Nie ma w tym nic dziwnego. Człowiekowi dopóki nie dostanie się w dupsko od zaburzenia to ma wrażenie zwykle, że w głowie to on rządzi i zawsze sobie myśli co chce i nic nie dzieje sie tam dziwnego.
A to GÓWNO PRAWDA
Tylko, ze mózg tak działa od zawsze więc kiedy nie mamy nerwicy nie interesuja nas rzeczy zwykłe i normalne, ale kiedy jesteśmy w nerwicy to nagle zaczynamy wyłapywac to, ze nagle jakies słowo usłyszymy, ze jakiś szmer w uchu, jakies zdanie, nagle słyszymy przepływ krwi w żyłach, bicie serca itd itd.
Więc to nie przejdzie raczej nigdy, bo musiałabyś uspić swój mózg, natomiast jak przejdzie ci zaburzenie, to przejdzie wyczulenie na to a także zmniejszy się czestotliwość różnych mysli wynikających po prostu z samego zaburzenia, zmęczenia - przemęczenia umysłu i ciała a także ciągłego poczucia zaszczucia.