Spróbuj wywiesić ogłoszenie



Miałam podobnie neurolog stwierdziła że to przeciążenie kręgosłupa szyjnego i mega napięcie mięśniowe dała jakieś zabiegi w tym masaże i stwierdziła że takie przeciążenie lubi się powtarzać jak się nie pracuje nad kręgosłupem /ja dużo siedzę na kompie a i biust waży sobie trochu a faktycznie ćwiczyć dawno nie ćwiczyłam, bóle barków i szyi ignorowałam / a i napięcie nerwowe robi swoje ..... A ja już też oczywiście wizje guza przerabiałam i odlot nerwowy był .....Celine Marie pisze: ↑10 stycznia 2019, o 17:05Kurczę jak tylko ruszę głową jakoś w bok (leżąc) to mam mega wirówkę ,to chyba jednak kręgosłup mi siadł
No u mnie tak samo,lata zaniedbań,siedzenia przed kompem,półleżenie w jakiś dziwnych pozycjach,garbienie,okrągłe plecy i mam na własne życzenie ,przeszło Ci w końcu? Ćwiczenia rozciągające czy jakie Ci zaleciła?Renata213 pisze: ↑10 stycznia 2019, o 18:46Miałam podobnie neurolog stwierdziła że to przeciążenie kręgosłupa szyjnego i mega napięcie mięśniowe dała jakieś zabiegi w tym masaże i stwierdziła że takie przeciążenie lubi się powtarzać jak się nie pracuje nad kręgosłupem /ja dużo siedzę na kompie a i biust waży sobie trochu a faktycznie ćwiczyć dawno nie ćwiczyłam, bóle barków i szyi ignorowałam / a i napięcie nerwowe robi swoje ..... A ja już też oczywiście wizje guza przerabiałam i odlot nerwowy był .....Celine Marie pisze: ↑10 stycznia 2019, o 17:05Kurczę jak tylko ruszę głową jakoś w bok (leżąc) to mam mega wirówkę ,to chyba jednak kręgosłup mi siadł
Ja właśnie to samo garbienie szyja do przodu zwieszona wolałam cierpieć aż przejdzie samo rodzinny tylko prochami leczył.... i przechodziło ale do czasu....Jeśli chodzi o terapię to dopiero 3 razy masaż miałam ale czuję już lekką ulgę do tego mam lampę sollux niebieski i docelowo terapię skojarzeniową ultradźwięki z elektroterapią. A ćwiczyć kazała w domu ćwiczenia z internetu na górny odcinek kręgosłupa albo fizjoterapeuta żeby coś ustaliła ale to chyba prywatnie bo terminy na NFZ porażają do tego czasu to na czworakach bym chodziła.....Celine Marie pisze: ↑10 stycznia 2019, o 18:55No u mnie tak samo,lata zaniedbań,siedzenia przed kompem,półleżenie w jakiś dziwnych pozycjach,garbienie,okrągłe plecy i mam na własne życzenie ,przeszło Ci w końcu? Ćwiczenia rozciągające czy jakie Ci zaleciła?Renata213 pisze: ↑10 stycznia 2019, o 18:46Miałam podobnie neurolog stwierdziła że to przeciążenie kręgosłupa szyjnego i mega napięcie mięśniowe dała jakieś zabiegi w tym masaże i stwierdziła że takie przeciążenie lubi się powtarzać jak się nie pracuje nad kręgosłupem /ja dużo siedzę na kompie a i biust waży sobie trochu a faktycznie ćwiczyć dawno nie ćwiczyłam, bóle barków i szyi ignorowałam / a i napięcie nerwowe robi swoje ..... A ja już też oczywiście wizje guza przerabiałam i odlot nerwowy był .....Celine Marie pisze: ↑10 stycznia 2019, o 17:05Kurczę jak tylko ruszę głową jakoś w bok (leżąc) to mam mega wirówkę ,to chyba jednak kręgosłup mi siadł
