Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy to nerwica i d/d?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Papkin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 marca 2014, o 11:27

26 marca 2014, o 12:21

Od ponad 2 lat coś złego się ze mną dzieje, prawdopodobnie nerwica.
Kiedys dawno czyli ponad 2 lata temu czułem się bardzo dobrze byłem pełen energi, nigdy mi jej nie brakowało,rozmowny w ogóle inny człowiek.Wczesną jesienią 2012 poczułem że coś złego się zaczyna dziać, straciłem energię,zaczołem wstawać zmęczony,zaczeły się jakieś stany lekowe.W końcu doszło do ataku paniki (miałem go 2 może 3 razy).Po tym całe moje zycie się zmieniło, strach przed zwariowaniem,wizja psychiatryka,strach przed schizą,zaczeło sie kołatanie serca,zycie w ciągłym lęku,przekonanie o jakiejs cięzkiej chorobie,bałem się chyba ze te ataki się powtórzą.Zacząłem latac po lekarzach,psychiatrach.Od tamtej pory nie mogę wrócić do normalności,ciągnie się to juz ponad 2 lata.Trudno juz mi nawet powiedziec jakie objawy mam ale najbardziej mi przeszkadzają:
-coś nie jest tak ale sam do końca nie wiem co
-brak emocji,nie odczuwanie przyjemności
-te ponad 2 lata jak jeden długi dzień,każdy jest taki sam, nie ma dni lepszych gorszych,czuję się jakbym się wyłączył,nie czuł życia
-oziębłość do ludzi,brak więzi z kimkolwiek
-senność,nie wysypianie sie,prawie cały czas serce szybciej mi bije,mocniejszy puls
-pustka w głowie,zrobiłem się głupi,otępiały,trudno zrozumieć proste rzeczy,wszystko wydaje się jakies nie jasne skomplikowane,słaba pamięć,koncentracja
-nie potrafię rozmawiać z ludzimi,skupic sie na rozmowie,rozmawiac tak spontanicznie

Ogólnie zycie wywróciło mi się do góry nogami,codziennie wstaje rano z nadzieją ze mi to przejdzie ale nic z tego
Byłem juz u 3 psychiatrów, leków brałem z juz z 10 rodzaji zaden nic nie daje.A teraz najdziwniejsze, nawet psychiatrze o tym nie mówiłem bo jeszcze by mnie za czubka uznał :roll: ale na początku jak mi się to zaczeło miałem takie momenty jakbym wracał do normalności,jakbym zapominał że jestem chory,od razu taki przypływ energi,checi do zycia,jakbym wracał do zywych ale trwało to dosłownie chwilę,dlatego tez podejrzewam ze to mogę byc w d/d ale juz nawet nie pamiętam jak to jest czuc sie normalnie.

Ma ktoś jakies pomysły co robic,ponad 2 lata zycia w dupę, to jest nerwica z d/d?
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

26 marca 2014, o 16:56

Nie ma wiekszego znaczenia czy to jest nerwica, czy nerwica z dd, majac stany lekowe, ataki paniki, mozemy odczuwac odciecie, i mozemy miec odrealnienie. Nie jest to nic niespotykanego ani gorszego.
Ty po prostu niepotrzebnie uwazasz sie za chorego, stany lekowe przyszly bo cos bylo nie tak, oprocz psychiatry oraz lekarzy i badan i lekow, potrzeba jest PRZEDE WSZYSTKIM terapii i wlasnego podejscia do samej nerwicy, stanow klekowych oraz objawow.
Pomysl jest taki aby przestac walczyc usilnie z tymi objawami i przestac sobie wkrecac choroby, przestac wiecznie latac po lekarzach bo to nic znie zmieni. Isc na terapie oraz samemu angazowac sie w to aby nie dawac sie napedzac nawzajem mysla i objawa i strachowi.
Zajac sie zyciem mimo objawow, cos w nim zmienic moze, nie traktowac siebie jak kaleki przez to ze mamy stany lekowe, objawy itd. Zadne z tych objawow nie znacza ze zwariowales, zwariowanie to inna pra kaloszy ktore ty nie masz i miec nie bedziesz.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

