Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

23 kwietnia 2018, o 12:26

Furry pisze:
23 kwietnia 2018, o 11:45
Nipo pisze:
23 kwietnia 2018, o 11:43
Furry pisze:
23 kwietnia 2018, o 11:41


Co za brednie, Panie Krzak :DD Wiadomym jest, że Słońce nie krąży wokół Ziemi, ani też Ziemia nie krąży wokół Słońca. Ziemia to dysk znajdujący się pod kopułą, a pod nią, pod tą kopułą, równolegle do naszej planety, około 4989km nad powierzchnią Ziemi kręci się Słońce - kulka o średnicy nieco ponad 59km. Księżyc oczywiście też tam jest...

;col
Ogromna brednia to była aluzja Panj Krzak do tego co koleżanka napisała wyżej ze nie ma czegoś takiego jak nerwica :D :DD
Pozostaje stwierdzić, która brednia jest więksiejsza
Hmm może to przeanalizujmy hehe albo lepiej bez analizy
kokosz247
Świeżak na forum
Posty: 5
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:30

23 kwietnia 2018, o 14:09

Wczoraj zdałem sobie sprawę że już prawie pół roku dręczą mnie myśli i silne lęki, głównie odnośnie związku i mojej dziewczyny, nawet jeszcze zanim zaczęliśmy być razem. Ostatnio mam bardzo mocny nawrót i trochę tracę wiarę, nie mam siły na nic i do tego myślę nad powiedzeniem Jej o tym z czym się zmagam (będzie pierwszą osobą której o tym powiem). Czuję straszne wyrzuty sumienia że mierzę się z lękami już tak długo a Ona o tym kompletnie nie wie, ale z drugiej strony boje się jak na to zareaguje...

Ba, nawet nie wiem jak mam Jej o tym powiedzieć i w jaki sposób, bo czuję że Ona zasługuje na kogoś lepszego tj. na kogoś kto nie tkwi w takim bagnie. Zdarza mi się myśleć też że ze względu na tę nerwicę, nie powinienem był wchodzić w ten związek, bo to uniemożliwia budowanie relacji. Rzecz jasna, ta myśl powoduje jeszcze wiekszy lęk...
Milla31
Gość

23 kwietnia 2018, o 14:13

kokosz247 pisze:
23 kwietnia 2018, o 14:09
Wczoraj zdałem sobie sprawę że już prawie pół roku dręczą mnie myśli i silne lęki, głównie odnośnie związku i mojej dziewczyny, nawet jeszcze zanim zaczęliśmy być razem. Ostatnio mam bardzo mocny nawrót i trochę tracę wiarę, nie mam siły na nic i do tego myślę nad powiedzeniem Jej o tym z czym się zmagam (będzie pierwszą osobą której o tym powiem). Czuję straszne wyrzuty sumienia że mierzę się z lękami już tak długo a Ona o tym kompletnie nie wie, ale z drugiej strony boje się jak na to zareaguje...

Ba, nawet nie wiem jak mam Jej o tym powiedzieć i w jaki sposób, bo czuję że Ona zasługuje na kogoś lepszego tj. na kogoś kto nie tkwi w takim bagnie. Zdarza mi się myśleć też że ze względu na tę nerwicę, nie powinienem był wchodzić w ten związek, bo to uniemożliwia budowanie relacji. Rzecz jasna, ta myśl powoduje jeszcze wiekszy lęk...
Hej, bardzo dobrze Cię rozumiem, może to Ci pomoże
https://www.awakenintolove.com/blog/201 ... ilCampaign
usunietenaprosbe
Gość

23 kwietnia 2018, o 16:00

Jak się mówi o ludziach którzy pod wpływem nagłego impulsu ,najczęściej błachego problemu
są w stanie popełnić samobójstwo chociaż wcale nie mają takich myśli na codzień i planów z przeszłości w zanadrzu
a jednocześnie po kilkunastu minutach lub godzinie od zajścia które wywołało kryzys
potrafią normalnie funkcjonować bez ryzyka odebrania sobie życia?

