Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Nieznajoma, ale przecież rozmawiałaś o tym z partnerem. Jeśli wie, w czym rzecz, to nie chcesz się z nim tym podzielić? Może jemu byłoby też lżej, kiedy by wiedział, co się dzieje.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
O tym ze caly czas mam w glowie jego kolege to mu nie mowilam boje sie wczoraj sie z tym kolega widzielismy i masakre mialamkatarzynka pisze: ↑17 czerwca 2018, o 20:51Nieznajoma, ale przecież rozmawiałaś o tym z partnerem. Jeśli wie, w czym rzecz, to nie chcesz się z nim tym podzielić? Może jemu byłoby też lżej, kiedy by wiedział, co się dzieje.
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
A kiedy masz tę wizytę Kochana u psychologa?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
We wtorek:( ale obawiam sie ze ta pani mi bedzie wmawiac ze sie niby zabujalam..
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Kochana, psycholog też człowiek i ma prawo sie mylić (i kto to mówi ). Ja Ci mogę zaręczyć, że gówno nie zakochanie te Twoje objawy!
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Zostalam u chlopaka,we wtorek po psychologu od niego wracam..
I wiecie co? Myłam mu plecy i nagle mysli ze myje jemu koledze... jap*erdole!!!!!!!!!!!!!! Nie chce mi się żyć normalnie ja nie potrafie zaakceptowac tych myśli, nie potrafie przyjąć tego do wiadomości i nie potrafie ich zaakceptować Niech to się skończy już wole te pieprzone sztuczne podniecenie niż to co mam
I wiecie co? Myłam mu plecy i nagle mysli ze myje jemu koledze... jap*erdole!!!!!!!!!!!!!! Nie chce mi się żyć normalnie ja nie potrafie zaakceptowac tych myśli, nie potrafie przyjąć tego do wiadomości i nie potrafie ich zaakceptować Niech to się skończy już wole te pieprzone sztuczne podniecenie niż to co mam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Idę spać bo sobie coś zrobię
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Nieznajoma, musisz dać sobie jakoś pomóc, bo Ty się zamęczysz Kochana. Odpal nagranie o akceptacji, poczytaj materiały. Mam nadzieję, że wizyta Ci pomoże, choć terapia wymaga czasu, nie zniechęcaj się jednorazowym spotkaniem. Ściskam Cię mocno i wiedz, że jest jeszcze nadzieja, choć w tej chwili nie widzisz nawet światełka w tunelu
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
Czesc Wam. Juz bylo tak fajnie a tu znowu ta cholera mnie chwycila tym razem ze po co mi wogole dziecko, co ja bede z nim robic jak bedzie wieksze itp. I drugi temat ze moze bylam w ciazy nie wiedzac i poronilam bo mam bardzo obfita miesiaczke teraz najgorsze jest to o coreczce wiem ze ktos tu na grupie tez mial cos takiego...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 220
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24
Wiecie co? Nic nigdy tak bardzo nie wkurzalo mnie w moim życiu jak ta poje**na nerwica. Tydzien jest dobrze a pozniej wyskakuja mysli i nagle zapominasz o tym wszystkim jak bylo dobrze tylko slepo podazasz za tymi gownianymi nic nie znaczacymi myslami ktore ciagle nas strasza, przeskakuja z jednego na drogie. Jak nie to ze jestem w ciąży to to ze nie myślę o moim facecie. I tak od 3 dni. A bylo tak dobrze to musialo sie za przeproszeniem zj*bac. Wybaczcie za to ze pisze to w emocjach i tak bardzo wyklinam ale to wszystko mnie tak irytuje, tak bardzo denerwuje bo widze bezsens tego calego zaburzenia a dalej sie w to wciagam...