Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Zlosc I frustracja
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 55
- Rejestracja: 15 grudnia 2021, o 18:51
Cześć wszystkim. Ostatnio nasilila mi się trochę jakas frustracja I rozżalenie. Ciagle kręcę się wokół tych samych lęków ( lęk przed skrzywdzeniem dziecka, lęk przed depresja, skrzywdzeniem siebie, zwariowaniem, nierealnoscia to moje główne, ale w zasadzie mam ich dużo wiecej). Ostatnio gdy pojawiają mi się natretbe mysli to nie tyle czuję lek tylko jakas taka frustrację, panikę i rozpacz, nie wi3m wiem to nazwać. Dziś mialam trochę więcej stresów i od razu więcej natretow I moje podejście oczywiście że to nie minie, nie dam rady, ,poczucie winy I wyrzuty do samej siebie ze w ogóle jak ja się mogłam tak powkrecac w tą nerwice, przecież taka bylam oczytana w kwestii psychiki i emocji (zawsze lubiłam takie tematy). Dziś w przypływie natrretnej mysli przed skrzywdzeniem dziecka, pojawilo się od razu poczucie paniki I jakieś frustracji I zlosci jednocześnie- nie wiem jak to nazwać i trzymałam w ręku telefon I stuknęlam sie nim w głowę, teraz mi źle z tym, bo kto normalny się tak zachowuje
, teraz nasiliły mi się leki przed depresja bo kto normalny sam siebie uderza w glowe.... czy ktoś z nerwicowcow tak mial, czy jednak całkiem mi odwaliło?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 29 stycznia 2022, o 08:05
CześćAsiabe pisze: ↑22 lutego 2022, o 18:50Cześć wszystkim. Ostatnio nasilila mi się trochę jakas frustracja I rozżalenie. Ciagle kręcę się wokół tych samych lęków ( lęk przed skrzywdzeniem dziecka, lęk przed depresja, skrzywdzeniem siebie, zwariowaniem, nierealnoscia to moje główne, ale w zasadzie mam ich dużo wiecej). Ostatnio gdy pojawiają mi się natretbe mysli to nie tyle czuję lek tylko jakas taka frustrację, panikę i rozpacz, nie wi3m wiem to nazwać. Dziś mialam trochę więcej stresów i od razu więcej natretow I moje podejście oczywiście że to nie minie, nie dam rady, ,poczucie winy I wyrzuty do samej siebie ze w ogóle jak ja się mogłam tak powkrecac w tą nerwice, przecież taka bylam oczytana w kwestii psychiki i emocji (zawsze lubiłam takie tematy). Dziś w przypływie natrretnej mysli przed skrzywdzeniem dziecka, pojawilo się od razu poczucie paniki I jakieś frustracji I zlosci jednocześnie- nie wiem jak to nazwać i trzymałam w ręku telefon I stuknęlam sie nim w głowę, teraz mi źle z tym, bo kto normalny się tak zachowuje, teraz nasiliły mi się leki przed depresja bo kto normalny sam siebie uderza w glowe.... czy ktoś z nerwicowcow tak mial, czy jednak całkiem mi odwaliło?

Pojawiające się uczycie frustracji może być spowodowane zmęczeniem tymi myślami, a męczą Cię one, bo nadałaś im wartość i się ich boisz. Przede wszystkim, musisz sobie zdać sprawę, że nerwica zawsze czepia się tych wartości, które są dla nas najważniejsze, bo ma wtedy przecież 100% pewność, że się jej przestraszysz. Przy odburzaniu się z nerwicy trzeba uzbroić się w cierpliwość i zdać sobie sprawę, że nie masz doczynienia z zaburzeniem, które mija szybko. Bez tego ani rusz. Następnym krokiem jest pozwolenie tym myślom być - czyli: jeśli pojawi ci się któreś z tych lęków, to po prostu pomyśl sobie, że to jest tylko myśl, która przychodzi automatycznie i będzie jeszcze przychodzić do czasu trwania zaburzenia. I to wcale nie znaczy, że gdy sobie tak pomyślisz nagle nerwica ci minie. Myśl może nawet wrócić po 10 minutach, ale nie możesz się ich bać, bo lęk podtrzymuje nerwicę. Musisz zdać sobie sprawę, że to są TYLKO myśli, a pomiędzy myślą, a faktycznym robieniem tego jest POTĘŻNA przepaść. Następnym razem, kiedy pojawi się myśl nie frustruj się nią. Pozwól tej myśli być. Dla przykładu, lęk przed derealizacją. Jeśli pojawi się u Ciebie derealizacja, to powiedz sobie: „Okej, teraz mam odrealnienie, bo mam nerwicę. Niech sobie będzie, ja robie to co mam robić”. Zignoruj

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 55
- Rejestracja: 15 grudnia 2021, o 18:51
