-moj-wlasn ... t3168.html

przeczytałem zrobie tak jak radzisz ale to Cieżkie kiedy nie można pisać o sobie bo boi sie swoich mysłi i siebie samego tak jak by zaczynam podejrzewać że to wszystko efekty mefedronu i plus dd i nie masz na wyjście z tego stanu nawet nie mam wogóle poczucia czasu jestem oderwany całkiem od rzeczywistosci.;(

-- 16 listopada 2014, o 18:17 --
przeczytałem zrobie tak jak radzisz ale to Cieżkie kiedy nie można pisać o sobie bo boi sie swoich mysłi i siebie samego tak jak by zaczynam podejrzewać że to wszystko efekty mefedronu i plus dd i nie masz na wyjście z tego stanu nawet nie mam wogóle poczucia czasu jestem oderwany całkiem od rzeczywistosci.;(

Nikt nie mowil ze bedzie latwo, trzeba czasem pocierpiec. Tez troche doswiadczylam z 'ciemnej strefy' zycia ale coz zrobimy. Trzeba jakos ruszyc w koncu do przodu i sie ogarnac, a co ma byc to bedzie, jak ma sie cos strasznego stac w przyszlosci to i tak se stanie wiec lepiej walczyc o to co jest tu i teraz. Oderwanie od rzeczywistosci to tez dd jak najbardziej. A mysli moga byc rozne, wazne ze sobie pomimo nich nic nie robisz

no właśnie nie chce sobie nic zrobić dlatego tak cieżko ciagle stan lękowy. ale bardzo mnie to wszystko przeraża bo mam wrażenie że ja to nie ja w myślach i siebie nie poznaje nie przed lustrem tylko w sobie.

Musisz zaakceptowac ze to tylko natretne mysli ale nic sobie nie zrobisz

a znasz kogoś u kogo takie objawy aż były ostre ?

Sama ja tak mialm ze az nie moglam.funkcjonowac i najchetniej bym sie zamknela w lozku nie wiedzac w jakiej czasoprzestrzeni jestem. Tylko teraz dd mi zeszlo i pojawia sie o wiele rzadziej a dawniej mialam non stop, nie wiedzialam czemu zyje, jak to jest i pelno natretow.
W ogolw tutaj na forum jest bardzo duzo osob co maja ta silne objawy. Ale silnosc objawow tojakis wyznacznik dd nie jest, po prostu albo masz dd albo nie. I nie ma co rozkminiac kto ma wiecej a kto mniej bo i tak nie wiemy jak konkretnie sie druga osoba czuje.

a mi sie wydaje że nie wiem kim jestem jak by to była inna osoba

Takie wlasnie jest dd, mozem to wałkować az do smierci chyba ze to zaakceptujesz.