Nie pamiętam,kiedyś mówiliśmy o tym na zajęciach z psychologii,najbardziej narażona grupa to nastolatkowie
którzy potrafią się zabić tylko dlatego że dziewczyna/chłopak z nimi zerwał/ała...


Nie pytam bez powodu,jeszcze nigdy tak bardzo jak w tej chwili nie pragnąłem śmierci.
W drodze powrotnej do domu byłem świadkiem swojego dialogu wewnętrznego:

- Koniec,dosyć,dzisiaj strzelę sobie w łeb z balkonu albo łyknę wszystko czym się leczę.
- G. prawda,niczego nie zrobisz tylko pójdziesz spać a jutro grzecznie wrócisz na swoje miejsce w szeregu
i po co to gadanie o śmierci?Mali ludzie wciąż gadają o tym co zrobią,wielcy robią co mają zrobić zamiast o tym gadać.
Awatar użytkownika
Jagoda_a
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 25 marca 2017, o 18:16

23 kwietnia 2018, o 16:20

kokosz247 pisze:
23 kwietnia 2018, o 14:09
Wczoraj zdałem sobie sprawę że już prawie pół roku dręczą mnie myśli i silne lęki, głównie odnośnie związku i mojej dziewczyny, nawet jeszcze zanim zaczęliśmy być razem. Ostatnio mam bardzo mocny nawrót i trochę tracę wiarę, nie mam siły na nic i do tego myślę nad powiedzeniem Jej o tym z czym się zmagam (będzie pierwszą osobą której o tym powiem). Czuję straszne wyrzuty sumienia że mierzę się z lękami już tak długo a Ona o tym kompletnie nie wie, ale z drugiej strony boje się jak na to zareaguje...

Ba, nawet nie wiem jak mam Jej o tym powiedzieć i w jaki sposób, bo czuję że Ona zasługuje na kogoś lepszego tj. na kogoś kto nie tkwi w takim bagnie. Zdarza mi się myśleć też że ze względu na tę nerwicę, nie powinienem był wchodzić w ten związek, bo to uniemożliwia budowanie relacji. Rzecz jasna, ta myśl powoduje jeszcze wiekszy lęk...
Cieżko Ci będzie wychodzic z nerwicy jesli będziesz ciągle się obwiniał. Nie rob sobie wyrzutów. Moze jednak warto powiedziec dziewczynie. Znasz ją, napewno jest wyrozumiala. Bedziesz mial wsparcie a we dwoje zawsze raźniej 😊
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

23 kwietnia 2018, o 16:23

Potrzebuję dobrego słowa... tyle kryzysów już przeszłam....ten też chce przejść na spokojnie krok po kroczku jak sobie do tej pory radziłam...a znowu wszystko staje mi w gardle
Awatar użytkownika
nat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 6 marca 2018, o 16:30

23 kwietnia 2018, o 18:30

A i u mnie dziś słabo. Było kilka dni odrobinę lepiej a dziś znowu bujanie/zawroty, ciągle sprawdzanie źrenic (wieczni mi się wydaje, że nie są równe) no i Małżonek przytargał jakieś zarazki bo mam katar i inne udogodnienia związane z układem oddechowym. Oczywiście kolejny powód do zadręczania sie, przecież to może być początek chłoniaka ( co tam, że mąż też miał katar itp.), przecież zaczyna się inflacją. A więc węzły powiększone są już długo, infekcja jest . Nic tylko sobie stawiac diagnozy.
Najgorsze jest to, że nawet jak coś uda mi się olać, to za dzień czy dwa mi się przypomni i znowu się zaczyna historia od początku.
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

23 kwietnia 2018, o 18:48

Nipo pisze:
23 kwietnia 2018, o 06:46
maciek1985 pisze:
23 kwietnia 2018, o 06:44
Znów krok w tył- poranne wstawanie przed czasem z lękami. Wrr
Maciek przyjmij to na spokojnie.Ja miałem prawie 3 tygodnie bez wstawania z lękiem i co od paru dni znowu mam lęk jak wstaje.Trzeba to przyjąć z pokora i tyle.Zaburzenie to proces,od razu nie przejdzie,dajmy sobie czas ;)
Ok, to zwalmy to dziś na burzową pogodę :)
usunietenaprosbe
Gość