Dziękuję tez słucham nagrań, ale właśnie oczywiście gdy pojawiają się frustracjaz zlosc I rozżalenie to od nowa jakby kółeczko lekowe podkręciłam lekiem przed skaymi tymi emocjami. Wrócę znów do nagrań, dziękuję za slowa wsparcia.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Hej Asia, zazwyczaj nerwica czepia się jakiś ważnych dla nas tematów i wałkuję je na milion sposobów. Dzieje się tak do momentu gdy zorientujemy się, że to my sami wprawiamy to w ruch, że to my sami zasilamy to w moc i nauczymy się jak tego nie robić. Słowo nauczymy jest tu kluczowe, nie frustruj się, to nie jest łatwa sprawa nie wkręcać się w natręty.Asiabe pisze: ↑22 lutego 2022, o 18:50Cześć wszystkim. Ostatnio nasilila mi się trochę jakas frustracja I rozżalenie. Ciagle kręcę się wokół tych samych lęków ( lęk przed skrzywdzeniem dziecka, lęk przed depresja, skrzywdzeniem siebie, zwariowaniem, nierealnoscia to moje główne, ale w zasadzie mam ich dużo wiecej). Ostatnio gdy pojawiają mi się natretbe mysli to nie tyle czuję lek tylko jakas taka frustrację, panikę i rozpacz, nie wi3m wiem to nazwać. Dziś mialam trochę więcej stresów i od razu więcej natretow I moje podejście oczywiście że to nie minie, nie dam rady, ,poczucie winy I wyrzuty do samej siebie ze w ogóle jak ja się mogłam tak powkrecac w tą nerwice, przecież taka bylam oczytana w kwestii psychiki i emocji (zawsze lubiłam takie tematy). Dziś w przypływie natrretnej mysli przed skrzywdzeniem dziecka, pojawilo się od razu poczucie paniki I jakieś frustracji I zlosci jednocześnie- nie wiem jak to nazwać i trzymałam w ręku telefon I stuknęlam sie nim w głowę, teraz mi źle z tym, bo kto normalny się tak zachowuje, teraz nasiliły mi się leki przed depresja bo kto normalny sam siebie uderza w glowe.... czy ktoś z nerwicowcow tak mial, czy jednak całkiem mi odwaliło?
Przy natrętnych myślach kluczową sprawą jest zrozumienie, że dopóki będziesz nadawała tym myślą wysoką wartość, to one będą nawracać. Natrętna myśl to jest taka sama myśl jak każda inna, tyle, że pod wpływem lęku (który wynika z uwrażliwienia Twojego ciała migdałowatego), ta myśl jakby wrzyna się w Twoją głowę (umysł nie lekceważy silnych emocji, a szczególnie lęku) i Ty sama przez ciągłe zainteresowanie nią, powodujesz, że ona nie daje Ci spokoju. Frustrację choć zrozumiałe (też ich doświadczałam), tylko pogarszają sprawę, bo podobijają wartość tych myśli.
Tym co powinnaś zrobić to pracować na rzecz obniżania wartości tym myślą, a więc
-jak najmniej poświęcać im czasu
-pokazywać swojemu umysłowi emocjonalnemu, że to nie jest żadna ważna dla Ciebie sprawa, że nie ma powodu utrzymywać tych myśli, bo Ciebie one nie zajmują
-jak pojawia się lęk (agresja bywa maską lęku) to nie szarpiemy się z nim, tylko pozwalamy mu być, jednocześnie nie wkręcając się w to uczucie, szarpanie się tylko umocni poczucie lęku, przepuszczając emocje nie rozogniasz jeszcze bardziej tego stanu, pozwalasz na wyciszenie
-nie próbujesz się pozbyć tych myśli, Twoim celem jest obniżyć ich wartość, każda próba pozbywania się myśli, będzie podobijać ich wartość
-ośmieszaj te myśli, przypominaj sobie jaki jest ich charakter i pamiętaj, że natrętnym myślą towarzyszy przymus rozstrzygania, zajmowania się nimi, czego nie rób
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 55
- Rejestracja: 15 grudnia 2021, o 18:51
Dzieki za odpowiedź. Wydawało mi się że wssytko to stosuje ale od 2 tygodni wskoczyła ta frustracja która mnie przeraziło bo oczywiście pojawił się kolejny powód do wkręcanie sobie czegoś, z racji ze trochę moje leki zelzaly odnośnie krzywdzenia to znalazł się inny sposób na to by dalej sobie wkręcać, jakkolwiek to brzmi. No bo o ile sobie zracjonalizowalam I trochę ki przesslo to zaraz wkoczyl lek że jak opowiem to na terapii to psycholog mi powie ze to jednak coś gorszego. Ostatnia sesja u terapeuty była ciężka, podzieliłam się swoim lekiem, że nerwica natrectw może mieć podłoże neurologiczne I sobie to zaczęłam wkręcać to psycholog mi powiedział że tak może być, więc generalnie nakrecilam się bardziej I zaraz zaczęłam się przejmować bardziej tym co powie psycholog na terapii. Wracam wiec do nagrań chłopaków bo musze zacząć mocniej działać, nie chce kręcić sie w kółko wokół tych samych natretow a jednak niejako ubranych w inne formy. Ciagle widzę że to to samo, czyli ogolnopojety lek przed utrata kontroli, a mimo że to widzę to dalej panikuje.