Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zrujnowane życie natrętnymi myślami

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
pixels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 14 marca 2014, o 16:46

28 lipca 2014, o 14:01

witaj autorze!
czy wcześniej pojawiały się u Ciebie jakieś natrętne myśli, lek o coś?
każdy pamięta swój pierwszy lęk, mój akurat też był ciążowy :)
człowiek dopowiada sobie historię, wyobraża co będzie, nakręca... trzeba przestać.
a może masz te lęki, natrętne myśli, bo tłumisz poczucie winy z powodu ... masturbacji?
odwracasz uwagę? może boisz się kary za masturbację?
pozdrawiam
usunietenaprosbe
Gość

28 lipca 2014, o 17:09

Natrętne myśli, pojawiają się od kilku lat.
Pierwszych już nawet nie pamiętam, było ich dużo.
Jedne z nich : Pies mnie ugryzł, dowiedziałem się że był szczepiony, lecz umysł ciągle mi wmawiał że dostanę wścieklizny przez kilkanaście dni.
Kolejne dotyczyły tego, gdy jechałem samochodem, że przyślą mi same mandaty, że byle gdzie mogły stać fotoradary... Chociaż znałem prawdę że się nic nie stanie umysł wiedział lepiej. Trwało to ponad miesiąc.
Następne dotyczyły tego, np gdy budziłem się w nocy, umysł mi mówił że rodzicom się coś stało, bym poszedł zobaczyć czy nic im nie jest. Zdarzało się to często.

I pół roku temu ta sytuacja opisana powyżej , że moja matka zajdzie w ciążę, myśli dręczyły mnie przez 6 miesięcy.
No i teraz znowu ta sama sytuacja że zajdzie w ciążę przez kontakt z klamką, czyżby kolejne 6 miesięcy? Mam nadzieję że dam sobie rade jak najszybciej się tego pozbyć.
I wiele innych sytuacji.. o których zapominanie trwało do kilku tygodni. Gdyby ich tutaj wypisać była by cała strona.

Najgorszy jest ten dziwny ucisk w klatce, niepokój i lęk, napady paniki - hałas w mojej głowie, czasami mam jakby jakieś "rozdwojenie" jakbym sam nie był sobą, mam też "zaniki pamięci" czy jak to nazwać: , np oczyszczę klamkę i znowu muszę iść ją oczyścić po chwili, bo nie pamiętam czy ją oczyściłem czy nie .... strasznie denerwujące.

Wiem już, że mój umysł jest jak dziki koń którego nie wiem jak oswoić.
pixels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 14 marca 2014, o 16:46

28 lipca 2014, o 17:40

jak widać pod różnymi postaciami lęki... taka osobowość, ale dla nas tu to nic nowego.
jednak zastanów się nad tym, co napisałam.
może jest w Tobie jakieś poczucie winy albo czekasz na karę za coś?
usunietenaprosbe
Gość

28 lipca 2014, o 17:53

Nie, na pewno nic z tych rzeczy.
madzia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 lipca 2014, o 18:29

29 lipca 2014, o 19:13

witam mam to samo to jest tragedia bynajmniej teraz jak ja zazynam to wszystko poznawać masakra skąd to się bierze gnębi człowieka od sirodka i robi z niego najgoszego na świecie ludzie skąd to się bierze :shock:
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

29 lipca 2014, o 19:17

To się bierze ze stanu lekowego Madziu, to się bierze z tego że umysłjest prymitywny i wpada w pułapkę przerażenia, tworzy sobie sam wyimaginowane zagrożenia. My w to wierzymy i się zaczyna. Dlatego wyjściem z nerwicy jest tak naprawdę dystans, nie nadawanie temu wszystkiemu takiej wartości, bo po pierwsze nie jest to tego warte, a po drugie to bez sensu. Lęk przejmuje stery a my się mu poddajemy, zamiast kopnąć go w żyć i pozwolićmu być aż sam minie. Nie podporządkowywać się pod natrętne myśli, lęk, objawy itp. Starać się żyć dalej swoim życiem by zrozumieć i przekonać swoją podświadomość do jasnego faktu: Nie ma powodu do obaw, czas się uspokoić i wyjść z nerwicy. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
madzia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 lipca 2014, o 18:29

