Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Dreamer2015
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 8 kwietnia 2017, o 08:55

25 kwietnia 2017, o 23:05

Zapatrzylam się na swoja córeczkę i miałam jakieś głupie myśli i wyobraźnię jak ja bije i jak się ocknelam to powiedziałam Boże o czym ja myślę i tak się przestraszylam, ze trwa to tak juz 3 miesiąc :/ opisywałam trochę o tym. Miałam problemy kiedys z brakiem uczuć, ale z tym jakos sobie radzilam. Teraz ta myśl była i pojawił się lek, panika doszło brak uczuć, niechęć i wszystko co najgorsze :( staram sie akceptować, ignorować i w ogóle, ale jest mega ciężko chwilami czuje jak sie poddaje. Były z 3 momenty kiedy myalalam, ze juz to minelo, ale jednak nie. Dlatego pytam jak to będzie kiedy ten lek zniknie ? Z tym brakiem uczuć miałam pierwszy raz do swojego chłopaka i był to dla mnie jakis szok. Przetrwała to, wszystko wróciło do normy, później miałam tak jeszcze kilka razy, ale olewalam to bo wiedziałam, ze i tak to minie i mijalo. Pierwszy brak uczuć do córki pojawił sie po urodzeniu trwało to tydzień miałam tak może jeszcze z 3 razy, ale wszystko wracało do normy do miesiaca czasu. Teraz jest inaczej jak wtedy :( teraz brak uczuc, zle myśli ze ja skrzywdze :( nie mam chęci juz do niczego pragnę tylko by znów czuć ten spokój i miłość do mojego dziecka by moc przytulic ja tak jak wczesniej by była moim lekiem na zło jak kiedyś :cry:
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

26 kwietnia 2017, o 00:30

U mnie z kolei od kiedy pamietam jest taki problem, ze gdy podoba mi sie facet, "staram sie" o niego, chcialabym z nim byc jest wszystko fajnie z emocjami, ale wystarczy ze pokaze mi ze jest zainteresowany, tez cos chce a nie daj Boze sie zakocha i zacznie "latac" to olewam i wszystkie uczucia do ktore były do tej pory zamieniają się w jedno wielkie obrzydzenie. Koncze znajomość. Bywa tez czasem tak, ze gdy odpusci po mojej nagłej zmianie zachowania mi znowu wszystko wraca (te dobre odczucia). Nigdy nie widzialam w tym problemu, tlumaczylam sobie to tym ze widocznie nie był odpowiednia osoba, ze musze trafic na kogos kogo od razu pokocham, ale tak jest z kazdym, od kazdego mnie po czasie odrzuca. Nie laczylam tego nigdy z nerwica, ale czy to moze miec jakis zwiazek?
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

26 kwietnia 2017, o 00:32

NerwowaSzeregowa pisze:
26 kwietnia 2017, o 00:30
U mnie z kolei od kiedy pamietam jest taki problem, ze gdy podoba mi sie facet, "staram sie" o niego, chcialabym z nim byc jest wszystko fajnie z emocjami, ale wystarczy ze pokaze mi ze jest zainteresowany, tez cos chce a nie daj Boze sie zakocha i zacznie "latac" to olewam i wszystkie uczucia do ktore były do tej pory zamieniają się w jedno wielkie obrzydzenie. Koncze znajomość. Bywa tez czasem tak, ze gdy odpusci po mojej nagłej zmianie zachowania mi znowu wszystko wraca (te dobre odczucia). Nigdy nie widzialam w tym problemu, tlumaczylam sobie to tym ze widocznie nie był odpowiednia osoba, ze musze trafic na kogos kogo od razu pokocham, ale tak jest z kazdym, od kazdego mnie po czasie odrzuca. Nie laczylam tego nigdy z nerwica, ale czy to moze miec jakis zwiazek?
Boze ,mam identycznie... :O myslalam,ze jestem sama z takimi sytuacjami... szok .
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

26 kwietnia 2017, o 00:40

eiviss1204 pisze:
26 kwietnia 2017, o 00:32
NerwowaSzeregowa pisze:
26 kwietnia 2017, o 00:30
U mnie z kolei od kiedy pamietam jest taki problem, ze gdy podoba mi sie facet, "staram sie" o niego, chcialabym z nim byc jest wszystko fajnie z emocjami, ale wystarczy ze pokaze mi ze jest zainteresowany, tez cos chce a nie daj Boze sie zakocha i zacznie "latac" to olewam i wszystkie uczucia do ktore były do tej pory zamieniają się w jedno wielkie obrzydzenie. Koncze znajomość. Bywa tez czasem tak, ze gdy odpusci po mojej nagłej zmianie zachowania mi znowu wszystko wraca (te dobre odczucia). Nigdy nie widzialam w tym problemu, tlumaczylam sobie to tym ze widocznie nie był odpowiednia osoba, ze musze trafic na kogos kogo od razu pokocham, ale tak jest z kazdym, od kazdego mnie po czasie odrzuca. Nie laczylam tego nigdy z nerwica, ale czy to moze miec jakis zwiazek?
Boze ,mam identycznie... :O myslalam,ze jestem sama z takimi sytuacjami... szok .
Niestety mozemy sie łączyć w bólu kochana. W zaden zwiazek jeszcze nie weszlam bo jak byc z kims od kogo Cie odrzuca... tragedia
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

