Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Mam podobnie ale staram sobie wytłumaczyć, że to bez sensu, że trzeba żyć tym co jest teraz, bo tak to se równie dobrze możesz wyobrażać wszystko w przyszłości. Człowiek normalnie chce jak najdłuzej być z bliskimi osobami, to po cholerę sobie wyobrażać że ich nie ma i odczuwać to. Każdy kiedyś odchodzi ale własnie bez sensu jest myślenie o tym i odczuwanie tych emocji teraz skoro te osoby z nami są.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Masz racje w 100%. Rownie dobrze mozna wyobrażać sobie same pozytywne rzeczy. Generalnie nie ma sensu ani myśleć zbyt pozytywnie jak i negatywnie. Są dobre i złe chwile, ale tych złych nie musi być aż tak dużo jak nam się wydaje.Nerwyzestali pisze: ↑19 lipca 2018, o 10:05Mam podobnie ale staram sobie wytłumaczyć, że to bez sensu, że trzeba żyć tym co jest teraz, bo tak to se równie dobrze możesz wyobrażać wszystko w przyszłości. Człowiek normalnie chce jak najdłuzej być z bliskimi osobami, to po cholerę sobie wyobrażać że ich nie ma i odczuwać to. Każdy kiedyś odchodzi ale własnie bez sensu jest myślenie o tym i odczuwanie tych emocji teraz skoro te osoby z nami są.
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
Po pierwsze to nie ma sie co wstydzić. Inni maja somatyczne choroby, zjebane charaktery, a my mamy to nasze nerwicowe zaburzenie! Poza tym rodzina jest od wspierania, chłop tyżSylwia91 pisze: ↑18 lipca 2018, o 17:42Cześć. Jestem tu nowa.
Potrzebuję wsparcia od osób, które rozumieją...
Z nerwicą znam się 12 lat. Od miesiąca mam znowu z nią problem. Nie daję rady.
Zorientowałam się że ja nie wyleczyłam się z nerwicy tylko poszerzyłam swój komfort na tyle że funkcjonowałam spoko.
Niedawno się dowiedziałam że powinnam zrobić ablację (skierowanie od kardiologa na zabieg) - czestoskurcz nadkomorowy w rodzinie i mi się też zdarzał kiedyś. Serce mi czasem przeskakuje, no i od tego zaczął się nawrót lęków. Bo serce źle zabiło.
Jestem taka głupia i taka beznadziejna. Nie potrafię tego sobie przetłumaczyć. Boję się. Dzisiaj pierwszy dzień po wolnym miesiącu i pełen stres. Tata jechał za mną drugim autem do pracy. Bo chciałam jechać sama swoim żeby się przekonać. I co przekonałam się że jest ok, oprócz silnego stresu i ataku płaczu ale ja nadal się BOJĘ. Niby wiem że to myśl. Że olej. Niech płynie. Ale mnie sparaliżowało. Nie mogę ruszyć. W pracy pod usprawiedliwieniem czekającej ablacji zaptałam czy mogę home office. Zgodę mam ae przeciez mi to nie pomoże. Nie mam siły. Chce wejść do dziury i nie wychodzić z niej.
Wstyd mi za siebie. Przed rodzicami facetem i jego rodziną.
Dlatego, moja droga, dasz rade i nie jestes zadna glupia. My jestesmy po prostu wrazliwsi, wg mojej pani psycholog tez inteligentniejsi i dlatego dostrzegamy i analizujemy to co szara masa zlewa. Po pierwsze mysl o sobie dobrze, bo to podstawa czegokolwiek. Pozdrawiam
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
I nie uciekaj tylko zlewaj!
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
No łatwo mówić, wiem ale normalni ludzie martwią się jak już się dzieje coś złego, a jak się nie dzieje, to się nie matwią, bo nie ma czym. To jest właśnie to życie tym co jest tu i teraz. Dla nas tu i teraz jest lęk z drugiej strony. Trzeba się tego pozbyć.agnefka28 pisze: ↑19 lipca 2018, o 10:15Masz racje w 100%. Rownie dobrze mozna wyobrażać sobie same pozytywne rzeczy. Generalnie nie ma sensu ani myśleć zbyt pozytywnie jak i negatywnie. Są dobre i złe chwile, ale tych złych nie musi być aż tak dużo jak nam się wydaje.Nerwyzestali pisze: ↑19 lipca 2018, o 10:05Mam podobnie ale staram sobie wytłumaczyć, że to bez sensu, że trzeba żyć tym co jest teraz, bo tak to se równie dobrze możesz wyobrażać wszystko w przyszłości. Człowiek normalnie chce jak najdłuzej być z bliskimi osobami, to po cholerę sobie wyobrażać że ich nie ma i odczuwać to. Każdy kiedyś odchodzi ale własnie bez sensu jest myślenie o tym i odczuwanie tych emocji teraz skoro te osoby z nami są.
- miniper
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 113
- Rejestracja: 24 października 2017, o 21:33
Ech, ja po wakacjach, na ktorych czulam sie swietnie, wrocilam na nerwicowe tory. Sny kosmicznie porabane, napiecie, przeblyski o chorobach. Trudne sa kryzysy po okresie dobrego samopoczucia. Co polecacie posluchac z Divovica w takich momentach?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
- Pomidor
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 61
- Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31
Ehh no i co zrobic