29 lipca 2014, o 19:32

dziękuje za odpowiedz ale czemu jedni chorują inni nie to jest coś okropnego odrazu dodaje na szczęście nie wszyscy to mają lęk jest nie do wytrzymania jak z tym sobie radzić :?
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

29 lipca 2014, o 19:38

Po pierwsze to nie jest choroba :)

Po drugie WSZYSCY mogą to mieć ponieważ WSZYSCY mogą nadać myślom wartość i zrobić sobie z nich myśli natrętne. Opisałem to tutaj: jak-sobie-poradzic-z-myslami-natretnymi-t3992.html

oraz, tutaj jest nasze nagranie na ten temat: etap-3-mysli-lekowe-t4330.html

Zapoznaj się z tym a sama zrozumiesz o co chodzi ;)

Pozdrawiam.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
madzia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 lipca 2014, o 18:29

29 lipca 2014, o 19:59

dziekuje za odpowiedz napewno obejże pozdrawiam magdalena

-- 29 lipca 2014, o 19:59 --
bardzo ale to bardzo pomocna strona mam nerwice natręctw myślowych ,musze kilka razy powturzyć pewne słowa bo inaczej odczuwam paraliżujący okropny lęk beznadzieja mam cały czas poczucie winy to jest nie do zniesienia głupie natrętne myśli każdy dzięn i ta okropna nerwicanaprawdę jest mi z tym zle przepraszam jeszcze nie wszystko przeczytałam pozdrawiam
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

29 lipca 2014, o 20:17

Nie ma sprawy Madziu, czytaj ale przedewszystkim staraj się tą wiedzę wdrażać. Bo z samego czytania nic nie będzie więcej niż poszerzenie świadomości. Tutja potrzebna jest zmiana nawyków lękowych. A dokonasz tego działaniem. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
usunietenaprosbe
Gość

4 sierpnia 2014, o 16:55

Witam
Miałem spokój z myślami kilka dni. I znowu nie pozwalają mi realnie myśleć, powróciły z zdwojoną siłą ;/.
Próbuję je zaakceptować, skorzystać z Waszych rad, lecz mi się nie udaje, są co raz bardziej odporniejsze na wszystko.. są silniejsze.
Wiem że nie mówią one prawdy... chcę się ich pozbyć... cieszyć się każdą chwilą jak inni ludzie... aah ;/
Nie mam gdzie uciec myślami. Ciągle są skoncentrowane w jednym punkcie.
Czuje bez przerwy taki ucisk gdzieś w klatce ten ciągły lęk.
Boję się najbardziej tego momentu gdy wszystko wraca, zawsze wraca... zawsze z większą siłą.

-- 4 sierpnia 2014, o 16:55 --
Już się powoli poddaję, za długo to wszystko trwa, już nie mam siły.
Kolejna sytuacja miała miejsce. Znowu obawiam się że po dotknięciu czegoś mogła zajść w ciążę............
ahh nie daję rady.
NIE mam poczucia winy z powodu masturbacji.
Mam dziwne przekonania że może zajść w ciążę bo zostawiłem gdzieś plemniki.
Już nie mam siły , z trudem napisałem tego posta, jest mi aż wstyd mówić o takich rzeczach , nie mam gdzie i z kim porozmawiać na ten temat.
Nie mam sił. Wy tutaj mi dajecie mi rady lecz nie mogę ich wykorzystać .
Znowu się strasznie czuję. Znów jestem w tym najgorszym śnie. Nie daję sobie rady.....
Znowu umysł mi mówi co to będzie.
Jest to straszne.
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

