
U mnie rozmyślanie o związku zaczęło się około miesiąc temu i to nasiliło uśpią nerwicę natręctw myślowych u mnie. Przez okolo 2 lata miałem spokój, a nawet jesli coś się zdarzyło to przechodziło po krótkim czasie. Natomiast miesiąc temu zaczęły się rozmyślania o związku czy ją kocham itp. Chociaż wiem, że bardzo mi na niej zależy. Później był już natłok natrętnych myśli, dotyczącej mojej orientacji seksualnej, pedofilii, myśli morderczych, samobójczych, czy to że dziewczyna mnie zdradza. Wszystko przechodziło po jakimś czasie. Natomiast teraz mam myśli znowu o mojej dziewczynie, rozmawialiśmy kiedyś na tematy aborcji itp i coś tam wspominała, że bała się ze jest w ciąży, ale jednak nie była. I teraz znowu utkwiło mi to w głowie, że co jeśli zajdzie w ciąże i będzie chciała usunąć, chociaż nie planujemy dziecka, nie chcemy teraz bo jesteśmy bardzo młodzi, w dalekiej przyszłości to zdecydowanie byśmy chcieli, ale sama ta myśl, że mogłaby coś zrobić albo coś już napaja mnie lękiem, chociaż wiem że zależy nam na sobie wzajemnie i nigdy byśmy siebie wzajemnie nie skrzywdzili. Nie wiem czemy znowu mi się takie natręty pojawiły, gdyż wczesniej nawet jak o takich rzeczach gadaliśmy to mnie to nie ruszało. A teraz chodzę cały czas zestresowany, że jak może takie coś dojśc, czy aby na pewno powinniśmy być razem, czy jest odpowiednia. Proszę o pomoc i wytłumaczenie
