Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
Victor
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
12 maja 2015, o 14:35
patryska pisze:bo chce juz spowrotem normalne zycie..
To przestań tak panicznie chciec już

W zaburzeniu z czego trzeba zdac sobie sprawę na samym poczatku najlepiej, to to, ze aby uzyskac ta dobrą akceptację stanu nie można sobie robić presji JUŻ, JUŻ, JUŻ, bo to rodzi frustrację a ta w zaburzeniu to wręcz niepokój.
W taki sposób szybciej wraca się do normalnego życia niż się sądzi nie wiedzac o tym lub wiedząc a nie wierząc.
-
morphifry
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 301
- Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
16 października 2021, o 12:45
Hej, czuje dokladnie to samo co autorka posta - lek przed tym ze w ogole zyje ktory towarzyszy mi od razu i najsilniej jak tylko wstaje rano. I ten lek przed tym ze zyje generuje kolejne natretne, lekowe mysli ktorych chyba nawet nie ma sensu wymieniac, ale sa one nakrecajace i bardzo powiazane z tym strachem przed tym ze zyje.
Czy ktos z Was tez tak mial i mu to minelo? Moze autorka posta kiedys to odczyta i da znac czy to minelo? Bo wlasnie nie jestem sobie w stanie wyobrazic tego ze mialabym juz nie miec takich mysli… Tez mam inne rozne derealizacyjne i depersonalizacyjne mysli ale one tez slabna wtedy kiedy sie najbardziej wkrecam w ta jedna mysl - ze zyje, ze musze zyc, ze jeszcze tyle lat przede mna i wszystko mnie przeraza
-
Jestem nowy xd
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 16 października 2021, o 06:52
16 października 2021, o 14:11
Jestem tutaj nowy, i całkiem głupia historia, gdy byłem mały, powiedziałem, że umrę mając 20 lat, wszytsko było dobrze, miesiąc temu przyszły silne bóle nadbrzusza, i niestety przypomniała mi pewna osoba co powiedziałem gdy byłem mały, i od tamtej pory około miesiąca cały czas boli mnie brzuch dosyć mocno, połączyłem fakt bólu, z tym co powiedziałem w dzieciństwie, i wyszło że leżę myśląc że mam raka, bo ciągle bardzo mocno boli i że został mi rok życia do 20. Nie mam pojęcia co robić, miesiąc temu miałem badanie krwi morfologia i mocz + prześwietlenie klatki piersiowej, były potrzebne mi do pracy, wyszło książkowo, ale co ma krew czy mocz do trzustki. Więc dalej się nakręcam, skąd tak mocny ból przez miesiąc bez przerwy.
-
Dariaa92
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 4 lipca 2022, o 20:23
7 lipca 2022, o 20:10
Hej, autorzy wpisów patryska i morphifry zaglądacie tu jeszcze czasem?