Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 194
- Rejestracja: 10 maja 2018, o 17:45
Właśnie też jestem zdziwiona że ostatnio nic się tu nie dzieje ....
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 20 października 2019, o 23:07
Mając Rocd pomyślcie o tym, jak byśmy zareagowali, gdyby np nasza partnerka/partner zaczęli wzbudzać jakieś podejrzenia, mniej okazywać uczuć, nie mówili by że kochają... Myślę że nasze rozmyślania i lęki poszły by w bok, bo byśmy zaczęli się skupiać na tym aby tej osoby nie stracić.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
Mi się wydaje że ludzie mniej tu uczestniczą bo albo faktycznie czyta poprzednie posty, dobrze sobie radzą, znaleźli odpowiedź bądź zrezygnowali ze związku i na początku lipa a później się unormowało, bądź najważniejsza chyba sprawa, zaczeli żyć życiem nie natręctwami.
Ogólnie recepta na rocd czy to samo ocd jest bardzo prosta, zrozumieć działanie myśli, zrozumieć że pomimo wszystko my nadajemy sami wartość, czasami podszyte to jest ostatnimi wydarzeniami, czasami przeszłością, dlatego trzeba popracować czy nad tym czy na przeszłości, konfliktach wewnętrznych etc.
Pamiętać trzeba też że np. OCD wzbudza myśli sprzeczne z naszym wewnętrznym JA, dlatego tak mocno nadaje się wartość. Np. myśl nie kocham -> lęk, znieczulica względem drugiej osoby, obojętność, i gydby tak faktycznie było to rozchodzicie się i elo, ale tu jest zupełnie odwrotnie, właśnie to wszystko powoduje to że przeżywamy mega dyskomfort, bo prawda jest taka że ta druga połówka jest dla nas mega ważna, stąd cały cyrk, po jakimś czasie trwania tego, sami już nie wiemy co chcemy, co czujemy etc. czyli nerwica jest górą, a my jesteśmy pod taflą wody, jednak dalej ta druga połówka jest ważna, a jeżeli bijesz się z gównem kolejny dzień, tydzień, miesiąc, to co to kurła jest jak nie OCD? i wkręcanie w natręctwa, gdyby to było coś normalnego i normalny tryb funkcjonowania, to albo po jakimś czasie zapomnielibyście albo zeszłoby na dalszy plan i zdechło, a tak ciągle bicie z gównem, ale czy trzeba?
no właśnie nie, ale do tego trzeba dojśc samemu i zrozumieć, i tu jest własnie wyzdorwienie z ocd, rocd, jakiejkowliek formy ocd, to jest w każdym i każdy może to osiągnąć.
Ogólnie recepta na rocd czy to samo ocd jest bardzo prosta, zrozumieć działanie myśli, zrozumieć że pomimo wszystko my nadajemy sami wartość, czasami podszyte to jest ostatnimi wydarzeniami, czasami przeszłością, dlatego trzeba popracować czy nad tym czy na przeszłości, konfliktach wewnętrznych etc.
Pamiętać trzeba też że np. OCD wzbudza myśli sprzeczne z naszym wewnętrznym JA, dlatego tak mocno nadaje się wartość. Np. myśl nie kocham -> lęk, znieczulica względem drugiej osoby, obojętność, i gydby tak faktycznie było to rozchodzicie się i elo, ale tu jest zupełnie odwrotnie, właśnie to wszystko powoduje to że przeżywamy mega dyskomfort, bo prawda jest taka że ta druga połówka jest dla nas mega ważna, stąd cały cyrk, po jakimś czasie trwania tego, sami już nie wiemy co chcemy, co czujemy etc. czyli nerwica jest górą, a my jesteśmy pod taflą wody, jednak dalej ta druga połówka jest ważna, a jeżeli bijesz się z gównem kolejny dzień, tydzień, miesiąc, to co to kurła jest jak nie OCD? i wkręcanie w natręctwa, gdyby to było coś normalnego i normalny tryb funkcjonowania, to albo po jakimś czasie zapomnielibyście albo zeszłoby na dalszy plan i zdechło, a tak ciągle bicie z gównem, ale czy trzeba?