26 kwietnia 2017, o 00:44

NerwowaSzeregowa pisze:
26 kwietnia 2017, o 00:40
eiviss1204 pisze:
26 kwietnia 2017, o 00:32
NerwowaSzeregowa pisze:
26 kwietnia 2017, o 00:30
U mnie z kolei od kiedy pamietam jest taki problem, ze gdy podoba mi sie facet, "staram sie" o niego, chcialabym z nim byc jest wszystko fajnie z emocjami, ale wystarczy ze pokaze mi ze jest zainteresowany, tez cos chce a nie daj Boze sie zakocha i zacznie "latac" to olewam i wszystkie uczucia do ktore były do tej pory zamieniają się w jedno wielkie obrzydzenie. Koncze znajomość. Bywa tez czasem tak, ze gdy odpusci po mojej nagłej zmianie zachowania mi znowu wszystko wraca (te dobre odczucia). Nigdy nie widzialam w tym problemu, tlumaczylam sobie to tym ze widocznie nie był odpowiednia osoba, ze musze trafic na kogos kogo od razu pokocham, ale tak jest z kazdym, od kazdego mnie po czasie odrzuca. Nie laczylam tego nigdy z nerwica, ale czy to moze miec jakis zwiazek?
Boze ,mam identycznie... :O myslalam,ze jestem sama z takimi sytuacjami... szok .
Niestety mozemy sie łączyć w bólu kochana. W zaden zwiazek jeszcze nie weszlam bo jak byc z kims od kogo Cie odrzuca... tragedia
A ja weszlam az 6 letni,ale na poczatku bylo jak zawsze ,wow,zakochanie otem mnie odrzucilo i obrzydzilo wiec go meczylam,ale on jakby nie rozumial tego ( albo byl tak zakochany ) i tak zostalo,potem mi sie glupio zorbilo,ze jestem taka swina i zostalam,...ale wydaje mi sie czasami,ze facetow nie umiem kochac.. na krotko. Rodzine tak itp,ale faceta jakos nie... Mi sie wydaje ze to nie nerwica a jakas kwestia zaburzen z dziecinstwa. Mialas normane dziecinstwo ? Ja laczylam to obrzydzenie z faktem,ze mialam zly kontakt z matka ( ojca w ogole) i wydawalo mi sie,ze jak mozna mnie pokochac ? I mnie obrzydzal ten fakt,przeciez najblizsi mnie nie kochali..
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

26 kwietnia 2017, o 00:50

powiem Ci, ze zawsze mialam problem z okazywaniem uczuc, zwlaszcza w rodzinie. Nie potrafilam przytulic mamy, powiedziec ze ją kocham ani spedzic z nia czasu, tak mam do teraz. Boli mnie to bo czuje ze ją kocham, ale ranie ją jal najgorszego wroga, do tego moj brak uczuc... juz teraz mam potezne wyrzuty sumienia, co bedziez kiedys? Pamietam ze jako dziecko nie pozwalalam rodzicom sie calowac, nienawidzilam gdy okazywali sobie milosc, obrazalam sie na nich. W domu zawsze okazywali mi milosc, dopoki nie okazalo sie ze ojciec jest z mama dla pieniedzy, wtedy odczulam ze nie jestem przez niego kochana no ale ten problem zaczal sie duzo wczesniej. Nie potrafie tego polaczyc ale problem jest jasny i zakorzeniony od lat niewiadomo skad.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

26 kwietnia 2017, o 00:56

Sluchaj najpierw zajmij sie nerwica,ja uwaam ze mamy jakies zaburzone kwestie w osobowosci ale nie chce mi sie tego drazyc. Zajmij sie moja droga nerwica i nie wynajduj,ja powiedziaalm sobie ze taka jestem,a tez np z seksu nie mam przyjemnosci po prostu nic nie czuje
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

