Cześć.
Mam problem z zatokami który nie dwie mi spokoju.
Złapałem infekcje zatok, okazało się ze bakteryjne. Zażywałem aż 3 antybiotyki. Byłem na konsultacji u laryngologia, zrobiłem sobie nawet na własna rękę tomografie zatok. Zęby okej, zatoki drożne, nic nie ma. Żadnych polipów itd
A ja dalej mam objawy, jakby coś ciekło mi po tylnej ścianie gardła, miewam bole głowy, zatykanie się uszu od najdrobniejszej zmiany położenia.
Również leczę się na depresje i nerwice. Zastanawiam się czy nerwica i depresja może generować problemy z zatokami. Zrobiłem badania krwi oraz tomografie zatok i wszystko jest okej. Jestem już tym przemęczony i bardzo zlękniony i cierpię na depresje.
Dajcie znać czy ktoś z Was tez miał podobne doświadczenia z zatokami od stanów emocjonalnych.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Zatoki, czy nerwica/depresja zaostrza lub powoduje problem?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 30 sierpnia 2019, o 17:55
Dodatkowo mam ciagle przytkane uszy, piski w uszach oraz różne bole szczęk. Zaciskam zebami, bolą mnie plecy, nie mam siły rano wstać. Trwa to wiele lat, byłem u neurologa, miałem rezonans kręgosłupa i nic. Neurolog zasugerował leki antydepresyjne. Chodzę na psychoterapię od kilku lat ale efekty są takie jak widać, aczkolwiek psychoterapeuta twiedzi ze potrzebuje więcej czasu i ze psychoterapia jest w porządku…
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 30 sierpnia 2019, o 17:55
zęby w porządku. Bakteryjne infekcje wyszłyby raczej w morfologii tak mi mówił lekarz. Kandydozy i alergii nie sprawdzałem.
A nerwica może mieć wpływ na zatoki czy nie?
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
Bakteryjne i grzybicze infekcje wychodzą tylko w wymazie gardła i nosa, w morfologii to nigdy nie wyjdzie... Chyba,że byś na nie umierał.
Nerwica i twoje problemy z zatokami to 2 różne sprawy. Sam się borykam x lat z zatokami, ale już wiem co jest powodem.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 30 sierpnia 2019, o 17:55
Heimdall pisze: ↑28 sierpnia 2022, o 13:12Okej pewnie masz racje. Niemniej jednak miałem tomografie zatok, która sprawdzil laryngolog o stwierdził ze zatoki są czyste bez żadnych wynalazków. I dlatego założyłem ten wątek.ArcyHp pisze: ↑28 sierpnia 2022, o 13:07Bakteryjne i grzybicze infekcje wychodzą tylko w wymazie gardła i nosa, w morfologii to nigdy nie wyjdzie... Chyba,że byś na nie umierał.Heimdall pisze: ↑28 sierpnia 2022, o 13:04To może być alergia wziewna, alergia/nietolerancja pokarmowa, zepsute zęby/ósemki do usunięcia, bezdech senny, jakieś zakażenie bakteryjne, zła dieta, kandydoza. Musisz to wszystko wykluczyć.
[/
zęby w porządku. Bakteryjne infekcje wyszłyby raczej w morfologii tak mi mówił lekarz. Kandydozy i alergii nie sprawdzałem.
A nerwica może mieć wpływ na zatoki czy nie?
Nerwica i twoje problemy z zatokami to 2 różne sprawy. Sam się borykam x lat z zatokami, ale już wiem co jest powodem.
- Juliaaa78569
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 589
- Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25
Mam podobne objawy i mam alergię, także może warto jeszcze sprawdzić pod tym kątem 
Ale co do samego problemu to weź pod uwagę, że bardzo dużo osób ma problemy z zatokami, leczą się, ale żyją normalnie i również mogą cieszyć się życiem w jakimś stopniu. Liczy się podejście do swojej dolegliwości.
Ciało i psychika to jedność, więc prawdą jest, że jeśli ciało choruje to psychika również na tym cierpi i na odwrót. Generalnie nerwica nie powoduje problemów z zatokami, ale możesz te dolegliwości intensywniej odczuwać, bo Twój układ nerwowy jest bardzo przeciążony w tym momencie.
To, co możesz zrobić to znaleźć rozwiązanie na tę dolegliwość, którą posiadasz. Jak mówiłam alergia jest pewną opcją. Po drugie i najważniejsze warto zmienić podejście do swojej sytuacji. Wiem, że dolegliwości powodują pewien dyskomfort życiowy, ale nie musi to paraliżować Twojego życia, jeśli na to nie pozwolisz. Zaakceptuj to jak jest i zacznij ratować swój układ nerwowy i emocje. Zobaczysz, że jak wyciszysz emocje to zupełnie inaczej będziesz patrzeć na ewentualne choroby fizyczne

Ale co do samego problemu to weź pod uwagę, że bardzo dużo osób ma problemy z zatokami, leczą się, ale żyją normalnie i również mogą cieszyć się życiem w jakimś stopniu. Liczy się podejście do swojej dolegliwości.
Ciało i psychika to jedność, więc prawdą jest, że jeśli ciało choruje to psychika również na tym cierpi i na odwrót. Generalnie nerwica nie powoduje problemów z zatokami, ale możesz te dolegliwości intensywniej odczuwać, bo Twój układ nerwowy jest bardzo przeciążony w tym momencie.
To, co możesz zrobić to znaleźć rozwiązanie na tę dolegliwość, którą posiadasz. Jak mówiłam alergia jest pewną opcją. Po drugie i najważniejsze warto zmienić podejście do swojej sytuacji. Wiem, że dolegliwości powodują pewien dyskomfort życiowy, ale nie musi to paraliżować Twojego życia, jeśli na to nie pozwolisz. Zaakceptuj to jak jest i zacznij ratować swój układ nerwowy i emocje. Zobaczysz, że jak wyciszysz emocje to zupełnie inaczej będziesz patrzeć na ewentualne choroby fizyczne

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 8 lipca 2022, o 13:11
Ja miałam problem z zatokami od dawna, odkąd nerwica wrocila bardzo często mam odretwiale czoło i okolice nosa, do tego czasem ucisk w oczach i policzkach. Bóle głowy to inna bajka. Też myślę xzy nie wybrać się do laryngologa, ale obecnie zaczęłam brać tabsy od psychiatry i poczekam czy objawy nie minął po nich.