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 194
- Rejestracja: 10 maja 2018, o 17:45
A tobie się udało ? Tak czy siak dziwne że tu taka cisza no i skoro część osób zrezygnowalo że związku jak teraz uwierzyć że u siebie to nerwica ? Przecież każdy tutaj przeżywał tak samokaroolpl pisze: ↑25 października 2019, o 23:03Mi się wydaje że ludzie mniej tu uczestniczą bo albo faktycznie czyta poprzednie posty, dobrze sobie radzą, znaleźli odpowiedź bądź zrezygnowali ze związku i na początku lipa a później się unormowało, bądź najważniejsza chyba sprawa, zaczeli żyć życiem nie natręctwami.
Ogólnie recepta na rocd czy to samo ocd jest bardzo prosta, zrozumieć działanie myśli, zrozumieć że pomimo wszystko my nadajemy sami wartość, czasami podszyte to jest ostatnimi wydarzeniami, czasami przeszłością, dlatego trzeba popracować czy nad tym czy na przeszłości, konfliktach wewnętrznych etc.
Pamiętać trzeba też że np. OCD wzbudza myśli sprzeczne z naszym wewnętrznym JA, dlatego tak mocno nadaje się wartość. Np. myśl nie kocham -> lęk, znieczulica względem drugiej osoby, obojętność, i gydby tak faktycznie było to rozchodzicie się i elo, ale tu jest zupełnie odwrotnie, właśnie to wszystko powoduje to że przeżywamy mega dyskomfort, bo prawda jest taka że ta druga połówka jest dla nas mega ważna, stąd cały cyrk, po jakimś czasie trwania tego, sami już nie wiemy co chcemy, co czujemy etc. czyli nerwica jest górą, a my jesteśmy pod taflą wody, jednak dalej ta druga połówka jest ważna, a jeżeli bijesz się z gównem kolejny dzień, tydzień, miesiąc, to co to kurła jest jak nie OCD? i wkręcanie w natręctwa, gdyby to było coś normalnego i normalny tryb funkcjonowania, to albo po jakimś czasie zapomnielibyście albo zeszłoby na dalszy plan i zdechło, a tak ciągle bicie z gównem, ale czy trzeba?no właśnie nie, ale do tego trzeba dojśc samemu i zrozumieć, i tu jest własnie wyzdorwienie z ocd, rocd, jakiejkowliek formy ocd, to jest w każdym i każdy może to osiągnąć.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35
Większość osób, w tym ja po prostu tu nie zagląda. Od jakiegos czasu w tym wątku pojawiają się tylko bezsensowne pytania, powielające się co każda stronę, na które odpowiedzi znajdzie się wszędzie. To jest strasznie dołujące, kiedy chcesz się trochę podbudować i po to tu wchodzisz, a tu tylko pytania „a czy ktoś tak mial tak a tak a siak” Cos takiego powoduje jeszcze większe przygnębienie przez co sama ograniczyłam wizyty w tym wątku.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
Zgadzam się w 100 procentach. Wystarczy nie nadawać tym myślą wartości zrozumieć czym one są jak to wszystko działa i odrobinę samozaparcia i poprawę widać zaraz. Ale też trzeba trochę pracy nad sobą tzn. robić to co myślisz logicznie a nie to co emocje ci podsylaja np . Źle na ciebie tą 2 połówka spojrzy i ty już masz jakieś ale i nie trzeba brnąć w tą złość obojętność tylko logicznie pomyśleć a to nerwica wszystko w porządku jest nie ma sensu się przyjmować. Jak ci się wydaje brzydka czy brzydki nie myśl o tym przytul się albo wgl nie zastanawiaj się nad tym to zniszy nerwicę zobaczycie. Mi rocd prawie już przeszło ale jeszcze w małym stopniu jest. Ale mam teraz raki ale powoli już też to ogarniam.karoolpl pisze: ↑25 października 2019, o 23:03Mi się wydaje że ludzie mniej tu uczestniczą bo albo faktycznie czyta poprzednie posty, dobrze sobie radzą, znaleźli odpowiedź bądź zrezygnowali ze związku i na początku lipa a później się unormowało, bądź najważniejsza chyba sprawa, zaczeli żyć życiem nie natręctwami.
