19 grudnia 2017, o 19:36
Mam już dość. Jak to się nie skończy, to ja już nie chcę żyć. I nie wmawiaj sobie tego, po prostu chce to zakończyć. Moje życie to koszmar skupianie się na tym, że mrugam. Po prostu ciągle o tym myślę jak z kimś jestem. Nie mogę spokojnie spojrzeć w czyjeś oczy i nie poczuć tego. A wtedy zaczyna się nerwowe mruganie, oczy łzawią
Nawet jak noemalnie mrugam, to cały czas to czuje. Mam ciągle tego uczucie. Nawet jak jest chwila spokoju, to za chwilę myśl o tym jest i tak w kółko. Już nawet bym się tego nie bała, gdyby nie to, że inni to widzą. Ja wcześniej w ogole się nad tym nie zastanawiałam, nie mam żadnej choroby neurologicznej czy cos
To wszystko jest w mojej głowie. Ciagłe czucie
A podsyca to to, że wtedy dziwnie się zachowuje, bo nie potrafię skupić się na rozmowie z kimś. Bo myśl to odczuwanie, nie potrafię być na to niereaktywna, bo myśl daje efekt- nienaturalne zachowanie, nienaturalne mruganie, ciągle jesyem za zasłoną, bo ciągle widzę to mruganie
Pomocy
Leki nic nie dały. Chodziłam prywatnie i nie prywatnie . Psycholog miała tylko jedną radę- nie myśleć po tym , skupiać się na czymś innym. Ale to normalne że jak się o tym pomysłu, to się to czuje. Myśl =efekt. A u mnie jest tak 24 ba dobę. Nawet sni mi się to codziennie, nie mam odpoczynku w nocy. W nocy też widzę wszystko za zasłoną mrugania. Proszę, pomóżcie. Gdybym.znala sposób, to bym widziała nadzieję. Ale ja już nie widzę.
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley