Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Ja dziś bez żali ogólnie mimo ciągłego zdenerwowania staram się pracować, funkcjonować żyć, nie pisać na forum
dziś po grałem w piłkę wróciłem do domu oczywiście serce waliło bo to normalne trochę biegałem itd, ale dziewczyna jakieś pretensje od południa i wieczorem kłótnia oczywiście ból w klatce piersiowej i znowu wkrętka ze cos z sercem, zależy mi na niej ale ona ma charakter osy która żądli i nie interesuje ja czy mam nerwice czy nie poprostu ona nie rozumie i nie zrozumie tych obaw bóli itd, ja ciężko pracuje żeby spędzić zwyczajnie tydzień, ten ból w klatce jest rodzajem impulsu, może być od kręgosłupa, jak to wytłumaczyć??
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Oczywiście w piłkę grałem 20 minut jak na mój kręgosłup to i tak dobrze ze wogole kopie piłkę, ja szczęśliwy a tu przy kłótni znowu słucham że jestem psychiczny że przez moje zaburzenie nie tworzymy normalnej rodziny itd, zastanawiam się czy nie powinienem dać jej i dziecku wolności od Mnie żeby mogły znaleac normalnego mężczyznę który zapewni im bezpieczeństwo lepszy byt itd
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Wiem że będę normalny i wierzę w to tylko kiedy a z drugiej strony czy i jak sobie poradzę sam ewentualnie. Ostatnio się śmiałem Sam do Siebie że powinienem się związać z 60 letnia emerytka mimo że mam 38 lat, może by mnie zrozumiała.
Miłego końca week. 
-
Kredka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 19 lutego 2018, o 09:55
Jutro mam wizytę u laryngologa, pojutrze u neurologa. Mam obecnie jazdę na stwardnienie rozsiane. Obawiam się że bez benzo się nie obejdzie. Oberwałam mocno w głowę 3 tygodnie temu, i od tego czasu mam wrażenie że zaczęły się u mnie zawroty głowy i osłabienie... Ale oczywiście jak to z nerwą, nie wiem na ile moje dolegliwości są fizyczne, a na ile psychiczne. Trzymajcie kciuki... Tak bardzo się boję
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Trzymam kciuki, benzo to nic złego w sytuacjach kryzysowych, nie wkręcaj sobie nic złego i nie obwiniaj się benzo. Każdy ma prawo do słabszych dni.
-
Kredka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 19 lutego 2018, o 09:55
Dzięki Damian. Właśnie trochę się obwiniam. Dość dobrze radziłam sobie z nerwą przez ostatnie 3 lata, a w ciągu ostatnich 2 tygodni posypałam się totalnie. Ale masz rację. Każdy ma prawo do słabszych dniDamianZ1984 pisze: ↑8 maja 2022, o 23:18Trzymam kciuki, benzo to nic złego w sytuacjach kryzysowych, nie wkręcaj sobie nic złego i nie obwiniaj się benzo. Każdy ma prawo do słabszych dni.
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Jasne że tak, nikt nie jest perfekcyjny i dodatkowe frustracje nie pomogą ale pamiętaj że radziłaś sobie, i potraktuj to jako naprawdę chwilowa słabość, nie wkręcaj sie za bardzo 
-
Serberus
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 7 maja 2022, o 20:52
Uwagi osób nam najbliższych często są wyjątkowo dotkliwe i bolesne. Z Twojego opisu moge wnioskować że najiększy problem to ma Twoja druga połowa, za równo z widocznym z mojej strony brakiem empatii jak i całkowity brak zrozumienia być może głebszego problemu jaki moze się tutaj kryć. Ktoś kogo kochasz nie ma najmniejszego prawa używać zwrotów " psychiczny" lub kierunkowac winę tylko na jedną stronę całego problemu. Jesteś silnym i na własny sposób innym człowiekiem i jak każdy masz swoje wady i problemy które mogą wychodzić z biegiem czasu. Miłosć powinna być bezwarunkowa i przedewszystkim budowana na silnych fundamentach wzajemnego wsparcia. Proponował bym wspólnie podjąć dyskusje i przegadać pomysł na wspólną wizytę u psychologa. Jet spora szansa ze wtedy cała sytuacja się wyjaśni i bedziecie mogli podjąć dalsze kroki i połatać wszystkie problemy.DamianZ1984 pisze: ↑8 maja 2022, o 22:17Oczywiście w piłkę grałem 20 minut jak na mój kręgosłup to i tak dobrze ze wogole kopie piłkę, ja szczęśliwy a tu przy kłótni znowu słucham że jestem psychiczny że przez moje zaburzenie nie tworzymy normalnej rodziny itd, zastanawiam się czy nie powinienem dać jej i dziecku wolności od Mnie żeby mogły znaleac normalnego mężczyznę który zapewni im bezpieczeństwo lepszy byt itd
-
Patro1995
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 548
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
Ma ktoś z was takie ciągnięcie w kolanach i przy poczuciu tego przepływa jakby taki prąd przez głowę czy przez ciało od kolan po głowę takie nieprzyjemne jakby spięcie jakieś xD ciężko to opisać ale może ktoś miał podobnie lub wie jak opisać ten objaw bo męczy to ostatnio
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1550
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Hej wszystkim.
Trochę mi głupio jako weteranowi pisać negatywnie,ale niestety przywaliło :/
Miałem okres względnego spokoju,długi okres względnego spokoju,a wiec przywaliło.Szereg objawów.Wszystko opiera się o mój pierwotny konik lękowy jakim jest lęk przed omdleniem.
