

Edward27 pisze:Przede wszystkim zdrowe odżywianie, a dopiero później jakieś suplementy! Dużo warzyw, owoców, białka w tym aminokwasów bcaa i eaa, węglowodanów (ryż), dużo różnych kasz, owsianki, musli, płatki kukurydziane i jak najmniej przetworzonego żarcia zwanego jedzeniem (fast foody, chipsy, czekolady no chyba, że te prawdziwe i o minimum 80 % zawartości kakao, zero napojów gazowanych i smakowych, które są bombami słodzikowymi i cukrowymi). A zobaczycie różnicę w samopoczuciu. Sam widziałem różnicę jak wyeliminowałem ten szajs ze swojej "diety". Miałem mniej napadów lęku i jakiś natrętów, byłem bardziej szczęśliwy i spokojniejszy. Oczywiście na taką poprawę trzeba chwilę poczekać, ale warto.
Halina pisze:Edward27 pisze:Przede wszystkim zdrowe odżywianie, a dopiero później jakieś suplementy! Dużo warzyw, owoców, białka w tym aminokwasów bcaa i eaa, węglowodanów (ryż), dużo różnych kasz, owsianki, musli, płatki kukurydziane i jak najmniej przetworzonego żarcia zwanego jedzeniem (fast foody, chipsy, czekolady no chyba, że te prawdziwe i o minimum 80 % zawartości kakao, zero napojów gazowanych i smakowych, które są bombami słodzikowymi i cukrowymi). A zobaczycie różnicę w samopoczuciu. Sam widziałem różnicę jak wyeliminowałem ten szajs ze swojej "diety". Miałem mniej napadów lęku i jakiś natrętów, byłem bardziej szczęśliwy i spokojniejszy. Oczywiście na taką poprawę trzeba chwilę poczekać, ale warto.
oj widze, ze ci lepiej i stanales na nogi
twoje zdjecie profilowe to anonimus. Powinienes miec takiego nickawiesz proteiny i proteiny by miec energie
pozdro anonimus;) https://pl.wikipedia.org/wiki/Anonymous ... ternetowi)
Edward27 pisze:Halina pisze:Edward27 pisze:Przede wszystkim zdrowe odżywianie, a dopiero później jakieś suplementy! Dużo warzyw, owoców, białka w tym aminokwasów bcaa i eaa, węglowodanów (ryż), dużo różnych kasz, owsianki, musli, płatki kukurydziane i jak najmniej przetworzonego żarcia zwanego jedzeniem (fast foody, chipsy, czekolady no chyba, że te prawdziwe i o minimum 80 % zawartości kakao, zero napojów gazowanych i smakowych, które są bombami słodzikowymi i cukrowymi). A zobaczycie różnicę w samopoczuciu. Sam widziałem różnicę jak wyeliminowałem ten szajs ze swojej "diety". Miałem mniej napadów lęku i jakiś natrętów, byłem bardziej szczęśliwy i spokojniejszy. Oczywiście na taką poprawę trzeba chwilę poczekać, ale warto.
oj widze, ze ci lepiej i stanales na nogi
twoje zdjecie profilowe to anonimus. Powinienes miec takiego nickawiesz proteiny i proteiny by miec energie
pozdro anonimus;) https://pl.wikipedia.org/wiki/Anonymous ... ternetowi)
Halina no lepiej, w dużej mierze dzięki temu forum. Mogę zawsze na Was liczyć (między innymi na Ciebie Halina). Mam tak, że jest 4 dni okej, później dzień totalnej załamki i objawy nerwicy, natręty, lęk, przygnębienie, smutek itp itd. przez 2 dni i później znów jest dobrze . To wygląda u mnie tak, że przez te dni tłumię chyba emocje i później przychodzi kryzys i wylewam je w formie ataku lęku i natrętów.
Co do zdjęcia to fakt, nie chciałem wrzucać swojego prawdziwego zdjęcia bo boję się, że znajomi czy ktoś z pracy by mnie poznał (choć o moich problemach wiedzą rodzice, narzeczona, brat i jego żona). Wiesz mam zbyt dużo do stracenia. Bo w Polsce nadal panuje przekonanie, że osoby z nerwicami to "psychole", a osoby chodzące do psychologa to już margines. Niestety tak to wygląda.
A wrzuciłem takie zdjęcie bo mi się spodobało i tak już zostało![]()
jaktoktojakja pisze:Edward a masz jakas wiedze nt dziurawca i nadan nad nim? Moglbys cos tam skrobnąć?
Też tak myślałam i przez około 8-9 miesięcy odżywiałam się cudownie - mało słodyczy, jedzenia śmieciowego, dużo dobrych tłuszczów, owoców, warzyw itp. a nie zauważyłam żadnej poprawy. Ale mimo wszystko lubię czytać ciekawostki odnośnie rzekomego dobrego wpływu zdrowego odżywiania i różnych substancji i próbować ich - może coś kiedyś pomoże.Edward27 pisze:Przede wszystkim zdrowe odżywianie, a dopiero później jakieś suplementy! Dużo warzyw, owoców, białka w tym aminokwasów bcaa i eaa, węglowodanów (ryż), dużo różnych kasz, owsianki, musli, płatki kukurydziane i jak najmniej przetworzonego żarcia zwanego jedzeniem (fast foody, chipsy, czekolady no chyba, że te prawdziwe i o minimum 80 % zawartości kakao, zero napojów gazowanych i smakowych, które są bombami słodzikowymi i cukrowymi). A zobaczycie różnicę w samopoczuciu. Sam widziałem różnicę jak wyeliminowałem ten szajs ze swojej "diety". Miałem mniej napadów lęku i jakiś natrętów, byłem bardziej szczęśliwy i spokojniejszy. Oczywiście na taką poprawę trzeba chwilę poczekać, ale warto.