Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 1 stycznia 2016, o 13:30
Kochana uwierz ja w pewnym momencie stwierdzilam tez tak - olka jak masz umrzec to umieraj, serio. Pomoglo mi to...ale wiadomo nie chce tego.
A jak mi wytlumaczysz fakt, ze dzis laska jedna na tej terapi mowila ze mdlala od nerwicy...eh...a podobnjo od nerwicy sie nie mdleje ?!?! W kolko mi to mowila psycholog, wiec jak to jest
A jak mi wytlumaczysz fakt, ze dzis laska jedna na tej terapi mowila ze mdlala od nerwicy...eh...a podobnjo od nerwicy sie nie mdleje ?!?! W kolko mi to mowila psycholog, wiec jak to jest
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 315
- Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22
Ja spotkałam się z czymś takim, że jeśli ktoś zemdlał na początku nerwicy to może mu się to zdarzać, bo ma jakieś uwarunkowania do tego. Jeśli nigdy Ci się to nie zdarzyło to i na 99% nie zdarzy. A może ona nie do końca wiedziała, co to naprawdę zemdleć, przecież my mamy wrażenie cały czas, że mdlejemy. Może miała podobnie albo to nawet nie było od nerwicy. Nie przejmuj się, nie da się zemdleć od tak.olus77@vp.pl pisze:Kochana uwierz ja w pewnym momencie stwierdzilam tez tak - olka jak masz umrzec to umieraj, serio. Pomoglo mi to...ale wiadomo nie chce tego.
A jak mi wytlumaczysz fakt, ze dzis laska jedna na tej terapi mowila ze mdlala od nerwicy...eh...a podobnjo od nerwicy sie nie mdleje ?!?! W kolko mi to mowila psycholog, wiec jak to jest

-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
hej, już od dłuższego czasu nie daje rady z nerwicą, wszystko wiem a robię na odwrót, całkowicie zawierzyłam iluzji. Chyba mam jakiś stan depresyjny, co wcale mnie nie dziwi, słabo śpię, dziś zażyłam hydro, ale w ogóle nie zadziałała. Nie widzę swojej przyszłości, nie mam ochoty wstać z łóżka, bardzo chce z tego wyjść a nie potrafię... i to bardzo przykre... Wiem, że nie powinnam narzekać, ale po prostu zakopałam się okropnie i musiałam się wyżalić
Chyba już nie jestem wojownikiem....


Chyba już nie jestem wojownikiem....
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 373
- Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24
olus 77 piszesz ,że twoja nerwica w 70% poszła w zapomnienie ,to kto cię skierował na ten oddział dzienny? Napoczątku mojej przygody z nerwicą myślałam o tym ,że by jżdzić na taki oddział dzienny ,ale jak powiedziałam o tym psychiatrze to mi to stanowczo odradził, myśle ,że to może być sprawa indywidualna ,osobiście uważam ,że najlepszym rozwiązaniem jest terapia indywidualna.Pozdrawiam
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 145
- Rejestracja: 26 czerwca 2015, o 12:47
Justi, to ,że nie chce Ci sie wstać, że nie widzisz przyszłości, to właśnie skutek iluzyjnego patrzenia na świat. To nie Ty i musisz o tym pamietać, bo łatwo tutaj załapać doła. Widać, że jesteś oczytana i wyedukowana, ale teraz musisz zrobić to co najważniejsze-praktykować. Może na spokojnie, na tyle ile to możliwe, zastanów się: jak reagujesz na objawy? jaką masz postawę co do nich? skoro logicznie wiesz, że to nic Ci nie zrobi, jedynie utrzyma w stanie z którego chcesz wyjść, to może warto zrobić sobie taki przegląd tego, co źle robię i postawić wszystko na jedną kartęjusti2212 pisze:hej, już od dłuższego czasu nie daje rady z nerwicą, wszystko wiem a robię na odwrót, całkowicie zawierzyłam iluzji. Chyba mam jakiś stan depresyjny, co wcale mnie nie dziwi, słabo śpię, dziś zażyłam hydro, ale w ogóle nie zadziałała. Nie widzę swojej przyszłości, nie mam ochoty wstać z łóżka, bardzo chce z tego wyjść a nie potrafię... i to bardzo przykre... Wiem, że nie powinnam narzekać, ale po prostu zakopałam się okropnie i musiałam się wyżalić![]()
![]()
Chyba już nie jestem wojownikiem....




