whyisthat pisze: Skoro wiem, że tak niby nie jest z tym gwałtem to po co mnie to męczy? dlaczego nie czuje^^ że tak naprawdę nie jest... czuję się jakbym nie miał w ogole kontroli nad tym co myślę i co robię i najważniejsze ' co uważam' na dany temat..
.

Skad ja to znam hehe. Ja mam to samo na przykladzie mysli samobojczych. Wiem, ze chce życ, ale mimo wszystko jest to ALE, ze no kurde, ale przecież moge to zrobic bo czemu by nie. Kurde, ale przecież to jest chore takie myslenie, moze jestem psychiczny ? Bo nie mam ku temu zadnych argumentow by sie zabijać. Ten sam schemat tylko u Ciebie gwał, a u mnie mysli samobojcze .

aaa to myśli samobójcze to już dawno mam za sobą, jakoś samo minęło tyle czasu sobie nic nie zrobiłem a wiem jakie te myśli mogą być dokuczliwe..

-- 21 lutego 2015, o 21:03 --
właśnie ja najbardziej czego się boję to tych 'urojen' dotyczacych innych ze sobie wkrece coś co nie jest prawda i w to uwierze, ze SPOJRZE NA JAKAS SPRAWE INACZEJ niz inni, spojrze zle przez NERWICE, cos sobie ubzduram ze np ktos mnie obrazil jakos posrednio a nie zrobil tego itp itd... trace kontrole po prostu

Co by było gdyby, Właśnie takie gdybanie to nerwica, gdyby nerwicowiec nie gdybał nie miał by pewnie nerwicy

Whyisthat ja Cie rozumiem bo mimo,że ja też zdaje sobie sprawe ,że moje natręty są durne i nie spójne ze mną i wiem jak z nimi postępować (czyli według forum) to nie raz nadal są na tyle silne że jakby odbierają mi rozum i sposób normalnego jakby to nazwać kontaktu z otoczeniem .Trwa to czasem krótką chwilę a czasem tak mnie zamuli ,że ciężko mi przjeśc do stanu rzeczy przez dłuższą chwilę a dodatkowo ten dyskomfort ,że ktoś widzi mój stres ,dla osoby z boku potencjalnie bez powodu.Tylko ,że ja się już aż tak nie wkręcam jak Ty tj. a może to schiza a może to już choroba psychiczna itd. jak ma być to trudno siłą woli się tego nie powstrzyma akurat .Ale ja wierze ,że to nerwica bo nadal kumam o co chodzi zresztą tak jak Ty bo opisałeś dokładnie co się z Tobą dzieje.Tylko właśnie ten strach powoduje ,że nie potrafisz tego na maksa ogarnąć ...Popracuj bardziej nad strachem (to Twoje "boje się" myślę,że koliduje Ci w odburzeniu) stosujac rady z forum ;> Pozdro!
A jak już się boisz to naucz się nie bać się bać ,każdy się czegoś boi .Ale akurat natrętów nie warto się bac bo to tylko nakręca te potworki