26 marca 2014, o 21:59

Papkin pisze:nawet psychiatrze o tym nie mówiłem bo jeszcze by mnie za czubka uznał :roll: ale na początku jak mi się to zaczeło miałem takie momenty jakbym wracał do normalności,jakbym zapominał że jestem chory,od razu taki przypływ energi,checi do zycia,jakbym wracał do zywych ale trwało to dosłownie chwilę,dlatego tez podejrzewam ze to mogę byc w d/d ale juz nawet nie pamiętam jak to jest czuc sie normalnie.
Czemu miałbyś nie powiedzieć psychiatrze? Jak możesz oczekiwać, że ktoś Ci pomoże zatajając przed nim jakiś objaw? ;) Leki same w sobie Ci nie pomogą, one redukują fizyczne objawy i ułatwiają skupienie się na pracy nad sobą. Pomoże Ci zmiana podejścia do życia, do siebie, do problemów i postawa normalnościowa, o której pisze Wojciech. Polecam Ci czytanie wszelkich informacji dla świeżaków. Im więcej wiesz o nerwicy tym lepiej. Samo czytanie i racjonalizacja nerwicy mogą już przynieść lekką ulgę.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Papkin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 marca 2014, o 11:27

27 marca 2014, o 13:20

Jaki objaw,przeciez nie powiedziałem mu tylko o tym wracaniu jakby do normalności bo to na prawde było dziwne.No dobra nawet jak to tylko nerwica to ok mogę to olewać i normalnie życ(zresztą cały czas to robię) ale to i tak nic nie zmienia.Codziennie łażę z okropnym zmęczeniem,sennością,libido zerowe,codziennie wstaję na fllaku :(( (co w moim wieku jest nie do pomyślenia)nie mam do niczego siły ale się zmuszam.Napiszcie jak u was jest z ochotą na seks, jest czy brak
Awatar użytkownika
wawe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 13:34

27 marca 2014, o 13:25

Często ranki się ciężkie, a wieczorem jest lepiej?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

27 marca 2014, o 21:09

Nie chodzi tylko i wylacznie o olewanie, potrzebne sa tez inne sprawy jak to ze mimo braku aktywnosci, zaczac trenowac cos troszke, nie mowie od razu silka i białko :) ale cokolwiek, mimo braku sily jak zaczyna sie regularnie cwiczyc sila jakos nagle sie odzywia.
Mozesz miec stany depresyjne, wbrew pozorom wysilek aerobowy dobrze na to robi w dluzszej perspektywie, i byc moze jakies sprawy nieulozone masz? stresy? Mimo tego i objawow staraj sie ukladac to i owo a i tez nie nakrecac sie na choroby.
Bo nie wiem co dziwnego w jakimkolwiek objawie niby miales, ni ema tu zadnego objawu ktory by mnie dziwil, oprocz twojego zdziwienia :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Papkin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 marca 2014, o 11:27

27 marca 2014, o 23:17

Nie ranki nie są ciężkie, cały dzień jest ciężki.Z tym wstawaniem na flaku chodziło mi o to że nie mam tzw."porannych erekcji" czyli nie stoi mi jak budze się rano a powinien :? . Siłka byłai dieta ale jak dobrze się czułem czyli juz ponad 2 lata temu. Nie raz juz próbowałem wracać do regularnych cwiczen ale nie daję rady,nie mam na to siły,poćwicze ze 2 dni w tyg,ze 2 pobiegam,rower ile dam rade, ale to i tak nic nie zmienia wraz czuję sie jak gówno.Kiedys(zza czasów jak się dobrze czułem) wysiłek fizyczny dawał zayebiste odprężenie, po treningu 10-20min czułem się jak zjarany ale to było normalne po wysiłku, jakies tam endorfiny sie intensywnie wydzielają, teraz tego nie ma.Ćwiczę tyle na ile daję rade i jakoś siła mi się nie odzywia.Nie mam zadnych nieułożonych spraw i stresów i innych powodów do nerwic,depresji.
Sam psycho juz mi mówił że jestem ciężki przypadek,raz coś gadał o dystymi,na ostatniej wizycie mówił że nie widać po mnie zebym miał depresję i właściwie to ma rację bo za bardzo tego nie widać
Co do dd to wiem co to znaczy to mieć, zdazało mi się kiedyś dawno przez chwile to mieć w jakichs stresowych sytuacjach.Najbardziej pamiętam że mój głos wydawał się mi obcy,tak jak ludzie piszą na forum rece nogi jak nie swoje,wyłączenie emocji i w ogóle taka nierealność ale to trwało chwilę.A teraz sam już nie wiem czy to dd, może niektóre objawy pasują ale to nie jest takie "klasyczne" dd bo wtedy bym wiedział na 100% ze to dd.Nie mam stanów nierealności, to trwa cały czas nie ma dnia lepszego,gorszego,kazdy taki sam a ja zyję jak robot, warzywko :(( , juz nie zwracam na to wszystko uwagi tylko zyje bo co zrobić :?
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