Tak ciężko po tylu latach zalegania w wyrze i braku aktywności wziąć się za siebie,za sport,systematyczne ćwiczenia ,mnie to wszystko przeraża,nigdy nie byłam typem sportowca i jakiekolwiek działanie ,dbanie o zdrowie mnie dobija.Ciężko w moim wieku przestawić się o 180 stopniRenata213 pisze: ↑10 stycznia 2019, o 19:15Ja właśnie to samo garbienie szyja do przodu zwieszona wolałam cierpieć aż przejdzie samo rodzinny tylko prochami leczył.... i przechodziło ale do czasu....Jeśli chodzi o terapię to dopiero 3 razy masaż miałam ale czuję już lekką ulgę do tego mam lampę sollux niebieski i docelowo terapię skojarzeniową ultradźwięki z elektroterapią. A ćwiczyć kazała w domu ćwiczenia z internetu na górny odcinek kręgosłupa albo fizjoterapeuta żeby coś ustaliła ale to chyba prywatnie bo terminy na NFZ porażają do tego czasu to na czworakach bym chodziła.....Celine Marie pisze: ↑10 stycznia 2019, o 18:55No u mnie tak samo,lata zaniedbań,siedzenia przed kompem,półleżenie w jakiś dziwnych pozycjach,garbienie,okrągłe plecy i mam na własne życzenie ,przeszło Ci w końcu? Ćwiczenia rozciągające czy jakie Ci zaleciła?Renata213 pisze: ↑10 stycznia 2019, o 18:46
Miałam podobnie neurolog stwierdziła że to przeciążenie kręgosłupa szyjnego i mega napięcie mięśniowe dała jakieś zabiegi w tym masaże i stwierdziła że takie przeciążenie lubi się powtarzać jak się nie pracuje nad kręgosłupem /ja dużo siedzę na kompie a i biust waży sobie trochu a faktycznie ćwiczyć dawno nie ćwiczyłam, bóle barków i szyi ignorowałam / a i napięcie nerwowe robi swoje ..... A ja już też oczywiście wizje guza przerabiałam i odlot nerwowy był .....Także zostaje nam przede wszystkim samemu popracować i nad postawą i jakiekolwiek ćwiczenia...A i jeszcze na zawroty głowy dała mi tabletki i o niebo lepiej
![]()
Na pewno jesteś młodsza od mnie ale to nie ważne bo każdy wiek na miarę możliwości jest dobra aby się za siebie wziąćCeline Marie pisze: ↑10 stycznia 2019, o 19:37Tak ciężko po tylu latach zalegania w wyrze i braku aktywności wziąć się za siebie,za sport,systematyczne ćwiczenia ,mnie to wszystko przeraża,nigdy nie byłam typem sportowca i jakiekolwiek działanie ,dbanie o zdrowie mnie dobija.Ciężko w moim wieku przestawić się o 180 stopniRenata213 pisze: ↑10 stycznia 2019, o 19:15Ja właśnie to samo garbienie szyja do przodu zwieszona wolałam cierpieć aż przejdzie samo rodzinny tylko prochami leczył.... i przechodziło ale do czasu....Jeśli chodzi o terapię to dopiero 3 razy masaż miałam ale czuję już lekką ulgę do tego mam lampę sollux niebieski i docelowo terapię skojarzeniową ultradźwięki z elektroterapią. A ćwiczyć kazała w domu ćwiczenia z internetu na górny odcinek kręgosłupa albo fizjoterapeuta żeby coś ustaliła ale to chyba prywatnie bo terminy na NFZ porażają do tego czasu to na czworakach bym chodziła.....Celine Marie pisze: ↑10 stycznia 2019, o 18:55
No u mnie tak samo,lata zaniedbań,siedzenia przed kompem,półleżenie w jakiś dziwnych pozycjach,garbienie,okrągłe plecy i mam na własne życzenie ,przeszło Ci w końcu? Ćwiczenia rozciągające czy jakie Ci zaleciła?Także zostaje nam przede wszystkim samemu popracować i nad postawą i jakiekolwiek ćwiczenia...A i jeszcze na zawroty głowy dała mi tabletki i o niebo lepiej
![]()
![]()
Idz prywatnie ,NFZ to bez sensu , tylko znajdź sobie naprawdę dobrego, ćwiczenia maja być korekcyjne całej postawy a nie jakieś fragmentaryczne, to kompletnie nic nie da, naświetlenia ,lampy czy inne hokuspokus to tylko doraźna poprawa o ile w ogóle coś pomogą.Renata213 pisze: ↑10 stycznia 2019, o 19:15Ja właśnie to samo garbienie szyja do przodu zwieszona wolałam cierpieć aż przejdzie samo rodzinny tylko prochami leczył.... i przechodziło ale do czasu....Jeśli chodzi o terapię to dopiero 3 razy masaż miałam ale czuję już lekką ulgę do tego mam lampę sollux niebieski i docelowo terapię skojarzeniową ultradźwięki z elektroterapią. A ćwiczyć kazała w domu ćwiczenia z internetu na górny odcinek kręgosłupa albo fizjoterapeuta żeby coś ustaliła ale to chyba prywatnie bo terminy na NFZ porażają do tego czasu to na czworakach bym chodziła.....Celine Marie pisze: ↑10 stycznia 2019, o 18:55No u mnie tak samo,lata zaniedbań,siedzenia przed kompem,półleżenie w jakiś dziwnych pozycjach,garbienie,okrągłe plecy i mam na własne życzenie ,przeszło Ci w końcu? Ćwiczenia rozciągające czy jakie Ci zaleciła?Renata213 pisze: ↑10 stycznia 2019, o 18:46