26 kwietnia 2017, o 01:01

eiviss1204 pisze:
26 kwietnia 2017, o 00:56
Sluchaj najpierw zajmij sie nerwica,ja uwaam ze mamy jakies zaburzone kwestie w osobowosci ale nie chce mi sie tego drazyc. Zajmij sie moja droga nerwica i nie wynajduj,ja powiedziaalm sobie ze taka jestem,a tez np z seksu nie mam przyjemnosci po prostu nic nie czuje
Poki co seksu nie praktykuje, ale wystarczy mi juz ze z samego dotyku, pocalunku itd nie mam zadnej przyjemnosci i satysfakcji. Masz racje, nerwica to teraz priorytet chociaz przy okazji niej wychodzi na jaw wiele rzeczy ktorych wczesniej nie widzialam.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

26 kwietnia 2017, o 01:02

NerwowaSzeregowa pisze:
26 kwietnia 2017, o 01:01
eiviss1204 pisze:
26 kwietnia 2017, o 00:56
Sluchaj najpierw zajmij sie nerwica,ja uwaam ze mamy jakies zaburzone kwestie w osobowosci ale nie chce mi sie tego drazyc. Zajmij sie moja droga nerwica i nie wynajduj,ja powiedziaalm sobie ze taka jestem,a tez np z seksu nie mam przyjemnosci po prostu nic nie czuje
Poki co seksu nie praktykuje, ale wystarczy mi juz ze z samego dotyku, pocalunku itd nie mam zadnej przyjemnosci i satysfakcji. Masz racje, nerwica to teraz priorytet chociaz przy okazji niej wychodzi na jaw wiele rzeczy ktorych wczesniej nie widzialam.
Wiem kochana,ale widze ze duzo piszesz i sie dowiadujesz pusc to ,zostaw tak jest i zajmij sie nerwica ,bo to jest temat glowny a potem pomyslisz nad innymi sprawami :)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
tymbark92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 346
Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40

26 kwietnia 2017, o 03:43

Ja sobie zacząłem wkręcać sarkoidoze, strasznie mi odpier...

Sprawdzam swój wzrok i minimalnie gorzej widzę na prawe oko podczas gdy mam delikatnie większa wadę w lewym, niepokoi mnie to a z drugiej strony nic się wielkiego nie dzieje wiec sam się sobie dziwie ze panikuje.

Dodatkowo chrupie mi w plecach jak chodzę. Wkręty ze coś z kręgosłupem.

Nie mogę się pozbierać, Była jazda SM przeszło a teraz to.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 583
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

26 kwietnia 2017, o 08:31

Co za męczące dni ostatnio miewam,a dzisiaj szczególnie.Natrętne myśli mnie zabijają od środka.Pracuje nad nie wykonywaniem komisji typu wycieranie niska milion razy,ale pojawiają się idee w głowie i w tej pieprzonej głowie wyobrażam sobie te tragiczne wizje dopóki nie poczuje ulgi jak z kompulsjami A raczej z rytualami.Są momenty,że myśli a raczej te tragiczne wyobrazenia męczą mnie cały dzień i czuje już zmęczenie od ciągłego rozmyslania,wyobrażenia sobie itp.A chciałabym mieć te myśli w dupie.Przepraszam za chaotycznosc i słownictwo,ale są momenty,że już opadam z sił.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

26 kwietnia 2017, o 09:19

tymbark92 pisze:
26 kwietnia 2017, o 03:43
Ja sobie zacząłem wkręcać sarkoidoze, strasznie mi odpier...

Sprawdzam swój wzrok i minimalnie gorzej widzę na prawe oko podczas gdy mam delikatnie większa wadę w lewym, niepokoi mnie to a z drugiej strony nic się wielkiego nie dzieje wiec sam się sobie dziwie ze panikuje.

Dodatkowo chrupie mi w plecach jak chodzę. Wkręty ze coś z kręgosłupem.

Nie mogę się pozbierać, Była jazda SM przeszło a teraz to.
sarkoidoza ? Sarkozy Nicolas ? :DD
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 583
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

26 kwietnia 2017, o 09:46

:buu:
zrezygnowana pisze:
26 kwietnia 2017, o 08:31
Co za męczące dni ostatnio miewam,a dzisiaj szczególnie.Natrętne myśli mnie zabijają od środka.Pracuje nad nie wykonywaniem komisji typu wycieranie niska milion razy,ale pojawiają się idee w głowie i w tej pieprzonej głowie wyobrażam sobie te tragiczne wizje dopóki nie poczuje ulgi jak z kompulsjami A raczej z rytualami.Są momenty,że myśli a raczej te tragiczne wyobrazenia męczą mnie cały dzień i czuje już zmęczenie od ciągłego rozmyslania,wyobrażenia sobie itp.A chciałabym mieć te myśli w dupie.Przepraszam za chaotycznosc i słownictwo,ale są momenty,że już opadam z sił.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

