Mam problemy ze snem, ale jakos to ostatnio sobie ogarniam, raz spie lepiej, raz gorzej, czasem wspomogę się jakims syropem na uspokojenie lub bellergotem i jest ok. Ale... Wyjezdzam na majówkę w góry ze swoim chłopakiem. Juz wiem, że będę musiała się tam wspomóc lekiem z grupy z-drugs (imovane lub nasen) bo nie potrafie zasnąć w nowych miejscach a chce byc w miare wyspana bo majówka będzie spędzana aktywnie. I tu mam dwa lękowe problemy:
1. On chrapie i ja nie potrafie przez to z nim spac. JEgo chrapanie jest jak piła mechaniczna i na co dzien spimy osobno z tego powodu. Na wyjezdzie będziemy spac razem. I teraz kwestia, której się obawiam - że łykne sobie połówkę tego imovane lub nasenu, wsadze sobie stoperki do uszu a jego chrapanie mnie wybudzi. Naczytalam sie ze ktos kto nie zasnie po przyjeciu leku z tej grupy zaczyna sie dziwnie zachowywac itp. Więc ja juz stworzylam sobie wizję ze wezme tabsa i nie zasne przez jego chrapanie po czym dostane jakichs omamów albo nie wiem czego. Przez to perspektywa wyjazdu nie jest dla mnie zbyt atrakcyjna i juz sie stresuje i nakręcam. Kilka razy po wzieciu okazjonalnie zolpiku dostalam lekkiego ataku paniki bo napędziam sie ze nie zasne i zrobie jakas glupote (na epwnym forum przeczytalam ze jakas dziewczyna nie zasnela po wzieciu zolpicu i obciela sobie grzywke a na drugi dzien nic nie pamietala

Czy mozliwe jest ze po polowce ktoregos z tych lekow, jesli nei uda mi sie zasnac, cos sie stanie? PRosze osoby ktore mialy stycznosc z tymi lekami o poradę i uspokojenie mnie bo juz stresuje sie z tego powodu majówką...