znasz nagrania, to zacznij je wprowadzac w zyciezrezygnowana pisze: ↑16 kwietnia 2017, o 20:57Znam nagraniaHalina pisze: ↑16 kwietnia 2017, o 18:48Ten przymus to iluzja. Jaj przestaniesz sprawdzać ten przymus minie. Puści. I będzie ci sie wydawać śmieszny. Raczej nie znasz za bardzo nagrań z forum, prawda? Posluchaj proszę sezon 3"natrętne myśli". Tam jest wszystko wyjaśnione.zrezygnowana pisze: ↑16 kwietnia 2017, o 17:42
Ale jak skoro czuje przymus sprawdzania lęk,ze coś jej zrobię i w ogóle...
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 11 kwietnia 2017, o 18:35
Cześć wszystkim! Jestem na forum nowa chociaż w temacie nerwicy nie jestem swiezaczkiem - moja przygoda trwa już 1,5 roku. Leki odstawiłam na początku stycznia ale niestety później do nich wróciłam - zostawił mnie chłopak, z którym wiązałam duże nadzieje i objawy somatyczne nie dały mi żyć. Potrafiłam przesiedzieć cały tydzień na sedesie
zrzucając przy okazji 3 kg. Zażywałam bardzo niewielkie dawki sertraliny 12,5 mg ale pod wpływem forum i nagrań postanowiłam zawalczyć o siebie świadomie. Leków nie biorę od Ok. 2 tygodni i przyznam się ze jest koszmarnie. Kosmiczne DD, myśli natrętne, egzystencjalne. Brak uczuć, totalna pustka w głowie, spięcie mięśni jak po maratonie, stany depresyjne, ogólnie klasyk gatunku. Jeśli ktoś chciałby pogadać piszcie śmiało, rozumiem tych którzy mają dosyć bo sama zastanawiam się po co się w ogóle rodziłam skoro życie wydaje mi się tylko pasmem cierpień. Gdzieś tam tli się nadzieja ale sił mam coraz mniej a wrażenie braku mózgu nie pomaga.
Chcę tylko dodać ze słuchałam divivicow, czytam forum od początku zaburzenia ale dopiero teraz zyskałam odwagę się przedstawić i prosić o pomoc. Bardzo was wszystkich szanuję a niektóre rady z forum , które czytałam incognito uratowały moje życie
Dodam ze od listopada chodzę na 3 już z kolei terapie w nurcie systemowym. Na 2 pierwszych nie wytrzymałam za długo, byłam na lekach i przy braku objawów ciężko nad czymkolwiek pracować (dd trwało mimo braku lęków w najlepsze).
Ogólnie cierpię na zdiagnozowane zaburzenia lękowe, których przyczyn myśle należy upatrywać w dziecinstwie i moim perfekcjonizmu. Chodzę do wspaniałego lekarza psychiatry, który wykazywał się empatia i zrozumieniem, który zaleca jak najniższe dawki leków i przede wszystkim psychoterapię. Ja jednak uważam ze raz w tygodniu 50 min to za malo i liczy się praca własna dlatego w forum upatruje moje zbawienie
kochani z góry dziękuje za to ze przebrnęliscie przez ten mój mały spam, ale pare słów wstępu było potrzebnych
.
Najgorszy objaw który mnie męczy to taki ze od siebie samego/samej nie ma ucieczki. Jedynym wydaje się samobójstwo ale na sam wydźwięk tego słowa dostaję mini ataku paniki i naprawdę nie mieści się to w mojej głowie bo ogólnie śmierci boje się najbardziej na świecie ale o tym innym razem. Powiedzcie mi czy tez tak macie? Ze jesteście już tym tak zmęczeni, nie widzicie wyjścia i chcecie odpocząć ale nie możecie bo wiecie ze jesteście na siebie skazani i uwięzieni w tym ciele? Nie mogę sobie z tym poradzić. Jeśli ktoś ma podobne objawy albo może mi udzielić jakiejś pomocnej rady to byłabym niezmiernie wdzięczna bo to uczucie mnie totalnie załamuje i dobija
@Połączyłem Twoje posty, w prawym rogu masz ikonke pozwalającą na edytowanie swojej wypowiedzi, w ten sposób możesz dodawać to czego zapomniałaś dopisać - Kretu