31 marca 2014, o 18:43

Nie ma czegos takiego jak klasyczne dd...nie trzeba miec objawow wszystkich, jak miales kiedykolwiek ataki paniki, i jestes podatny na stresy to jestes chlopak nerwicowy i tyle. Co tu szukac dziury w calym? Czy to pelne dd czy nie pelne, jak kiedys w stresie dostawales dd, chocby 2 objawow to znaczy ze mozesz w stresie go dostawac, bo tu wymagany jest dystans do stresu, nauczenie sie ze stres to nie tragedia i mozna rozwiazywac kazdy bez wielkich emocji.
Do tego nie bac sie dd, jak nawet na razie w stresie przyjdzie to i pojdzie jak nie bedziemy ztego powodu panikowali.
Nerwica i bycie nerwicowym powoduje to ze czlowiek jest ciagle i stale zmeczony i MOZE CIAGLE MIEC OBJAWY
ciezki przypadek....? Ja bym powiedzial ze cholernie czesty.
Na terapie zasuwaj aby stresy nie zwalaly cie z nog, bo mowisz ze stresow nie masz a przy stresie dd dostajesz...i wlasnie w tym rzecz ze nie mozna z byle stresu dostawac dd i atakow paniki, wtedy oznacza ze jestes nerwicowy i zadne objawy nie sa dziwne.
Tak wiec na terapie powtarzam pracowac nad soba i wdrozyc sie w zycie bez rozkminiania objawow, na razie sie zle czujesz? w porzadku, nie doszukuj dziury w calym jak badania sa okey, to sie zmieni jak ty sie bedziesz zmienial i nie pozwalal aby objawy ci drygowaly co masz robic.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Papkin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 marca 2014, o 11:27

1 kwietnia 2014, o 16:59

Ja nie mam stanów d/d, ciągle czuję dziwnie i zle. Ogólnie chyba że by nie te ataki paniki które przydarzyły mmi się ze 2 razy kiedys dawno to nie wiem czy w ogóle podejrzewałbym że to psychika.Robiłem juz rózne badania niektóre po 2 razy ,nawet boleriozę.Czyli można powiedziec żę to juz sugeruje nerwicę, no ale co mam zrobic jak zle się czuję, a nawet nie wiem na 100% co mi jest.Po 2 dlaczego zaden lek nic nie daje, wiem zaraz ktos napisze ze w nerwicy terapia to podstawa ale bez jaj ludzie piszą ze leki na prawde pomagają. Piszesz ze jestem nerwicowy, ok zgodzę się ale mam wrażenie że to mój stan zdrowia mnie do tego doprowadził.I kiedys tak zle się nie czułem, po prostu wpadłem w taki stan i już,kiedys nie byłem nerwicowy.Ogólnie najbardziej mnie dobija to zmęczenie,zerowe libido,depresyjny nastrój i sam nie wiem taki jakby ciągły lęk jakby,zycie w napięciu.W tym tyg bedu u psycho zapytam o terapię i co robic bo nie mam juz siły,tak się nie da żyć.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