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Przybijam pione. Mnie tez to wszystko tak wk*rwia ze nie mam slow juz na to. Boli mnie mostek z nerwow tak, ze koniec. Musze isc spac bo jest lipa w choyNotLogged pisze: ↑18 czerwca 2018, o 22:34Wiecie co? Nic nigdy tak bardzo nie wkurzalo mnie w moim życiu jak ta poje**na nerwica. Tydzien jest dobrze a pozniej wyskakuja mysli i nagle zapominasz o tym wszystkim jak bylo dobrze tylko slepo podazasz za tymi gownianymi nic nie znaczacymi myslami ktore ciagle nas strasza, przeskakuja z jednego na drogie. Jak nie to ze jestem w ciąży to to ze nie myślę o moim facecie. I tak od 3 dni. A bylo tak dobrze to musialo sie za przeproszeniem zj*bac. Wybaczcie za to ze pisze to w emocjach i tak bardzo wyklinam ale to wszystko mnie tak irytuje, tak bardzo denerwuje bo widze bezsens tego calego zaburzenia a dalej sie w to wciagam...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
Ale wczoraj się pogorszyło u mnie,ja się złoszczę na moją dziewczynę z byle jakiego powodu i to tak bardzo że szok a potem myśli dramatyczne... Potem podczas seksu mi przyszły myśli że nic nie czuje i znów to samo nie kocham powinienem odejść i takie myśli dopóki nie poszedłem spać że to nie nerwica i to tak strasznie realne bez lęku ale ja nie chcę tego ja chcę z nią być i być szczęśliwy jak przedtem robię jakis błąd nie wiem jaki. Nie mogę znaleźć punktu zaczepienia żeby wyjść z tego tracę naprawdę nadzieję i czuję że tak zawsze będzie choć mam logikę i myślę że kiedyś minie ale kiedy... Kurde no ja tak chce być szczęśliwy z moją kochana a tu cały czas myślę o tym... A nawet jak nie myślę to i tak potem gdy napisze zobaczę ja to znów myśli... Też myśli skaczą z jednego tematu na drugi albo kocham koleżankę albo była albo nie kocham dziewczyny albo jest brzydka albo nie pasujemh do siebie i tak ciągle w kółko przy lepszych dniach nie zwracam na te myśli uwagi i wtedy jest lepiej da się żyć. Też mam coś takiego ze jak jestem sam w pracy to chce tylko jechać już do niej bo przy niej czuje się lepiej wiem że nic się nie stanie przytulę się pocaluje nie zważając na myśli. Wiem że to nerwica ale jak z tego wkonu wyjść za miesiąc minie już rok od tej jedno sekundowej myśli i od normalności.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 46
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:20
Wiem że to może trudne co teraz napisze ale spróbuj bo spróbować zawsze można gdy przychodzi ci jakaś myśl powiedzieć przesmiewczo ta jasne, na pewno, Np. mysl że nic nie czujesz to powiedz sobie w myślach szyterczo z tego ,,jasne" i uwierz w to w tedy na pewno troche pomoże. Mi pomaga np. Myśl że moja dziewczyna jest brzydka to ja na to ,,yhm na pewno a ja jestem piękny" i tak schodzi napięcie. Pozdrawiam będzie dobrze
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
Właśnie jak uwierzyć ja wiem ze to zaburzenie a myśli co innego muszę odpuścić im i żyć jak żyjemy ale czy to minie kurde płakać mi się chce ze mam takie myśli i im wierzę. Ja chcę być ze swoją kobieta i nie chce tylko logicznie wiedziec tego ale chce też mieć jakieś uczucia a naradzie to nie mam ich. Jak to pokonać jak wyjść z tej nerwicy. Zajmuje się praca i nie mam myśli a jak pomyślę tylko o mojej kochanej to odrazu nawał myśli i teraz dochodzi smutek. Boże ja nie mogłem się odkochac ja chce być z nią chce żebyśmy oboje byli razem szczęśliwi ona ze mną i ja z nią. Muszę to naprawiać jak najszybciej a w. Myślach że mi się nie chce nie wiem co robić bo nic nie pomaga...