-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Justi, wiem, o czym mowisz, znam to rowniez. Ale, wiesz, co jest najwazniejsze w takich stanach? Wierzysz, czy nie iluzjom nalezy dzialac, aktywowac sie, robic na sile i wymyslac sobie rozne rzeczy, chociaz cholernie sie nie chce. Jak tylko zaczniemy sie zmuszac (moze jakis dluzszy spacer, basen?) wtedy wiara w iluzje zaczyna puszczac, stopniowo i powolutku. Jestem z Toba. To cholerne zaburzenie. Jak chcesz moge ci podpowidziec, jak medytowac, to bardzo pomaga w puszczaniu kontroli nad iluzja.justi2212 pisze:hej, już od dłuższego czasu nie daje rady z nerwicą, wszystko wiem a robię na odwrót, całkowicie zawierzyłam iluzji. Chyba mam jakiś stan depresyjny, co wcale mnie nie dziwi, słabo śpię, dziś zażyłam hydro, ale w ogóle nie zadziałała. Nie widzę swojej przyszłości, nie mam ochoty wstać z łóżka, bardzo chce z tego wyjść a nie potrafię... i to bardzo przykre... Wiem, że nie powinnam narzekać, ale po prostu zakopałam się okropnie i musiałam się wyżalić![]()
![]()
Chyba już nie jestem wojownikiem....
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
Wiem Aga, trzeba sie mimo wszystko nie załamywać i nie poddawać, a ja ciągle chcę o tym gadać i widzę że to błąd, bo nie akceptuję tego stanu. W przyszłym tygodniu zapisze się na fitness bo sie ostatnio opuściłam i to też na pewno ma duży wpływ. Zawsze sie po tym lepiej czułamHalina pisze:Justi, wiem, o czym mowisz, znam to rowniez. Ale, wiesz, co jest najwazniejsze w takich stanach? Wierzysz, czy nie iluzjom nalezy dzialac, aktywowac sie, robic na sile i wymyslac sobie rozne rzeczy, chociaz cholernie sie nie chce. Jak tylko zaczniemy sie zmuszac (moze jakis dluzszy spacer, basen?) wtedy wiara w iluzje zaczyna puszczac, stopniowo i powolutku. Jestem z Toba. To cholerne zaburzenie. Jak chcesz moge ci podpowidziec, jak medytowac, to bardzo pomaga w puszczaniu kontroli nad iluzja.justi2212 pisze:hej, już od dłuższego czasu nie daje rady z nerwicą, wszystko wiem a robię na odwrót, całkowicie zawierzyłam iluzji. Chyba mam jakiś stan depresyjny, co wcale mnie nie dziwi, słabo śpię, dziś zażyłam hydro, ale w ogóle nie zadziałała. Nie widzę swojej przyszłości, nie mam ochoty wstać z łóżka, bardzo chce z tego wyjść a nie potrafię... i to bardzo przykre... Wiem, że nie powinnam narzekać, ale po prostu zakopałam się okropnie i musiałam się wyżalić![]()
![]()
Chyba już nie jestem wojownikiem....

,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 1 stycznia 2016, o 13:30
Lekarz, ktory pracuje w tym szpitalu, stwierdzil, ze jesli mam jeszcze takie "stany lekowe", to zebym tam poszla, bo taka terapia wielu jego pacjentojm pomogla. Dlugo mnie przekojnywal, i wkoncu dalam sie skusic, tylko sama teraz nie wiem czy to dla mnieewagos pisze:olus 77 piszesz ,że twoja nerwica w 70% poszła w zapomnienie ,to kto cię skierował na ten oddział dzienny? Napoczątku mojej przygody z nerwicą myślałam o tym ,że by jżdzić na taki oddział dzienny ,ale jak powiedziałam o tym psychiatrze to mi to stanowczo odradził, myśle ,że to może być sprawa indywidualna ,osobiście uważam ,że najlepszym rozwiązaniem jest terapia indywidualna.Pozdrawiam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 9 listopada 2015, o 09:26
Olus nie poddawaj się za szybko. Ja byłam na dwóch terapiach grupowych. Wczoraj skończyłam ta druga. To była najpiękniejsza przygoda poznałam siebie swoje emocje nauczyłam się je wyrażać. Poznałam wspaniałych ludzi. Ale było ciężko. Jak poszłam pierwszy dzień to cała się trzeslam mam lek społeczny i miałam ochotę zrezygnować ale nie poddalam się. Było dużo odgrywania scenek przedstawiania na forum grupy przerazalo mnie to. Ale dla kogoś kto ma problem z relacjami z innymi ludźmi to tylko terapia grupowa. Indywidualna tego nie da bo nie konfrontujesz się z lękiem. Jestem dużo silniejsza zrozumiałam że lęku bać się nie należy bo to tylko emocja jest podobnie jak smutek gniew złość. Zobaczyłam jakie miałam zaburzenia percepcji ogólnie masę schematów i mechanizmów które wynioslam z dzieciństwa i szkoły. Nie poddawaj się szybko. Terapia jest trudna i ciężka ale o to chodzi. Gdyby była przyjemna to by efektów nie dała.takze Olus nie poddawaj się jak masz wątpliwości to porusz ten temat na grupie. Dasz radę trzymam kciuki aby Ci to pomoglo
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 1 stycznia 2016, o 13:30
Tylko wiesz, ja np jestem osoba mega wygadana, ja nie mam problemt np mowic na forum, na studiach wole gadac przed grupa 100osob, niz np na duzej auli pisac egzamin. Ja poszlam tam, to niby jestem nowa ale na zajeciach bylam najbardziej smiala osoba. Moim problemem jest lek w poszczegolnych i konkretnych sytuacjach, nakrecanie sie, mysli ze zwariuje, dostane schizofreni, itp. Poznalam tam sporo ludzi, ich problemy to np: strach przed ludzmi, jeden facet np wstydzi sie opini innych, wiec to takie maja problemy . Dlatego nie wiem, czy jest to warte...
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
jestem roztrzęsiona, mama widzi że ze mną coś nie tak, więc jej powiedziałam... i usłyszałam, że z tego sama nie wyjde, że powinnam gdzieś z tym iść, że mi to nie przejdzie, że inni są zdrowi a ja nie, że ją wykończę, bo też ma nerwicę i z tego się nie da wyjść, itd.... bardzo dziękuję za takie wsparcie....
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
- Karo30
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 225
- Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00
Historie ludzi na tym forum pokazują, że da się samemu z tego wyjść. Upór i konsekwencja Justynka - dasz radę ! każdy może mieć gorszy dzień 

Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
Ja to wiem, ale wkurza mnie jak ktoś tak mówi bo tylko niepotrzebnie się zdenerwowalam. Ale ja jej jeszcze pokaże że się da, a ona niech całe życie się użala nad sobą.Karo30 pisze:Historie ludzi na tym forum pokazują, że da się samemu z tego wyjść. Upór i konsekwencja Justynka - dasz radę ! każdy może mieć gorszy dzień
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 1 stycznia 2016, o 13:30
Powiem ci tak co do tych słów że samemu nie da się z tego wyjść to jednak w połowie jest prawda w połowie nie. Generalnie Ja na samym początku kiedy miałam naprawdę największą nerwice i największe jakby lęki i obawy można powiedzieć że wyszłam z sama, generalnie nie zamykają się na ludzi ani na wychodzenie z domu i tym samym dążyłem do tego żeby ciągle coś robić. Takie gadanie że nerwica to choroba i że nie da się z tego wyjść to naprawdę jest głupota. Powiem ci tak kochana głowa do góry nerwica to tylko taki jakby stan umysłu to jakby nasze głupie myślenie i nasze negatywne podejście do wszystkiego i do życia. Naprawdę po sobie samej wiem że jeśli człowiek nastawić się do czegoś pozytywnie i nastawić się do nerwicy pozytywnie to owszem da się z tego wyjść. Jestem na przykład tego przykładem. Nie wolno się poddawać i zamykać na wszystkich dookoła trzeba robić to co codziennie robiliśmy przed nerwicą I uwierz mi że tak a nerwica idzie w zapomnienie. Nie mówię że wszystkie dni są szczęśliwe kolorowe i piękne No bo każdy człowiek ma gorszy dzień jakieś problemy jakieś swoje złe emocje. Ale należy wziąć pod uwagę to że my ludzie nerwicowcy przeżywamy to bardziej, i bardziej utożsamiamy się z tym złym samopoczuciem.justi2212 pisze:Ja to wiem, ale wkurza mnie jak ktoś tak mówi bo tylko niepotrzebnie się zdenerwowalam. Ale ja jej jeszcze pokaże że się da, a ona niech całe życie się użala nad sobą.Karo30 pisze:Historie ludzi na tym forum pokazują, że da się samemu z tego wyjść. Upór i konsekwencja Justynka - dasz radę ! każdy może mieć gorszy dzień
Ale mówię ci to ja osoba która przeszła tyle wątpliwości tyle chorób nieraz zwariowałam nie raz miałam takie straszne myśli i uwierz mi nigdy mi się nic nie stało.
Generalnie chodziłam też do psychologa który dawał mi jakieś wsparcie ale to naprawdę były tylko luźne rozmowy. Moja nerwica już myślę że naprawdę odchodzi jednak mam dużo takich punktów zaczepienia czego się jeszcze boję ale myślę że to też jakoś w przyszłości powinno samo mi minąć. Także kochana głowa do góry i proszę cię nie przejmuj się nie przejmuj się też gadaniem innych osób Ani tym że ktoś cię straszy.