23 kwietnia 2018, o 18:48

Coraz bliżej zgonu...gdybym miał dziecko albo żonę,pewnie było by mi trudniej
a tymczasem nic mnie tutaj nie trzyma...no może krewni trochę ...
Łazi za mną śmierć od dziecka.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

23 kwietnia 2018, o 19:05

nat pisze:
23 kwietnia 2018, o 18:30
A i u mnie dziś słabo. Było kilka dni odrobinę lepiej a dziś znowu bujanie/zawroty
Mogłabyś opisać jak Cię buja?
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

23 kwietnia 2018, o 19:24

Hej.Musze się tu wpisać bo dzisiaj jest jakiś dramat.Poprostu zrobił mi się zajebisty dołek.Naprawde już było u mnie coraz lepiej,a dzisiaj ?dol totalny dołek :/ mam już dość naprawdę :/ mam dość tej nerwicy :/ nie wiem czy ja zle coś robię ze tak jest :/ nie wiem.Boje się puścić tego w cholerę trzymam ciagle kontrole bo trzyma mnie ciagle mój konik czyli lęk przed samobójem czego naprawdę nie chce i się tego cholernie boje :/ wiem ze to jest irracjonalne ale to nie wystarcza żeby przekonać mon stan emocjonalny.Dzisiaj jest mega frustracja na ta nerwe.Lęku praktycznie brak.Atakow paniki już nie mam pewnie ze 4 miechy,ale mnie to wkurza.Co mnie wkurza ?mysli mnie denerwują :/ szarpie się z tym moim kochanym konikiem zamiast go puścić niech leci a ja nie potrafię :/
Awatar użytkownika
Bartez93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 71
Rejestracja: 26 marca 2018, o 14:10

23 kwietnia 2018, o 19:34

Mati jestem z Tobą, sam dopiero zaczynam odburzanie, ale to też jeden z moich koników odkąd dostałem w marcu ataku paniki, że wpadnę pod auto bo stracę nad sobą kontrolę.Ale najlepsze jest to że jak jadę rowerem odpuszczają mi do minimum samobóje. Także głową do góry, nie jesteś sam, a poirytowanie to jest normalna reakcja. :friend:
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

23 kwietnia 2018, o 19:36

Bartez93 pisze:
23 kwietnia 2018, o 19:34
Mati jestem z Tobą, sam dopiero zaczynam odburzanie, ale to też jeden z moich koników odkąd dostałem w marcu ataku paniki, że wpadnę pod auto bo stracę nad sobą kontrolę.Ale najlepsze jest to że jak jadę rowerem odpuszczają mi do minimum samobóje. Także głową do góry, nie jesteś sam, a poirytowanie to jest normalna reakcja. :friend:
Dzięki wielkie :) damy radę :) po kryzysach jesteśmy jeszcze bardziej silni niż przed :) walić to :)
Awatar użytkownika
nat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 6 marca 2018, o 16:30

23 kwietnia 2018, o 19:44

Celine Marie pisze:
23 kwietnia 2018, o 19:05
nat pisze:
23 kwietnia 2018, o 18:30
A i u mnie dziś słabo. Było kilka dni odrobinę lepiej a dziś znowu bujanie/zawroty
Mogłabyś opisać jak Cię buja?
Mam odczucia podobne do bujania się na huśtawce takie w przód i w tył.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

23 kwietnia 2018, o 19:47

Bartez93 pisze:
23 kwietnia 2018, o 19:34
Mati jestem z Tobą, sam dopiero zaczynam odburzanie, ale to też jeden z moich koników odkąd dostałem w marcu ataku paniki, że wpadnę pod auto bo stracę nad sobą kontrolę.Ale najlepsze jest to że jak jadę rowerem odpuszczają mi do minimum samobóje. Także głową do góry, nie jesteś sam, a poirytowanie to jest normalna reakcja. :friend:
Jak sobie radzisz ?mam nadzieje ze jakos Cię nienakrecilem ale tak w zaburzeniu jest to jest długa ciężka droga niestety
ODPOWIEDZ