Niby mam wiedzę,ale mam problem z czym ?
Z zaryzykowaniem.
Niestety nie potrafię zaryzykować,nie potrafię zaryzykować,nie potrafię zrobić tego kroku.
Poprostu się znowu dałem wkręcić.
Trochę mi głupio jako weteranowi pisać negatywnie,ale niestety przywaliło :/
Miałem okres względnego spokoju,długi okres względnego spokoju,a wiec przywaliło.Szereg objawów.Wszystko opiera się o mój pierwotny konik lękowy jakim jest lęk przed omdleniem.
Niby mam wiedzę,ale mam problem z czym ?
Z zaryzykowaniem.
Niestety nie potrafię zaryzykować,nie potrafię zaryzykować,nie potrafię zrobić tego kroku.
Poprostu się znowu dałem wkręcić.
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
Nerwica ma to do siebie, że może nawracać.Nipo pisze: ↑11 maja 2022, o 15:45Hej wszystkim.
Trochę mi głupio jako weteranowi pisać negatywnie,ale niestety przywaliło :/
Miałem okres względnego spokoju,długi okres względnego spokoju,a wiec przywaliło.Szereg objawów.Wszystko opiera się o mój pierwotny konik lękowy jakim jest lęk przed omdleniem.
Niby mam wiedzę,ale mam problem z czym ?
Z zaryzykowaniem.
Niestety nie potrafię zaryzykować,nie potrafię zaryzykować,nie potrafię zrobić tego kroku.
Poprostu się znowu dałem wkręcić.
Masz doświadczenie więc szybko się uporasz
- Green_Tea
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 94
- Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36
Mam taki problem, że odwlekam wszystko, nawet rzeczy ważne dla mojego zdrowia. Odwlekam wizyty u lekarzy, odwlekam zapisanie się na terapię i generalnie nie potrafię nawet myśleć o moich problemach, bo panikuję na samą myśl. Zaprzeczenie to teraz mój główny mechanizm obronny, aż się cieszę jak mnie DD złapie, bo dopiero wtedy mogę jakoś funkcjonować. Czy to znaczy, że już się poddałam? :/ Nie wiem co ze sobą zrobić, bo wydaje mi się, że dla mnie jest już za późno
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1550
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Z tym szybko to może być różnieHeimdall pisze: ↑11 maja 2022, o 16:05Nerwica ma to do siebie, że może nawracać.Nipo pisze: ↑11 maja 2022, o 15:45Hej wszystkim.
Trochę mi głupio jako weteranowi pisać negatywnie,ale niestety przywaliło :/
Miałem okres względnego spokoju,długi okres względnego spokoju,a wiec przywaliło.Szereg objawów.Wszystko opiera się o mój pierwotny konik lękowy jakim jest lęk przed omdleniem.
Niby mam wiedzę,ale mam problem z czym ?
Z zaryzykowaniem.
Niestety nie potrafię zaryzykować,nie potrafię zaryzykować,nie potrafię zrobić tego kroku.
Poprostu się znowu dałem wkręcić.
Masz doświadczenie więc szybko się uporasz![]()
Bo ja oburzony jeszcze nie byłem.
Miałem względny spokój ale nie że całkiem spokój
-
Pauletta
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 10 maja 2022, o 12:00
Może metoda małych kroków? Albo wsparcie kogoś bliskiego, ze np. może iść razem z Tobą na wizytęGreen_Tea pisze: ↑11 maja 2022, o 16:40Mam taki problem, że odwlekam wszystko, nawet rzeczy ważne dla mojego zdrowia. Odwlekam wizyty u lekarzy, odwlekam zapisanie się na terapię i generalnie nie potrafię nawet myśleć o moich problemach, bo panikuję na samą myśl. Zaprzeczenie to teraz mój główny mechanizm obronny, aż się cieszę jak mnie DD złapie, bo dopiero wtedy mogę jakoś funkcjonować. Czy to znaczy, że już się poddałam? :/ Nie wiem co ze sobą zrobić, bo wydaje mi się, że dla mnie jest już za późno
- Green_Tea
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 94
- Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36
Chyba boję się trochę tego, że trafię na złego psychologa, który mnie ,,zepsuje" jeszcze bardziej (mam jedno złe doświadczenie), ale trzeba to w końcu zrobić. Jestem załamana przez moje problemy zdrowotne, z którymi się teraz nie mogę uporać, ale może naprawienie czegoś mniej istotnego w tym czasie jest lepsze niż stanie w miejscuPauletta pisze: ↑11 maja 2022, o 16:46Może metoda małych kroków? Albo wsparcie kogoś bliskiego, ze np. może iść razem z Tobą na wizytęGreen_Tea pisze: ↑11 maja 2022, o 16:40Mam taki problem, że odwlekam wszystko, nawet rzeczy ważne dla mojego zdrowia. Odwlekam wizyty u lekarzy, odwlekam zapisanie się na terapię i generalnie nie potrafię nawet myśleć o moich problemach, bo panikuję na samą myśl. Zaprzeczenie to teraz mój główny mechanizm obronny, aż się cieszę jak mnie DD złapie, bo dopiero wtedy mogę jakoś funkcjonować. Czy to znaczy, że już się poddałam? :/ Nie wiem co ze sobą zrobić, bo wydaje mi się, że dla mnie jest już za późno?