Chcę tylko dodać ze słuchałam divivicow, czytam forum od początku zaburzenia ale dopiero teraz zyskałam odwagę się przedstawić i prosić o pomoc. Bardzo was wszystkich szanuję a niektóre rady z forum , które czytałam incognito uratowały moje życie

Dodam ze od listopada chodzę na 3 już z kolei terapie w nurcie systemowym. Na 2 pierwszych nie wytrzymałam za długo, byłam na lekach i przy braku objawów ciężko nad czymkolwiek pracować (dd trwało mimo braku lęków w najlepsze).
Ogólnie cierpię na zdiagnozowane zaburzenia lękowe, których przyczyn myśle należy upatrywać w dziecinstwie i moim perfekcjonizmu. Chodzę do wspaniałego lekarza psychiatry, który wykazywał się empatia i zrozumieniem, który zaleca jak najniższe dawki leków i przede wszystkim psychoterapię. Ja jednak uważam ze raz w tygodniu 50 min to za malo i liczy się praca własna dlatego w forum upatruje moje zbawienie


Najgorszy objaw który mnie męczy to taki ze od siebie samego/samej nie ma ucieczki. Jedynym wydaje się samobójstwo ale na sam wydźwięk tego słowa dostaję mini ataku paniki i naprawdę nie mieści się to w mojej głowie bo ogólnie śmierci boje się najbardziej na świecie ale o tym innym razem. Powiedzcie mi czy tez tak macie? Ze jesteście już tym tak zmęczeni, nie widzicie wyjścia i chcecie odpocząć ale nie możecie bo wiecie ze jesteście na siebie skazani i uwięzieni w tym ciele? Nie mogę sobie z tym poradzić. Jeśli ktoś ma podobne objawy albo może mi udzielić jakiejś pomocnej rady to byłabym niezmiernie wdzięczna bo to uczucie mnie totalnie załamuje i dobija

@Połączyłem Twoje posty, w prawym rogu masz ikonke pozwalającą na edytowanie swojej wypowiedzi, w ten sposób możesz dodawać to czego zapomniałaś dopisać - Kretu
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 1 stycznia 2016, o 13:30
Hej kochani.
Troche mnie u was nie bylo. Nie dlatego ze zapomnialam czy cos, ale poszlam na odzial dzienny na terapie codziennie 8-14.
Kochani balam sie...ale ..nie zaluje. Poznalam tam mega super ludzi, wsparcie, zyczliwosc. Kazdemu kto ma mozliwosc-doradzam.
Ale nie jest tey idealnie...eh. od tygodnia trzyma mnie mysl czy to , czy tamto ma sens, itp ...takie egzystencjonalne... Mam dosyc tych natretnych mysli...
Troche mnie u was nie bylo. Nie dlatego ze zapomnialam czy cos, ale poszlam na odzial dzienny na terapie codziennie 8-14.
Kochani balam sie...ale ..nie zaluje. Poznalam tam mega super ludzi, wsparcie, zyczliwosc. Kazdemu kto ma mozliwosc-doradzam.
Ale nie jest tey idealnie...eh. od tygodnia trzyma mnie mysl czy to , czy tamto ma sens, itp ...takie egzystencjonalne... Mam dosyc tych natretnych mysli...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
macie tak ze jestescie zbyt ospali zeby cos robic a jednoczesnie zbyt pobudzeni zeby zasnac?
Mistrz 2021 (L)
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Tak! Bardzo bardzo często, zwykle wieczorami. Chwytam wtedy za książkę/gazetę/telefon i czytam jakieś głupoty, po pół godzinie odmozdzania zwykle się męczę i zasypiam 

