czy są tu osoby ktore wymiotuje od nerwicy ?

whyisthat · 8 grudnia 2014, o 21:29

Ale truskawka to nie jest taki zwykły natret. Nie wiem jak wy ale ja mam tak ze co jakiś czas, tak co pol roku, mam taki kilkudniowy zwiększony lęk. Taki Meeeeega Mocny. I właśnie ta myśl była takim zapalnikiem. Pomiędzy tymi okresami występuje okres natretnych myśli z mala ilością lęku taka do zniesienia

marianna · 8 grudnia 2014, o 21:37

Poza tym wiesz, autobus jednak ma przystanki więc zawsze możesz wysiąść.
A może noś przy sobie torebkę "na wszelki wypadek" - na tej zasadzie co ludzie noszą ze soba afobam albo xanax
na wypadek ataku paniki. Już sama świadomość że je mają uspokaja.
Ale... obawiam się że jak ogarniesz ten pomysł to wymyślisz następny.
więc najlepszym wyjsciem jest to co piszą inni.

whyisthat · 8 grudnia 2014, o 21:40

No właśnie nie wiem czemu tak się boje zwymiotowania skoro nigdy mi się to nie zdarzyło a nerwice mam 7 lat

Ziomek · 8 grudnia 2014, o 21:42

ostatnio 24/7 mam scisk w zoladku, ból w dołku, od cholernego stresu, rzygac sie chce, ale rzadko wymiotuje ze stresu

whyisthat · 8 grudnia 2014, o 21:44

Poza tym Marianna juz kiedyś wysiadłem kilka lat temu i poszedłem rzygać ale nie dało rady po prostu nie mogłem zwymiotowac. No są przystanki ale na każdym chyba bym wysisdal jakbym tylko poczuł jakąś mdlosc

truskawkowo · 8 grudnia 2014, o 21:45

Mirek, naprawdę nie widzisz zależności między tymi wszystkimi natrętami? Jeden od drugiego się nie różni, wszystkie są tworem znerwicowanego umysłu, który jest regularnie dokarmiany lękami, Twoim strachem. Wszystkie są bez sensu!

whyisthat · 8 grudnia 2014, o 21:45

Ale wymiotujesz w ogóle ziomek?

truskawkowo · 8 grudnia 2014, o 21:53

WHY!!!!! Nawet jak ktoś będzie rzygał, to nie znaczy że Ty też będziesz i to samo w drugą stronę. Ogarnij system.

whyisthat · 8 grudnia 2014, o 21:57

ja wiem ze wy do tego inaczej podchodzicie... ze nie dajecie się lękowi itp itd, że lęk wami nie rządzi.. ale gdy się budzę z atakiem paniki to ja nawet nie umiem racjonalnie myśleć tak samo jak mnie złapie na miescie atak paniki. przez ost rok jakos dawalem z atakami rade raz byly lzejsze raz silniesze ale powiedzialem sobie ze nie poddam sie i sie udawalo. ale zawsze gdy natret dotyczy 'niejedzenia' to ja wtedy sie poddaje. juz sobie powiedzialem, ch.uj nawet moge zwymiotowac ale zaraz przychodza mysli jak tu dalej zyc jak jesc bojac sie ze jak cos zjem to zwymiotuje albo jak gdzies wychodzic.. masakra..

truskawkowo · 8 grudnia 2014, o 22:09

To działaj pomimo lęku. Co Ci dało założenie kolejnego tematu?

Zordon · 8 grudnia 2014, o 22:09

Why, kurde tyle na tym forum siedzisz, a piszesz, jakbyś dopiero co tu wszedł pierwszy raz. Ogarniasz w ogóle czym jest nerwica? Jakie są mechanizmy jej działania? Jesteś trochę jak ten Bartek, tylko on wszystko pisze w jednym temacie, a Ty z każdą myślą zakładasz nowy temat. I w sumie nie wiem co gorsze, bo to oznacza, że dalej nie ogarniasz, że wszystkie myśli wrzuca się do jednego wora, obojętnie czy są o rzyganiu, czy o pedofilii. Vic dobrze wytłumaczył gdzieś jak sobie radzić z takimi lękami jak Ty masz. Więc tylko pracować nad sobą a nie się użalać że się nie da.

whyisthat · 8 grudnia 2014, o 22:15

gdzie Vic o tym pisał ? w sensie o czym o lękach o wymiotowaniu czy o lękach takich okresowych?

Zordon · 8 grudnia 2014, o 22:19

O lęku, że coś nam się stanie w miejscu publicznym, np. zemdlejemy.

dankan · 8 grudnia 2014, o 22:19

Stary ale przeciez to nie ma zadnej roznicy czy to okresowo czy natrety o zwymiotowaniu czy dupier maryni....przeciez to jeden schemat.
Przeyszedl natret a ty nakreciles lęk probujac to wyjasniac i unikac tego. Jak ty tego nie dojrzysz ze to jest zawsze ten sam pic na wode, to po prostu nie bedziesz temu przeciwdzialal jak nalezy.
Co to za wytlumaczenie ze to inny natret bo o zwymiotowaniu? ZADNE.

whyisthat · 8 grudnia 2014, o 22:25

ale to dlaczego jest to takie sillnnnnneee? dzis mialem juz jechac ale zaraz milion mysli ' glodny jestes, nie mozesz jesc ajak cos zjesz na miesice i zwymiotujesz a jak zwymiotujesz w autobusie a jak to a jak sramto... to jak sobie np odpowiem to spoko to sobie zjesz w domu nic ci ne bedzie to pozniej a jak w domu nie zjesz? a co jak pojdziesz do pracy tam sie dlugo siedzi i nic nie zjesz ?

a najgorsze to ze bede mial tak jak ci co maja kompulsje ze boja sie czegos i ze ja sie bede bal jesc( bo zwymiotuje) i to bedzie moje natrectwo i tafie do szpitala i bede karmiony kroplowka..