Dokładnie to od około 2 miesiecy zaczelam sie przejmowac, bo wyczytalam w necie objawy schizofrenii i wzielam to do siebie. Najpierw sprawdzałam czy nie słysze glosow itp. Potem udalam sie po tych dwóch miesiacach do psychiatry, bo juz nie moglam tego wytrzymac. Psychiatra stwierdził zaburzenia nerwicowe (myslalam ze mi schize stwierdzi) i przepisał mi takie leki jak: deoxepin teva (na noc) i na uspokojenie asentre (ale efekty dopiero jest ponoć widać po 2 tyg albo i później :/). Bo ja mam niby tą nerwice taką, że cały czas o tym myśle i nie moge przestać myśleć. No i mam takie objawy jak: kołatanei serca, kłucie w sercu, uczucie palenia w głowie, czasami jak ide to nie moge równowagi utrzymać, dziwnie widze (podwójnie bez okularów, ale mam wade wzroku nw moze przez to mama gada, że to normalne jest i to na pewno od leków), mam rozszerzone źrenice (co mnie bardzo niepokoi!), jestem cały czas wystraszona jak ktos coś powie to tak jak by mój mózg sam dokańczał to (nw czemu tak mam) i czasami mam uczucie wpadania w ziemie, boli mnie głowa i mam zawroty głowy i ostatnio jeszcze mi doszło że jakie,s głosy słysze tzn nie glosy tylko tak jak by ktoś moje imie wołał nwm czy sobie to wmowilam czy jak .. wczesniej mialam nerwice, ale mniejsza taka ze tylko sie balam ze cos mi sie stanie, a jak sie balam to szlam do mamy i ona mnie uspokajala i bylo ok, a teraz mam taka, ze mysle to masakra jest jakas.. i jeszcze mam uderzenia gorąca

cała z nerwów sie poce codziennie to mnie wykańcza już.. jak nie czytąłam o objawach schiza to było wszystko ok. dodam że mam 17 lat i nw co już jest normalne, a co nie

dodam też, że miałam robione badania i wszystkie wyszły ok, a kiedyś sobie wmawiałam , że mam anemie, bo przeczytałam objawy i pasowały i tak samo wmawiałam sobie kiedys, że mam raka móżgu co za porazka. Czy to nerwica czy wmówiona schiza? I też tak mam jeszcze , że jak sie wystrasze to paraliżuje mi nogi i ręce takie dziwne uczucie i drętwieje mi noga. I strasznie sie wszystkim przejmuje