"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
mi nic nie pomaga zasnac poza hydroksyzyna.ale po niej jestem jakis skacowany
Mistrz 2021 (L)
- jestemjakajestem
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 170
- Rejestracja: 29 listopada 2016, o 15:35
witam kurde ja dziś troszke sie podłamała byłam u psychiatru i dołozył mi nowy lek na noc Permazyne 25 mg, mowiłam że mam męczące sny i on na to ze swaidomośc juz tak bardzo nie analizuje mojego stanu to nerwy i leki ujawniaja sie w nocy w postaci snów...kurde miałam nadzije ze zmniejszy mi dawke lekówa a on jeszcze dołozył
aż mnie na płacz wzieło ale se mysle nieee, nie bee brac bo i tez mi tak powiedział że jakbym się źle po niej czuła to mam odstawic.....boję się jak cholera tych nowych leków......ale bee walczyc nie dam sie temu cholerstwu...........................

- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
A jaką masz dawkę? Może za dużą? Ja brałam 10 mg, zasypialam bez problemu i nigdy się nie czułam potem źlesebastian86 pisze: ↑17 kwietnia 2017, o 22:06mi nic nie pomaga zasnac poza hydroksyzyna.ale po niej jestem jakis skacowany
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Nie ma się czym martwić, psychiatra chce tylko pomóc:) Jeśli czujesz ze dasz radę to nie bierz dodatkowych leków. Trzymam kciuki, na pewno jesteś na dobrej drodze do odburzeniajestemjakajestem pisze: ↑18 kwietnia 2017, o 10:44witam kurde ja dziś troszke sie podłamała byłam u psychiatru i dołozył mi nowy lek na noc Permazyne 25 mg, mowiłam że mam męczące sny i on na to ze swaidomośc juz tak bardzo nie analizuje mojego stanu to nerwy i leki ujawniaja sie w nocy w postaci snów...kurde miałam nadzije ze zmniejszy mi dawke lekówa a on jeszcze dołozyłaż mnie na płacz wzieło ale se mysle nieee, nie bee brac bo i tez mi tak powiedział że jakbym się źle po niej czuła to mam odstawic.....boję się jak cholera tych nowych leków......ale bee walczyc nie dam sie temu cholerstwu...........................
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
no lykam 50 mg ale to nieczesto
Mistrz 2021 (L)
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Uuu dawka jak dla konia, nic dziwnego ze nastepnego dnia jesteś niezywy
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- Jagoda_a
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 25 marca 2017, o 18:16
Witam. Mam dzis gorszy dzien. Tlumacze wszystko sobie ze to tylko gorszy dzien. Nie biore lekow juz 4 miesiace. Chodze na terapie. Ale dzis zwatpilam w to wszystko. Przed chwila opanowalam atak lęku. Chyba nie do konca zaakceptowalam lęki 

- monika98
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 245
- Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26
Stwierdzam że mam dosyć jestem zmęczona nie chce mi się już pogoda nerwa ciągle objawy na głowie uciski, pulsowania drętwienia bóle głowy nawet skóry na głowie pieczenia to coś co ok mogę zaakceptować ale mnie męczy. Przyszedł moment gdzie chyba muszę się poddać tym objawom spaść jeszcze niżej żeby się przekonać że nic się nie stanie. Bo to że ja to wiem nie znaczy że tak czuję niestety.... Nie jestem zachlanna nie chce odburzenia chciałabym tylko wrócić do tego momentu nerwy w którym byłam w którym było mi z nią na prawdę dobrze 

- Jagoda_a
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 25 marca 2017, o 18:16
Taki malutki kryzys mam
nerwice mam od 3 lat. Leki bralam trzy razy po ok 6 m-cy. Ucze się zaakceptowac lęki i nie podązac za myslami ze znow bedzie zle. Bo wiem ze bedzie dobrze
w koncu ślubu z nią nie brałam.