Ogólnie recepta na rocd czy to samo ocd jest bardzo prosta, zrozumieć działanie myśli, zrozumieć że pomimo wszystko my nadajemy sami wartość, czasami podszyte to jest ostatnimi wydarzeniami, czasami przeszłością, dlatego trzeba popracować czy nad tym czy na przeszłości, konfliktach wewnętrznych etc.
Pamiętać trzeba też że np. OCD wzbudza myśli sprzeczne z naszym wewnętrznym JA, dlatego tak mocno nadaje się wartość. Np. myśl nie kocham -> lęk, znieczulica względem drugiej osoby, obojętność, i gydby tak faktycznie było to rozchodzicie się i elo, ale tu jest zupełnie odwrotnie, właśnie to wszystko powoduje to że przeżywamy mega dyskomfort, bo prawda jest taka że ta druga połówka jest dla nas mega ważna, stąd cały cyrk, po jakimś czasie trwania tego, sami już nie wiemy co chcemy, co czujemy etc. czyli nerwica jest górą, a my jesteśmy pod taflą wody, jednak dalej ta druga połówka jest ważna, a jeżeli bijesz się z gównem kolejny dzień, tydzień, miesiąc, to co to kurła jest jak nie OCD? i wkręcanie w natręctwa, gdyby to było coś normalnego i normalny tryb funkcjonowania, to albo po jakimś czasie zapomnielibyście albo zeszłoby na dalszy plan i zdechło, a tak ciągle bicie z gównem, ale czy trzeba?no właśnie nie, ale do tego trzeba dojśc samemu i zrozumieć, i tu jest własnie wyzdorwienie z ocd, rocd, jakiejkowliek formy ocd, to jest w każdym i każdy może to osiągnąć.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 27 lutego 2019, o 12:02
Ratunku pomóżcie!!!! Nie radzę sobie!!! Jak jest dobrze i nie czuje lęku to wiem, że kocham tą osobę! Jednak ciągle ale to CIĄGLE podsuwane są mi myśli na zasadzie: "a może ja go nie kocham?", "a może nie powinniśmy być razem, a co jeśli robie ŹLE?", " zobacz oni się rozstali,a co jeśli ja też powinnam skoro tak się męczę?", albo co chwilę jakieś nowości co w nim jest źle, co mi się nie podoba itd. To jest nie do wytrzymania! Mieliśmy już planować ślub a ja nie śpie po nocach i cały mój organizm krzyczy "UCIEKAJ!" Boże tak się nie da, co ja mam zrobić?!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
Przeczytać ten wątek od początkuadamczakowa pisze: ↑4 listopada 2019, o 19:15Ratunku pomóżcie!!!! Nie radzę sobie!!! Jak jest dobrze i nie czuje lęku to wiem, że kocham tą osobę! Jednak ciągle ale to CIĄGLE podsuwane są mi myśli na zasadzie: "a może ja go nie kocham?", "a może nie powinniśmy być razem, a co jeśli robie ŹLE?", " zobacz oni się rozstali,a co jeśli ja też powinnam skoro tak się męczę?", albo co chwilę jakieś nowości co w nim jest źle, co mi się nie podoba itd. To jest nie do wytrzymania! Mieliśmy już planować ślub a ja nie śpie po nocach i cały mój organizm krzyczy "UCIEKAJ!" Boże tak się nie da, co ja mam zrobić?!