carpe diem

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Źle robisz. Takim sposobem będziesz myśleć o tym. Zrób coś, zajmij sie czymś. Mi to pomaga. Rano było ok ale teraz czuję cieżar w klatce i trochę plecach, pojawiają się lękowe myśli.Pomidor pisze: ↑19 lipca 2018, o 12:56Ehh no i co zrobicmialam miec dzisiaj taki produktywny dzien a skończyło sie na tym, ze leżę w łóżku i tak będzie do konca dnia bo wszytskiego sie boje xD
![]()
![]()
- Pomidor
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 61
- Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31
Staram sie cos robić, ale jak wstaje i coś próbuje zrobić chociażby glupie śniadanie to nasilają mi się stany depersonalizacji. Wtedy sie kładę i leżę we własnych lękach. Chciałabym robić dużo wyjsc z domu w koncu bez obawy, że zaraz będę miec "zaniki świadomości", ze nagle zacznę odczuwać paniczny lęk. I to jest takie zataczanie błędnego koła. Nawet wstanie z łóżka teraz wiąże się dla mnie z lękiem nawet nie wiem czemu xD po prostu sie boje i już.Nerwyzestali pisze: ↑19 lipca 2018, o 13:00Źle robisz. Takim sposobem będziesz myśleć o tym. Zrób coś, zajmij sie czymś. Mi to pomaga. Rano było ok ale teraz czuję cieżar w klatce i trochę plecach, pojawiają się lękowe myśli.


carpe diem

- bbea
- Forumowy szyderca
- Posty: 413
- Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25
Dobrze napisalas, to jest zataczanie błednego koła, dokładnie tak. Mówisz sobie, że sie boisz wyjść z domu, przekonujesz swój organizm, że gdzieś tam czeka katastrofa. Zostajesz w domu, więc pozornie unikasz tej wyimaginowanej katastrofy. I dajesz jeszcze wiekszy sygnał dla organizmu, że jest sie czego bać, bo gdybyś wyszła to cośtam by się stało. No i koło sie kręci.Pomidor pisze: ↑19 lipca 2018, o 13:19
Staram sie cos robić, ale jak wstaje i coś próbuje zrobić chociażby glupie śniadanie to nasilają mi się stany depersonalizacji. Wtedy sie kładę i leżę we własnych lękach. Chciałabym robić dużo wyjsc z domu w koncu bez obawy, że zaraz będę miec "zaniki świadomości", ze nagle zacznę odczuwać paniczny lęk. I to jest takie zataczanie błędnego koła. Nawet wstanie z łóżka teraz wiąże się dla mnie z lękiem nawet nie wiem czemu xD po prostu sie boje i już.![]()
![]()
Musisz się niestety przełamać i robić mimo, że nasila ci sie dp i lęk. Zaniku świadomości mieć nie będziesz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Słuchałeś nagrań z forum?Pomidor pisze: ↑19 lipca 2018, o 13:19Staram sie cos robić, ale jak wstaje i coś próbuje zrobić chociażby glupie śniadanie to nasilają mi się stany depersonalizacji. Wtedy sie kładę i leżę we własnych lękach. Chciałabym robić dużo wyjsc z domu w koncu bez obawy, że zaraz będę miec "zaniki świadomości", ze nagle zacznę odczuwać paniczny lęk. I to jest takie zataczanie błędnego koła. Nawet wstanie z łóżka teraz wiąże się dla mnie z lękiem nawet nie wiem czemu xD po prostu sie boje i już.Nerwyzestali pisze: ↑19 lipca 2018, o 13:00Źle robisz. Takim sposobem będziesz myśleć o tym. Zrób coś, zajmij sie czymś. Mi to pomaga. Rano było ok ale teraz czuję cieżar w klatce i trochę plecach, pojawiają się lękowe myśli.![]()
![]()
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Doszły mi do mojej długaśnej listy objawów straszne bóle brzucha,normalnie co tam się w nim dzieje od jakiegoś czasu to i słychać i widać,zaczęłam sobie rozcierać ten żołądek to wyczułam małe guzki,chyba to tłuszczaki ale nie wiem.Nie chudnę,apetyt jako taki ale te bóle,gazy,wzdęcie są niepokojące,nie robiłam gastroskopii ,może wreszcie warto ,na pewno mam jakieś wrzody bo często beka mi się kwasem ,nie napawa mnie to lękiem,po prostu boli więc przeszkadza...jak nie urok to sraczka .
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- miniper
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 113
- Rejestracja: 24 października 2017, o 21:33
Akurat z brzuchem to standardowe nerwicowe objawy. U mnie też tak często bywa...Celine Marie pisze: ↑19 lipca 2018, o 13:30Doszły mi do mojej długaśnej listy objawów straszne bóle brzucha,normalnie co tam się w nim dzieje od jakiegoś czasu to i słychać i widać,zaczęłam sobie rozcierać ten żołądek to wyczułam małe guzki,chyba to tłuszczaki ale nie wiem.Nie chudnę,apetyt jako taki ale te bóle,gazy,wzdęcie są niepokojące,nie robiłam gastroskopii ,może wreszcie warto ,na pewno mam jakieś wrzody bo często beka mi się kwasem ,nie napawa mnie to lękiem,po prostu boli więc przeszkadza...jak nie urok to sraczka .