Wiesz co fizycznych nie mam już w ogole,ale wymienie Ci co mnie spotkało na początku
Miałam palipacje serca
Dusznosci
Nogi jak z waty
Najgorzej bylo ze snem,bo mialam wrazenie,ze się zapadam i od razu w panice sie wybudzalam
lęki tez mialam w nocy/ omamy te przysenne,ciezkie realisyczne sny
jak zamyklalam oczy to mialam wrazenie,jakby fruwaly
plus mdlosci i wszystkie problemy gastryczne ( zgaga,bole brzucha )
*parcie na pecherz spore
Wszystko minelo,bo nie bylo dla mnie to takie az straszne,najgorzej mialam z oczami
Mialam tez derstyczne wahania nastroju,niesamowite lęki od rana,potem taka glebsza depresja i na koniec dnia znow humor szampanski, zdenerwoanie rowniez bylo często,agresja.
Balam sie jezdzic autobusem,a takze tramwajem * trawajem nie lubie do tej pory,bo tego goscia spotkalam
Przeszlam w tym czasie tez ostre zapalenie zatok i jelitowke. Po wkreceniu sobie,schizo balam sie wychodzic sama na ulice ,ludzie wydawali mi sie przerazajacy z twarzy. Biegalam tez po pietrach budynkow,zeby nasluchiwac odglosow czy aby na pewno tam sa i nie mam omamow, budzilam ludzi w nocy zeby zobaczyli czy naprawde ja tylko to slysze,pytalam sie tez ludzi na ulicach czy na pewno tez to widza ....
Ale teraz to wszystko jest za mna,tylko ze dzis np mysle sobie tak,bo jestem apatyczna dosc dzisiaj czy depresja nie bedzie postepowac czy bede spac?
Ale tlumacze sobie to tak dzis jest dzis i dzis jest dobrze,tym bardziej ze chwil dobrych mam sporo
ze jak bedzie postepowac to trudno ( zycie jest nieprzewidywalne)
ale meczy mnie analiza ciagla mojego stanu to sa jedyne rzeczy ktore mi zostaly i dosc niestabilny sen...(chcociaz ciesze sie ze w koncu spie na trzezwo,bo palilam Wiem,tez ze ludzie tacy jak ja dostajacy lekow maja problemy ze snem kilka miesiecy,takze tez to mnie pociesza,ze sama nie jestem
Wiec zostala analiza/natretne mysli ( gubi mnie to,ze np mysle jak sie teraz czuje,slabo ooo boze ,albo wiesz kolejne choroby itp jak je wyeliminuje to cos kolejnego
To tyle reszte pokonalam w przeciagu miesiaca,szybko robie postepy,widze dlaczego tak sie stalo. Ze uciekalam w uzywki,fakt ze nigdy bardzo ciezkie,bardzo boje sie prochow wszelkiego rodzaju,nigdy nie przesadzalam z alkoholem itp,ale zawsze te zwalniacze i pobudzacze sa/ byly. Ze czesto mialam poczucie winy,zeby komus nie bylo przykro,ze bylam dosc lekliwa,za bardzo empatyczna i emocjonalna
Ja mam problem tylko z natretnymi myslami,dzis pomyslalam sobie ze juz mam dosc siebie,znaczy tej analizy itp... Ty tez tak masz czasami ?
Co bys mi polecil zeby poczytac ? Duzo tez czytam tutaj na forum,ciesze się ze szybko tutaj trafilam

Duzo tez teraz robie,ruszylam z kopyta ale my ludzie to jednak jestesmy jak takie male cpuny serotoniny,zawsze sie ppobudzamy zawsze chcielibysmy miec wspanialy humor i usmiech na twarzy...
Polecam Ci Beate PAwlikowska ona mnie afirmacji nauczyla,podobno jej ksiazki to miesiace terapii ja mam ksiega kodow podswiadomosci / czyli te zle kody ktore sa w nas utarte do ktoregos roku zycia,schematy badz wartosci,a takze kusr szczescia
Polecam,bo kurs szczescia to duzo afirmacji,dzieki nim zaczelam sypiac
Jak radzisz sobie z natretnymi myslami?
Ja ogolnie w zyciu duzo myslalam,taki maly filozof ,interesowalam sie sztuka jak i wszechswiatem,no wszystko co mnie jakos zaninteresowalo,a teraz analiza ktora dawala mi wiedze jest przeciwko mnie ,takze musze nauczyc sie nie analizowac wszystkogo wokolo. Dzis czuje sie normlane ale jednak Apatia troche jest,smuteczek maly i jestem troche zmeczona....Ty tez tak miewasz czasami ?
Ja mam tutaj przyjaciolke mobilizatorke
Wiesz co chyba tez sport by mi sie przydal,wydaje mi sie,ze na sen bylby dobry musze sie ruszyc chocby dzis
-- 12 stycznia 2017, o 17:36 --
Ja jestem emocjonalnym nerwicowcem

albo na fizyczne nie zwracam uwagi,ale to zawsze nie zwracalam na takie rzeczy uwagi

wiec widzisz mozna ,tylko emocje sa oczywiscie jak mala zgaga

Ciesze sie z Twojej motywacji do dzialania i jestem dumna z nas wszystkich,wiesz my zyjemy w takiej bance... myslowej.....
-- 12 stycznia 2017, o 17:41 --
Kogelmogel ( Adekwatny nick do mojej sytuacji w glowie

)
Slij jakies fajne fragmenty ksiazek i ja tez jak cos zobacze to Ci wysle
-- 12 stycznia 2017, o 17:44 --
Mam cos dla nas z forum
" To co opisujesz to normalne w nerwicy... To myśli natrętne, które mają tylko za zadanie Cię straszyć, nic więcej... po pierwsze musisz zgodzić się na to, że są.. Akceptacja nie oznacza, że Ty lubisz taki stan, ale po prostu się na niego godzisz, chociaż go nie cierpisz... Najważniejsze to odpowiednie podejście do tych myśli (niezależnie czego dotyczą, one wszystkie są nieprawdziwe)... Po pierwsze nie można im wierzyć i ich analizować i wchodzić w dyskusję... Jak się pojawiają to ja sobie mówię tak: "O jesteście moje straszne myśli... Ok skoro już jesteście to pozwalam wam być, ale nie będę was analizować ani z wami dyskutować.. A niech was szlak trafia, że nie będę na was zwracać uwagi.. przyjdźcie, jak będę odburzona to pogadamy.." Chodzi o to, żeby nie odpowiadać na pytania typu: a co, jeśli? po prostu nie należy dyskutować i kropka... Wtedy uwagę trzeba przenosić do rzeczywistości, a więc do tego, co się aktualnie dzieje 9to co mam przed oczami), bo te mysli to tylko wytwór twojej wyobraźni, są tylko iluzją.. trzeba to robić w kółko i w kółko, w końcu umysł zrozumie, że nie ma zagrożenia i myśli odpuszczą.. Bo popatrz, gdyby wziąć kamerę, która Cię będzie filmować, to Twoje zachowanie jest normalne (kamera nie widzi tego, co się dzieje w głowie).. A więc widzisz, że to tylko myśli, które są iluzją... Ty zachowujesz się normalnie, co świadczy, że nie jesteś chora psychicznie...Daj sobie czas i cały czas trenuj a zobaczysz efekty.."
Przepraszam,ze tak duzo biadole ,ale to cale zycie mam taki jezor poparozny
-- 12 stycznia 2017, o 18:23 --
Podsylam jeszcze to
postanowienia-dla-osob-ktore-chca-pozeg ... t5095.html