Miałam podobnie neurolog stwierdziła że to przeciążenie kręgosłupa szyjnego i mega napięcie mięśniowe dała jakieś zabiegi w tym masaże i stwierdziła że takie przeciążenie lubi się powtarzać jak się nie pracuje nad kręgosłupem /ja dużo siedzę na kompie a i biust waży sobie trochu a faktycznie ćwiczyć dawno nie ćwiczyłam, bóle barków i szyi ignorowałam / a i napięcie nerwowe robi swoje ..... A ja już też oczywiście wizje guza przerabiałam i odlot nerwowy był .....Także zostaje nam przede wszystkim samemu popracować i nad postawą i jakiekolwiek ćwiczenia...A i jeszcze na zawroty głowy dała mi tabletki i o niebo lepiej
![]()
Dziękuję tak właśnie zrobięzdravko pisze: ↑10 stycznia 2019, o 19:59Idz prywatnie ,NFZ to bez sensu , tylko znajdź sobie naprawdę dobrego, ćwiczenia maja być korekcyjne całej postawy a nie jakieś fragmentaryczne, to kompletnie nic nie da, naświetlenia ,lampy czy inne hokuspokus to tylko doraźna poprawa o ile w ogóle coś pomogą.Renata213 pisze: ↑10 stycznia 2019, o 19:15Ja właśnie to samo garbienie szyja do przodu zwieszona wolałam cierpieć aż przejdzie samo rodzinny tylko prochami leczył.... i przechodziło ale do czasu....Jeśli chodzi o terapię to dopiero 3 razy masaż miałam ale czuję już lekką ulgę do tego mam lampę sollux niebieski i docelowo terapię skojarzeniową ultradźwięki z elektroterapią. A ćwiczyć kazała w domu ćwiczenia z internetu na górny odcinek kręgosłupa albo fizjoterapeuta żeby coś ustaliła ale to chyba prywatnie bo terminy na NFZ porażają do tego czasu to na czworakach bym chodziła.....Celine Marie pisze: ↑10 stycznia 2019, o 18:55
No u mnie tak samo,lata zaniedbań,siedzenia przed kompem,półleżenie w jakiś dziwnych pozycjach,garbienie,okrągłe plecy i mam na własne życzenie ,przeszło Ci w końcu? Ćwiczenia rozciągające czy jakie Ci zaleciła?Także zostaje nam przede wszystkim samemu popracować i nad postawą i jakiekolwiek ćwiczenia...A i jeszcze na zawroty głowy dała mi tabletki i o niebo lepiej
![]()
Zapłacisz trochę, rochę poćwiczysz, zmienisz nawyki i może nie będziesz jak nowa, ale poprawa na pewno będzie, a przynajmniej nie posypiesz się kompletnie.
No widzisz,a nasz syjonistyczny rząd chce wprowadzić kary finansowe dla kawalerów i panien.agnefka28 pisze: ↑10 stycznia 2019, o 23:48Jest problem...Od 15msc jestem mamą. Każdego dnia, od około roku ZMUSZAM się do wszelkich obowiązków z tym związanych. Jestem sfrustrowana, zła, nie mam siły do niczego. Jestem zła, że muszę myśleć, martwić się o to co dalej, jak zorganizować opiekę dla małej po powrocie do pracy, martwić się kto ją odbierze z przedszkola/żłobka(my z mężem nie zawsze damy rade)/. Po prostu przerasta mnie wszystko. Do tego stały lęk o życie/zdrowie bliskich i wszelkiego rodzaju lęki, myśli katastroficzne,których aż nawet opisywać mi się już nie chce. Nie wiem co mam robić, jestem wyczerpana...Nie umiem sobie pomóc...Nie ma rzeczy, która sprawia mi przyjemność. Nie chce się poddawać, bo kocham małą i męża, ale nie widzę pomysłu na siebie. Tak bardzo chciałabym poczuć się dobrze, normalnie...