26 kwietnia 2017, o 10:15

zrezygnowana pisze:
26 kwietnia 2017, o 08:31
Co za męczące dni ostatnio miewam,a dzisiaj szczególnie.Natrętne myśli mnie zabijają od środka.Pracuje nad nie wykonywaniem komisji typu wycieranie niska milion razy,ale pojawiają się idee w głowie i w tej pieprzonej głowie wyobrażam sobie te tragiczne wizje dopóki nie poczuje ulgi jak z kompulsjami A raczej z rytualami.Są momenty,że myśli a raczej te tragiczne wyobrazenia męczą mnie cały dzień i czuje już zmęczenie od ciągłego rozmyslania,wyobrażenia sobie itp.A chciałabym mieć te myśli w dupie.Przepraszam za chaotycznosc i słownictwo,ale są momenty,że już opadam z sił.
Hej! Nie poddawaj się. Dobrze, że nie wykonujesz już kompulsji, potraktuj to jako pierwszy duży krok do wyjścia ze swojego obecnego stanu. Twój umysł jest nadal w stanie zagrożenia, teraz moze nawet jeszcze bardziej, ponieważ nie dostarczasz mu chwilowej ulgi w postaci rytuałów. Myśli i wyobrażenia, których nie chcesz będą się pojawiac, tak to działa. W momencie kiedy NAPRAWDĘ je zaakceptujesz, zrozumiesz że są niczym innym jak lękowa iluzja i pozwolisz im swobodnie przeplywac przez swoją głowę - zaczną znikać. Spróbuj prowadzic ze sobą racjonalizujacy dialog, mozesz swoje myśli osmieszac lub zastosować wizualizacje. Karm się materiałami z tego forum, to wszystko czego potrzebujesz, żeby sobie poradzić. I przede wszystkim nie załamuj się - na pewno jest Ci teraz bardzo bardzo ciężko, ale nie Ty jedna przez to przechodzisz. To MOŻE się skończyć, wszystko zależy od Twojego nastawienia i działania. Uwierz, będzie dobrze. Ściskam Cię i pozdrawiam
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Załamana89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 196
Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 07:17

26 kwietnia 2017, o 10:16

Tez sie czuje dzisiaj okropnie moje mysli sa silne plus lek i napiecie.Ciagle mam mysli straszne i katastroficzne ktore mnie mecza i odbieraja checi do zycia.Ciagle mam mysli ze jestem chora psychicznie ze nie dam rady ze mam depresje ze popelnie samobójstwo ze sie powiesze ze zycie niema sensu ze wszystko niema sensu jestem juz na skraju wyczerpania jak pojawiaja sie takze obeazy jak krzywdze meza nozem.Czasem mysle czy to nie jest jakies opetanie ciagle napiecie yltak jakby checi ze mialoby sie cokolwiek stac.Czy to jest normalne jak maz mowi o przyszlosci ze po 30 trzeba bedzie kase odkladac a ja mysl a po co jak nigdy z twgo nie wyjde i znow lek.Czuy to tez normalne ze jestem pelna obaw i watpliwosci nie potrafie myslec o przyszłości bo czuje lek.Moja glowa jest prlna negatywnych mysli czasem nojw sie ze maz zemna nie wytrzyma i mnie zostawi ze pragne dziecko i ze nigdy go nie bede miala ze ten stan nugdy nie minie nie potrafie przyjac ze to tylko nerwica czytam wszystko ale wogole nie pojmuje co znaczy przepuszczac mysli wszystkie mysli sa tak realnevi prawdziwe plus te odczucia.Boje sie ze juz nigdy nie bede myslec pozytywnie bo wszystkim sie przejmuje nawet jak ude do lekarza to czuje lek i niepokoj juz niewiem co zemna nie tak.Nie potrafie pojac dlaczego boje sie swoich mysli wyobrazen bo jestem w leku czy napieciu ale czy to normalne u zdrowej osoby.Czuje sie ciagle zmeczona ciagle zastanawiam sie nad myslami dlsczego sa takie a moze ktos mna steruje.Juz jestem wyczerpana ciagle zmeczona nie zyciem tylko tymi myslami.Nie jestem tu i teraz jestem w swoim umysle czyli wiezieniem tam krzycze i placze bo jestem bezsilna.Do tego objawy somatyczne bole w ciele mrowienie pueczenie i dzczypanie calego ciała wsumie jestem cala obolala jak staruszka.Czy ja kuefykolwiek zrozumie ten caly mechanizm czuly juz jest tak zemba zle ze niema ratunku dlamnie:(((
ODPOWIEDZ