2 kwietnia 2014, o 10:01

Przeciez po twoich postach widac ze wpadles w stany lękowe i zapewne od tego masz takze stany depresyjne co nie jest niczym niezwyklym depresja-w-nerwicy-t3458.html
Chodzisz po tych psychiatrach i chodzisz, mowisz ze brales 10 lekow i nic wiec to oznacza ze same leki nie sa dla ciebie wystarczajaco pomocne. Zreszta samymi lekami nigdy nie leczy sie takich zaburzen.
Ciagle napiecie, lęk no wyglada to na stany lękowo depresyjne i tyle. Zaraz napiszesz ze depresji nie masz ale stan depresyjny mozna miec, jak wpada sie w takie lęki jakie opisales na poczatku i sie w tym siedzi to po czasie lapac moga doly i stany depresyjne, brak zycia itd. Ale to wynika z ciaglych napiec i obaw o siebie.
Psychiatra zawsze bedzie mowil ze ciezki przypadek jak "jego" leki nie dzialaja jak nalezy a z lekami tak jest, nie na kazdego dzialaja w pelni. Dlatego pora na terapie i mimo wszystko wlasne zaangazowanie.
Papkin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 marca 2014, o 11:27

2 kwietnia 2014, o 20:06

Nie mam juz wyjscia i musze spróbowac terapi, nic mi juz nie pozostaje :roll:
Jak wygladają takie terapie po jakim czasei może być jakaś poprawa? Co wogóle powiedzieć psychologowi, jak ja nawet nie wiem na 100% ze to problemy psychiczne czy nerwica?
I niech odpowie ktoś mi na to pytanie:
JAK wytłumaczyć te stany jakby powrotu do normalności które miałem parę razy jak zacząłem chorować tzn.
Wszystko działo się w jednej chwili, przypływ energi,poprawa humoru,stabilizacja emocjonalna,niesamowity spokój,ochota na seks od razu i ogólnie powrót do normalnego stanu,to jest nie do opisania ale tak było, miałem tak kilka razy na początku jak mi się to zaczęło,nie byłem wtedy na żadnych lekach.Wiem że to jest dziwne i mało prawdopodobne ale tak było,jest ktoś mądry :roll:
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

2 kwietnia 2014, o 23:06

Papkin pisze: I niech odpowie ktoś mi na to pytanie:
JAK wytłumaczyć te stany jakby powrotu do normalności które miałem parę razy jak zacząłem chorować tzn.
Wszystko działo się w jednej chwili, przypływ energi,poprawa humoru,stabilizacja emocjonalna,niesamowity spokój,ochota na seks od razu i ogólnie powrót do normalnego stanu,to jest nie do opisania ale tak było, miałem tak kilka razy na początku jak mi się to zaczęło,nie byłem wtedy na żadnych lekach.Wiem że to jest dziwne i mało prawdopodobne ale tak było,jest ktoś mądry :roll:
To nie jest wcale nieprawdopodobne i dziwne. Nerwica przebiega różnie u różnych ludzi, niektórzy dostają jej i bach trzyma od początku do końca a potem przechodzi stopniowo, a inni zapadają na nią stopniowo a potem trzyma i znów wychodzi się stopniowo. albo cały czas są huśtawki pomiędzy "normalnością" a złym stanem. Nie da się ludzi przerabiać według podręcznika. Nigdy nie jest tak, że nerwica odbiera nam umiejętność odbioru świata i siebie w stary sposób czy permanentnie wysysa energie. To jest filtr, a on może schodzić i się załączać. Równie dobrze w weekendy ludzie mogą się czuć lepiej a w tygodniu gorzej albo odwrotnie. Różne zdarzenia mogą pogłębiać lub zdejmować ten filtr nerwicy, a czasem nie ma reguły. Nerwica do pewnego stopnia jest podobnym przeżyciem dla wszystkich ale też i indywidualnym dla każdego.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Papkin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 marca 2014, o 11:27

3 kwietnia 2014, o 18:51

W nastepnym tygodniu zapisuje sie do psychoterapeuty albo i jutro jeszcze, padem dzis znow na ryj,zmeczenie,sennosc nie dostalem juz zadnego leku od psycho.W pale sie nie miesci że kiedys czułem sie tak zayebiscie a teraz jak szmata,nie da sie zyc,zupełnie inny człowiek jestem ;pyk
ODPOWIEDZ