4 sierpnia 2014, o 17:46

Hej Lokermaks,
Nie można się poddawać, przeszedłeś już daleką drogę - wiadomo, że są gorsze i lepsze dni, ale idziesz do przodu. Nie ma jakiegoś złotego środka , ktory miałby pomóc na wszystkie nerwicowe objawy. Pewnie się powtórzę, ale nic nowego juz się nie wymyśli - ta sytuacja z klamką nie mogłaby się nigdy wydarzyć, to jest natrętna myśl, a Ty się strasznie nią przejmujesz i jej ulegasz. Spróbuj się czymś zająć, czymś co lubisz robić i co odciąga Cię od tych myśli, po prostu zmieniaj otoczenie myślowe i zobaczysz , że jak o tym nie myślisz to te mysli słabną aż do punktu kiedy wygasną. Nie pisz , że nie masz gdzie uciec - bo po prostu teraz nie chcesz. Ja też na początku musiałam się zmuszać żeby robić cokolwiek i nie mysleć o nerwicy, wychodziłam ze znajomymi chociaż kompletnie mi się nie chciało, chodziłam na basen, zawsze znajdzie się coś co pozwoli nabrać odpowiedniego dystansu. Nerwica nie lubi ludzi, ktorzy podejmują walkę więc zacznij walczyć i zobaczysz, że niedługo pojawią się pierwsze efekty, które dodadzą Ci jeszcze więcej sily. Pozdrawiam
usunietenaprosbe
Gość

5 sierpnia 2014, o 14:07

Już nie potrafię tego trzymać w sobie, chciałbym się wygadać rodzicom, o moim problemie... lecz nie potrafie.
Za bardzo wstydzę się tego problemu... nie mam pojęcia jak o tym im powiedzieć... chciałbym się wygadać, jest to za duży ciężar dla mnie.;/
Wiem że ta sytuacja się nie stanie, nie umiem sam do siebie przegadać.
Nie wiem co robić.. już kilka lat się z tymi myślami trapię.
Rodzina widzi że coś mnie gnębi, ciągle się pytają co mi jest, chcą bym im powiedział co mnie dręczy... lecz ja nie mogę, wstydzę się tego.
Już nie potrafię dłużej z tym żyć, każdy dzień jest dla mnie udręką.
Próbuję się czymś zająć lecz przynosi to ukojenie na kilka minut.
Za kilka lat pewnie będę żałował tych straconych kilku lat, albo może przez dalsze lata się to pociągnie..
Już nie potrafię dalej nieść tego cieżaru.
Kiedyś byłem roześmianym człowiekiem, a teraz nawet ducha we mnie nie ma, nikt nie wie co się ze mną dzieje, rodzina pyta mnie ciągle a ja im nie odpowiadam.

-- 5 sierpnia 2014, o 14:07 --
Chciałbym iść do ojca pogadać, pożartować , ciągle przychodzi do mnie i pyta co mi jest. Myśli mi nie pozwalają . Nie pamiętam kiedy ostatni raz miałem uśmiech na twarzy.
Nie wiem czemu dręczy mnie to w takim stopniu. Ciągle płaczę już nie mam sił żyć z tym dalej.
Ostatnio zmieniony 5 sierpnia 2014, o 14:08 przez usunietenaprosbe, łącznie zmieniany 1 raz.
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

5 sierpnia 2014, o 14:08

A nie myslałeś o tym żeby chodzić na terapię, może potrzebujesz kogoś kto Cię wysłucha tak w cztery oczy i doda otuchy żebyś mógł ruszyć z miejsca. A tak ogolnie to ile masz lat ? Uczysz się czy może pracujesz ? To zawsze jakoś zajmuje umysł. Kilka lat z tymi myślami to za stanowczo za dużo, próbuj jakoś ośmieszać te myśli żeby nie nadawać im takiej wartości, musisz podjąc jakąś pracę nad sobą bo szkoda czasu na nerwicę
usunietenaprosbe
Gość

5 sierpnia 2014, o 14:10

Mam 19 lat, za miesiąc idę do pracy. Nad terapią myślałem lecz musiałbym powiedzieć o tym rodzicom, lecz nie potrafię , próbowałem sto razy o tym powiedzieć .. lecz nie powiedziałem ani słowa.
ODPOWIEDZ