maciek1985 pisze: ↑

26 stycznia 2020, o 15:47

Jak widzę nie sam miałem taki problem. Mój tata obecnie w miarę nowotworowo ok, ale psychicznie chyba już nigdy nie wróci do pełni sił. Nie wiem czy bez opieki drugiej osoby będzie w stanie jakoś funkcjonować. Tzn. bez pilnowania, wiecie o co chodzi.

Od siebie mogę poradzić Ci że warto podawać olej konopny cbd, nutri drinki sok z buraka wszystko co doda trochę sil. Dzięki temu moi tato miał przez prawie cały okres choroby idealne wyniki. Później niestety lekarz za przeproszeniem dał dupy z odczytem TK. Żeby nie to miał by zabieg... niestety później był za słaby...mogę też dac namiary na wybitnego profesora z Warszawy który też bardzo w tym okresie nam pomógł.

Ojciec i tak w tej chwili najsłabiej jest pod względem psychicznym, trochę go leki wyciągnęły, ale .... no może ja za bardzo przeżywam to , co zrobił.

Poznałem już trochę ludzi chorych na te chorobę. Niektórzy do siebie nie dopuszczają że ona jest. Żyje jak by nigdy nic. Tak właśnie miał mój Tata- dużo planował, dużo chciał robić, cieszył się życiem, choć nie jeden raz miał chwilę zwątpienia i smutku.
Są też takie osoby które od początku biorą to mocno do siebie dochodzi do załamania. Warto wtedy sięgnąć po pomoc psychologa. Bo 50 % zdrowia to właśnie psychika.... samo nastawienie...
Poczytaj o oleju CBD. Ma bardzo dużo pozytywnych skutków właśnie dla pacjentów onkologicznych.
Oczywiście tych ubocznych nie ma. Warto.

Masz rację, mój ojciec niestety odpuścił od samego początku :/