
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Brak zmian w dd
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 4 stycznia 2017, o 17:57
Cześć. Wszystko się zaczęło po zapaleniu marihuany, co ciekawe nie miałem ataku paniki, tylko się obudziłem z tym na drugi dzień. Mam to 1 rok i 5 miesięcy, nie analizuje tego, nie skupiam,a mimo jest to sobie. Istnieje to bez przerwy, nie miałem ani chwili wytchnienia. Ja już nie mam siły, czuję się jakbym nie żył. Ratunku ! 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
Cześć, derealizacja jest naturalnym mechanizmem ktory marihuana wywołuje nie tylko jakimś tam atakiem paniki ale poprostu stricte niedoborem pewnych składników. Palisz dopamina wzrasta o 500% przestajesz idziesz spać, budzisz sie rano z niedoborem tej że dopaminy i doswiadczasz lekkiego odrealnienia. Zaczynasz to zauważać, zaczynasz się tego trochę obawiać, niepokój wzrasta a defealizacja sie utrzymuje. Napewno znasz ten mechanizm dzieki zaburzeni.pl . Ale teraz taka kwestia, derealizacji po marihuania doswiadcza kazdy ale nie każdemu ta derealizacja zostaje, dlaczego? ponieważ nie kazdy ma coś za pasem, nie kazdy ma doswiadczenia i skłonności lękowe. Ty poprostu masz coś na rzeczy, jest lub bylo w twoim zyciu cos co pcha Cię w strone lęku i blokuje cie w tym zaburzeniu. Rodzina, problemy, kompleksy, brak wsparcia , czasami w życiu wydarza sie coś co odciska pieczątkę na późniejszej naszej egzystencji i zmagamy sie z zaburzeniem. Proponuje znaleźć przyczynę w sobie, nie obwiniaj marihuany, to nie ona to utrzymuje, niczego ci nie uszkodzila, poprostu cos utrzymuje cie w tym dobrze znanym stanie defensywnym. Zrób sobie swoją małą psychoterapie sam ze sobą i zastanów sie nad tym co moze chcial bys w zyciu zmienić a nie mozesz, czy moze cos blokuje cie w realizacji siebie samego? Zniweluj to i zaakceptuj siebie samego w stu ptocentach takiego jakim jesteś a wszystko minie , to tylko obrona przed czyms silnym co cie gniecie w srodku. Pozdrawiam 

Per aspara ad astra
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 4 stycznia 2017, o 17:57
Tak się składa, że gdy miałem 5/6 lat towarzyszył mi lęk gdy jechałem samochodem, bo bałem się czy dobrze jedziemy, czy nie zabłądziliśmy, utrzymało się to przez ok. 3 lata, w gimnazjum oceny były ważne często się stresowałem, dodam, że od 15 roku życia siwieję, teraz mam 18. 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 4 stycznia 2017, o 17:57
Myślałem, że samo zniknie, że potrzeba czasu, że trzeba przestać się tym przejmować (dd), przestać grzebać w internecie i samo zejdzie.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Ja osobiście nie do koca wierzę w to, że puściłeś kontrolę nad tym stanem i objawami. A to dlatego, że wymieniasz inne także problemy, które dotyczą sfery lękowej.
Depersonalizacja i derealizacja jest rzeczywiście stanem obronnym, problem jest tylko taki, że łatwo się z tymi objawami jakby zespolić, prowadzić mimo wszystko analizę tego jak się czuję i tak naprawdę bać się tego.
Za każdym razem jak mi ktoś pisze - ja się tym nie przejmuję, po dłuższej rozmowie zwykle wychodzi, że tak do końca nie jest.
Po drugie to co warto rozważyć to to co napisał kania, bo czasem np. zapalimy w takim okresie życia gdzie coś w Nas siedzi. Czasem warto zastanowić się czy nadal tego nie ma.
Więc jak terapia to właśnie między innymi po to.
Depersonalizacja i derealizacja jest rzeczywiście stanem obronnym, problem jest tylko taki, że łatwo się z tymi objawami jakby zespolić, prowadzić mimo wszystko analizę tego jak się czuję i tak naprawdę bać się tego.
Za każdym razem jak mi ktoś pisze - ja się tym nie przejmuję, po dłuższej rozmowie zwykle wychodzi, że tak do końca nie jest.
Po drugie to co warto rozważyć to to co napisał kania, bo czasem np. zapalimy w takim okresie życia gdzie coś w Nas siedzi. Czasem warto zastanowić się czy nadal tego nie ma.
Więc jak terapia to właśnie między innymi po to.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 4 stycznia 2017, o 17:57
W tym okresie nie miałem jakiś dużych stresów z tego, co kojarzę, wszystko było ok, nie przeszedłem też żadnej traumy wtedy. A co do analizy, to jest tak, że coś piszę i się pomylę albo przejęzyczę to wtedy mam taką przelotną myśl, że to znowu to dd, że przed tym jak nie miałem dd to nie popełniałem literówek itp.