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10
Cześć. Też to miałem, rzeczywiście związek się rozpadł ale niewiem czy przez to. Teraz spotykam kolejna dziewczyne i mam to samo, zwłaszcza twarz że jest niby brzydka. I niby wiem jak z tym walczyć to czy robię dobrze kiedy próbuję sobie to rscjinalizowac w ten sposób że przecież to normalne że może być czasem taka twarz, że wydaje mi się brzydka, itd ale nie daje to ulgi... Rozmawiam z nią, i nie mogę się skupić bo cały czas mózg skanuje twarz i rośnie napięcie co tedy zrobić? Co myśleć? Obserwować te myśli? Czy myśleć o czymś innym? Najgorsze jest to że ja mam przekonanie że to nie są myśli tylko prawda, i że kiedy mieszkając z nią będzie mi to przeszkadzało itp. Np źle się ubrała to już myśli że nie ma gustu że siara z nią będzie wyjść itp. A może to być też prawda jak to rozpoznać? I ostatnie.. Macie namiary na kogoś kto to leczy? Np w Krk to do jakiego specjalisty się udać?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10
Napiszesz mi jak to znalezsc? Ten kurs? Na fb wszystko jest w języku angielskim... Jak mam sobie poradzić z tym? Co powiedzieć terapeucie? Oni odrazu traktują to jak jakieś zwykle dylematy... A miałas skanowanie twarzy? Że partner coś mówi do Ciebie a Ty cały czas myślisz o tym że jego twarz jest brzydka itp co robić? Dać się temu? Odpowiadać na te myśli? Pomoz miFzgh pisze: ↑23 października 2019, o 09:39Hej, kochani, ja tu tylko na chwilę, żeby napisać coś budującegoUdało mi się z tego wyjść. Nieoceniony był kurs Awaken into Love, bardzo pomogło mi ich forum na FB. Tam nie ma siania paniki, tylko fajne konkstruktywne zadania beh-poz i częste Q&A z prowadzącymi ten kurs. Polecam! ROCD było ze mną ok. 1,5 roku, było tragicznie na początku, miałam wszystkie te najgorsze obawy, które wszyscy przezywają, objawy somatyczne, depresję, załamanie. Jak wyglada bycie zdrowym? Ano tak, ze nawet jak pojawi się jakaś myśl, to totalnie nie straszy i nie przykuwa uwagi. Ostatnio nawet próbowałam się przestraszyć myślą „nie kocham” czy coś i wydało mi się to strasznie głupie
Nie jest tak, ze nagle tych mysli nie ma zupełnie, ale już nie obchodzą. Potrafi się je szybko zbić albo nawet olać. Zdarzy się czasem jakaś chwila dyskomfortu, ale to chwila. Bardzo się cieszę, ze pod wpływem tego cholerstwa nie zrobiłam nic, czego bym później żałowała. A mój zwiazek po tym jest jeszcze lepszy, jesteśmy ze sobą bliżej, bardziej doceniam to, co mam. I widzę tego człowieka takiego, jaki jest, a nie przez okulary ROCD. I tak jak każdy, mam czasem uniesienia, czuje szczęście, a czasem znudzenie czy wkurzenie, ale przestałam się tego czepiać, tak po prostu jest, życie
Gdyby ktoś miał pytania, to piszcie. A nerwicy serio nie ma co wierzyć, to tylko straszenie. Ja się już nie boję. Trzymam za Was kciuki, dacie radę
![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 27 lutego 2019, o 12:02
a to nie jest tak, że dopóki nie ułoży się samemu sobie swojej psychiki, to nie można być z nikim? Usłyszałam to w filmie na yt, że jeśli nie kochasz całkowicie siebie to nie pokochasz nikogo innego.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 20 października 2019, o 23:07
Nic z tych rzeczy
zanik-uczu-strata-emocji-czy-jego-kocham-t6421.html
Czytać to i wałkować dzień i noc!

zanik-uczu-strata-emocji-czy-jego-kocham-t6421.html
Czytać to i wałkować dzień i noc!